Polskim łąkom się pokłonię nisko,
popatrzę sercem na zielone łany
przy kwiatach stanę i przy trawach blisko
otulę myślą mój świat ukochany.
Ten, co się mieni setek kolorami
i dnia każdego woła do mnie szczerze
słońcem poranka chce się dzielić z nami
dla nas istnieje od zawsze- w to wierzę.
I ciągle się zachwycam tymi obrazami
firletkową burzą o różowej grzywie,
białymi rumiankami i margarytkami
co się sieją same na tej Bożej niwie.
Do jaskrów wzdycham w słonecznej kąpieli, dzwonków fioletowych ciszą rozdzwonionych
do dmuchawców w ulotnej i drżącej bieli
do bławatków szafirem mocno ubarwionych.
I biegnę do maków w nieśmiałym zachwycie
czerwienią pulsujących pośród łanów zboża
co chcą oczarować me dojrzałe życie
myśli i marzenia biegnące w przestworza.
Na dalszą wędrówkę zbieram te widoki
i siły odnawiam, utrwalam nadzieję
na czas gdy przyjdą niepewności mroki
tymi obrazami ja smutki rozwieję...
W oktawę Bożego Ciała święci się wianki z ziół i kwiatów.
Poświęcone zawiesza się nad drzwiami by chroniły dom i ludzi przed pożarem, burzą i wszelkim nieszczęściem.
Takie wianki wiła moja babcia, potem moja mama, a teraz robię to ja.
I pamiętam, że w moich stronach koniecznie w takim wianku musi się znaleźć dzika pietruszka.
To mój wianek z tegorocznej oktawy.
Łąkowe pozdrowienia ślę z kilkoma kadrami, jako że wczesnym rankiem przebywam pieszo część drogi do pracy ( ok. 2 km) po to by nasycić oczy porannymi widokami i posłuchać śpiewu kosów, skowronków i wszelkiego polnego ptactwa. Takie poranki to cuda natury...
Śliczny wianek :)
OdpowiedzUsuńI śliczna droga usłana polnymi kwiatami :)
Piëkne widoczki!
pozdrawiam
Takie piękne widoki mam na wyciągnięcie ręki!
OdpowiedzUsuńBasiu, i jak ci dobrze! Tęsknię za takimi widokami :)
UsuńWspaniały wianek Basiu ! Piękne, polne łaki i cudowna tęcza :-)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru :-)
Prześliczny wianek Basiu. A widoki cudne. Pozdrawiam Cię ciepło!
OdpowiedzUsuńTo muszą być urzekające poranne spacery:)
OdpowiedzUsuńWianek jest zjawiskowy!
Przepiękny wiersz. Jak dobrze być tak blisko Boga i przyrody.
OdpowiedzUsuńU nas nie ma zwyczaju splatania takich wianków. A ten Twój jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny wianek. Miłego dnia Ci życzę :)))
OdpowiedzUsuńDziś wczesnym rankiem też przyglądałam się jak w oczach rosną kłosy... a wianuszek już zawieszony na swoim miejscu, teraz zaschnie i doczeka aż do następnej oktawy i tak dalej, dopóki starczy życia...
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak moja mama czasami kruszyła w dłoniach taki wyschnięty wianek oktawowy i dawała do picia np. chorej krowie albo cielakowi, na pewno zioła miały swoją moc, nie tylko swoją, ale tę tajemną; wianuszków było zazwyczaj kilka, każdy z osobnego ziela, a wiązane wstążką w jeden; pozdrawia Cię, Basiu.
OdpowiedzUsuńU nas ten zwyczaj też był zachowany...
OdpowiedzUsuńOj tak zawsze u Ciebie sielsko i anielsko Basiu ! bardzo lubię sobie tu poodpoczywać :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam słonecznie :)
Wspaniały wianek! Zazdroszczę takich widoków w drodze do pracy :)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia :-).
OdpowiedzUsuńświetnie, że kultywujecie tradycje .... wiele osób o niej już zapomina ...
OdpowiedzUsuńPiękny ten wianuszek! Bardzo podoba mi się zdjęcie tęczowe:)
OdpowiedzUsuń... bo pod Polskim niebem rosną najpiękniejsze kwiaty ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wianek piękny taki kolorowy, wesolutki. Nawet nie wiedziałam, że się je plecie. U nas nie ma takiego zwyczaju, a szkoda. Widoki w drodze do pracy wspaniałe. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz, piękne zdjęcia i cudowny wianek. U mnie też jest ta tradycja, mama sama zrobiła wianek, malutki, ale o pietruszce nie słyszałam:) Inny obyczaj:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basiu serdecznie.
Piękne widoki:)
OdpowiedzUsuńBasiu- u nas w mieście przy torach czy poboczach głównej szosy przelatującej przez nie, jest wyjątkowo sporo w tym roku kępek makowych; kocham je w każdym miejscu. powiadają, że to kwiaty budowlańców- nie wiem, ale właśnie wzdłuż budowy linii tramwajowej jest ich najwięcej :))) Gorąco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny wianek, cudowny wiersz, przepiękne widoki.... :) pozdrawiam Basiu
OdpowiedzUsuńUwielbiam kwiaty z polskich łąk, takie "łąkowe" wianki mają szczególny urok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Przepiękne, wiejskie krajobrazy. Uwielbiam ukwiecone łąki.
OdpowiedzUsuńW tym roku nie robiłam wianka. Jestem ostatnio bardzo zajęta.
Wiem, to żadne wytłumaczenie.
Pozdrawiam:)*
Mam podejrzenia, że maki lubią wykopy i odwróconą ziemię, widocznie dobrze przechowują się " na głębokościach", a wydostane stamtąd kwitną obficie, zauważam tę prawidłowość od lat.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam miłośników łąk.
Piękne są ukwiecone łąki o każdej porze dnia te kolory i zapach,zamykam oczy i przechowuję ten widok...Wianek śliczny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)))
Dziękuję Lucy!
OdpowiedzUsuń"tymi obrazami ja smutki rozwieję... "
OdpowiedzUsuńPięknie opowiedziane Basiu,!Czytając jest poczucie jak by się spacerowało tam obok Ciebie...
Cudne te Twoje widoczki :)*
Piękne polne kadry, maki zawsze sprawiają szybsze bicie serca. U mnie niestety bardzo rzadko maki pojawiają się tylko gdzieniegdzie w rowach i tylko pojedynczo.
OdpowiedzUsuń