Święto Wniebowzięcia, zwane Świętem Matki Bożej Zielnej jest czasem poświęcania bukietów z kwiatów, ziół i owoców, zwanych ograbkami, równiakami lub kępkami. Takie bukiety przechowywało się dawniej przez cały rok, a w przypadku choroby zwierząt domowych sporządzano z nich wywar i podawano do picia zwierzętom ( wszak zawierają one wiele gatunków ziół leczniczych).
W naszej parafii kultywowany jest zwyczaj wykonywania wieńców żniwnych przez kolejne wioski. W tym roku przypadło na naszą wieś, więc nazbierałam wszelkich ziół, by wspólnie z mieszkańcami naszej wioski przygotować dar ziół, zbóż i kwiatów. Odstąpiliśmy od tradycyjnej formy wieńca na rzecz nowej formy bukietowej.
Taki pomysł mi przyszedł do głowy i tak wygląda nasz wieniec, a raczej bukiet ( zdjęcia robione komórką i nocą, więc nie wszystko dobrze widać), który zawiera ( jak każe tradycja) zioła, zboża i kwiaty.
W święto Matki Bożej Zielnej dobrze wpisuje się kolejny anioł, tym razem- anioł miłości...
Przez pola łąki i zboża
idzie Pani Zielna, Matka Boża.
Pochyla się tkliwie nad ziołami,
słucha świerszczy, rozmawia z ptakami.
Sierpniowemu słońcu błogosławi
na żniwiarzy spogląda łaskawie.
Dobrą ręką dotknie wieniec dożynkowy
na Jej święto upleciony, gotowy.
Wczesnym rankiem rosę w lasach rozsiewa,
potem spieszy kędy owoc dojrzewa.
A za wszystko Synowi dziękuje
z wiernym ludem Jej serce się raduje.
Z pielgrzymami na szlaku wędrownym
słucha próśb i westchnień rozmodlonych.
I ukradkiem łzę z twarzy ociera
gdy się człowiek przed Bogiem otwiera.
Pierwsza idzie na Jasną Górę
by pielgrzymów witać najczulej.
Spoglądając z troską matczyną,
czuwa ciągle nad ludzką rodziną.
Matko z twarzą pociętą przez wroga,
ciągle zbliżaj nas wszystkich do Boga.
Bądź nam tarczą niezłomną i siłą,
uczyń Polskę, Bogu wierną i miłą.
Dzień 15 sierpnia, po kilkudziesięcioletniej przerwie, stał się ponownie oficjalnym świętem narodowym wojska polskiego na pamiątkę zwycięstwa Polaków w Bitwie Warszawskiej w 1920 roku, nazwanej także " cudem nad Wisłą".
Dzięki wielu bohaterom polskim, możemy się dziś cieszyć wolną Polską, właśnie taką...
Pięknego sierpnia Wam życzę!
Piękne bukiety:) ipiękne mamy zwyczaje a przepiękny anioł miłości:)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam pozdrowienia i miłej soboty
Piękne kwiaty, sierpień chyba jest najbardziej w nie owocny. Miłego wypoczynku Basiu :)
OdpowiedzUsuńAnioł miłości uroczy. : ) Bukiecik ziół też u mnie gotowy, ale dużo mniejszy.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny bukiet! Mój był o wiele mniejszy;)
OdpowiedzUsuńAnioł niezmiennie zachwyca.
Bukiet ze słonecznikami i krzyżem bardzo mi się podoba, wieniec, to zawsze mi się kojarzy z cmentarzem. Wiersz przepiękny Basiu, odpowiednio mnie nastroił przed wyjściem do kościoła, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRadosnego Świętowania! Cudnie, że ten zwyczaj jest kultywowany.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny bukiet dożynkowy, jak pięknie ułożony. Miłego świętowania.
OdpowiedzUsuńPiękny bukiet i piękny, bardzo piękny w maryjnym klimacie wiersz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie Basiu świątecznie.
Dzisiaj w RM słyszałam pewną Basię, która czytała wiersz...nie wiem czy to był jej wiersz, bo nie dosłyszałam, ale od razu przyszłaś mi Ty na myśl....
