niedziela, 27 kwietnia 2025

Poświąteczny czas bzów i jabłoni ...

Święta  Wielkanocne zbyt szybko mijają, tak jak wiosna, która każdego dnia zaskakuje nas nowym kwieciem, a poprzednie zwija niepostrzeżenie jakby się bała, że nasze zmysły nie pomieszczą tego wszystkiego naraz.
Wiosna " przymusza" nas do prac ogrodowych, ale " dzięki" bolącym krzyżom możemy wyprostować plecy i co jakiś czas, choćby przez chwilę popatrzeć na grę barw i kształtów oraz posłuchać ptasich treli.
Stos książek ( jak widać poniżej) nie kłóci się z kwiatami kwitnącej jabłoni o ważność czy pierwszeństwo. Nie sposób bowiem porzucić czytania na zbyt długi okres.

W tym roku bzy i jabłonie kwitną słabiej niż w ubiegłym.
Kilka ostrych przymrozków poczyniło szkody, a zresztą w przyrodzie też panują swoiste prawa.
Zatem cieszmy się tym, ile otrzymaliśmy...

Za kilka dni rozpoczniemy śpiewanie tradycyjnych majówek, ale bez trochę się pospieszył i już nam za kilka dni nie będzie towarzyszył.
Na koniec oktawy wielkanocnej dziękuję Wam za przesłane różnymi drogami, życzenia świąteczne.
Dziękuję za te tradycyjne, piękne karteczki:
Agnieszce i  Magdzie  oraz Eluni P.
Małgosi X, Elżbietce S. oraz Ismenie
Lence ( również za przesyłkę pełną pysznych słodyczy)
Iwonce, Madzi B i Maksowi oraz Agatce

A teraz obiecane bzy i jabłonie, niestety, ( jak napisałam powyżej) w porównaniu z rokiem ubiegłym kwitły bardzo słabo, ale taka powtarzalność wypada co dwa lata...
Mimo wszystko nasz sado- las stał się na chwilę rajem...
A tymczasem wśród kwiatowych wysp urządziła na skalniaku swoje mieszkanko taka rodzinka
( młodzież nie wyszła do wspólnego zdjęcia).
Najwidoczniej też są miłośnikami floksów:-)
Tymczasem, w niedzielę Bożego Miłosierdzia choć na chwilę zanurzam się w " Dzienniczku" Siostry Faustyny by dowiedzieć się więcej o obfitości Miłosierdzia Bożego, z którego każdy czerpać może...
Do zobaczenia w majowym poście...


wtorek, 15 kwietnia 2025

Jaki może być kwiecień?

W moich fotograficznych zasobach jest pełno kwietnia.
Nic dziwnego, bo ten atrakcyjny przyrodniczo miesiąc obfituje w liczne wiosenne kwitnienia, w biel,
w młodą zieleń i w mnóstwo innych kolorów. 
W porównaniu do ubiegłego roku trochę się opóźnił i jest skromniejszy, przynajmniej w Małopolsce.
Dla mnie najważniejszym punktem kwietnia są święta Wielkiej Nocy, czas zwycięstwa życia nad śmiercią, dobra nad złem...
Dokładnie w Wielkanoc, dziesięć lat temu odeszła do lepszego świata po wieloletniej, ciężkiej chorobie moja Mama...Ona przekazała mi życie i wiarę...wiem, wierzę, że nas nadal wspiera...

Zatem zaczynajmy nasze kwietniowe opowieści:

ROK 2014
Żółtą forsycją osłaniasz wspomnienia
bronisz spokojnej twierdzy- przystani
przed wzrokiem obojętnego przybysza.

ROK 2015
Na skraju wioski przycupnęły wierzby
skóra popękana od starości i zmartwień
wciąż wypuszcza nowe witki nadziei.
ROK 2016
Świeże promyki kwietniowego słońca
przeganiają resztki starego smutku
znów stare i nowe błyszczy światłem.
ROK 2017
Od lat powtarzam ten sam gest
gładzę dłonią miękkie płatki magnolii
choć dłoń z każdym rokiem bardziej szorstka.
ROK 2018
Zanurzam się, odurzam słodkim zapachem
dzielę się z pszczołami kawałkiem świata
czujemy to samo choć inaczej.
ROK 2019
Bez nich wszystko byłoby inne
smutniejsze, trudniejsze, bez nazwy
dziękuję, ze zawsze wracacie.
ROK 2020
Stare mury i stare drzewa na tle wciąż młodego nieba
cichutko wyśpiewują Alleluja
słychać kuranty i dzwony, i modlitwy.
ROK 2021
A jednak przeplata jak głosi przysłowie
śniegiem posypuje niedobre sprawy
a dobrym dostaje się przy okazji.
ROK 2022
Przeplata kolorami, zachwyca kształtami
wybucha niezmierną radością
i pyta o naszą gotowość na powitanie.
ROK 2023
Rozkłada na ziemi barwne dywany
zasłania ostre krawędzie zimnych kamieni
zmęczone serca też chce uchronić.
ROK 2024
Liliowym bzem otula naszego Chrystusa
mieszka spokojnie nad nurtem Żabnicy
i słucha ptaków z pobliskich zarośli.
ROK 2025
Żółtą farbą pomalował nasz las
ciepłym wietrzykiem musnął twarz
rozmawiam z nim zanim odpłynie miękko...
Wielki Post, czas szczególnie mi bliski, dobiega końca.
Pytam siebie, ile zrozumiałam, ile się nauczyłam, a ile mi znów umknęło...
Kolejna Wielkanoc niech przyniesie Cud, każdemu inny, każdemu najpotrzebniejszy,
niech napełni serca wiarą, nadzieją i miłością...

