sobota, 21 stycznia 2017

Czy ktoś słyszał już skowronka?

Ufając przysłowiom, rozglądam się za skowronkami, bo przecież " Św.Agnieszka wypuszcza skowronka z mieszka".
Nie widziałam, nie słyszałam, czekam cierpliwie, wszak cierpliwość powinna cechować babcie, a ja babcią ( podwójną:-) jestem.
W dzień babci i tuż przed dniem dziadka wspominam z tęsknotą moje obie Babcie.
Jeden z dziadków zmarł długo przed moim narodzeniem, drugi zmarł, gdy byłam małym dzieckiem i nie mieszkał z nami, więc wspomnień z nimi nie mam.
Ale Babcie...
Obie moje Babcie były cudowne. Z radością przymierzam swoje cechy charakteru do ich cech i szukam wspólnych genów.
Odnajduję ich wiele i jestem moim Babciom wdzięczna za wszystko co mi przekazały.
Babcia po mieczu nosiła imię Agnieszka, Babcia po kądzieli to Józefa.
Babcie przeżyły dwie wojny światowe, mnóstwo biedy i trudności i do końca życia zachowały pogodę piękną ducha.
Wierzę, że z nieba pomagają mi wielu sprawach...
Na kartce z albumu widnieją moi Dziadkowie z Żonami, a obok wynotowałam ważne daty z ich życia i życia pokaźnych gromadek ich dzieci, a moich stryjów, wujów, ciotek.
Tak wyglądał odświętny posiłek serwowany przez Babcię. Jadało się z jednej miski, używając warzechy. Pierogi były znacznie ciemniejsze, bo ziarno mieliło się w ręcznych żarnach, kapusta urosła na zagonach, ale omasta pojawiała się tylko od wielkiego święta.
Jeden z wujków podkradał rodzeństwu skwarki, był szybszy- jak mawiała babcia- i rodzeństwo nie miało szans w " skwarkowym Boju".
Wujek do dziś ( a dawno przekroczył osiemdziesiątkę) uwielbia kapuściane pierogi- koniecznie z chrupiącymi skwareczkami.
Kiedy do nas przyjeżdża, zawsze przygotowuję takie danie- ot smaki dzieciństwa.
Moi przodkowie byli bardzo biedni, kiedy minęła wojna i domowej babci trochę lżej się żyło, smażyła tzw. niby pączki, czyli placuszki bez nadzienia wycinane literatką z pysznego drożdżowego ciasta. Czasami takie smażę...
Tuż przed swoim świętem wędrowałam, jak każdego miesiąca szlakiem bł. Karoliny, a styczeń przystroił las w baśniowym wymiarze.
W zimową szatę przystrojona ponad 200 letnia grusza bł. Karoliny wita przybywających do Zabawy ciszą, pokojem i wspomnieniem o pięknych czynach naszych przodków.
Wszystkim Babciom i Dziadkom życzę by ich Wnukowie wzrastali w zdrowiu, szczęściu i by byli źródłem ich wielkiej dumy i radości. Bycie babcią lub dziadkiem to wspaniały dar- zapewniam.
Każdego dnia dziękuję więc Bogu za dar życia Konradusia i Natuni.
W oczekiwaniu na pojawienie się skowronków namalowałam obraz dla Ani, która systematycznie czyta mojego bloga i przysyła mi wykonane przez siebie liczne upominki.
Niech Anioł kroczący po polskiej łące przypomina Ani i wszystkim moim Czytelnikom o niezmierzonym pięknie, którego dotykamy każdego dnia.

57 komentarzy:

