Dziś czas na " brata" czyli Baranów Sandomierski nazywany " małym Wawelem".
Zamek ma regularną budowę. Założony jest na planie prostokąta o stosunku boków 1:2, w narożach znajdują się cylindryczne baszty, a w środku wieża z wejściem na piękny dziedziniec.
Dziedziniec z trzech stron otaczają dwukondygnacyjne skrzydła mieszkalne. Na dwóch z nich są arkadowe krużganki, których kolumny ozdobiono maszkaronami czyli twarzami ludzko-zwierzęcymi. Od strony wejścia znajduje się loggia z prowadzącymi na piętro paradnymi schodami, powyżej widać dekoracyjny grzebień attyki. |
Zaskakujące, że dziedziniec położony jest na wysokości piętra - wchodzi się na niego po schodach.
Tłumaczone to jest częstymi wylewami Wisły. Woda docierała pod zamek, jednak nie zalewała dziedzińca.
Zamek w Baranowie wykorzystano przy kręceniu znanego serialu "Czarne Chmury".
To ze schodów na baranowskim dziedzińcu, w pamiętnej scenie, zbiegała Anna do pułkownika Dowgirda. Zachwycałam się tym filmem jako młodziutka dziewczyna.
Tak więc te magnolie pamiętają romantyczne filmowe sceny, które rozgrywały się w dawnej siedzibie rodu Leszczyńskich.
Park pokryty jest wiosenną roślinnością.
Piękne kwiaty spoglądają ku niebu...
Po powrocie do domu nie zapomniałam o naszej domowej magnolii, która od kilku lat wita wiosnę przed naszym domem.
Jest wytworna...
Obrazy tych dostojnych kwiatów posyłam wraz z pozdrowieniami moim Czytelnikom.
jak pięknie:)
OdpowiedzUsuńZamek w wiosennej oprawie. Byłam kilka lat temu, w czasie upalnego lata, więc wiem, jaki jest piękny!
OdpowiedzUsuńMagnolie - wiosenne krzewy - niezwykle malownicze, jeszcze w takiej, zamkowej scenerii!
Byłam w baranowie latem, 11 lat temu z brzuchem pod nos;-)- cudnie tam!
OdpowiedzUsuńZamek jest przepiękny.A co do magnolii nawet nie wiesz jak o nich marzę w ogrodzie.Ostatnio nastąpiły jakies plany dotyczące budowy domu i może wokół niego zaprojektuję ogród w którym będą właśnie magnolie:)
OdpowiedzUsuńPięknie, pięknie... : )
OdpowiedzUsuńBasiu, niezwykłe miejsce i to cudowne magnoliowe otoczenie, niesamowite. Masz przepiękną magnolie moja również miała być taka, niestety gdy drzewko zakwitło okazało się zupełnie inna, a na posadzenie drugiej niestety nie mam miejsca.
OdpowiedzUsuńZastanawiam sie czy to ten Baranów , który mijamy w drodze z Krakowa na wschód Polski :)
OdpowiedzUsuńMagnolie piękne :) u nas tez jak szalone kwitną ...
Każdego roku zachwycam się magnoliami i o nich marzę. Może kiedyś sobie sprawię:)
OdpowiedzUsuńBaranów jest przepiękny, miałam okazję zwiedzania latem. magnolie są niesamowite.
OdpowiedzUsuńNiestety w moim ogrodzie jest dla nich zbyt wietrznie i mroźno.
