poniedziałek, 29 września 2014

O promowaniu różnych postaci piękna...

Zabrzmiało tajemniczo... no to zacznijmy od skrawka tęczy, uchwyconego naprędce aparatem telefonicznym w drodze do domu, w ostatnich dniach września po całym tygodniu pracy- nigdy nie odpuszczam takich okazji, wszak telefon jest zawsze w torebce:-)
A te chmury nade mną, prawie jak niebo gwiaździste u Kanta...
A pola kukurydzy czekającej na swoją żniwną kolej, szeleszczące niczym papierki z cukierków zapamiętanych z dzieciństwa. Tak, tak, liście kukurydzy szeleszczą na wietrze wyjątkowo...
Ale czas na konkrety!
Znacie Basię z bloga barbarahaft.blogspot.com ? Oto i ona
- sprawczyni mojego udziału w zabawie
Basia zaprosiła mnie do zabawy pisząc o moim blogu tyle ciepłych i pięknych informacji, że utwierdziła mnie w przekonaniu, iż warto nadal prowadzić bloga.
A to właśnie BASIA od HAFTU :-) jest mistrzynią rękodzieła.
Jeśli jej jeszcze nie znacie, proponuję Wam wizytę u niej, bo tam przepiękne kartki okolicznościowe, wykonane z niezwykłym smakiem i precyzją, czekają na tych, którzy chcą bliskim osobom ofiarować niebanalny prezent. U Basi są też wszelkiego rodzaju szydełkowe cudeńka, tak piękne i w tak szerokim asortymencie, że trudno je wszystkie wymienić. Basia kocha też decoupage, przyrodę, tradycję, dobrą książkę. Ma wrażliwą duszę, to taka prawdziwa Matka- Polka...
Cieszę się, że poznałam Basię- to bardzo wartościowa Kobieta. Dziękuję Basiu, że pomyślałaś o mnie.
A ponieważ Basia zobowiązała mnie do podania odpowiedzi na pytania zawarte w regulaminie zabawy, niniejszym to czynię:-)
1. Nad czym obecnie pracuję?
W okolicy pisania posta- nad łakociami:-)))))niech będzie wesoło!


Pyszne racuszki na drożdżach, do których dodaję    " co mam" w spiżarni, stanowią obiekt westchnień wielu... tu akurat dodałam... serek wiejski! i też są pyszne!
Wystarczy parę minut i to, co mamy pod ręką, a uczta- gwarantowana:-)

Po zjedzeniu solidnej porcji wrócę do malowania.
Jedna z blogowych koleżanek zamówiła u mnie drugą z kolei abstrakcję ( to dowód na to, że z pierwszej jest zadowolona), a to największa radość dla malarza- amatora. Dori robi dla mnie w zamian prześliczną biżuterię:-)
Dziś zdjęć nie ujawnię, ale kiedy wszystko będzie gotowe, relacja na blogu będzie okraszona fotografiami:-))))



