Moje imię ( tylko jedno zapisane w urzędzie) wybrał starszy ode mnie o 8 lat mój Brat i nie zamieniłabym go na żadne inne.
Drugie imię ( zapisane tylko w księdze chrztów) wybrała moja chrzestna, Kazimiera, znacząc tym swój ślad.
Imię, a raczej Patronkę do Bierzmowania wybrałam sama, zauroczona naszym parafialnym kościołem i jego patronką, św. Katarzyną Aleksandryjską, która w uczonej dyspucie pokonała znakomite grono mędrców pogańskich.
Mądra, piękna, do końca wierna Bogu, z palmą męczeństwa w ręku i kołem, narzędziem tortur, które wg przekazu rozpadło się przed Jej świętością, jest w naszym kościele przedstawiona w różnych wizerunkach.
Najbliższy jest mi ten z feretronu noszonego niegdyś we wszystkich procesjach przez młode dziewczęta.
Figura Świętej jest piękna, postać subtelna i dobrze, że zajęła stałe miejsce na jednym z filarów kościoła.
Przed laty napisałam okolicznościowy wiersz, a teraz dopełniam go rysunkiem wykonanym z racji dzisiejszego odpustu parafialnego by uczcić moją Patronkę z Bierzmowania.
A oto i rzeczony wiersz:
Rzecz
o Patronce mojego kościoła
Święta Katarzyna z mojego
kościoła
wsparta o koło, co pękło
przed świętością,
w ranek pogodny spogląda śmiało
by nas zachwycić Dziewicy
czystością.
W południe palmą pierwszeństwa
nas wita
w orszaku świętych przed
Bogiem klękając,
o czystość serca i o wiarę
pyta
z mądrością wielką na nas
spoglądając.
Zwoje pism starych przed
mędrcami rozkłada
uczenie dysputuje –
sercem chwaląc Boga
ludzką mądrością
przedziwnie włada,
nie zna co strach i przed
śmiercią trwoga.
Wiarę i mądrość zasiewa
dokoła
z pięknością serca
przedziwnie ją miesza,
o pokój, dobroć i uczciwość
woła
z rozumem i radą wątpiącym
pośpiesza.
W Jej oczach nieba piękno
się odbija,
Aleksandryjska Panna,
Katarzyna Święta
szukającego ratunku człowieka
nie mija
o każdym z nas przed
Bogiem pamięta.
Wieczorem w gwiazdach
nauki rozczytuje
i kościół w Oleśnie ma
pod swą opieką,
Stwórcy za ludzi i ich życie
dziękuje
Święta Patronka – nasza
już od wieków.
Wrosła w nasz pejzaż
jedyny na świecie,
w którym się naszą Orędowniczką
stała,
codziennie z niebem łączy
ziemię przecież,
za to Katarzynie cześć i
wieczna chwała.
Jeśli szukasz prawdy i o
radę prosisz
pokłoń się nisko w Oleśnie,
w kościele
Ona z Tobą przed
Chrystusem cichutko uklęknie
byś dużo otrzymał i mógł dawać wiele.
Parafialne odpusty mają swój urok i koloryt i są pomostem z dawną epoką, gdy ludzie potrafili się cieszyć drobiazgami, a dzieci zachwycały się nawet najprostszą, odpustową zabawką.
W moim dzisiejszym poście chcę jednak zwrócić uwagę na coś innego.
Od dawna bowiem zachwycają mnie feretrony. Mogą one przybierać formę dwustronnego obrazu, płaskorzeźby, bądź rzeźby, a ich konstrukcja umożliwia noszenie ich podczas procesji przez cztery osoby. Z radością stwierdzam, że reaktywowane w ostatnich latach Koła Gospodyń Wiejskich, podczas uroczystości religijnych prezentują piękne zabytkowe elementy wyposażenia kościołów oraz barwne ludowe stroje, które w tym czasie kobiety zakładają.
Zwiedzając zabytkowe kościoły, zawsze wyszukuję pięknych feretronów, których noszenie było kiedyś wyróżnieniem i radością dla biorących udział w procesji.
Oto kilka z nich:
Trójca Święta w połączeniu ze Świętą RodzinąDzieciątko Jezus
Matka Boża Nieustającej Pomocy
Św. Antoni
Św. Katarzyna
Św. Jan Kanty w cudowny sposób sklejający rozbity dzban ubogiej służącej
Św. Józef
Przyznacie, że piękne...
A to nasz kościół w jesiennej szacie wiekowych drzew, rosną tu dęby, lipy, kasztanowce, akacje.
Za oknem śnieg, a w domu kwitną lilie...
Do następnego spotkania, zapraszam.