Tarnowski stary cmentarz, zwany zabłockim, należy do najstarszych w Polsce.
Jest starszy o kilka lat od cmentarza Rakowickiego w
Krakowie i od cmentarza Powązkowskiego w Warszawie, a równy
jest wiekiem Łyczakowskiemu we Lwowie.
Cmentarz tarnowski ( powstał w latach 80. XVIII w.) należy do typów cmentarzy pozamiejskich jakie w
Europie zaczęto zakładać w 2. poł. XVIII wieku. Powstał w myśl edyktu
józefińskiego z 1784 r. zakazującego pochowków na cmentarzach
przykościelnych położonych w obrębie miasta.
Cmentarz Stary jest nekropolią narodową.
W
południowej części cmentarza znajduje się wspólna mogiła ofiar rabacji z
1846 r. Kryje prochy zamordowanych właścicieli
wsi, dzierżawców, urzędników dworskich, księży podczas szalejącej w lutym 1846 r. rzezi. Mogiła ta stała się miejscem spotkań
patriotycznego Tarnowa. W pobliżu tej mogiły chowano
zmarłych z ran powstańców styczniowych. W 1891 r. postawiono w tym
miejscu Kopiec Powstańców 1863 r. na wzór kopca na cmentarzu
Łyczakowskim we Lwowie.
W l. 1914-1918 chowano w pobliżu legionistów i
żołnierzy I wojny światowej, w czasie II wojny żołnierzy Września oraz
żołnierzy AK. Dzisiaj jest to Kwatera Zasłużonych, zwana przez tarnowian
Kwaterą Powstańczą
Świętym nieznajomym z imienia
Zapalam świeczki na waszych grobach
i zrzucam zeschłe liście
które jesienią piszą poemat
o codziennym życiu w którym nie brakło łez
o krzyżu dźwiganym razem z Chrystusem
bez Szymona i bez Weroniki
z modlitwy szeptanej o zmierzchu i poranku
z łez i potu zbieranych przez lata
spadające kasztany układają różaniec
podawany do rąk żywym
przez nieznanych świętych
zapalających dla nas światełka na niebie.
Ponieważ w czasach zaborów Tarnów był trzecim co do wielkości miastem
Galicji, żyło w nim i pracowało wielu urzędników rodem z Czech, Węgier,
Włoch, Austrii, Śląska Austriackiego.
Tarnów był miejscem
stacjonowania 51 pp. austriackiej oraz 2 pułku kawalerii austriackiej.
Do dziś zachowało się wiele nagrobków z nazwiskami zmarłych innych narodowości.
Tarnowianie od ponad stu lat szczególną opieką otaczają Kwaterę
Powstańczą, na której spoczywają uczestnicy
powstań narodowych z 1830, 1846, 1848, 1863, legioniści, żołnierze obu
wojen światowych, żołnierze podziemia.
Przychodzą tu nauczyciele z uczniami, by uczyć historii, przywiązania do ziemi ojczystej i tego wszystkiego, co stanowi o naszym patriotyzmie.
Dzisiejszy post łączy się z naszym świętem narodowym. Myślimy o wszystkich, którzy służyli Ojczyźnie na różny sposób. Wybrałam ze swojego tomu dwa wiersze, którymi w pewien sposób chcę podziękować tym, co szli przed nami.
Wspomnienie
Nie ma cię
tak jak nie ma śniegu
na skrzydłach skowronka
i trudno uwierzyć
że nie ma twojego uśmiechu
w gałęziach rodzimych drzew
i głosu zapewniającego że będzie dobrze
nie ma cię
na drogach pokrytych kurzem
i w biegu podróżnych
a może jesteś w górskiej mgle
witającej Tatry każdego ranka
i w szeleście znajomych liści
w szumie wartkiego strumyka
i na rozkołysanej karuzeli wspomnień
która znów przywołuje znaki pamięci.
To tylko maleńka część pięknych nagrobków z tarnowskiego cmentarza uchwycona w trakcie listopadowych odwiedzin grobów rodzinnych.
Warto zobaczyć te dzieła sztuki kamieniarskiej, które od lat dzięki kwestom są systematycznie chronione przed niszczycielskim działaniem czasu.
A nasza gimnazjalna młodzież, jak co roku, przedstawiła dziś w naszym kościele montaż słowno- muzyczny by uczcić tych, co Polskę kochali ponad wszystko.