  1. Basiu!
    Niesamowity post jak zawsze. Ach rozczuliłam się i to mocno bo wywołałaś wspomnienia. Mam w pamięci moich ukochanych Dziadków. Wczoraj zapaliłam światełko u jednych a dzisiaj u drugich.
    Kocham Twoje Anioły. Są niezwykle piękne. A ten stąpający po polskiej ukwieconej łące, szczególnie. Ojciec Pio do którego codziennie zwracam się modlitwą mocno wierzył w Anioła Stróża i czuł Jego obecność. Często mówił, że Anioł Stróż jest dla mnie najbliższym przyjacielem na ziemi.
    Jak pewnie zauważyłaś od początku istnienia mojego bloga na mojej stronie cały czas towarzyszy mi Anioł Stróż.
    Basiu, życzę Ci radosnego, szczęśliwego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co do skowronków? byłam pewna bo tak mówiła moja Babcia, że styczniowa Agnieszka wypuszcza je z mieszka.
      Ktoś mi powiedział, że bardzo się mylę bo dopiero czyni to lutowa Agnieszka.
      Przecież pierwsze skowronki przylatują pod koniec lutego.
      Hmm, ja jednak w dalszym ciągu tej styczniowej przypisuję wypuszczenie tych maleńkich ptaszków.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Wiem, że kochasz anioła stróża i nawet mam taką myśl by namalować go w takiej wersji jak u Ciebie na blogu.

      Usuń
  2. Basiu, u Ciebie zawsze można się wzruszyć i zamyślić!
    Obraz piękny! A skowronki ciągle milczą, za to wróble dokazują z ochotą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Relacje między babciami i wnukami, to bezwarunkowa,obopólna miłość. Dziadkowie też się sprawdzają, czasami nawet lepiej, niż w roli ojców.Ja podobnie,jak Ty Basiu, przechowuję zdjęcia moich babć i dziadków,a ich słowa dokładnie pamiętam i podziwiam mądrość,jaka z nich płynęła. Dzisiaj z łezką w oku możemy tylko zapalić im znicze i pomodlić się.Pozdrawiam Cię gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię Twoje historie. To dla mnie wielka uczta, kiedy mogę zasiąść przed komputerem, wiedząc, że czeka mnie znowu kolejna porcja ciekawych doznań. Pozdrawiam, Basiu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Skowronka jeszcze nie słyszałam, ale zgraję wron - już tak!
    Bardzo lubię opowieści mojej żyjącej jeszcze babci o tym co kiedyś było. W sumie jest ona ostatnią żyjącą babcią, bo druga babcia i obydwaj dziadkowie już nie żyją, niestety. Mam za to całą masę przyszywanych babć i dziadków tutaj gdzie mieszkam, którzy traktują mnie jak wnuczkę. Kocham opowiadane przez nich opowieści, snute nawet w czasie kilkuminutowego powrotu z niedzielnej Mszy świętej. A takie pączki bez nadzienia piekła też moja mama.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie, nie słyszałam jeszcze skowronka, Basiu. Za zimno by mu teraz było. Ale za miesiąc, kto wie?
    Pobudzona Twoimi wspomnieniami też myslę o moich babciach, o tym ile z nich we mnie...
    Pozdrawiam Cię ciepło!:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mieć takie wspomnienia to coś wyjątkowego... Bardzo Cię podziwiam za tę mądrość i pamięć o bliskich. Piękne zdjęcia, oraz ten obraz!
    A na piosenkę skowronka to niestety troszkę za wcześnie, chociaż powiem szczerze, że dzisiaj słyszałam za to próbującą śpiewać bogatkę, dzwońca chyba też. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Najlepsze życzenia dla podwójnej Babci :)

    U nas nie ma szans na skowronki - nawet jechaliśmy dziś przez pola, ale mgła okrutna.
    Dobrze jest mieć wspomnienia o Dziadkach. Dobre wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Basiu, piękny post na Dzień Babci !! Przywołałaś wspomnienia o moich Babciach i Dziadziach !!
    Dawno już nie żyją a ja za nimi dalej tęsknię....!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Basiu kochana, przede wszystkim przyjmij najserdeczniejsze życzenia z okazji dzisiejszego święta. Jestem pewna, że kiedyś Konraduś i Natusia takimi samymi - pełnymi miłości i dumy - słowami będą mówić o Tobie, jak Ty o swoich Babciach.
    Basieńko, obraz anioła wędrującego przez polne łany to kolejny dowód Twojego ogromnego i wszechstronnego talentu. Jest cudowny! I bardzo wzruszający...
    Skowronka niestety w mieście usłyszeć bym nie mogła, za to już w okolicach marca przylatuje słowik, który wyśpiewuje w gałęziach drzewa rosnącego pod moim oknem. Mam nadzieję, że w tym roku też będzie mi śpiewał.
    Tulę mocno, kochana.