2.Czym moja praca różni się od innych?
  Każdy TWORZĄCY ma własny styl. I choć wiele moich obrazów powstaje na konkretne zamówienie i muszę uwzględnić upodobania zamawiającego, to mimo wszystko moje obrazy są rozpoznawalne, jak wielu twierdzi, po kresce! Choćbym z niej zrezygnowała całkowicie, ona sama gdzieś tam się wkradnie.
Sami oceńcie, przeglądając http://konradwojcik.pl/barbarawojcik/
Poezja moja też jest charakterystyczna, prawie zawsze z nutą pogodnej refleksji i okruchami szczęścia, mimo wszystko!
3. Dlaczego tworzę i piszę bloga?
  Powstanie bloga to zasługa duszy artystycznej mojego starszego syna, Konrada .
To on pomógł w rozruchu i przekonał, żebym się podzieliła swoimi licznymi pasjami z większą liczbą odbiorców.
Dziś mam za sobą półtora roku blogowania, 246 dość długich postów, prawie osiem tysięcy komentarzy i mnóstwo pomysłów na nowe posty. Od dnia narodzin bloga i równocześnie moich kolejnych:-))))) urodzin nie rozstaję się z aparatem fotograficznym, blog bowiem zrodził potrzebę fotografowania...
4.Jak wygląda mój proces tworzenia?
  Poezja powstaje w ciszy serca.
Malarstwo chodzi za mną krok w krok, w myślach, wyobraźni, ale wymaga czasu, bowiem praca z płótnem i farbami olejnymi nie należy do szybkich!!!!
Robię też mnóstwo innych artystycznych " drobiazgów", ale o tym będzie w kolejnych postach!
Tyle o mnie- wszak uczę matematyki i muszę się wyrażać konkretnie:-)))))
A teraz przedstawiam Wam dwie Osoby, które przyjęły zaproszenie do zabawy, są to:
 Gosia z bloga http://sutaszgochy-artsmak.blogspot.com  która powołuje do życia przepiękną biżuterię. Napisała, że zaczarował ją świat sutaszu! A mnie zaczarowały wytwory jej rąk, serca i wyobraźni. Sutasz, koraliki, kamienie, przeróżne materiały+ genialne zdolności Gosi= piękno biżuterii i nie tylko.
Ponadto Gosia jest wspaniałą Osobą, przyjaźnie nastawioną do świata i ludzi.  Bardzo lubię zaglądać na jej bloga, bo tam tyle ciekawych i cudownych rzeczy i spraw...U niej można nacieszyć oczy i serce...Bo Gosia bez wątpienia, wkłada własne serce w to, czym pragnie obdarować innych.
Zachęcam   do poznania Gosi i piękna, które tworzy każdego dnia.


Ela z bloga http://elizaart-handmade.blogspot.com ma złote ręce. Jestem o tym przekonana, bo zwyczajnymi rękoma nie da się zrobić tak pięknych obrazków i obrazów z paseczków pozwijanych papierków. A Ela potrafi stworzyć wszystko, co zobaczy w naturze. Możesz wymyślić co zechcesz, możesz poprosić o róże, maki, bławatki lub bratki, motyle i inne stworki, mówisz- masz, bo to niezwykła Osoba.
A jakie cuda tworzy na pergaminie. Kiedy oglądam jej pergaminowe, misterne koroneczki, ogarnia mnie chęć przygarnięcia wszystkiego! A jakby tego było mało, nasza blogowa Koleżanka potrafi szyć przecudnej urody Aniołki. Pewnie potrafi jeszcze wiele innych rzeczy, ale sami zobaczcie, bo wszystko ma pięknie sfotografowane i w należytym porządku pokazane.





 
Tak więc zapraszam Was do wstąpienia w gościnne blogowe progi Basi, Gosi, Eli
Jestem pewna, że odtąd będą to Wasze ulubione blogi. Tym Paniom dziękuję, że zechciały wziąć  udział w zabawie i za to, że dzięki nim mogę radować się pięknem w najprzeróżniejszych postaciach. Szkoda, że regulamin nie pozwolił mi na pokazanie wielu innych osób, które podziwiam, ale mam nadzieję, że ta zabawa do nich dotrze:-)

czwartek, 25 września 2014

Polowanie bez zezwolenia:-) czyli łowy bezkrwawe!

Bądź
jak wiatr jesienny
który złote liście
przenosi łagodnie w krainę marzeń
cicho
by nie złamać
gałęzi ludzkich uczuć
jesienny wiatr- jak ty
nie wpada z hukiem 
przez otwarte okna- serca
jesienny wiatr
potrafi wsłuchać się cichutko
w melodię tęsknot człowieka
więc bądź
jesiennym wiatrem
bo tylko on potrafi najlepiej
dostrzec złoto klonów.
Upolowawszy ogrom piękna posyłam go wszystkim, dla których jest niezbędne do życia...
A Soniaczek wiernie towarzyszy moim wszelkim poczynaniom:-)

niedziela, 21 września 2014

Post dla tych, co mają myśli szarobure...