Władze samorządowe złożyły biało- czerwony bukiet kwiatów.
Tak jest u nas od 17 lat, czyli od dnia powstania gimnazjum.
Piękne podziękowanie Basiu złożyłaś tym co służyli Ojczyźnie......
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ja się zawsze zastanawiam ,czy wypada na cmentarzac robić zdjęcia....choć niektóre nekropolie są urzekające i jakby nie było są "atrakcją" turystyczną czy to w PAryżu czy Lwowie.....
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam ,że to swięto o wiele wiele ważniejsze niż 3 maj .....konstytucja która doprowadziła do upadku państwowości jest bardziej celebrowana niż jej odzyskanie.....
Ja w tym roku wyjątkowo obchodzę ten dzień pamięci... z dreszczem historii...
Witaj Basiu! Nalezy pamiętać o TYCH wszystkich co oddali zycie Dla Nas że mozemy cieszyć się wolnością i pokojem post oddaje wszystko co w Twoim sercu a uroczystości w kościele na pewno to Twoja zasługa nauczyciela patrioty przekazana mlodemu pokoleniu i tak trzymać serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI o to właśnie chodzi, aby pamiętać. Aby ta pamięć nie umarła trzeba ją przekazywać z pokolenia na pokolenie.
OdpowiedzUsuńMłodzi ludzie chętnie uczestniczą w uroczystościach patriotycznych i jest to zupełnie naturalne. To kwestia wieloletniej pracy wychowawczej całego zespołu nauczycieli. Dzisiejszy dzień należy do takich, kiedy możemy się cieszyć owocami swej pracy.
OdpowiedzUsuńTo prawda, mam w domu, to wiem :-) i przyznaje, że takiego zaangażowania młodzieży jeszcze kilka lat temu nie widziałam. Myślałam nawet, że kiedy odejdą Ci dorośli, którzy to nakręcali, to wszystko zacznie się spłycać.
UsuńCieszę sie, ze patriotyzm wśród młodych zaczyna dochodzic do głosu. Obawiałam się, że dzisiaj to zupełnie nie w modzie. Widocznei dobrzy nauczyciele wespół ze świadomymi rodzicami naprawdę mogą wiele. A poza tym sama młodzież - to mądrzy ludzie, którzy potrzebują uczuc wyższych a nie tylko mmacdonaldyzacji i zabaw!
UsuńPozdrawiam serdecznie!:-)).
Naszym patriotycznym obowiązkiem jest pamiętać o tych co walczyli o kraj... Buziaki :))))
OdpowiedzUsuńWażne by takie wartości były przekazywane z pokolenia na pokolenie:)) Pozdrawiam Basiu:)
OdpowiedzUsuńPięknie tam...
OdpowiedzUsuńDzięki, Basiu!
Basiu,pięknie to napisałaś,a dopełniają jako komplet te piękne nagrobki z cmentarza.Dzisiaj u nas w kościele parafialnym w Dukli była msza w intencji Ojczyzny , w której uczestniczyła młodzież z liceum -w tym z klasy mundurowej.Po mszy był podobnie jak i u Ciebie montaż słowno-muzyczny-,a później jak co roku poszliśmy pod znamienne miejsce w Dukli,gdzie znajduje się Krzyż Pojednania (także postacie-św. Jana z Dukli i Św.JP II).Tam krótka modlitwa,hymn .Pozdrawiam Cię Basiu w ten ważny dzień,kiedy możemy czuć się dumni z tego ,że jesteśmy Polakami. Dobrze ,ze są takie dni,rocznice.Na mnie wtedy przychodzi zaduma,a przy występie młodzieży niekiedy i łezki się zakręciły...bo czemu nie
OdpowiedzUsuńPięknymi wierszami im podziękowałaś i pocieszające jest to, że młodzież też chce pamiętać...
OdpowiedzUsuńWiesz, tyle bywałam razy w Tarnowie, a o tym cmentarzu nic nie wiedziałam.
OdpowiedzUsuńBasiu Droga, zadumałam się nad tematem postu, jak te anioły ze zdjęć pełne też powagi i wymowności chwili. Dziękuję za ten post i za piękne zdjęcia :) Serdeczności życzę
OdpowiedzUsuńTo bardzo ważne żeby młodzi ludzie znali historię własnego kraju i pamiętali o ludziach niezwykłych.
