Obfity, puchowy śnieg poprzedził bezpośrednio czas Adwentu.
Rozpoczynamy przygotowania do 1050. rocznicy chrztu Polski, więc warto wiedzieć, że obchody Adwentu przywędrowały do Polski w czasach Bolesława Chrobrego za sprawą św. Wojciecha.
Od XIII w. trwa zwyczaj zapalania świec adwentowych tzw. roratek kiedy to przedstawiciele siedmiu polskich stanów przybywali na Msze św. roratnie do kościołów, by z zapaloną świecą wyrazić gotowość oczekiwania na narodziny Dzieciątka.
Z roratami wiąże się też wprowadzenie Godzinek, które niegdyś śpiewały z pamięci wszystkie kobiety, krzątając się o poranku po domostwie.
Wraz z adwentem rozpoczyna się nowy rok kościelny.
Cztery adwentowe świece symbolizują kolejno: pokój, wiarę, miłość (różowy kolor świecy) oraz nadzieję.
Chrzęścił przed laty mróz pod stopami idących jeszcze w porannych ciemnościach, czcicieli roratnich nabożeństw.
U nas to teraz czas szczególny dla małych dzieci przychodzących z namalowanymi przez siebie serduszkami- postanowieniami, które biorą udział w losowaniu figurki Matki Bożej.
Takie dziecko zabiera na jedną dobę figurkę, by wraz z rodziną modlić się do Gwiazdy Zarannej.
A ten Anioł ma wspierać bardzo miłą Dziewczynkę, która boryka się z wieloma chorobami.
Zasuszoną hortensją zakryłam jej imię wypisane na serduszku, które do swojego serca przytula Anioł.
Nie wszystkie dzieci mogą się w tym czasie cieszyć pełnią radości...
A najbardziej boli smutek Dziecka...
Mam nadzieję, że ten Anioł wspaniale zaopiekuje się chorą dziewczynką a ona wróci do zdrowia i znów będzie się beztrosko uśmiechać.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczności.
Piękny dar, oby przyniósł anioł dużo dobrego dla Dziecka. Basiu masz wielkie, czułe anielskie serce.
OdpowiedzUsuńJak dobrze,że są takie osoby jak Ty, które piszą o sprawach ważnych dla naszej tożsamości. Podajesz głęboki sens przeżywanych wydarzeń religijnych, ich symbolikę i znaczenie. Pozdrawiam serdecznie.
Twoje Anioły potrafią zdziałać cuda, oby ten również roztoczyl swoje skrzydła nad nową Właścicielką!
OdpowiedzUsuńPiękna zima rozgoscila się u Ciebie Basiu :)
Basiu, piszesz i przypominasz nam bardzo ładnie o różnych rzeczach o radosnych i o smutnych też, bo też są bardzo ważne:) Śliczny pomysłowy wianek sobie namalowałaś... następne płomyki co tydzień sobie domalujesz, pięknie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie przybliżyłaś ideę okresu adwentu. A tej dziewuszce niech Dzieciątko ześle zdrowie i błogosławieństwo.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba tytuł dzisiejszego posta, w zasadzie nic więcej nie trzeba mówić :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Twój uśmiechnięty Anioł z serdecznym spojrzeniem wiele dobra w życie tej dziewczynki wniesie:)))
OdpowiedzUsuńA u nas zero sniegu :(
OdpowiedzUsuńRóżowy = radość :)) (niedziela gaudete)
Tzn. taka znam wersję. Po kolei: nadzieja, pokój, radość miłość. Ale może po prostu są różne wersje?
UsuńPewnie są różne interpretacje bo tę dziś podawał u nas ksiądz a miał świetne kazanie.
UsuńPrzede wszystkim błogosławieństwa Bożego i wielu łask dla Dziewczynki...I dziękuję za "opowieść" o adwencie, nasze lampiony już czekają na poranek, tylko tego skrzypienia śniegu nie będzie...Deszczyk pada.