Są takie dni...
Złe myśli kłębią się w naszych głowach, zatruwają serce- myśli szarobure, jak je nazwała Edytka.
Na przekór takim myślom jest post dzisiejszy pełen kwiecia, barw i radości zatrzymanych w kadrze wrześniowego wieczoru...
Pochyl się nad skargą najmniejszą
i serce uwolnij od gniewu
łzy- a może krople rosy
pozbieraj ostrożnie
barwom świata
pozwól dojrzeć na sztalugach życia
a potem
proś o dar takich pragnień
od których niebo błękitnieje.
The rest is silence...


piątek, 19 września 2014

Czy wiecie jak wygląda Prowansja jesienią?

Ja nie wiem...
Ale namalowałam pola lawendowe i zrobiłam im sesję zdjęciową u progu jesieni...

 Sonia dzielnie poszukiwała nowych zapachów...
Trufle to nie są, ale ładne...
Cukrowe ciasteczka " z dziurką" wyśmienicie współgrają z resztkami kwitnącej lawendy...                     
Moje marzenia o Prowansji dzielę z marzeniami o Toskanii...
Mate opisał , w jaki sposób wraz z żoną i synem, stare ruiny zamienił na wspaniałą winnicę. Książki fascynujące, jako, że moja wyobraźnia przywołuje do życia obrazy zamków, ruin, winnic i toskańskich gajów oliwnych. I tak mi się te opisy skojarzyły z najstarszym murowanym domem w naszej okolicy, który nadal urzeka swoją tajemniczością!
 I na chwilę obecną zamiast Prowansji i Toskanii, będę opiewać uroki najbliższej okolicy.
 Bo jak już kiedyś pisałam, " u nas dość głowę podnieść..."
Pięknych weekendowych wschodów i zachodów słońca życzę...

wtorek, 16 września 2014

Refleksje " starej" nauczycielki:-)

" To takie, jak ty, jeszcze żyją"- zapytał pewien kpiarz, na co z nieukrywaną wesołością odrzekłam, żyją i na dodatek- uczą...
Nigdy wcześniej nie myślałam, że trzydzieści lat pracy, to taki maleńki wycinek czasu...
Dziś to wiem. Ileż w tym czasie wydarzyło się ciekawych rzeczy, ilu ludzi spotkałam, ile wiedzy im przekazałam i ile się od nich nauczyłam.
I ciągle się uczę...
U progu kolejnego roku szkolnego, wszystkim zakłopotanym rodzicom , sfrustrowanym nauczycielom i tym, którym powierzono wychowanie dzieci, posyłam kilka wybranych myśli wspaniałego pedagoga Janusza Korczaka w formie apelu dziecka.
 * Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba sił z mojej strony.
 *Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jest to jeszcze możliwe.
 *Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.
 *Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed tobą bronić i robię się głuchy.
 * Nie odtrącaj mnie gdy dręczę cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.
 * Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Nie wyobrażaj sobie, iż przepraszając mnie, stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej ci się nawet nie śniło.
 *Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem jak trudno dotrzymać mi kroku w tym galopie, ale zrób co możesz, żeby nam się udało.
 * Nie bój się miłości. Nigdy.
A teraz zobaczcie co dostałam od Aldi...http://aldonka40.blogspot.com/
Ta wspaniała deseczka z cudownymi fiołkami i aniołek do kolekcji- wrzosowy- jak lubię i kobietka śliczna włóczkowa i łakocie czekoladowe, to prezent od Aldonki.
I jeszcze mnóstwo ciekawych serwetek, które wykorzystam do dekupażowania butelek na nalewki z malin i jeżyn. Nawet moje ulubione pola lawendowe otrzymałam:-) i retro serwetki piękne.
Bardzo dziękuję Aldonko za przemiłą i obszerną paczuszkę. Zapewniam, że wszystkie upominki sprawiły mi wielką radość. Serdecznie pozdrawiam.