Powyższe zdjęcie jest dokumentacją czasu zdarzeń!
To prawda, truskawki zerwane wczoraj!
A że pogoda dziś nie sprzyja wesołym nastrojom, proponuję kilka " ciepłych" jeszcze ujęć dokonanych podczas wczorajszego wypadu do ogródka, po pietruszkę:-)
No więc: na balkonie wiszą nadal kwiaty
Piękne róże- pienne, nie myślą o zimowym śnie:-)
Tyle dni minęło
które zdały się być chwilą
kropelką radości
w niezmąconych przestworzach szczęścia
dzięki nim żyję
ciągle z uśmiechem mimo wielu burz
podnoszę z ziemi złote liście
by przyglądać się w pięknie jesieni
unoszącej moje myśli i marzenia
w stronę tych których kocham
bez nich nie byłoby
złota szeleszczącego pod stopami
i słońca zawieszonego na rzęsach
i obłoków spadających
na moją głowę
z nimi jest wszystko
czego potrzeba by żyć mimo wichrów i burz
z nadzieją
że wystarczy umieć kochać.
Mimo późnej jesieni,
może być pięknie...
Z pięknymi pozdrowieniami
pozostaję...
W ogródku błyszczą mimo braku słońca najdzielniejsze nagietki, chryzantemy, bratki oraz rudbekie.
Piękne, trafiające do serca słowa. Czy gdyby nie umiejętność kochania, dostrzegalibyśmy piękno wokół nas? Zadziwiający widok truskawek o tej porze roku. Pozdrawiam ciepło. Ewa
OdpowiedzUsuńBasiu takie widoki u Ciebie- zazdroszcze:)kwiatki muszą Cię kochać:)
OdpowiedzUsuńTruskawki o tej porze- w listopadzie?zostaje życzyć Smacznego!
Pozdrawiam
nie dość, że pięknie to i smakowicie :) w zeszłym roku moje pelargonie kwitły do połowy grudnia, jak nigdy. mam nadzieje, że i u Ciebie wytrzymają bardzo długo :) jakby co czekam na fotkę truskawek ze śmietaną ;DDD
OdpowiedzUsuńBasiu,
OdpowiedzUsuńw ciągu kilku minut przyszłam kolejny raz aby oczy nacieszyć; truskawkami, chryzantemami moje ulubione kwiaty), nagietkami, bratkami, rudbekiami i oczywiście różami. Pokazałaś nam prawdziwe cudowności o tej porze roku.
A wiersz? jest niczym promyk słońca w tym szarym, deszczowym dniu.
Basiu, za Twoim przyzwoleniem, kolejny wiersz do mojego zbioru.
Dziękuję za dzisiejszy post.
Miłej niedzieli dla Ciebie i Twojej Rodzinki:)*
Nie wiem jak z twoimi truskawkami ale jest odmiana, owocująca dwa razy w roku i ten drugi czas przypada na jesień, ale i dla nich to już dość późna pora. Gdzieś trafiłam informację, że starych, polskich odmian truskawek już nie ma, takich co to jadły nasze prababcie... drobniejsze ale dużo słodsze od obecnych i tu jest ogromna strata. :))
OdpowiedzUsuńMoc uścisków, ślę niedzielnych :)))
Pozegnałam kogoś bardzo ważnego w moim życiu i powiem Ci, że ten wiersz ma szczególny wydźwięk dla mnie, zawiera niekończącą się głębię , przepaść jaka dzieli nas między dwoma światami... piękny... dziękuję za te chiwle wzruszenia :)
OdpowiedzUsuńJak kolorowo! Zazdroszczę truskawek - choć u mnie ciągle jeszcze kwitną poziomki na oknie (na zewnątrz).
OdpowiedzUsuńWzruszajacy wiersz.
Ale Basiu narobiłaś smaku na truskawki swieze prosto z ogródka bardzo lubię!kwiaty z ogródka ślicznej urody a mamy jesień pozdrawiam niedzielnie
OdpowiedzUsuńTo niezwykłe z tymi truskawkami i kwiatami o tej porze roku! Wprawdzie my mamy jeszcze kilka swoich pomirodów oraz ogórków, ale zostały zerwane na początku listopada i tylko dochodzą w domu..
OdpowiedzUsuńO kurde! ale bym zjadła truskawki!
