Weszłam do świątyni i stanęłam w bezruchu, w zachwycie. Z mojego zadziwienia obudził mnie dźwięczny głos młodej osoby witającej nas wśród binarowskich cudów.
Kościół w Binarowej zbudowano ok.1500 roku, a gruntownie odnowiono w połowie XVII w.
Ołtarz główny późnorenesansowy pochodzi z początku XVII w, a w nim znajduje się gotycka rzeźba Matki Bożej z Dzieciątkiem
z XIV w. Ołtarz zwieńczony jest późniejszą, dynamiczną figurą patrona świątyni, Michała Archanioła, depczącego smoka.
W nawie znajdują się dwa ołtarze boczne. W jednym z nich umieszczono łaskami słynący obraz Matki Boskiej Piaskowej ofiarowany w 1656 r. przez króla Jana Kazimierza. Jest to kopia cudownego obrazu z klasztoru karmelitów na krakowskich Piaskach. Po bokach figury gotyckie czterech świętych dziewic, Barbary, Katarzyny, Doroty i Łucji.
Na belce tęczowej przepiękny Chrystus, a u Jego stóp Matka i Jan Ewangelista. Sufit pokrywa malowidło patronowe, ornamentalne, późnogotyckie.
W ołtarzu bocznym rzadko spotykany obraz Maryi- Dziewczynki z rodzicami, Joachimem i Anną.
Matka Boża Piaskowa, która wysłuchuje od wieków proszących...
Polichromia ścienna figuralna pochodzi z XVII w. i przedstawia sceny z Pisma Św.
a także obrazowe wyobrażenia prawd wiary.
Trzeba pamiętać, że w tamtym okresie ludzie nie umieli czytać, więc obraz pełnił rolę przekazu.
A obrazy- malowidła ścienne są wykonane z niezwykłą starannością, mnóstwo w nich symboliki. Pełnią funkcję nauczającą. Trzeba mieć dużo czasu, by móc obejrzeć wszystkie sceny.
Obok wspomniana przeze mnie wcześniej gotycka św. Barbara dzierży w ręku wieżę- jeden z atrybutów.
W prawym ołtarzu bocznym umieszczono niezwykłej urody, wymowny obraz ubiczowanego Chrystusa o twarzy przepełnionej bólem.
Powyżej znajduje się obraz św. Mikołaja.
Przed ołtarzem stoi figura Zmartwychwstałego, w koronie i niespotykanych kolorach- pomarańczowym z błękitem.
Na ścianie obok- malowidło ścienne przedstawiające Pokusę, czyli piękną kobietę z obnażonym kolanem, która wskazuje człowiekowi dwie drogi. Na końcu jednej, wijącej się wśród cierni czeka Anioł. Druga droga wiodąca wśród doczesnych uciech kończy się przepaścią, na której dnie czyha szatan.
Nie zapominajmy, że polichromia powstała w XVII w.
Piękna jest XVII wieczna ambona, na którą się z trudem wcisnęłam ( taka wąska), przedstawiająca sen Jakubowy i postacie czterech Ewangelistów.
Inną ciekawostkę stanowią rzeźby Adama i Ewy ( ubranych), którzy pełnią służbę w ołtarzu głównym.
Nad nimi umieszczono figury świętych: Piotra i Pawła.
Warto też zwiedzić zakrystię, bo tam z kolei jest przepiękna polichromia ornamentalna.
Obok, na zdjęciu szafka na monstrancję, a poniżej bardzo stary sejf ( jedynie kłódki są nowe).
Niedaleko chóru, na wysokości głów wiernych tańczy z kosą śmierć- królowa, przed którą nikt nie jest w stanie się ukryć.
Wszystkie napisy wykonano w języku łacińskim jedynie w kaplicy Aniołów Stróżów można natknąć się na język staropolski.
Niestety, kaplica jest w renowacji, ale od P. Małgosi wiemy, że jest tam kolejna perełka i osobliwość- konfesjonał rodzinny połączony z ławkami, bowiem spowiedź odbywały w tym samym czasie całe rodziny, a pokutę odmawiano pod okiem spowiednika.
Bogato zdobione ławki z wielką starannością szkicował niegdyś młody student- Stanisław Wyspiański.
Chrzcielnica jest późnogotycka z początku XVI w, z XVII wieczną pokrywą barokową z ornamentem roślinnym (lilie, którymi zachwycił się Stanisław Wyspiański podczas pobytu w Binarowej wraz z Józefem Mehofferem i prof. Łuszczykiewiczem).
Obok stoi konfesjonał, bogato malowany w ornamenty roślinne.
Wszystkie informacje zapamiętałam w trakcie fantastycznego oprowadzania po obiekcie przez P. Monikę, którą serdecznie pozdrawiam i dziękuję za jej pasję.
Konfesjonał, ławki, ambona są niezwykle małych rozmiarów. Należy bowiem pamiętać, że Polacy w tamtych wiekach byli od nas znacznie mniejsi i szczuplejsi!!! Łatwo to zauważyć oglądając wawelskie łoża.
