sobota, 20 sierpnia 2022

Co to jest przymiotnikowa łąka?

 Co to jest przymiotnikowa łąka?
Takie pytanie mogłoby paść, gdyby nie fakt, że kiedyś już wspomniałam tę nazwę, a ponadto muszę zamieścić zdjęcia, bo w dniu dzisiejszym to właśnie ona oczarowała mnie najbardziej.

Wszystko za sprawą roślinki zwanej przymiotno, która zasiedliła poletko "pogiergonowe", stali bywalcy wiedzą co to znaczy.
Kiedy przymiotno osiąga apogeum kwitnienia wygląda zjawiskowo o każdej porze dnia.
W ubiegłym roku powrzucałam nasion onętka ( kosmosu), albo jak woli Ismena- panienki, i już pierwsze roślinki ubarwiły biel łąki. Teraz wrzucam tam kolejno ziarna ostróżki, malwy, cynii, maku, co się obroni, niech wyrasta.

A to rzeczona- panienka:-)
Pośród takiej łąki rośnie kilka krzewów jeżyny bezkolcowej, na której zamieszkał tygrzyk paskowany ( wiem to od naszego Maksa) i którego musiałam delikatnie omijać by nie zniszczyć mu pajęczyny podczas zbierania czernic ( jeżyn).
Tygrzyk zupełnie mnie ignorował i wypoczywał dalej:-)
Żadnych pająków się nie boję, przynajmniej tych, co bytują w polskim środowisku naturalnym.
A teraz czas na rozwiązanie zagadki:

Nikt nie podał prawidłowej odpowiedzi. Bowiem jest to:rzeczny słup kilometrowy.
Na zdjęciu pokazałam taki słup, a raczej słupek, który umieszczony jest poza wałem Żabnicy, w linii prostej od mojego domu, a jego numer oznacza, że mieszkam w odległości 38 km od ujścia rzeki
.
Stojące jeszcze czasami przy drogach słupy milowe, półmilowe czy ćwierćmilowe zazwyczaj zwracają naszą uwagę z racji swej oryginalnej formy lub z powodu umieszczonych na nich niekiedy inskrypcji. Znane są od czasów rzymskich.
Drogami (wodnymi) są także rzeki i jako takie, również posiadają swoje słupy kilometrowe. Rozmieszczone wzdłuż brzegów znacznie rzadziej przykuwają naszą uwagę. Bywa, że natrafiamy na nie przypadkiem. Często są trudne do zauważenia, ukryte w trawie.
Pierwsza główkowała Ismena, za nią kilka innych Osób i chociaż nikt nie podał dobrej odpowiedzi, to pierwsza odpowiedź, czyli Ismeny zasłużyła na połowę nagrody ( za protekcją Męża, który stwierdził, że zagadka była zbyt trudna).
Drugą połowę nagrody Ismena zdobyła za promowanie mojej twórczości na swoim blogu i w efekcie będzie się malował Anioł wg wskazań Nagrodzonej.
Wszyscy pozostali jako nagrodę otrzymują możliwość wirtualnego spaceru po naszych łąkach innych niż przymiotnikowe:-) oraz wirtualnego zakosztowania jeżynowych pierogów:-)


Pośród takich traw, można chwilę poświęcić na lekturę.
Tym razem polecam debiut kolejnej Blogerki, której pasją jest fotografia, a teraz odkryła jeszcze jeden talent- literacki. Mowa o Aldonie http://aldonaszczygiel.pl/ i jej książce " Ostatnie zdjęcie", w której poruszyła w niezwykle delikatny sposób problem ludzi dotkniętych chorobą Alzheimera.
Młody chłopiec z sierocińca poszukuje swojej babci, która kiedyś dała mu tyle miłości, a potem odeszła. Chłopiec zadaje sobie pytanie, dlaczego najukochańsza osoba pozostawiła kilkuletniego wnuka w sierocińcu, a otrzymawszy odpowiedź walczy o to, by przywrócić  w pamięci babci choć cząstkę najpiękniejszych wspomnień.
To niezwykła opowieść o sile miłości i dobroci, która wraz z autografem Autorki może być prezentem dla kogoś bliskiego, dlatego zachęcam Was do odwiedzenia bloga Aldony.