OdpowiedzUsuńPost piękny, nastrojowy i zmuszający do rozmyślań w ten ważny dla nas dzień.
A swoją drogą jestem zauroczona rzeźbami jakie można znaleźć na cmentarzach. To dzieła sztuki, szkoda że w większości przypadków nieznanych mistrzów.
Pozdrawiam Cię Basiu bardzo ciepło.
Piękny to dzień. Z wielkim zainteresowaniem czytam o obchodach święta w Waszych miejscowościach.
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia i pięknie wszystko opisałaś :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, dzisiejsze święto jest bardzo ważne w naszych domach, społecznościach i małych ojczyznach. Cały kraj powinien głośno o nim mówić. A Twój post Basiu jest piękny i bardzo wymowny. Zamyśliłam się patrząc na kamienne figurki i czytając wiersze. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńteż zwracam uwagę na takie nagrobki ...
OdpowiedzUsuńdziś świętujmy bo mamy co!
Basiu, piękny post i wspaniałe zdjęcia. Z radością obserwuję młodzież, która tak chętnie uczestniczy w takich uroczystościach.
OdpowiedzUsuńZawsze świętuję 11 listopada.
Odkąd pamiętam, w domu rodzinnym zawsze czczono ten dzień. Mam cenną pamiątkę. Legitymację wojskową mojego pradziadka, który został ranny w walce z bolszewikami. Jego dowódcą był Generał broni I dow. frontu Szeptycki.
W ubiegłym roku byłam w Tarnowie. Pojechałam zobaczyć w pierwszej kolejności drewniane kościółki.
Jeden z nich to kościół Najświętszej Panny Marii zwany „na Burku” i w pobliżu niego znajduje się cmentarz.
Tuż przy ogrodzeniu znajdują się stare, cenne nagrobki z pięknymi rzeźbami m.in. Aniołów Śmierci, Tajemnicy.
Widząc je, weszłam na teren cmentarza. Bardzo lubię klimat starych nekropolii.
Dzisiaj odwiedziliśmy grób rodzinny w którym pochowani są; Pradziadkowie, Dziadkowie i Rodzice.
Wybacz mi ten długi komentarz.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Lubię czytać długie komentarze. Kościółek na Burku jest piękny. Wspaniale uzupełnia się ze Starym Cmentarzem.
OdpowiedzUsuńTam, gdzie w domach były tradycje patriotyczne, tam ceni się pamiątki rodzinne i świętuje. Mamy wiele pięknych domów z tradycjami i z tego powinniśmy być dumni.
Piękny wiersz.
OdpowiedzUsuńTakie cmentarze mają niepowtarzalny klimat.
A te zdjęcia rzeczywiście przywołują klimat cmantarza na Łyczakowie.
Basiu, to co robisz jest piękne.
OdpowiedzUsuńChciałabym Ci dużo napisać, ale myślę, że rozumiemy się bez słów.
Wiersz przepiękny, oddaje to co czuję w tej chwili.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
pięknie opisane, zdjęcia bardzo ładne
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Basiu, że tak czcisz ten dzień. Ja dziś także szczególnie modlę się za tych, którzy walczyli i zginęli za Ojczyznę. Szczególnie za moich krewnych. Wiele ciepłych myśli kieruję do pradziadka Tomasza, który zginął gdzieś w Galicji w czasie ofensywy 1915 r. i nie wiem, gdzie został pochowany.
OdpowiedzUsuńBasiu jak zawsze chwyta za serce.:) Byłam małą dziewczynką, dużo czasu przebywałam u dziadków gdy rodzice pracowali. Pamiętam poszłam z babcią do kościoła,nie wiem co to było za święto. Ale jak dziś pamiętam na koniec mszy babcia wstała i zaczęła śpiewać...jak długo w sercach naszych choć kropla polskiej krwi... Za chwilę organy zaczęły jej lekko wtórować i ludzie pojedynczo się przyłączali. Dziś na samą myśl łzy napływają mi do oczu. Babcia niepozorna mała kobietka, która przeżyła wojnę z trójką małych dzieci ukrywając żydowską rodzinę na strychu.
OdpowiedzUsuńNiestety nie doczekała odznaczenia Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata.
Miałaś wspaniałą Babcię. Takich kobiet było wiele, a dziś mało kto pamięta o ich bohaterstwie...i sączą się wszędzie zjadliwe kłamstwa.