    OdpowiedzUsuń
  11. Basiu jestem zauroczona Twoim obrazem, przepiękny obraz :)
    Przygotowałaś bardzo fajny post z okazji dzisiejszego święta. Tobie również życzę wszystkiego dobrego z okazji Dnia Babci :))
    Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję za życzenia dla babci:-)
    Czekam na skowronki, gdy zaczynają śpiewać wysoko nad polami, czuć wtedy wiosnę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za cudny wpis w imieniu wszystkich Babć, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie wspomniałaś swoje Babcie i swoich dziadków1

    OdpowiedzUsuń
  15. Ze wzruszeniem czytałam Twój post. Piękne wspomnienia i pięknie opisane. Moje wnuczki pamiętały o Babci i to było miłe. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Basiu cudownie wspomniałaś w ich święto swoich dziadków,piękne.Przypomniałaś wspaniałe przysłowie o skowronku,a zdjęcia zimy fajne.

    OdpowiedzUsuń
  17. Piekny post Basiu, cudowne wspomnienia z dzieciństwa. Dostałaś wiele miłości od Swoich Babć, a Ty przekażesz ją swoim wnukom:)
    Och Basiu, czekam na te skowronki z utesknieniem Mam nadzieję, że Agnieszka je wypuści:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie słyszałam jeszcze skowronka ale ptaki dziś dały prawdziwy koncert. Przez moment miałam wrażenie, że obudziłam się w wiosenny poranek. Jeszcze chwilka...
    Twoje wspomnienia Basiu wypełnione są nieskończoną miłością i pięknie potrafisz to opowiedzieć. Obraz jak zwykle cudny i bardzo nostalgiczny.
    Wszystkiego najlepszego babciu!
    Ps: Dostałam dziś od wnusi obrazek z odciśniętymi, małymi rączkami - łezka w oku się kręci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najpiękniejszy prezent:-) a moja Wnusia przysłała mailem( ma trzy miesiące:-)swoją fotkę i wierszyk dla dziadków.Wnusio był osobiście(mieszkamy razem) z prezentem większym od siebie:-)

      Usuń
  19. Śliczny obraz Basiu i piękne wspomnienie o babciach. Co do skowronków, to obawiam się, że przysłowie wcale nie jest nasze ludowe, tylko jest tłumaczeniem z języka francuskiego. Cytuje je np. Romain Rolland w "Colas Breugnon", pojawienie się 21 stycznia skowronków w południowej Francji nie dziwi, ale muszą dolecieć do nas i trochę czasu im to zajmie. Możemy się spodziewać na początku marca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Tereniu, że w końcu wyjaśniłaś mi ten nurtujący mnie od dawna problem. Niech zatem szybko lecą do Polski bo czekamy:-)

      Usuń
    2. Koniecznie muszę przeczytać tę powieść. Tereniu gratuluję Ci takiej wiedzy.

      Usuń
  20. Ja też często wracam wspomieniami do czasów mojej babci - bardzo tęsknię za nią i jej wspaniałą kuchnią - smaki z dzieciństwa zostają w pamięci na zawsze - Skowronka trudno usłyszeć w ogródkach osiedlowych - obraz bardzo mi się podoba - pozdrawiam Basiu serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie jeszcze nie ma skowronka, ale gdzieś na zaprzyjaźnionym blogu czytałam, że w powiedzieniu jakiś jest, że śpiew ptaków w styczniu nic dobrego nie wróży, coś o zamarzniętym dziobku było ale nie pamiętam dokładnie. Albo to ja źle zrozumiałam :/ Na razie wpadłam zostawić pozdrowienia niedzielne bo w związku z Dniem Babci i Dziadka wybieramy się na cmentarz.

