wtorek, 21 kwietnia 2015

Radością zapadają w serca...

Wiosna przybywa powoli. Spragnieni słońca, ciepła i kwiatów, skrupulatnie szukamy dowodów na jej istnienie. I dobrze, bo przecież od nadmiaru piękna w fotografiach, pracach, strofach, obrazach, nic złego nikomu się nie stanie.
Dziś główną rolę w wiosennym spektaklu zagrają forsycje. Te wesołe krzewy należą do grupy oliwkowatych i pochodzą z Azji. Stały się u nas bardzo powszechne, ponieważ są odporne na przymrozki, łatwe w rozmnażaniu i nie mają wielkich wymagań glebowych. Są wszędzie, jakby chciały przypominać ludziom o nieustannej radości wynikającej z faktu daru życia...
Najpiękniej komponują się ze starymi chatkami, zaprzeczając opuszczeniu, przemijaniu, równoważąc smutek starych siedlisk.

Z wiosennym powiewem 
marzeń zakorzenionych w sercu 
z liśćmi zamkniętymi 
w pąkach najskrytszych uczuć 
wołam 
o radość błyszczącą słońcem 
przywołuję 
spojrzenie które odwzajemniam ciepłym słowem 
posłanym z okruchami mojego życia 
przybywam 
o porze właściwej więc każdej 
dobrej na to by być zawsze 
proszę 
o nieustanne szczęście 
dla mojej ostoi 
którą każdego dnia 
pragnę karmić swoją wiernością.
 Pozostałość po starym dworku. Nowi właściciele zadbali o to, by alejki kwitły jak niegdyś w czasach świetności.
Forsycje otaczają też nasz kościół parafialny, który pamięta XVIII wiek
I z tym słonecznym blaskiem posyłam Wam serdeczne pozdrowienia.
 


37 komentarzy:

  1. Bardzo lubię forsycje. Właściwie jeszcze bardziej pod tradycyjną nazwą "złotodeszcz" (taka poetycka, prawda?).
    Niestety te, które najlepiej widzę z okna zostały zbyt mocno przycięte i kwitną szczątkowo :(. Mój Tato zawsze walczył o niestrzyżenie forsycji, którą posadził na trawniku przy wejsciu do bloku..

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie Ja jeszcze wiośnie nie robiłam zdjęć bo u nas ech wszytko później kwitnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubie forsycje ... Za radosc ktora wprowadzają w krajobraz ...
    Szkoda ze taka feria barw jak na wiosnę to dopiero jesienią :)
    Pozdraiwm

    OdpowiedzUsuń
  4. Forsycja jest zachwycająca.swoim kolorem rozjaśni nawet najciemniejszy zakątek.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Złoto wiosenne wkoło , ciepłe i i słoneczne po mimo wiatru i niepogody , prawdziwe promyki życia te forsycje .
    Pozdrawiam Basiu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie Basiu, u mnie w ogrodzie też mam niewielki krzak forsycji.. Przez wiele lat, o dziwo z trudnością się przyjmował i słabo kwitł, ale teraz mocno to nadrabia, Bardzo mnie to cieszy, bo również lubię te krzewy..

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie nastrojowo wiosennie:)))
    Bardzo lubię forsycje posadziłam je w moim ogrodzie w kilku miejscach i mogę cieszyć się ich słonecznym blaskiem:)))
    Pozdrawiam słonecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. ja również lubię forsycje. jak już zaczną kwitnąć to z każdym rokiem cieszą oczy swoim cudnym kwieciem. Ja mam jedną jeszcze niewielką, ale porobiłam sadzonki poziome i za rok pewnie będzie ich więcej. Pozdrawiam cieplutko:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczny wiersz i cudne forsycje. U mnie kwitną trzy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ta wiosna oporna w tym roku, ale wolno wolno się rozkręca. Jak ciepło dopisze trzeba na weekend zrobić podrównanie trawnika. Miłego dnia Basiu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. I coraz ich więcej, Basiu. To dobrze, bo są takie piekne i radosne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. To takie ziemskie - wiosenne promyki słońca :)))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja maleńka forsycja też kwitnie. Rosnie sobie jak promyk słońca pod lipą, któa ma mnóstwo pączków a obawialismy się, że się nie odrodzi.
    Serdeczne uściski, Basieńko!:-))***

    OdpowiedzUsuń
  16. Bo one jakby pierwsze po zimie, złociste i słoneczne, niosą zwiastun cieplejszej pory; mam też w ogrodzie, a jakże! pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Basiu, u Ciebie jest zawsze pięknie......uwielbiam Twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedy widzę kwitnące forsycje to się cieszę, bo wiadomo, że wiosna tuż, tuż.... U Ciebie też tak bardzo kolorowo i wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie ja mam 1 szt forsycji i tez się nią cieszę pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Te na żółto kwitnące krzewy dają słoneczny widok nawet w pochmurne dni i dlatego je bardzo lubię. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Są nie tylko radosne i fotogeniczne - przyciągają tez mnóstwo owadów, przez co czasem trudno je fotografować. No, ale robienie zdjęć bywa sztuką dla wytrwałych i odważnych :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam forsycję :) Gdy kwitnie to już wiem, że mamy wiosnę i że z dnia na dzień będzie cieplej. U mnie w wazonie dekoruje moje mieszkanie od Wielkanocy.
    Pozdrawiam Cię Basiu :))

    OdpowiedzUsuń
  23. masz racje najlepsze są przy starych chatach,szkoda że jest ich coraz mniej

    OdpowiedzUsuń
  24. Te żółto kwitnące krzewy są takim promyczkiem w pochmurne dni...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam forsycję w ogródku i to ona pierwsza zapowiada wiosnę - piękne zdjęcia i chata aż się prosi by ją Basiu namalować - pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiosna już na całego szaleje:)

    OdpowiedzUsuń
  27. U mnie w ogródku również żółto od kwiatów forsycji. Już chyba będzie wiosna, bo słońce dzisiaj grzało mocno. Oby tak do majowego długiego weekendu. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękne zdjęcia a forsycja cudna. Wszyscy bardzo pragniemy wiosny a ona coś nie chce zawitać na dobre.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Dziękuję wszystkim wielbicielom wiosny i forsycji:-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Pięknie się prezentują. Moje są jeszcze ubogie w kwiaty. Musiałam je przekopać w inne miejsce. Ale na drugi rok powinny ładnie zakwitnąć.

    OdpowiedzUsuń
  31. Dzięki tobie teraz wiem jak się nazywa ten krzew. ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zachwycają mnie forsycje, nawet w pochmurne dni mają w sobie dużo ciepła...
    Zachwyciły mnie zdjęcie, krajobrazy...ale najbardziej zachwycił mnie Twój wiersz...Piękny!

    OdpowiedzUsuń
  33. Podobają mi się zdjęcia. Bardzo. Forsycje to takie promyki ciepła po ponurości zimy. Człowiekowi chce się żyć. A jak patrzę na te oblepione żółtymi kwiatami krzewy to od razu pachną mi te kwiatki i... smakują. Bo herbatka z forsycji jest pyszna. W tym krzewie jest piękno... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie miałam pojęcia, że forsycja jest jadalna!

    OdpowiedzUsuń