Czasami noc bywa czarna
jakby na świecie zabrakło
szafiru i granatu
ciemna i ciężka
przygniata moje marzenia
zatacza koła lęku
i ból rozrzuca ze śmiechem
czarniejsza od czerni
zrodzona z nienawiści
przekonana, że dotrwa do końca świata
a tymczasem
różowa jutrzenka
liliowym uśmiechem skropionym chłodną rosą
przebarwia czerń
w poranne kolory nadziei.
Jesienne poranki zachwycają barwami.
Niebo płonie przez moment by za chwilę ustąpić miejsca złocistemu słońcu.
Takie widoki zachęcają do malowania. Cóż bardziej na czasie nad jesiennego dęba, który jest dumny ze swego wieku...Obraz olejny, ostatni z namalowanych czeka na uzupełnienie bowiem powstaje z myślą o pewnym konkursie.
Wysyłam anioła tęsknoty
posłańca moich myśli
zaglądającego do ludzkich serc
z czerwoną różą w dłoni
i kroplami łez na płatkach
otulających serce
zatopiony w tęsknocie anioł
szybuje ponad dachami świata
które przykrywają wzgórza lęków
i pustynie smutków
dotyka marzeń
otula nasze serca
płatkami róż
zroszonych kroplami rosy
a może łez?
Do czytania potrzebuję założyć okulary, ale Tatry widzę "gołym okiem" na odległość 130 km:-)
Tak, to prawda, kilka dni temu, o zachodzie słońca, widoczność była tak wspaniała, że z południowego okna pokoju na piętrze naszego domu widoczne było pasmo tatrzańskich szczytów.
W linii prostej mamy do Zakopanego ok. 130 km!!!
Mój stary, wysłużony aparat niezbyt poradził sobie z tym zadaniem, ale trochę " zanotował".
Na prawo od lampy ulicznej, na lewo od widocznej kępy drzew nasze piękne góry, które widać było " gołym okiem" znacznie lepiej.
A róża pochyla się nad naszą codziennością nie zważając na listopad!
Dobrego tygodnia Wam życzę.
Piękne macie widoki:)i to o każdej porze roku....u nas lasy jakby zasnęły z braku słoneczka co by im rozświetlił dzień...Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWzajemnie. Dla Ciebie także dobrego tygodnia
OdpowiedzUsuńWszystkiego co pozytywne na ten tydzień życzę.
OdpowiedzUsuńJesienne poranki nad Tatrami sa wspaniale obraz już mi się podoba ale jak Artystka zrobi poprawki(bo tak uzna że będzie dobrze)no to powodzenia serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI poezja, i obraz, i fotografie są przepełnione wrażliwością autorki. Dobrze tu zajrzeć :-)
OdpowiedzUsuńSpokojnego tygodnia :-)
niech ten poniedziałek rozpocznie dobry tydzień... już czuję Twojego anioła w sercu :) dziękuję :*
OdpowiedzUsuńBasiu, co za cudowne kadry. Ta czerwień zorzy jest magiczna. Po takim widoku z rana to można nad ziemią się unosić.
OdpowiedzUsuńJak zwykle Basiu piękne zdjęcia, poezja i malarstwo tylko potwierdzają jaką jesteś wrażliwą i utalentowaną kobietą. Życzę również wspaniałych dni :):):):)
OdpowiedzUsuńBasiu przepiękne zdjęcia masz cudne widoki jesteś wszechstronnie utalentowaną kobietą :)
OdpowiedzUsuńmagiczne niebo...wspaniałe widoki...
OdpowiedzUsuńCo za niebo! Pięne, przepiękne ilustracje do pięknego, poruszającego wiersza.
OdpowiedzUsuńWidok na Tatry - ach!!
Piękne te Twoje widoki Basiu.Czyli masz sokoli wzrok jak widziałaś gołym okiem Tatry....Ja mam odwrotnie czytam bez okularów ,ale widzieć coś dalej...muszę je mieć.Ale i tak nie sądzę abym dojrzała coś z takiej odległości.Wiem jednak ,że jest to możliwe przy wspaniałej widoczności.Basiu ,Tatry od nas w linii prostej także około 130 km,więc mamy podobnie.Pozdrawiam Cię spod innych gór,ale dzisiaj nasza góra Cergowa (716 m .n.p.m)wyjątkowo schowała się w chmurach,mgle....ale i tak wygląda pięknie .
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia, miłego tygodnia:)
OdpowiedzUsuńPiękne... A Tatry też czasami oglądam ze swojego okna. Mam trochę bliżej bo "tylko" 100 km :)
OdpowiedzUsuńOśmielę się postawić tezę, że dalekowzroczność to nawet zawsze się przydaje :-)))
OdpowiedzUsuńBasiu, obraz dębu pięknie pokazuje Twoją wrażliwość, a poezja to tylko potwierdza. Dobrego tygodnia :-)
W dali zawsze jest nadzieja - czasem ledwie majaczy na horyzoncie, jak Tatry, ale w pogodny dzień mozna zobaczyć ją wyraźniej!