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia:)
piękny anioł
OdpowiedzUsuńAdwent to wyjątkowy okres i dla mnie. Nareszcie mogę wyhamować, wyciszyć się i powoli przygotowywać do najpiękniejszych świąt w roku. Myślę, że Twój piękny Anioł poprawi humor chorej dziewczynki i doda jej otuchy oraz siły w pokonywaniu różnych chorób. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńBasiu, faktycznie smutek dziecka jest najtrudniejszy do przyjęcia... Oby ta Dziewczynka, którą tak otulasz sercem już niebawem cieszyła się pełnią zdrowia...
OdpowiedzUsuńTo prawda, Basiu, nic tak bardzo nie boli, jak smutek dziecka. dziewczęciu życzę powrotu do zdrowia za Twoim pośrednictwem, a Tobie, moja Droga, dziękuję za ten post, na który tak na prawdę czekałam od rana, by dopiero teraz móc skomentować. Cieplutko pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś Basiu. U nas niestety śniegu brak. Przyznam, że tęsknię za tym skrzypieniem i za obrazami malowanymi przez mróz na szybach. Nasze lampiony też już czekają w pełnej gotowości.
OdpowiedzUsuńWiesz ... ten anioł już działa. Zobacz ile osób posyła dziś małej dobre myśli, a może i modlitwę:)
Życzę wszystkiego dobrego:)
Już na samym początku zatrzymał mnie przy sobie piękny tytuł Twojego wpisu, a na jego zakończenie moje serce na chwilę się zatrzymało - boli każde cierpienie, a cierpienie dzieci szczególnie. Obiecuję modlitewną pamięć o tej Dziewczynce.
OdpowiedzUsuńAdwent to szczególny czas. Różnie przeżywany przez różnych ludzi. Dla mnie to wyciszenie i pilnowanie, by huczący wokół rozgardiasz przedświątecznych przygotowań nie przytłumiał mocy pamięci o nieprawdopodobnym zdarzeniu jakim było Wcielenie.
A Godzinki pokochałam wiele, wiele lat temu, gdy wędrowałam w pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę. I chociaż ich nie śpiewam o poranku, to gdy je słyszę serce skacze w radosnym przypomnieniu :)
Piękna zima u Ciebie. Pozdrawiam :)
Basiu piękny anioł i mam nadzieję że zaopiekuje się dziewczynką. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOgromnie Wam dziękuję za to pochylenie się nad Dziewczynką. Rzeczywiście, jak pisze Natalia tyle osób o niej pomyślało, mimo iż z oczywistych względów nie mogę na blogu podać bliższych informacji.
OdpowiedzUsuńPamiętajcie o wszystkich chorych dzieciach.
Tyle ciekawych rzeczy mogę u Ciebie przeczytać, dowiedzieć się o zwyczajach i poznać ich historię.
OdpowiedzUsuńTen anioł... To chwyta za serce. Zawsze jest nadzieja. Oby się spełniła:)
Dzieci powinny być szczęśliwe...niestety nie zawsze tak jest...
OdpowiedzUsuńprzepiękny Anioł...
OdpowiedzUsuńwierzę, że pomoże.
Piękny aniol niech szybko doleci do dziewczynki zdrowka zyczę serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto będzie piękny czas. bardzo bym chciała, żeby też czas cudów dla wszystkich chorych i cierpiących, by mieli w sobie siłę i niekończącą się wiarę.
OdpowiedzUsuńBasiu,
OdpowiedzUsuńjuż wczoraj Twój Anioł sprawił, że w wieczornej modlitwie oboje z moim E.. modliliśmy się o zdrowie Dziewczynki.
Adwent jest wyjątkowym czasem a śnieg dodaje mu jeszcze magii. U mnie bezśnieżnie ale bardzo wietrznie.
