czwartek, 11 czerwca 2015

Wianki z ziół i kwiatów z polskich łąk.



Polskim łąkom się pokłonię nisko,
popatrzę sercem na zielone łany
przy kwiatach stanę i przy trawach blisko
otulę myślą mój świat ukochany.

Ten, co się mieni setek kolorami
i dnia każdego woła do mnie szczerze
słońcem poranka chce się dzielić z nami
dla nas istnieje od zawsze- w to wierzę.



I ciągle się zachwycam tymi obrazami
firletkową burzą o różowej grzywie,
białymi rumiankami i margarytkami
co się sieją same na tej Bożej niwie.

Do jaskrów wzdycham w słonecznej kąpieli, dzwonków fioletowych ciszą rozdzwonionych
do dmuchawców w ulotnej i drżącej bieli
do bławatków szafirem mocno ubarwionych.



I biegnę do maków w nieśmiałym zachwycie
czerwienią pulsujących pośród łanów zboża
co chcą oczarować me dojrzałe życie
myśli i marzenia biegnące w przestworza.

Na dalszą wędrówkę zbieram te widoki
i siły odnawiam, utrwalam nadzieję
na czas gdy przyjdą niepewności mroki
tymi obrazami ja smutki rozwieję...



W oktawę Bożego Ciała święci się wianki z ziół i kwiatów.
Poświęcone zawiesza się nad drzwiami by chroniły dom i ludzi przed pożarem, burzą i wszelkim nieszczęściem.
Takie wianki wiła moja babcia, potem moja mama, a teraz robię to ja.
I pamiętam, że w moich stronach koniecznie w takim wianku musi się znaleźć dzika pietruszka.
To mój wianek z tegorocznej oktawy.
Łąkowe pozdrowienia ślę z kilkoma kadrami, jako że wczesnym rankiem przebywam pieszo część drogi do pracy ( ok. 2 km) po to by nasycić oczy porannymi widokami i posłuchać śpiewu kosów, skowronków i wszelkiego polnego ptactwa. Takie poranki to cuda natury...

30 komentarzy:

  1. Śliczny wianek :)
    I śliczna droga usłana polnymi kwiatami :)
    Piëkne widoczki!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie piękne widoki mam na wyciągnięcie ręki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, i jak ci dobrze! Tęsknię za takimi widokami :)

      Usuń
  3. Wspaniały wianek Basiu ! Piękne, polne łaki i cudowna tęcza :-)
    Miłego wieczoru :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczny wianek Basiu. A widoki cudne. Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  5. To muszą być urzekające poranne spacery:)
    Wianek jest zjawiskowy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękny wiersz. Jak dobrze być tak blisko Boga i przyrody.

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas nie ma zwyczaju splatania takich wianków. A ten Twój jest śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Prześliczny wianek. Miłego dnia Ci życzę :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziś wczesnym rankiem też przyglądałam się jak w oczach rosną kłosy... a wianuszek już zawieszony na swoim miejscu, teraz zaschnie i doczeka aż do następnej oktawy i tak dalej, dopóki starczy życia...

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam, jak moja mama czasami kruszyła w dłoniach taki wyschnięty wianek oktawowy i dawała do picia np. chorej krowie albo cielakowi, na pewno zioła miały swoją moc, nie tylko swoją, ale tę tajemną; wianuszków było zazwyczaj kilka, każdy z osobnego ziela, a wiązane wstążką w jeden; pozdrawia Cię, Basiu.

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas ten zwyczaj też był zachowany...

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj tak zawsze u Ciebie sielsko i anielsko Basiu ! bardzo lubię sobie tu poodpoczywać :))
    pozdrawiam słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały wianek! Zazdroszczę takich widoków w drodze do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. świetnie, że kultywujecie tradycje .... wiele osób o niej już zapomina ...

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny ten wianuszek! Bardzo podoba mi się zdjęcie tęczowe:)

    OdpowiedzUsuń
  16. ... bo pod Polskim niebem rosną najpiękniejsze kwiaty ...

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Wianek piękny taki kolorowy, wesolutki. Nawet nie wiedziałam, że się je plecie. U nas nie ma takiego zwyczaju, a szkoda. Widoki w drodze do pracy wspaniałe. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny wiersz, piękne zdjęcia i cudowny wianek. U mnie też jest ta tradycja, mama sama zrobiła wianek, malutki, ale o pietruszce nie słyszałam:) Inny obyczaj:)
    Pozdrawiam Basiu serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Basiu- u nas w mieście przy torach czy poboczach głównej szosy przelatującej przez nie, jest wyjątkowo sporo w tym roku kępek makowych; kocham je w każdym miejscu. powiadają, że to kwiaty budowlańców- nie wiem, ale właśnie wzdłuż budowy linii tramwajowej jest ich najwięcej :))) Gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny wianek, cudowny wiersz, przepiękne widoki.... :) pozdrawiam Basiu

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam kwiaty z polskich łąk, takie "łąkowe" wianki mają szczególny urok.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepiękne, wiejskie krajobrazy. Uwielbiam ukwiecone łąki.
    W tym roku nie robiłam wianka. Jestem ostatnio bardzo zajęta.
    Wiem, to żadne wytłumaczenie.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam podejrzenia, że maki lubią wykopy i odwróconą ziemię, widocznie dobrze przechowują się " na głębokościach", a wydostane stamtąd kwitną obficie, zauważam tę prawidłowość od lat.
    Serdecznie pozdrawiam miłośników łąk.

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne są ukwiecone łąki o każdej porze dnia te kolory i zapach,zamykam oczy i przechowuję ten widok...Wianek śliczny
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  25. "tymi obrazami ja smutki rozwieję... "
    Pięknie opowiedziane Basiu,!Czytając jest poczucie jak by się spacerowało tam obok Ciebie...
    Cudne te Twoje widoczki :)*

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne polne kadry, maki zawsze sprawiają szybsze bicie serca. U mnie niestety bardzo rzadko maki pojawiają się tylko gdzieniegdzie w rowach i tylko pojedynczo.

    OdpowiedzUsuń