UsuńW Galicji jest bardzo dużo cmentarzy z I wojny światowej- pisałam kiedyś posta na ten temat.
OdpowiedzUsuńBasiu, jeżeli nasza młodzież ma takich nauczycieli, to jestem spokojny o przyszłość mojej Ojczyzny. Tarnów niedaleko, ale o tym cmentarzu niewiele słyszałem, a - jak pokazujesz słowem i obrazem - jest piękny. Twoje wiersze są dopełnieniem tego piękna. Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńStare cmentarze mają swój klimat, przywołują w nas wspomnienia. Twój opis Basiu jest szczególny, a zdjęcia i wiersz przecudne. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wiersz a nagrobki nieraz są takie przytłaczające, szczególnie przytłaczają mnie dziecięce... Zdecydowanie listopad to mój miesiąc zadumy :) Pozdrawiam :))))
OdpowiedzUsuńStare cmentarze maja wielka historię i powinniśmy o niej pamiętać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBAsiu nie wiedziałąm o tym cmentarzu w Tarnowie, a mam niedaleko...będę musiała kiedyś sie tam wybrać, gdyż robi niezwykłe wrażenie...uczciłąś to Święto z tylko dla Ciebie mozliwą klasą. Pozdrawiam serdecznie Bea)
OdpowiedzUsuńStare cmentarze są niezwykłe. Mają coś w sobie takiego intrygującego. Miło popatrzeć na te zdjęcia. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńBeautiful sculptures that touch the soil!
OdpowiedzUsuńPrzychodzę kolejny raz by przeczytać twoje wiersze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)*
"A AMIZADE VERDADEIRA SORRI NA ALEGRIA,
OdpowiedzUsuńCONSOLA NA TRISTEZA,
ALIVIA NA DOR E
SE ETERNIZA EM DEUS"(J.Calvet)
UM GRANDE ABRAÇO, MARIE.
Zapraszam wszystkich będących w okolicach Tarnowa do odwiedzenia tego wyjątkowego miejsca zadumy.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, wzruszające wiersze Basiu i piękna opowieść o tym, co ważne - dziękuję.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest wiele serc, które i pamiętają i niosą w sobie wdzięczność i stąd wiele szczerych, wspaniałych uroczystości z okazji 11 Listopada. W moim kościele wieczorem po Mszy św. za ojczyznę zostaliśmy na wspólnym z profesjonalnymi artystami śpiewaniu pieśni patriotycznych. To już staje się tradycją tej parafii, a ogromna bemowska świątynia była pełna po brzegi.
Wielkie i małe nekropolie są mocnymi świadkami. Nie sposób ominąć, nie pamiętać, zostawić na boku.
Pozdrawiam :)
W czasach naszej młodości uczono nas świętować inne wydarzenia. Dobrze, że te lata minęły bezpowrotnie.
OdpowiedzUsuńPięknie napisane i zobrazowane a kamienne rzeźby przyciągają uwagę. Zachwyciła mnie poruszająca poezja...post skłaniający do zadumy.
OdpowiedzUsuńBasiu, jaki piękny post! Kocham takie rzeźby, uwielbiam się wpatrywać w ich twarze...co za historia! Galicja...jak dobrze, że nam tak pięknie opowiadasz o jej historii:)))) Dobrej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne stare pomniki. Bardzo ciekawy i piękny post Basiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Piękny post...wspaniałe słowa, cudowne zdjęcia...na moment czas u mnie się zatrzymał i oddałam się zadumie. Na prawdę wzruszyłaś mnie. Chętnie bym tutaj jakoś dołączyła, ale nie widzę listy obserwatorów, chyba że z wrażenia oślepłam:). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za odwiedziny, a dla Ewelinki przeniosłam listę obserwatorów wyżej:-)
OdpowiedzUsuńDzięki Basiu, już myślałam że jakieś psikusy robi blogger i wyłączył listę obserwatorów. Jak napisałaś że przeniosłaś listę wyżej, a ja wciąż jej nie widziałam poczułam się jak rasowa blondynka z kawałów:) po czym zaświtało mi, że używam adblocka i tu tkwił problem! Wyłączyłam adblock i już się u Ciebie rozgościłam :) Dobrej nocki!
OdpowiedzUsuńRozbawiłaś mnie Ewelinko:-) cieszę się, że zostajesz...
OdpowiedzUsuń