OdpowiedzUsuńNadzieja jest też w środku nas - tak blisko, że aż nie możemy jej dostrzec. Ale czujemy je w wytrwałym biciu serc.
Piękna liryka Basiu i cudnie zilustrowana.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę widoku Tatr z okna......ja musiałabym wyjść na okoliczną górę, by je przy dobrej widoczności dojrzeć.
Zasyłam serdeczności.....gorące ....
wzajemnie dobrego tygodnia
OdpowiedzUsuńOch Basiu, Ty masz poezję w sercu! Jak pięknie piszesz, jak umiesz dostrzec to, co dla innych jest niezauważalne. I ten widok z południowego okna....bardzo zazdroszczę, tylko stać i patrzeć:))) Wszystkiego dobrego:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie budujące komentarze. Rzeczywiście, są dni kiedy nadzieja jest bliżej, a są takie, kiedy się oddala.
OdpowiedzUsuńjesień jest cudowna! :)
OdpowiedzUsuńP.S. Proszę wpaść na naszego bloga, tam miła zwycięska niespodzianka ;)
Jaka cudna jutrzenka! Wzbudza nadzieję w moich myślach. Basiu, Ty masz poezję w duszy...Obraz zachwycający.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia.
Przepiękne zdjęcia a obraz powala na kolana.
OdpowiedzUsuńPozdrów moje ukochane Tatry.
OdpowiedzUsuńTakie widoki i zdjęcia dodają siły i nadziei na lepszy dzień. U mnie ostatnia róża ścięta w sobotę stoi samotna w wazonie.
OdpowiedzUsuńTwój obraz i wiersz to inna magia. Śliczne.
Miłego tygodnia Basiu.
Pięknie napisane i pięknie namalowane! Zdjęcia zachwycające! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTatry pozdrowię kiedy tylko znów się pokażą:-) Rzadko się to zdarza...
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie jest zachwycające :) A Twoja poezja zawsze dociera do najgłębszych połaci mej duszy :)))))
OdpowiedzUsuńBuziaki :)))
Oj, pięknie Basiu, pięknie... artystyczna dusza z Ciebie i to z wielkim serduchem... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChwila, ot taki nieuchwytny fragment rzeczywistości, który chciałoby się zatrzymać. W takich chwilach czuję żal, że nie potrafię przekazać tego co czuję innym. Ty Basiu to potrafisz. Miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńMam świadomość umykających chwil i tak bardzo je chłonę i chcę się nimi dzielić!
OdpowiedzUsuńBasiu, zaczytałam się w wierszach pełnych smutku.
OdpowiedzUsuńTrudny to dla nas ludzi czas.
Patrzyłam na ośnieżone szczyty Tatr i podziwiałam różę z Twojego ogrodu.
Basiu, Twoje posty, zdjęcia, wiersze, obrazy są takie piękne.
Jesteś taka utalentowana. Jestem taka szczęśliwa, że poznałam Ciebie. Dziękuję...
Po południu też szukałam u siebie róż. Niestety, wszystkie były zniszczone przez deszcz.
Pozdrawiam serdecznie:)*
piękne kolorki nieba!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
pozdrawiam Basiu:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Baś za przepiękne słowa wierszy i za równie piękne zdjęcia - dodały mi otuchy.
OdpowiedzUsuńA widoku moich ukochanych Tatr ogromnie zazdroszczę :) Jak je jeszcze raz zobaczysz, prześlij proszę ode mnie pozdrowienie ;)))
Basiu, cudne jest to pierwsze foto, CUDNE!
OdpowiedzUsuńBasiu piękne u Ciebie słowa i kadry na ten trudny dla nas czas....Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTen pierwszy wiersz przypadł mi wyjątkowo do gustu - budzi nadzieję, że każda ciemność w końcu przeminie, chociaż nasza wyobraźnia podpowiada co innego. Trochę odniosłam to w myślach do aktualnej sytuacji na świecie - można pomyśleć, że ludzkość brnie w ślepą uliczkę, ale pewnie nie będzie tak źle :-)
OdpowiedzUsuńBasiu smutne byłoby życie bez artystów:) Maluj nam , maluj, pokazuj piękno:)
OdpowiedzUsuńNiebo o świcie, zachodzie czy też takie czarne zdaje się również smuci się w ten trudny dla wszystkich czasach. Wiersze Twoje odzwierciedlają smutek z którym się borykamy. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńTeraz już wiem, w jakim wnętrzu powstał wiersz dla Uli. Wrażliwość! Piękno! Talent!
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za miłą mobilizację.Dla takich Czytelników warto pisać.
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Zdecydowanie wolę niebo z odcieniami czerwieni. Ja przy sprzyjającej pogodzie widzę Beskidy. Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam ciepłe kolory na niebie:-)
OdpowiedzUsuń