Bardzo lubimy roraty i zawsze znajdujemy czas aby iść do kościoła na te pół godzinki.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Oj, Basiu! Brakuje mi tego światła i moje serce staje się coraz ciemniejsze.
OdpowiedzUsuńZ Twoich aniołów Basiu bije dobroć. Nic tak nie boli, jak cierpienie i smutek dziecka. U nas śniegu jeszcze nie ma, za to dzisiaj o czwartej rano mieliśmy straszną burzę i grad. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńowocnego przeżywania adwentu Basiu dla nas wszystkich :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Jesteś skarbnicą wiedzy. Dzisiaj niewiele osób tyle wie na ten temat. Do kościoła niby się chodzi, ale nie zna się podstaw.
OdpowiedzUsuńPiękny Anioł, niech czuwa nad Dziewczynka o każdej porze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, jestem bardzo wzruszona.
OdpowiedzUsuńZawsze wierzyłam w siłę blogowej solidarności.
piękny Anioł i widzę, że puchem posypało :-) u nas jeszcze jesień :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Ale u Ciebie biało, a ja właśnie podziwiałam moją trawę, że taka zielona, i fiołki i stokrotki. Anioł cudny, a ja też dodatkowo pomodlę się za zdrówko jego podopiecznej.
OdpowiedzUsuńIle śniegu u Ciebie - od razu czuć, że zima już nam powolutku puka do drzwi! a wraz z nią tyle ważnych dla nas świąt, uroczystości i rocznic.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, by Anioł przyniósł ze sobą jak najwięcej szczęścia, uśmiechu i zdrowia dla dziewczynki!
Dziękuję...Dziewczynka nawet nie wie, ile Osób otoczyło ją sercem...
OdpowiedzUsuńpiekny tytuł posta....daje do myślenia...
OdpowiedzUsuńa czytając twoje posty, juz kilkakrotnie żałowałam, że teraz mamy troszkę inne czasy. Wiadomo wygodniejsze, lepsze tylko jakos mam wrażenie, że nie ptrafimy tworzyć tak ciekawej i duchowej tradycji..
pozdrawiam cieplutko Basiu:)
Sama jesteś aniołem działającym cuda:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka dla małej dziewczynki:)
cudnie, już tak zimowo... :)
OdpowiedzUsuńBasiu piękne zimowe krajobrazy, a Twój Anioł niech przyniesie szczęście, radość w sercu i uśmiech na buzi dziewczynki.
OdpowiedzUsuńDany od serca potrafi sprawić cuda.
Pozdrawiam cieplutko.
U mnie tez zrobiło się biało ale już rozpuściło się :)) Wiele dobrego życzę tej dziewczynce. Ogromnie Ci dziękuję :))) Mam już :D I bardzo, bardzo się cieszę :))))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Witaj Basiu! tez pokusiłam sie o zrobienie wieńca adwentowego z masy solnej i gałązek... U mnie w domu nie kultywowało się takiego zwyczaju, ale ja chiciałabym wprowadzić to do siebie. Nie wiesz może jakie modlitwy są przy nim odmawiane> Pozdrawiam cieplo!
OdpowiedzUsuńZ Adwentem ściśle wiążą się Godzinki, więc może przynajmniej ich fragment...
UsuńTytuł powyższego postu Basiu idealne pasuje do mojej ulubionej sentencji mówiącej, że pozytywne myśli przyciągają pozytywne wydarzenia. Wewnętrzne światło potrafi moim zdaniem oświetlić nawet najciemniejsze zakamarki życia. :) Dziękuję za małą powtórkę z wiedzy o polskich tradycjach. Niech Twój anioł sprawi się dzielnie i da choremu dziecku tyle światła, by mogło przegonić mroczne cienie choroby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękny Anioł, który na pewno przyniesie szczęście i potrzebną pomoc.
OdpowiedzUsuńU Ciebie Basiu już prawdziwa zima :)
Pozdrawiam ciepło :)