Serdecznie Was pozdrawiam i dziękuję za wszystkie życzenia z okazji naszej małżeńskiej rocznicy.
Do następnego napisania...


46 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia i łąka :) Gratuluję rocznicy małżeńskiej i życzę wielu kolejnych wspaniałych wspólnych lat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym mieć taką śliczną łąkę za oknem. Niestety gdy trawa troszkę podrośnie i zaczynają kwitnąć jakieś kwiatki, przychodzą panowie i wszystko ścinają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy własną, to nikt nam nie " bruździ":-)

      Usuń
  3. Na ten kwiat , który nazywasz "panienka" mówimy w moich stronach "warszawianka".Pająki omijam dużym łukiem tak na wszelki wypade😁 Pierogi uwielbiam . Wszystkiego dobrego😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Łąka śliczna, ale jeśli chodzi o pająki to ostatnio przeczytałem, że pojawiła się u nas tarantula ukraińska, dość jadowite to stworzenie. A i nasze pająki też potrafią dać się we znaki, kiedyś jakiś ukąsił naszą córkę, noga jej tak spuchła, że nie obyło się bez wizyty u lekarza. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz przybywa nam różnych kąsających stworzeń i ludzie coraz ciężej reagują na niewiadome ukoszenia.

      Usuń
  5. Basiu ile tam ziołowych dobroci

    OdpowiedzUsuń
  6. Na te pierogi jeżynowe chętnie bym do Ciebie wpadła, Basieńko. I nacieszyła oczy łąkowym pięknem.
    Pozdrawiam i dziękuję za wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Łąka jest przecudna. Naturalna. Kiedyś wysiałam nasionka na taką naturalną łąkę, ale cóż tak dużo pojawiło się chwastów iż w rezultacie kwiaty były bardzo marne. Pająki omijam z daleka, a pierożki bardzo lubię. Twoje wyglądają bardzo smakowicie. Pozdrawiam serdecznie :):):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne zdjęcia. Moc pozdrowień. Też bieszczadzkich.

    OdpowiedzUsuń
  9. Basiu, kiedyś dzięki Tobie napisałam opowieść o łące
    https://szimena.blogspot.com/2022/02/o-czym-szumi-aka-maej-dziewczynki.html
    Jak wiesz ja najchętniej zanurzyłabym się w niej na dłużej. Uwielbiam takie łąki. Masz szczęście, że masz ją na wyciągnięcie ręki. Zazdroszczę nieustająco. Podoba mi się bardzo, że wysiałaś na niej panienki (tak te kwiaty nazywała moja Babcia, teraz nazywa moja Mama). Dodały jej uroku, koloru...
    Tak, zagadka była trudna, ale dzięki niej wzbogaciłam moją wiedzę, no i moją kolekcję aniołów.
    Przesyłam ukłony i podziękowania dla Twojego Męża.
    Pozdrawiamy deszczowym porankiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł z tą zagadką:-) a Ty jesteś zawsze dociekliwa, więc nagroda się należy.

      Usuń
    2. Uparty Koziorożec:)))

      Usuń
  10. Łąki cudowne. A ja głowiłam się nad podobnym słupkiem nad Wisłoką. Nie mogłyśmy dojść co to za słupek.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne są tego rodzaju łąki, pełne koloru i życia. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Na kwietną łąkę u siebie miejsca nie mam, ale lubię ich wygląd i zapach. Kosmosy nazywane są też Warszawiankami, bo zakwitły jako pierwsze w ruinach Warszawy.
    Gratuluję Ismenie nagrody, a pierogi nawet wirtualne pyszne!
    Serdeczności.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tej nazwie słyszałam i długo myślałam skąd może pochodzić? Teraz wiem i dziękuję.

      Usuń
  13. Chętnie bym Cię ugościła...

    OdpowiedzUsuń
  14. Sama z chęcią bym pochodziła po takiej łące. I też nie boję się ani pająków, ani żab, ani myszy, ani węży. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Karolinko, że tu wpadłaś na chwilę.

