sobota, 24 września 2022

Poplenerowa wystawa i inne radości.

Nareszcie zaistniał plener malarski w zespole dworsko- parkowym w Brniu.
Dwa poprzednie lata umknęły zapalonym malarkom przez obostrzenia epidemiczne, więc w tym roku nasza radość była niezmierna. Dzięki życzliwości Pani Dyrektor Centrum Polonii w Brniu, Małgorzaty Bułat, Artystki mogły zamieszkać w tym pięknym obiekcie i trzeci już raz chwytać breńskie impresje. Ja mam do tego miejsca niedaleko, więc byłam uczestniczką dojeżdżającą.
Każda z nas w ciągu czterech dni plenerowych namalowała zgodnie z regulaminem dwa obrazy.
Poniżej prezentuję dwie moje prace:
1.Widok na park z zabytkową figurką Matki Bożej przez dawne ogrodzenie.
2.Jesienne drzewa parkowe przeglądające się w dworskim stawie.

Poniżej kilka ujęć z wernisażu.
I zadowolone Uczestniczki ( tu dodam, że atmosfera była niezwykle miła).
Jedna z Koleżanek, Jola, namalowała figurę z fasady budynku głównego.
Są takie obrazy, które zapadają w serce i ten właśnie zapadł głęboko w moje serce.
Na tę okoliczność napisałam wiersz, a wzruszona tym faktem Jola podarowała mi obraz na pamiątkę.
Tak więc za przyczyną Maryjki, obie jesteśmy szczęśliwe.

Zatrzymałaś się na chwilę
jak to zwykle bywa
a zostałaś na wieki
by słuchać przechodniów
otulona popękaną farbą
i ich potrzaskanymi sercami
przygarniasz pod zniszczony płaszcz
nasze wciąż nowe rozterki
poplątane ścieżki i zagubione uczucia
Niebieska Panienko
w ulotnych beżach i błękitach życiem mieszanych
pośród naszych szarych dni
wędrująca z czułą miłością
przez nasze drogi i bezdroża.

Kolejną moją radością jest sukces Absolwenta naszego Gimnazjum, Wojciecha Ryczka, który wykorzystując zasłyszane w dzieciństwie legendy i opowieści snute w domu Dziadków, przetransponował je na język literacki przystosowany do młodego odbiorcy.
Książka jest pięknie ilustrowana i opowiada o wakacyjnych przygodach Karolka nazwanego tu Bolesławem Szczerbatym, który włada leśną krainą i jej niezwykłymi mieszkańcami.
Przeczytałam ją z wielkim zainteresowaniem i cieszę się, że Wojtek tak pięknie zadebiutował.
Pogoda nie sprzyja kontemplowaniu jesieni, ale staram się wykorzystać wszelkie okienka pogodowe by utrwalić jej piękno.
Serdecznie pozdrawiam i życzę wielu słonecznych, jesiennych chwil.

niedziela, 11 września 2022

Nazbierało się trochę różności.

Wrzesień...
Wrzesień lubię od zawsze za szkołę, za roześmiane, rozwrzeszczane po wakacjach dzieciaki, za piękne jeszcze kwiaty w ogrodzie, zwłaszcza georginie, róże i hortensje, za coroczną pieszą pielgrzymkę do Odporyszowskiego Sanktuarium, za słońce barwiące wieczorem niebo i za poranne mgiełki nad Żabnicą i za wiele innych spraw, dlatego dzisiejszy post jest o różnościach.
Po pierwsze:
Udało mi się ukończyć kolejny obraz z cyklu: kapliczki polskie.

Po drugie:
Mogłam kolejny raz pójść z pieszą pielgrzymką do pobliskiego Sanktuarium Maryjnego, cieszyć się piękną pogodą, wrzosami kwitnącymi na odporyszowskich błoniach, szczerą pobożnością i dużą liczebnością pielgrzymów, wspomnieniami z czasów dzieciństwa, gdy moja Mama zabierała mnie do dolinki z cudownym Źródełkiem na błogosławieństwo dzieci, pięknym koncertem skrzypcowym utalentowanej 13- letniej Marianki, klimatem odpustowych kramów i innymi przeżyciami związanymi z tym ważnym dla mnie miejscem.

Wrzosowiska- jedyne w okolicy.
Na pielgrzymkowym szlaku.
Dolina Zwycięstwa- tu Matka Boża w czasie potopu szwedzkiego objawiła miejsce cudownego źródełka, ratując oblężonych przez Szwedów mieszkańców wioski.
Utwory Paganiniego, Bacha, Sarasate, Vivaldiego w wykonaniu utalentowanej Marianki zgromadziły licznych słuchaczy.

Wspomniałam też kolorowe dzieciństwo odpustowych kramów.

Po trzecie:
Otrzymałam od naszej Drogiej Jadzi https://jadwiga-sercem-tworzone.blogspot.com/ prezent niespodziankę, dwa piękne albumy na wspomnienia, zdjęcia i inne różności.
Jadzia obdarowała mnie wiele razy, a ja każdą Jej pracę niezwykle cenię i wykorzystuję na różne zbiory.
Ogromnie Ci Jadziu dziękuję i podziwiam, a tu zamieszczam tylko kilka ujęć tych niezwykłych darów.