OdpowiedzUsuńU mnie ogródki ściął przymrozek w pierwszej dekadzie listopada. Teraz zostało mi czekanie...byle do wiosny :)
OdpowiedzUsuńJesień jest w tym roku wyjątkowa. Te ciepłe dni, dużo słońca, przynajmniej w moim regionie to coś niesamowitego. I do tego Twoje ogród. Pięknie.
OdpowiedzUsuńJak pięknie i kolorowo u Ciebie Basiu ! Truskaweczki o tej porze roku to prawdziwa niespodzianka ! Jestem bardzo ciekawa jak smakują takie jesienne rarytasy !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Basiu, aż się wierzyć nie chce, że u Ciebie jeszcze tak kolorowo i pysznie; u nas już szaro - buro, przymrozki zrobiły swoje. Dziękuję za piękne słowa i fotki.
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia:)
Piknie i wzruszająco, Basiu... A kwiaty, skąpane w połyskujących w świetle dziennym, kroplach deszczu, są wręcz cudowne, jakby nie z tego świata. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za piękny wiersz :)))
OdpowiedzUsuńTruskawki o tej porze roku to rzeczywiście niezwykłe zdarzenie. Przypomniało mi mój wpis o tym, jak to mój tato przyniósł ze swojego ogrodu pod koniec listopada bukiecik stokrotek. Poszperałam w swoim archiwum i zobaczyłam, że było to dwa lata temu. A ja wówczas podejrzewałam stokrotki o tajemną wiedzę co do łagodności zimy ;))) Może Twoje truskawki także coś na ten temat wiedzą? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basieńko :)
Mam cały trawnik stokrotek i u nas kwitną cały rok, nawet zimie:-) gdy tylko śnieg zejdzie...
UsuńTego piękna, którym się z Wami dzielę też u mnie maleńko. Wybrałam te najdzielniejsze roślinki, które oparły się przymrozkom i upływowi czasu. Truskawek kilka dotrwała do wczoraj, to odmiana wisząca, owocuje cały rok, bardziej ozdobna, ale owoce smaczne. Kiedyś dawne odmiany truskawek były słodkie i naturalne. Dziś takich nie ma. Plantatorzy są nastawieni na handel, owoce są w pewnym sensie sztucznie pędzone, krzaki przykrywane włóknina i folią. A kiedyś wszystko odbywało się zgodnie z rytmem natury.
OdpowiedzUsuńBasiu, jak zawsze pięknie u Ciebie, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńFaktycznie, plon nietypowy jak na tę porę roku. I jeszcze te kwitnące kwiaty...
OdpowiedzUsuńMamy pozytywne strony efektu El Niño ;-)
Pozdrawiam :-)
ciekawe czy smaczne
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ich kształt przypomina poziomki, które uwielbiam.
OdpowiedzUsuńW tym roku jeszcze u mnie na balkonie kwietnie lobelia a u sąsiadki z naprzeciwka dalie. Nawet morwa nie zrzuciła jeszcze wszystkich liści. Ja nie lubię zimy. Dla mnie śnieg powinien padać tylko w Wigilię i Sylwestra, albo w górach jak ludzie jadą na narty. Stokrotki też uwielbiam. Dwa lata temu też je fociłam na Marcina na poznańskiej cytadeli.
Piękny wiersz. A u mnie prawie wiosna, zakwitły fiołki i stokrotki, a hortensja wypuszcza nowe listki. Na to wszystko padał dziś pierwszy śnieg. Miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńNiestety, moje róże też wypuściły wiosenne zawiązki liści:-(
OdpowiedzUsuńUroki lata dzielnie nie daja się wykurzyc zimie.....ale niestety będą musiały>
OdpowiedzUsuńWspaniałe te kolory ,jakby u Ciebie Basiu zupełnie inna pora roku.....Truskawki bardzo lubię więc chyba Ci trochę zazdroszczę.Ale nad zazdrość...jednak większy podziw. Dopiero przed chwilką byłam w innym miejscu-listopadowo,melancholijnie,a tu po prostu słonecznie,kolorowo,pięknie.....