Magnolie to piękne kwiaty. Nawet cieniowałam je na pergaminie. Zaś Baranów Sandomierski to moje rodzinne strony. Urodziłam się w Sandomierzu , a to już "rzut beretem "w to piękne miejsce. Co roku tam jestem. Pozdrawiam magnoliowo
OdpowiedzUsuńPozwiedzałam przez chwile z Tobą...wielkie dzięki...:-)
OdpowiedzUsuńByłam tam w podstawówce :) Mam nawet kilka zdjęć i chętnie bym się tam wybrała jeszcze raz. Może kiedyś...:)
OdpowiedzUsuńjeśli jakiekolwiek miejsce, Basiu, to w czas kwitnienia magnolii... Z czasów dzieciństwa pamiętam je przed Instytutem Ziemniaka i przed przychodnią reumatologiczną z drugiej strony. Dziś jakby je kto porozsadzał po niemal całym mieście, ale na pewno w takie miejsca, gdzie nadają tym miejscom spokojności i wyjątkowości. Niewątpliwie jednym z nich, przed Onkologią, gdzie magnolia gwieździsta zachwyca swym kwieciem... Piękne zdjęcia, Basiu. Buziam :)))
OdpowiedzUsuńCzyli czas wybrać się do arboretum w Bolestraszycach pod Przemyślem; to wdzięczne zbieganie po schodach, w krynolinach, loczkach, wstydliwych półuśmiechach pamiętam doskonale, całe rodziny z sąsiadami zasiadały przed telewizorem; Baranów pamiętam z czasów szkolnej wycieczki, a to było tak dawno; pozdrawiam serdecznie, Basiu.
OdpowiedzUsuńNie byłam w Bolestraszycach, ale moje koleżanki były zawiedzione, może pojechały w niezbyt dobrym czasie!
OdpowiedzUsuńBaranów i Sandomierz to prawdziwe perełki. Warto się tam wybrać. A i Łańcut ma piękne magnolie, choć tam już dawno nie byłam. Polska jest piękna o każdej porze roku. Dziękuję Wam za odwiedziny!
Ile jest pięknych miejsc, w których nie byliśmy. Dopiero, kiedy się ogląda takie zdjęcia, opisy, relacje z wycieczek, to ma się ochotę przenieść tam i zobaczyć na własne oczy. Ślicznie Basiu pokazałaś to co piękne. Może i ja będę mogła zobaczyć na własne oczy te śliczne miejsca :)
OdpowiedzUsuńBasieńko dzięki za piękne zdjęcia. Ty tak pięknie opisujesz. Ja w zeszłym roku byłam w Kazimierzu a do Sandomierza już nie zdążyłam dotrzeć ale mam nadzieję że mi będzie jeszcze dane go zobaczyć no i to moje kochane Zalipie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, całuski [posyłam i słonka na cały dzień życzę.
Byłam w Baranowie. Magnolie wtedy co prawda nie kwitły. Oddychałam wtedy na dziedzińcu włoskim renesansem. Zdaje się że w tym samym rejonie są gdzieś jeszcze potężne ruiny zamku Kryżtopór (konkretnie w Ujeździe). Byłam tam dość dawno, ale wrażenia są niezapomniane. Pozwoliłam sobie wspomnieć o tym miejscu tu u Ciebie, bo na razie jeszcze nadal wstrzymuję się z pisaniem ( nowego) bloga. Jednak odświeżając z lekka przykurzone wspomnienia, polecam wspomniane ruiny wszystkim odwiedzającym tamte rejony. Niedaleko można też odwiedzić Koprzywnicę, szczycącą się kolegiatą z piękną, barokową kopułą, chyba z elementami z lekka popadającymi w rokoko...
OdpowiedzUsuńKorzystając z okazji, oczywiście - wiosennie pozdrawiam i oczywiście podziwiam magnolie...
i trzymaj za mnie kciuki, pracy szukam :(
Jak byłam ostatnio u moich teściów też kwitną u nich magnolie. Piękne.
OdpowiedzUsuńuwielbiam te drzewa kwiatowe - całe w kwiatach - są tak cudowne że postanowiłąm jakioś zmobilizować sie do haftu tej piękności - a tak a propo haft Basienko - zaprosiłam cię do mojej grupy na FB - miłośnicy haftu wstążeczkowego - być może to przeoczyłąś i się dziwię bo miałąś ostatnio złe dni - przydz i kochana podziwiaj jakie dziewczyny cuda pokazują piękne - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńMagnolie i kunsztowna architektura - cóż za wytworne połączenie! Nic tylko chłonąć i napawać się tym niesamowitym widokiem!:)
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością powędrowałam Basiu Twoimi śladami podziwiając to piękne miejsce.
