Jeszcze wczoraj robiłam zdjęcia kwiatom zachwycając się makami, różami, łąkami.
Dziś późnym popołudniem przeszła nawałnica. Ściany deszczu, grad, wiatr, pioruny, ciemne chmury i... zniszczenia.
Te okropności znów najbardziej dotknęły rolników. Dopiero zaczął się sezon truskawkowy. Ludzie na wsi włożyli w uprawę truskawek mnóstwo pracy i kosztów. Spodziewali się dobrych zbiorów. Dzisiejsza pogoda zniszczyła wszystko, pokrzyżowała plany. Żal mi tych ludzi, których ciężka praca tak często idzie na marne...
Przydrożny rów moment napełnił się wodą, piękne wczoraj róże zostały ogołocone.
Gradu było wszędzie pełno, był gęsty i nie chciał zniknąć.
Wszystkie zasadzone niedawno rośliny doznały poważnego uszczerbku...
Woda płynęła potokiem...
Tak wyglądały lodowe kule na dłoni Kamila...
Nad naszą okolicą nadal wiszą ciężkie burzowe chmury...
Człowiek jest bezsilny wobec przyrody!
u mnie tylko grzmi a burze jakoś bokiem przechodzą, masz racje człowiek jest bezsilny:(
OdpowiedzUsuńDzisiejszy wieczór jest smutny, ale trzeba się pozbierać, pozdrawiam Gosiu:-)
OdpowiedzUsuńOj, żywioł jest okrutny. Najgorsze, że nic nie można zrobić. Dużo słońca!! i spokoju!!
OdpowiedzUsuńu nas burza przeszła bokiem,ale jak się ściemniło to szybko pościągałam rośliny z balkonu,a co się nie dało zakryłam parasolem...a tymczasem na szczęście tylko postraszyło:)))
OdpowiedzUsuńczy mieszkamy obok siebie??? u mnie dziś było identycznie :/
OdpowiedzUsuńMałopolska tak się "kąpała"!
Usuńno to blisko mieszkamy chyba bo ja też Małopolanka jestem :D
Usuństraszne sa zywioly, niepokonane! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSmutny krajobraz- jak po bitwie, oby nie było powtórki, pozdrawiam Was Dziewczęta...
OdpowiedzUsuńo jak przykro :( niestety trzeba przeczekać na żywioły nie mamy wpływu :((
OdpowiedzUsuńtrudne są żywioły i niszcza tak wiele ciężkiej pracy..
OdpowiedzUsuńOby nie było powtórki! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń