czwartek, 21 maja 2015

Firletkowe zachwyty przed burzą.

Tak, to firletki podbiły moje serce. Gdy zobaczyłam tę łąkę pokrytą łanami różowego kwiecia, oniemiałam z zachwytu. Ten zachwyt kosztował mnie trochę, bowiem musiałam uciekać przed ogromną burzą, która wyszła niespodziewanie, a firletki zakwitły bardzo daleko od mojej wioski.
Na szczęście udało mi się schronić w jednym ze znajomych domostw, burza minęła, a zdjęcia są...
Może mogły być lepsze technicznie, ale wierzę, że i tak firletki podbiją Wasze serca...
 Z przyjemnością informuję, że na moje trudne pytanie z poprzedniego posta, poprawnie odpowiedziała Adrianna, autorka fantastycznego bloga, znawczyni wielu tematów, miłośniczka Krakowa i okolic oraz mistrz fotografii.
Sami zobaczcie...http://krakowiokolice.blogspot.com/
Ado, czytasz uważnie moje posty i komentarze, więc należy Ci się nagroda, podaj tylko adres na maila.
Po firletkowym zachwycie, proponuję podziwiać koronki Iwonki z bloga http://iwonusiowo.blogspot.com 
Wygrałam tam candy ( dzięki maleńkiemu Krzysiowi) i stałam się dziś szczęśliwą posiadaczką dwóch pięknych serwet wykonanych przez Iwonkę. Co Iwonka potrafi, sami zobaczcie, bo zapewniam Was, że warto u niej bywać.
Bardzo Ci dziękuję Iwonko, cenię sobie takie upominki niezmiernie.
Serdecznie pozdrawiam, dziękuję za odwiedziny i komentarze i zapraszam na kolejne oblicza wiosny.

46 komentarzy:

  1. Widok firletkowy zapiera dech w piersiach!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie :) Zastanawiam się, czy firletki pachną... Zresztą nawet bez tego widok zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje serce podbiły !!! Są piękne a widok pola z firletkami zachwycający !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne. Robią wrażenie :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Różowa łąka warta była poświęceń, by ją sfotografować. Cieszę się, że serwetki dotarły w terminie i Ci się podobają, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaa, to firletki :)
    Śliczne :)
    I serwety też

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcia! Nagrodą jest dla mnie samo rozwiązanie tej niełatwej zagadki, nie trzeba innych. Zresztą to tylko dzięki Twojej podpowiedzi :-) Bardzo Ci dziękuję za wzmiankę o mnie i to w takich superlatywach (ani trochę nie zasłużonych, przecież ja tylko - tak jak Ty - nie potrafię przejść obojętnie obok piękna przyrody, i tyle :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne widoki:) Chyba w życiu nie wpadłabym na nazwę , firletki - piękne !
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  9. Och, te łany kwiatów na łąkach wprawiają w zachwyt. Tak jak Twoje azalie i rododendrony. Maj to chyba najpiękniejszy miesiąc i jedyny, w którym tyle kwiatów naraz . Fascynujące widoki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Mimo że przed burzą przepiękne widoki :) Pozdrawiam Basiu i choć nie są mięsne to zapraszam na ptysie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ojej! Widok NIESAMOWITY1 Co za piękne [poletko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nigdy bym nie zgadła..... A serewtki przepiękne! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna łąka - uwielbiam majowe łąki :-))))

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  13. Firletki autentycznie zapierają dech:)))))szkoda,że u mnie nie ma takiej łąki:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Nawet burza nie zdołała mnie zniechęcić:-)
    Firletki nie pachną, ale są niezwykle subtelne!

    OdpowiedzUsuń
  15. piękny krajobraz jest na tych zdjęciach, kwiaty wyglądają bajecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Basiu, też bym oniemiała z zachwytu, gdybym natrafiła na taki łan firletki :) Ja, robiąc zdjęcia, posunęłabym się o krok dalej, czyli robiłabym w deszczu (niespecjalnie boję się burzy) ;) Gratuluję wygranej; serwety piękne :))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne pole. : ) Serwetki bardzo ładne, zdolne rączki ma kobitka.

    OdpowiedzUsuń
  18. A więc to są firletki (w zeszłym roku dowiedziałam się co to jest słoneczniczek) ;) człowiek uczy się całe życie, ale wiadomo - podróże kształcą, te blogowe też:)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Burza była taka, że zniszczyło wiele domów, szła pasem przez klika wsi, więc mogło być nieciekawie w szczerym polu, dlatego zwiałam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ładne kwiatki:) też nie znałam nazwy.teraz już wiem:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Pięknie wyglądają, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Firletki cudne! I z bliska i z daleka. Fioletowo-rózowe pole - prawie jak lawenda. W moich stronach widuje sie tylko pojedyncze ich kwiatki, wiec tym bardziej siezachwycam. i cieszę się, ze juz teraz wiem, jak sie te kwiatuszki nazywaja. "Firletki" - zapamietam! dzieki Basiu!:-))*

    OdpowiedzUsuń
  23. Firletki są przeurocze i skromne. Pięknie przyozdabiją nasze łąki. Udane foty. Gratuluję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Czy podbiją serca ?! Ależ oczywiście ze tak ! Piekne pole /)

    OdpowiedzUsuń
  25. Witam nowych Komentatorów- dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  26. przepięknie tam Basiu u ciebie - tak swojsko i naturalnie - piękne prezenty dostałaś od Iwonki - ta biała serwetka aż dech zapiera - mam Iwonki prace - szanuję te cuda zarówno jak Twoje i innych - gratulucje oczywiście za tak piękną wygraną w candy - buziaki wielkie ślę Marii
    P.S. u nas jakoś leci - serdeczności osobne od M.dla ciebie

    OdpowiedzUsuń
  27. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękne łany kwiatów. Mój tato uprawiał kwiaty na nasiona i moje oczy dość często mogłam cieszyć takimi widokami. Teraz czasami jeszcze brat robi takie zasiewy. Zdjęcia są piękne, ale masz rację na żywo takie widoki mocno się przezywa i zapierają dech w piersiach.

    OdpowiedzUsuń
  29. Firletki cudne, wcale się nie dziwię, że się nimi zachwyciłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Firletki prześliczne. Ostatnio taki łan widziałam w dzieciństwie, a to znaczy, że bardzo, bardzo dawno. Przywołałaś wspomnienia. Dziękuję:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  31. Witaj Basiu - przepiękne zdjęcia i kolory - nie wiedziałam,że te kwiatki mają taką nazwę - pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  32. Cieszę się, że zachwyciłam Was firletkami:-)

    OdpowiedzUsuń
  33. O matuchno, nigdy nie widziałam tylu firletek na raz. Cud natury. U nas są i owszem, ale raczej pojedynczo,nie tak gromadnie. Nie dziwię się, że dla takiego widoku ryzykowałaś zmoknięcie.

    OdpowiedzUsuń
  34. nawet nie wiedziałam, że to także firletka! Mi kojarzyła się ona owszem z różowymi kwiatami, ale nieco innymi i szarymi pędami:) Ściskam Cię mocniutko, Basiu kcohana!

    OdpowiedzUsuń
  35. Basiu, przepiękna łąka :) Chciałabym zobaczyć taką na żywo :) Gratuluję również cudownej wygranej w Candy !
    Pozdrawiam ciepło !

    OdpowiedzUsuń
  36. Wow!!!
    Basiu, ta łąka z firletkami jest cudna. W takim widoku można się zakochać.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  37. Basiu,te zdjęcia mają swój urok, hodowałam kiedyś w ogródku firletki, ale wreszcie wyginęły...

    OdpowiedzUsuń
  38. Basiu,te zdjęcia mają swój urok, hodowałam kiedyś w ogródku firletki, ale wreszcie wyginęły...

    OdpowiedzUsuń
  39. Myślę, że firletki są w stanie pokochać tylko łąki:-)

    OdpowiedzUsuń
  40. uwielbiam pola pełne kwiatów, nawet rzepak wtedy mi się podoba :) kiedyś były to pola makowe teraz mi ich brakuje

    OdpowiedzUsuń
  41. Pola makowe są cudne, będą u mnie niebawem!

    OdpowiedzUsuń