    OdpowiedzUsuń
  22. Basiu pierogi mrugają kusząco i te pączusie smakowite,oj smaka narobiłaś :)
    Piękne wspomnienia,zawsze z przyjemnością czytam Twoje wspomnienia.
    Skowronka jeszcze nie słyszałam,może jeszcze za wcześnie na niego.
    Zdjęcia piękne Twojej okolicy,takie malownicze ,zima jest piękna ale tylko na fotografiach,jak dla mnie :D
    Obraz z Aniołem cudny mogłabym mieć podobnego :)))))jakby co :D,no nie mogę się na niego napatrzeć,śliczny :)
    Buziaki zostawiam Basieńko i ciepłe myśli :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Babcia to wspaniała fucha. Na pewno się w niej świetnie odnajdę, hehe Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie, nie słyszeliśmy jeszcze skowronka,ale w warsztacie męża pomieszkuje malutki ptaszek i slicznie gwizdze... Nie znam się na ptaszkach ale ciepło mu u nas i na szczęście mrozy przeżył... Co do święta babć i dziadków, pzostaly nam niestety wspomnienia, ale za to piękne wspomnienia,nauczyli wielu rzeczy tak jak teraz dziadki uczą moją córkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne zdjęcia Basiu. U mnie już śnieg całkiem stopniał, ale jeszcze nie słyszałam skowronka, tęsknię do wiosny. Ja mam jeszcze dwie babcie, dziadkowie niestety już odeszli, ale wspomnienia mam wspaniałe i smaki, które zostaną ze mną na zawsze. Miłej niedzieli kochana :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Pięknie i inspirująco. Właśnie pomyślałam o moich dziadkach też napiszę post o nich.
    Basiu Pozdrawiam serdecznie i ciepło

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie mam już ani babć ani dziadków i bardzo tęsknię za nimi szczególnie w te styczniowe dni. Jednak taki już los człowieka...
    A co do skowronków, to też z utęsknieniem czekam kiedy je usłyszę, bo wiem, że one zwiastują rychłą wiosnę.
    Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Wczoraj mieliśmy wnuki cały dzień tylko dla nas Dziadków. Patrząc na nich również dziękowaliśmy Bogu, że mamy swoje skarby. Dzisiaj cały dzień ciągle wracaliśmy do ich powiedzonek, zachowań.
    Piękny, pełen radości obraz. Bardzo lubię czytać Twoje rodzinne wspomnienia, są zawsze pełne ciepła i miłości. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękny obraz Basiu :)
    Basiu, ja w takiej blaszanej misce codziennie rano dostawałam od mojej babci zupkę mleczną z kaszką manną.Sama mi ją osobiście przynosiła do łóżka i w łóżku mogłam ją jeść. Siadała wtedy obok mnie i pytała : Co Ci się dzisiaj śniło Dorotka?... Uwielbiałam te poranki u babci. Szkoda, że tak rzadko jeździłąm tam na wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  30. Basieńko kochana, cudne zimowe krajobrazy. Ja podziwiam tylko z okna, bo wraz z Synkiem dopadło nas zapalenie krtani...Coś strasznego, a już najgorsze są nocki, bo Tadzio się dusi... I trzeba Go na rękach nosić, a to już prawie 13 kg! Modlę się, aby szybko nam przeszło... Ściskam mocno i obu Ciebie choróbsko ominęło

    OdpowiedzUsuń
  31. Oj to mi smutno, biedny Tadzio, nasz Konradek miał gardło i gorączkę wysoką dwa dni, ale przeszło bez konsekwencji. Uważaj na siebie Klaudusiu. Wracajcie do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  32. Skowrona jeszcze nie słyszałam; czyli mija się z porzekadłem... Basiu, Twoje wspomnienia są dla mnie wzruszeniem (nie mam takich); czytam je z wielką przyjemnością i ciekawością. Pozdrawiam cieplutko całuję :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szara Sowa już nam wyjaśniła jak to jest z tym skowronkiem.

      Usuń
  33. Piękne wspomnienia.
    Skowronków jeszcze nie słyszałam niestety. ale już niedługo..

    OdpowiedzUsuń
  34. I ja do dzisiaj mam w pamięci obydwie pary dziadków a różnili się między sobą bardzo...
    I chowam w pamięci wspomnienia z nimi związane.....

    OdpowiedzUsuń
  35. :) ja dziś słyszałam "skowronka" rano-ledwie tylko oczy otworzyłam już usłyszałam od córci"Mamo..." , bo córka ma na imię Agnieszka-która wypuszcza skowronka z mieszka:)
    Pięknie piszesz o dziadkach:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  36. Spóźnione ale szczere życzenia dla Agnieszki:-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Wspomnienie babci to najcudniejsze ze wspomnień, od razu pojawia się ciepło i radość w sercu...

    OdpowiedzUsuń