 Po czwarte:
Przeczytałam świetną książkę, z której wiele dowiedziałam się z historii odkryć medycznych.
A zakładka otrzymana niegdyś od Agai https://aggajas.blogspot.com/z wyszytym Mt 5,16, kazała mi przypomnieć sobie, co kryją te wersy Pisma Św. A kryją wiele...
Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.

 
 
Po piąte:
Tak cudnie kwitną kwiaty w ogródku babci Basi:-)

Teraz już wiecie skąd ten post o różnościach:-)
Serdecznie pozdrawiam, tak wrześniowo, ciepło, choć za oknem deszcz...

niedziela, 4 września 2022

Babciu, dasz mi korepetycje?

No tak, czas pędzi nieubłaganie szybko i oto mój najstarszy Wnuk Konrad, rozpoczął naukę w szkole podstawowej.
Korepetycje załatwił już dawno u babci, oczywiście bezpłatne:-)
Zobaczymy, jak z tym zapałem będzie dalej.
Lubię wrzesień za jego rozbieganie, roześmianie, za szkolny autobus pojawiający się w naszej małej wiosce, za dziecięce opowieści o szkolnych grzeszkach.
To było moje życie przez 35 lat zawodowych. Pewne sprawy i zdarzenia zostają w człowieku na zawsze.
Każdy dzień spędzony w szkole był źródłem radości, że udało się zrobić coś dobrego, nawet jeśli to była maleńka rzecz lub sprawa...
Swoją edukację rozpoczęłam we wrześniu 1968 roku, pamiętam dzień zapisu do szkoły i pierwszy dzień w szkole, i pierwszą piątkę za rysunek Asa i obraz, który w tym dniu zakupili rodzice u domokrążcy podającego się za niemowę.
Obraz przetrwał do dziś i chyba kiedyś podejmę się namalowania podobnego na płótnie, wszak wówczas porównywałam siebie do maleńkiego Jezusa, a moich Rodziców do Maryi i Józefa, bo czułam się tak samo kochana jak malutki Jezus otoczony opieką Świętych Rodziców.

Oby każde dziecko mogło w dorosłym życiu powiedzieć takie zdanie o swoim dzieciństwie.
Szkoda, że wówczas nie robiono zdjęć i nie posiadam takiego z pierwszych tygodni mojej edukacji.
Zachowało się jednak zdjęcie wakacyjne, tuż przed moim pójściem do szkoły, kiedy to okoliczne dzieciaki przyszły pożegnać opuszczającego naszą parafię Wikariusza, lubianego przez wszystkich ks. Lucjana. Zdjęcie mówi za siebie, tyle dzieci z różnych wiosek przybyło by na swój sposób okazać sympatię młodemu Księdzu, który był zawsze uśmiechnięty i życzliwy.
Nie spotkałam go nigdy więcej i nie spotkam...od wielu lat nie żyje, ale pozostał mi obrazek, pamiątka z pożegnania, śliczna Maryja w owalu, postanowiłam, że też go namaluję.
Zdjęcie ma 54 lata, to już dokument, myślę, że bez trudu mnie rozpoznacie:-)
Która to Basia???
Tak się składa, że gdy kończy się rok szkolny, kwitną róże i gdy się rozpoczyna, one znów powtarzają kwitnienie.
Jakby chciały przynieść radość i podziękować tym, dla których sprawy edukacji i wychowania są na tyle ważne, że trzeba im poświęcić nie tylko czas, umiejętności i siły, ale przede wszystkim, serce...
Niedawno przeczytałam książkę o Januszu Korczaku, powinna to być lektura obowiązkowa dla rodziców, nauczycieli, tych, co decydują o kształcie oświaty.
Nowoczesne, wygodne czasy sprawiają, że wielu ludzi traci wrażliwość tak bardzo potrzebną w kontaktach z dzieckiem.
Mam czwórkę Wnucząt, każde z nich jest inne, każde ma inne potrzeby i oczekiwania, inne zdolności i inne ograniczenia, tak samo jest w przedszkolu i szkole.
Dziecka nie wolno wtłoczyć w ramy schematu i zmuszać by było jak inni, bo każdy człowiek jest inny i każdy ma inną drogę do przejścia.
A to wspomniana książka:
I obiecane róże:
Wszystkim Uczniom życzę, by napotkali wspaniałych pedagogów, którzy otoczą ich sercem i odkryją w nich indywidualne uzdolnienia.
Wszystkim Nauczycielom życzę by mieli wiele sił, zdrowia, cierpliwości i by pamiętali, że każde dziecko jest indywidualnością i każde chce być otoczone dobrem.
Rodzicom życzę, by każdego dnia pamiętali, że to oni powinni być najlepszymi nauczycielami i przewodnikami dla swoich dzieci.
Babciom i Dziadkom życzę wielu radości z sukcesów i osiągnięć Wnucząt.
Wszystkim, którzy mają wpływ na kształt oświaty życzę mądrości i pokory w podejmowaniu decyzji dotyczących spraw dzieci.
Niech nowy rok szkolny będzie dobry i przede wszystkim normalny.
Pozdrawiam serdecznie, Wasza stara, blogowa nauczycielka, Basia.