Całe wyposażenie kościoła służy na co dzień parafianom, kościół żyje i co wprost niewiarygodne, ludzie korzystają z ławek, mogą oglądać wszystkie cenne zabytki.
O tym wszystkim przepięknie opowiada niezwykle sympatyczna Pani Monika, przewodnik po tamtejszej świątyni, która cieszy się z każdego turysty i odpowiada na setki pytań.
Ona też zaprasza na koncert " Muzyka w drewnie zaklęta", który odbędzie się 9 sierpnia o godz.18
w tymże kościółku, a występują muzycy krakowscy.
Jeśli kiedyś będziecie w pobliżu Binarowej, koniecznie zobaczcie ten skarb polskiej architektury drewnianej.
ach!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWidziałam ten skarb! Że jest piękny to zdecydowanie za mało powiedziane.
OdpowiedzUsuńPięknie;)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa perełka architektury drewnianej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Od razu sprawdziłam, Basiu, gdzie to jest. Niestety baaardzo daleko, ale z przyjemnością poczytałam i obejrzałam.
OdpowiedzUsuńZ dotychczas odwiedzonych przeze mnie drewnianych kościołów nr był był w Klępsku na Ziemi Lubuskiej. Pokazany przez Ciebie jest również wspaniały. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBasieńko droga , byłam i podziwiałam stąd blisko do Biecza / tez jest co zwiedzać/, a z Biecza rzut beretem i już jesteś w Jaśle pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie tam !!! Sprawdziłam , gdzie to jest i okazało się, że okolica też urocza. Niesamowite miejsce. Przepiękne zdobnictwo i chyba niewiele jest takich perełek , a przynajmniej nie są tak znane i popularne. Chętnie sama bym zwiedziła takie urocze zakątki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChciałabym zobaczyć to na własne oczy ale póki co muszę się pięknymi zdjęciami zadowolić. Pozdrawiam i całuski posyłam, zapraszam do zabawy Basiu na FB, znowu rozdaję.
OdpowiedzUsuńBasieńko, zafundowałaś mi kolejną niezwykłą wycieczkę, do jakże urokliwej świątyni, z przewspaniałym opisem wszystkiego co tam się znajduje. Takich perełek architektury niewiele już zostało, tym bardziej uwiecznienie tego w Twoim blogu zachowa się póki będzie istniał internet.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.)
Zachwycająca i, pięknie zachowana świątynia. Niesamowite wnętrze, zauroczyła mnie bardzo XVII wieczna ambona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wspaniała prezentacja. Poczułam się jakbym tam była.
OdpowiedzUsuńzabieram pierwsze zdjęcie Basiu do haftu i nie pytam o zgodę - aż dech mi zaparło przy samym wejsciu . nie mówiąc jak teraz się czuję jak oglądam jak wewnątrz jest ale to co w środku nie dam rady wychaftować - buziaki ślę i dziękuję za pozwolenie- Marii
OdpowiedzUsuńBardzo się raduję, że Was tu tak dużo. " Piękno jest po to, by zachwycało do pracy", więc haftuj Marii, co tylko zechcesz, a ja się będę cieszyć...
OdpowiedzUsuńdziękuję Basieńko
UsuńZjawiskowe miejsce! Nie dziwię się Twemu zachwytowi:)
OdpowiedzUsuńMasz rację:-)
UsuńNiezwykła świątynia. Cóż za wspaniałości Jaka szkoda, że mieszkam tak daleko. Dziękuję, że choć w taki sposób mogę ją poznać. Już się nie mogę doczekać następnej.
OdpowiedzUsuńW rewanżu zapraszam do oglądania kapliczek, które zaraz wrzucę na bloga.
Kapliczki to moja kolejna miłość...
UsuńBasiu i znów odkryłaś przede mną nie tylko piękne zakątki ale takie cuda. Drewniane kościółki mają swoją historię, swój klimat i bogactwo. Jakże to wszystko jest piękne :) Serdecznie Cię pozdrawiam i dziękuję, że mogłam te cuda zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńA u nas w Małopolsce tyle ich...
UsuńJuż sprawdziłam na mapie. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńDzięki!
A ten sufit przypomina trochę oczywiście Dębno...
Tak, do Dębna też wrócę, bo byłam tam bardzo dawno.
UsuńDotychczas mijałyśmy się na blogu u Agnieszki-Laviolette. Teraz do Ciebie trafiłam z polecenia Azalii. Jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńZ pewnością zostanę na dłużej.
Pozdrawiam.
www.prawiewszystkiemojepodroze.blog.onet.pl
Witaj Stokrotko ( to jeden z naszych ulubionych kwiatów, kiedyś je rozsadzałam i dziś pokrywają dywanami nasze trawniki). Cieszę się, że Azalka mnie poleciła. Mam nadzieję, że Ci się u mnie spodoba.