OdpowiedzUsuńAż dziw,że tyle kwiató jeszcze tak pieknie rozwinietych u Ciebie, ja juz wiekszośc przycięłam...no i te truskawki! Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńBasiu! Mieszkasz jak w zaczarowanym miejscu, bajkowym. Wszystko kwitnie jak latem, letnie owoce zbierasz w listopadzie!!!!!!!! Och można pomarzyć. Zdjęcia oddają cały urok i ta Twoja poezja....... Buziaczki
OdpowiedzUsuńBasiu u mnie szaro, buro i ponuro, a u Ciebie mnóstwo niespodzianek i jak pięknie, kolorowo...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
szaleństwo!
OdpowiedzUsuńjutro pójdę do swojego ogródka może i u mnie taka cuda znajdę ! :-))))
pozdrawiam
Tylko pozazdrościć truskawek jak i całego ogrodu ! Pięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do mnie:
www.homemade-stories.blogspot.be
Najprawdziwsze cuda rodzą się w sercu!
OdpowiedzUsuńTo wpadam na te truskawki ;);)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy Aniu:-) gwarantuję, że się nie przejesz:-)
OdpowiedzUsuńNiesamowity ogród! Truskawki, kwiaty... Po prostu cud:)
OdpowiedzUsuńU mnie, niestety były wcześniej przymrozki i wszystko podmarzło. Jedynie pelargonie na ganku jeszcze się ostały:)
Serdeczności zostawiam.
p.s.
Basiu, prosze napisz mi adres, gdzieś zagubiłam, a chciałam zakończyć "podaj dalej" i wysłać skromny prezencik.
pawanna02@gmaili.com
Aniu, wiadomość wysłana na podaną przez Ciebie pocztę nie dotarła. Próba wysłania na taką tylko z " gmail" też nie dochodzi. Sprawdź proszę swój adres.
UsuńNie wiem co się dzieje, więc Basiu podaję inny adres i przepraszam bardzo.Mam nowego laptopa i nie mam w nim kontaktów, nie wiem dlaczego?:)
Usuńpawanna@vp.pl
pawanna33@windowslive.com
Buziak!
Pięknie, nastrojowo...a u mnie mroźnie i biało, brr...
OdpowiedzUsuńStokrotki zaś też mam przez cały rok i nawet w lodzie, takie mrożone rosną:) ślicznie wygląda taka główka stokrotki w bryłce lodu. Gdy pierwszy raz przyjechaliśmy oglądać dom przed jego kupnem byłam tym widokiem zachwycona:)
Basiu wniosek że wszyscy i wszystko Cię kocha, cuda u Ciebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby tak było:-)
OdpowiedzUsuńBasiu, uciekł mi już 4 komentarz :(
OdpowiedzUsuńA u Ciebie tak pięknie, nastrojowo i pachnąco.
Pozdrowień moc posyłam. :)
Mnie zawsze ucieka jeden, a drugi już chwyta:-)
OdpowiedzUsuńAż trudno uwierzyć... truskawki chyba oszalały ;-) No i te kwiaty. Pierwszy raz widzę coś takiego o tej porze roku. Pewnie nie mieliście przymrozków. U mojej mamy na wschodzie lekki mróz ściął na kilka nocy jeszcze przed wsystkimi świętymi i mam ledwie dała rady uratować chryzantemy. Jeden kraj, a taka różnorodność :-)
OdpowiedzUsuńU nas też jeden październikowy przymrozek dokonał spustoszeń- padło całe pole dalii.
OdpowiedzUsuńA te kwiatki, które pokazałam na zdjęciach przetrwały. Prezentuję je jako najdzielniejsze okazy:-)
Aż trudno uwierzyć Basiu, że u Ciebie jeszcze tyle kwiatów cieszy. Macie chyba jakiś sprzyjający mikroklimat?
OdpowiedzUsuńU nas noce są bardzo zimne, do -7 stopni więc nawet pelargonie pochowałam. Truskaweczki to prawdziwy prezent od jesieni. Ciekawe jak smakowały? Przesyłam serdeczności.
Truskawki cieszyły najbardziej oczy:-) Od dwóch dni już mrozy, muszę zobaczyć jak sobie moje najdzielniejsze okazy poradziły:-)
OdpowiedzUsuńCudownie jest móc się cieszyć o tej porze roku kwiatami i do tego truskawkami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
niesamowite truskawki
OdpowiedzUsuńNadrabiam zaległości Basieńko,widok truskawek w listopadzie jest piękny,ale i Twoje kwiaty muszą Ciebie kochać bo kwitną cudownie i cieszą oczy :)
OdpowiedzUsuń