OdpowiedzUsuńCały czas żywię nadziej, że i ja będę mogła tak jeszcze pozwiedzać.
Uwielbiam magnolie, mogę na nie patrzeć godzinami! Do tego zamku jeszcze nie dotarłam, jakoś zawsze nie było po drodze!
OdpowiedzUsuńU nas też zakwitły magnolie.Są cudowne.Buziaki.
OdpowiedzUsuńbyłam tam w zeszłym roku,ale magnolie nie kwitły.................szkoda
OdpowiedzUsuńPlanuję wyjazd do Baranowa Sandomierskiego i miło było obejrzeć zdjęcia z tego miejsca:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie :-).
OdpowiedzUsuńale śliczne miejsce :-)
OdpowiedzUsuńBaranów, jedna z najpiękniejszych magnackich rezydencji. Widziałam sierpniową porą. Kwitły zawilce japońskie 'Prince Heinrich.
OdpowiedzUsuńMuszę zadowolić się Twoimi wspaniałymi zdjęciami. W kwietniu nie mam żadnych szans aby ponownie zobaczyć to zjawiskowe miejsce.
Miłego weekendu)*
Piękne klimatyczne miejsce i te wspaniałe obsypane kwiatami magnolie:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Przepiękne miejsce, a te magnolie, cudo. Pozdrawiam:):):
OdpowiedzUsuńTo już kwitną magnolie? Nic nie wiem, siedząc na moim końcu świata, że i reszta świata taka piekna, taka inna...
OdpowiedzUsuń(Strasznie zapracowana jestem, a tu tyle ciekawych rzeczy siedzieje, ze już nie ogarniam).
Pozdrawiam ciepło Basieńko!:-))
Magnolie zachwycające :))) Pozdrawiam bardzo serdecznie w sobotni dzionek :)
OdpowiedzUsuńByłam na zamku, ale nie w okresie kwitnienia magnolii. Wygląda to przepięknie teraz :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że jeszcze nie miałam okazji być na zamku w Baranowie. W towarzystwie kwitnących magnolii zamek wygląda jeszcze piękniej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Przepiękne! Jeszcze jedno z miejsc, które bardzo chciałabym zobaczyć. Najlepiej - jak widać - gdy kwitną magnolie :-)
OdpowiedzUsuńDopisuję do mojej magnoliowej listy!
Dziękuję i pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńLubię baranów i kocham magnolie... Niedługo, po raz pierwszy od wielu lat bede w maju w Polsce,zawsze jestem nieobecna, gdy mój polski ogród jest tak pięknie ukwiecony... to dlatego , że przyjade z powodu książki... Dzieki niej uciesze oczy mego amjowego ogrodu wiosną... :)
OdpowiedzUsuńW Baranowie byłam tylko raz 7 lat temu objeżdżając południowy wschód, wówczas całkowicie dla mnie obcy. Zamek rzeczywiście piękny, super dziedziniec. Problemem jest jedynie, że Baranów tak jak i Krasiczyn były przez wieki ustawicznie plądrowane i szabrowane. Ich wnętrzności świecą pustkami. Wszystkie obrazy to kopie z warszawskiego " narodowego". Poza tym trafiłam na koszmarnego przewodnika, dosłownie w rodzaju gestapowca. Na szczęście normalny był w Krasiczynie i przemiły (przypominający Zina) w Łańcucie.
OdpowiedzUsuńMiałaś szczęście, że kwitły drzewa, bo ogród przepiękny. Ja byłam w środku lata i choć było pochmurno, też mi się podobało.
Pozdrówki.
Niestety, taki był los większości polskich dworków, zamków i pałaców- smutne to...
OdpowiedzUsuńCudownie Basiu pokazałaś to miejsce, bardzo piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńSama też uwielbiam magnolie i zachwycam każdą odmianą ;)