Jeśli będą te TRZY, wszystko inne też będzie...
BŁOGOSŁAWIONYCH ŚWIĄT ŻYCZĘ WSZYSTKIM CZYTELNIKOM I GOŚCIOM.

niedziela, 6 kwietnia 2025

Wiosna wyzwala kolejne inicjatywy.

 W naszym lokalnym środowisku mieszka wielu ludzi, którzy ciągle podejmują różnorodne działania o charakterze poznawczym
i artystycznym.
Jeśli tylko mogę, chętnie w nich uczestniczę i prezentując swój dorobek wzbogacam się o różnorodne spojrzenia i odczucia innych pasjonatów.
Miniony tydzień przyniósł dwie ważne imprezy, przed którymi pracowałam w zawrotnym tempie:-)
Dlatego pragnę się dziś z Wami podzielić owocami tychże energicznych działań.
Działające od 23 lat Stowarzyszenie Twórców Kultury Powiśla Dąbrowskiego zorganizowało kolejną wystawę prac lokalnych Twórców, która przebiegała w niezwykle miłej atmosferze Dąbrowskiego Domu Kultury.
Uroczystość wzbogaciła swoim wokalnym występem Maja, niezwykle uzdolniona czwartoklasistka.

źródło: DDK w Dąbrowie Tarnowskiej
W nawiązaniu do czasu Wielkiego Postu przygotowałam na wystawę trzy obrazy- abstrakcje, które noszą tytuły: wiara, nadzieja, miłość, jak również napisałam do nich tematyczne wiersze, które zaprezentowałam zgromadzonej publiczności.
Pragnę się nimi z Wami podzielić.

WIARA

Ciągle błyszczysz w oczach Mamy
choć ona od lat spaceruje po niebiańskich ogrodach
mieszkasz w kwitnącym sadzie mirabelek
fiołkowe dywany rozkładasz pod lasem
snujesz się z poranną mgiełką
nad leniwym nurtem Żabnicy
z powiewem wiatru przysiadasz na grobach
milcząca, nienachalna, cierpliwa...
wierzysz w to wszystko?
-pyta zmęczony życiem starzec...
- wierzę...
NADZIEJA

Nieprawda, że jesteś przyjaciółką naiwnych
przecież znasz swoje miejsce w szeregu
więc ciągle się podnosisz
gdy próbują zdmuchnąć twój płomień
powiadają, że jesteś wiecznie młoda
choć nieważne ile masz lat
ważne, że jesteś na wyciągnięcie ręki
a nawet bliżej
na wyciągnięcie serca...
MIŁOŚĆ

Jesteś nawet wtedy
gdy myślę, ze cię nie ma
czasami milczysz
innym razem rozbrzmiewasz radością
bywa też, że płaczesz...
przenikasz moje myśli i pragnienia
przychodzisz kiedy zechcesz
otwierasz zamki w tę i tamtą stronę
ciągle złakniona człowieka
wypalasz się bez końca
po to by się nigdy nie wypalić...
Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii, który z obrazów najbardziej przypadł Wam do gustu, napiszcie proszę w komentarzach.
Wielką radość sprawiła mi możliwość przedstawienia kolejny raz pięknej postaci Stefanii Łąckiej, o której wielokrotnie na moim blogu pisałam.
Tym razem uczyniłam to na prośbę członków Akcji Katolickiej, którzy angażują się w propagowanie wartościowych postaci naszego Powiśla Dąbrowskiego.
O bohaterstwie i pięknym człowieczeństwie Stefci mogłabym opowiadać godzinami, wszak od 33 lat fascynuje mnie ta niezwykła Dziewczyna pochodząca z pobliskiej Woli Żelichowskiej, której heroizm ujawnił się najmocniej w mrokach oświęcimskiej, obozowej rzeczywistości.
Nawet moje amarylki zakwitły na ten dzień w narodowych barwach...

Teraz wracam do przedświątecznych przygotowań, z których najpilniejsze to wykonanie i wysłanie kartek świątecznych, bo z każdym dniem poczta będzie pracować z coraz większym trudem:-)
Zatem serdeczności Wam posyłam i do kolejnego napisania...