OdpowiedzUsuńptrzepiękne, aż Ci zazdroszczę , że takie cuda możesz oglądać
OdpowiedzUsuńNigdy tam nie byłam, dlatego z podziwem i zachwytem zobaczyłam to wszystko u Ciebie.
OdpowiedzUsuńI też Tobie zazdroszczę, że takie cudeńka możesz uwieczniać i dzielić się z innymi.
Pozdrawiam :-)
Piekna , uwielbiam takie miejsca...
OdpowiedzUsuńostatnio byłam w starym Kościóku w Krasiejewie tez mnie zachwucił a uprzejma siostra zakonna otworzyła nam go specjalnie...
Jestem pod wrażeniem ostatnich postów! Nie komentuję ich na bieżąco, bo nie mam ostatnio czasu. Trwa jeszcze sesja :)) Ale wszystkie czytam. Muszę się tam kiedyś wybrać. Dziękuję za te podróże w czasie :))
OdpowiedzUsuńWpisuję na listę miejsc do odwiedzenia. Ciekawostka ten konfesjonał rodzinny. Dziękuje za Twój trud pokazania nam takiej perełki. : )
OdpowiedzUsuńAle CUDO, aż mi dech zaparło. Dobrze Basiu że mamy Ciebie , bo możemy podziwiać Takie cuda nie będąc nawet w ich okolicy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Podziwiam Basiu kosciół i Ciebie, że potrafisz wyłowić tyle istotnych detali i szczegółów tego pieknego zabytku:)
OdpowiedzUsuńNawet ławki przyozdobione, może kiedyś uda mi się odwiedzić to miejsce:)
OdpowiedzUsuńTu nawet zdjęcia wzbudzają zachwyt, a co dopiero na żywo... Cudowne, pełne tajemnic i obecności Chrystusa, miejsce. Gdy przymknąć oczy można poczuć zapach drewna i usłyszeć cichy szept modlitwy... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto tak blisko mnie a nigdy tam nie byłam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle przepych :) Można się zagubić oglądając. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się,że stanęłaś i patrzyłaś i patrzyłaś....świątynia robi ogromne wrażenie.Kiedys zaczytywałam się na temat wszelkich drewnianych budowli i bardzo chciałabym odwiedzić to miejsce.
OdpowiedzUsuńPiękny :) Niby panuje tu przepych, ale i tak mi się podoba. Fajnie, że udał Ci się pokazać nam tak dokładnie szczegóły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Super fotorelacja i opis miejsca, które zachwyca już na ekranie. Jakbym była tam osobiście. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie. Jak dobrze byłoby tam przyklęknąć:):):):)
OdpowiedzUsuńDzięki Twojej fotorelacji poznałam zachwycające miejsce, godne uwagi. Właśnie tak - siedzieć w ławce i powoli kontemplować kawałek po kawałku. Podziwiać dzieła stworzone na chwałę Bożą. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJak pięknie! Bardzo mi się podobają takie miejsca :) mają swój klimat
OdpowiedzUsuńcudo!!!
OdpowiedzUsuńPrawdziwa perełka dziękuję za tak piękne pokazane wnętrze serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękny !!! Przypomina mi Kościół Pokoju w Jaworze. Podobny styl. Pamiętam jak na moją duszę wpłynęła wizyta w nim, więc wiem jakie Tobie towarzyszyły uczucia.
OdpowiedzUsuńNiesamowita aura tych świątyń sprawia, że czujemy się w nich tak wyjątkowo.
OdpowiedzUsuńWspaniały.
OdpowiedzUsuńUbolewam, iż nie mogę prze mój obolały kręgosłup podróżować po takich pięknych zakątkach. Tobie Basiu dziękuję za tak cudowne relacje i zdjęcia. Zatem będę ci towarzyszyć w tych twoich wycieczkach. Dobrej słonecznej pogody i wspaniałych wrażeń. Uściski i czekam na maila z wieściami.
OdpowiedzUsuńWow! Koniecznie muszę wpisać na listę do odwiedzenia! Serdeczności!
OdpowiedzUsuńWow! Koniecznie muszę wpisać na listę do odwiedzenia! Serdeczności!
OdpowiedzUsuńPrawdziwa perełka i wspaniała narracja Basieńko ,jak dobrze podróżować w takie piękne miejsca.
OdpowiedzUsuńBasiu nie widzę mojego komentarza. :(
OdpowiedzUsuńA pisałam, że kościół jest przepiękny i cudnie wszystko opisałaś. Takie perełki to dowód, jak ludzie już w tamtych czasach umiłowali Boga.
Pozdrawiam Cię ciepło!
Czasami komentarze przepadają! Ja wszystkie napisane sprawdzam. Dziękuję za ciepłe przyjęcie, wszystkie komentarze czytam z uwagą.
OdpowiedzUsuńPięknie Basiu pokazałaś ten kościółek, wyobrażam sobie jak jest wyjątkowy...
OdpowiedzUsuń