      Usuń
  15. Och, gdyby te jeżyny wpadły w moje ręce, nie dotrwałyby do pierogów:) Kocham jeżyny i jeszcze nigdy nie zjadłam ich tyle, żeby mieć dość:)
    Łąka jest przepiękna. Uwielbiam takie łąki, nieuporządkowane, dziko zarastające, a właśnie przez to piękne. Twoja może jednak pod kontrolą, ale skoro tak, to bardzo polecam dorzucić do niej ogórecznika lekarskiego, który moim zdaniem jest śliczny. A samo przymiotno zdaje się może być używane w ziołolecznictwie? A nie, już doczytałam, że to jest przymiotno białe (tak ze zdjęć mi wygląda, ale mogę się mylić), a w celach leczniczych używane jest kanadyjskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nasze przymiotno, to właśnie białe. A ogórecznik jest piękny, ale lubi wilgotne miejsca, a nasza łąka jest piaszczysta i sucha.

      Usuń
  16. Piękna łąka. Również planuję na przyszły rok wydzielić kawałek na łąkę kwietną.Gratuluję rocznicy. Pierogi wszystkie uwielbiam . Pozdrawiam serdecznie 🌺🌺🌺🌺

    OdpowiedzUsuń
  17. Prześliczna przymiotnikowa łąka. Nie boję się pająków, żab ale w trawach są stada kleszczy, które dziwnym trafem przyciągam.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że nie wszystkie osoby są jednakowo " lubiane" przez kleszczy, ja na szczęście jakoś je omijam, mimo, że spędzam dużo czasu w ich środowisku.

      Usuń
  18. Urocza jest ta przymiotnikowa łąka. Jaka ciekawa gra słów. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Basiu jak z Toba spaceruję po tych dróżkach, łąkach i ostępach to czasem myślę, że tak jest w niebie :) Do tego ten zapach kwiatów i traw... no może bez pająków. A zagadka była trudna, ale doberze wiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam te łąki sierpniowe...

    OdpowiedzUsuń
  21. Ach Basiu, kocham łąki, poszukuje ich. :) Kocham wolność, jaka na nich panuje, czuję wolność i jakby śpiew....a olać, że ktoś powiedziałby, że jestem dziecinna, kocham to. :D Łąki kojarzą mi się ze śpiewem, tańcem, szeptami, poradami i właśnie wolnością. Łąki szepczą mi, baw się, bądź sobą, nie omijaj nas, ciesz się nami. hehe Wspaniałe zdjęcia, mega pobudzające wyobraźnie. Gratuluję wygranej, gratuluję blogerce wydania książki, brawooooo. Gratuluję kolejnej rocznicy i życzę, co najcenniejsze dla Was. Na koniec za to chce napisać o czymś, co spowodowało szybsze bicie serca, w oczach nieco pozytywnych łez i uśmiech, najszczerszy uśmiech, to Twe zdjęcie Basiu. Nie, ja nie przesadzam, a piszę całkowicie, jak było. Jesteś Basiu piękna z zewnątrz i wewnątrz, cieszę się, że umieściłaś swe zdjęcie w tym poście i to takie właśnie, jak łąka. Cieszę się Tobą. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamieściłam takie zdjęcie łąkowe, bo w tym miejscu nie wypada mieć makijażu i dobrego ciucha, tu trzeba być " jaką cię P. Bóg stworzył" :-)

      Usuń
  22. Tygrzyki są śliczne jak na polskie pajęczaki. Pewnie przez te egzotyczne kolory, choć niby osy takie samo mają wdzianko, ale ich nie lubię ani urody ich nie doceniam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Łąka cudowna, pierogi nad wyraz apetyczne! Gratuluję tygrzyka. Dawno u mnie nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Przepiękne łąki Basiu, kojarzą się z Matką Bożą Zielną. Pozdrawiam serdecznie Basieńko.

    OdpowiedzUsuń
  25. Letni czas na wsi obfituje w cudne zjawiska.

    OdpowiedzUsuń
  26. Spacery na łonie natury są bardzo fajne. Ja lubię spacerować niezależnie od pory roku. Czy to radosne wiosenne słońce, ponura jesienny dzień lub zimowy mróz - chodzę na spacer po lesie i po łące. Dla mnie każda pora roku ma swój niepowtarzalny urok.

    OdpowiedzUsuń