Anioł radości cudowny Basiu - a tradycje nasze katolickie mamy piękne - wspaniałe bukiety - buziaki ślę marii
OdpowiedzUsuńBasiu, piekny wiersz i jaki ciekawy bukiet :-)
OdpowiedzUsuńTez bardzo lubię tę wyjatkowa tradycję święcenia i ofiarowywania kwiatow Matce Bożej. Zawsze angażuję moich chłopców do wyszukiwania tych polnych i najładniejszych.
Pozdrawiam :-)
Beautiful, the flowers and the sunset!
OdpowiedzUsuńTo piękna tradycja. Wasz bukiet bardzo mi się podoba. Mam koleżankę, która mieszka na wsi za Opatowem i co roku zanosi do kościoła bukiet z kwiatów polnych i ogrodowych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Uwielbiam te Twoje anioły na desce! Cudne są!
OdpowiedzUsuńU nas nie ma takiej tradycji. Szkoda. Każdy przychodzi ze swoim bukiecikiem wykonanym z ziół, kwiatów, zboża, by podziękować za urodzaj.Piękny bukiet. Piękny Twój anioł:):):):)
OdpowiedzUsuńpiekny bukiet i ten ogrom darów natury:) w mojej parafii też jest zwyczaj święcenia wieńców i bukietów ,Pozdrawiam z podlasia ania
OdpowiedzUsuńCo do kapliczki - ja też mieszkam w Małopolsce i kapliczki ozdabiają prawie każdą działkę. Coś cudnego! Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)
OdpowiedzUsuńU mnie w Karkonoszach też można napotkać wiele przydomowych kapliczek.
OdpowiedzUsuńKompozycja z kwiatów , ziół i zboża wyszła Ci Basiu pięknie i anioł również.
Pozdrawiam
Piękny bukiet. Jaka szkoda, że u nas na Pomorzu zanikają piękne zwyczaje, mimo zapowiedzi księdza o świeceniu ziół zaledwie kilka kobiet miało bukiety. Anioł cudny.
OdpowiedzUsuńPodróżując po kraju, chciałoby się sfotografować wiele kapliczek, niestety nie zawsze jest możliwość postoju.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że prowadzący bloga nie robią tego w swojej okolicy, moglibyśmy podziwiać je przynajmniej na zdjęciach.
Basiu Droga, pielgrzymując do Matki Bożej na Jasną Górę przez 11 dni spotykam mniej kapliczek niż idę dni :/ a przechodzimy trasami wiejskimi i leśnymi, z dala od szos- co jest?... Jak zaczynałam 7 lat temu, kapliczek było zdecydowanie więcej, a trasa tylko nieznacznie się zmieniła. Wtedy robiłam nawet zdjęcia mijanych kapliczek... Ludzie się wstydzą przyznawać do chrześcijaństwa!? Taki paradoks :p Ech! Basiu Kochana, podrzuciłaś świetny pomysł by na swoich blogach pokazywać okoliczne kapliczki czy te, które mijamy i na pewno podejmę Twoje "wyzwanie" :))) Buziam
UsuńTu już nawet nie o samo chrześcijaństwo chodzi (bo wiadomo, zmieniają się czasy to i obrządki) ale o tożsamość etnograficzną i antropologiczne dziedzictwo.
UsuńI to zanikanie jest bardzo niepokojące, bo co to w istocie znaczy? Samo sobie nie idzie w siną dal, ktoś musi likwidować te kultowe obiekty przeca.
Wyzwanie podjęte :)
Basiu- piękny wiersz i cudowny Anioł Miłości. Wiersz pozwolę sobie porwać do pamiętnika :)))
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądaja obrazy malowane na desce, są takie...sielskie,piękne słowa Basiu, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jest już jedna Osoba zainteresowana pokazaniem piękna kapliczek przydrożnych!
OdpowiedzUsuńWiersze porywajcie, jak najbardziej!
Cudny bukiet i zapewne wspaniale pachnący! I wiersz ciepły, tkliwy...
OdpowiedzUsuńA kapliczkami i ja sie zachwycam, których także u nas duzo, niektóre są bardzo stare a w każdej ktoś kwiaty świeze stawia. To piękne i budujace!Taka pamiec, taka troska, taka wiara!
Pozdrawiam Cie ciepło, Basiu!
Proszę Olu, zrób fotografie tym najstarszym kapliczkom, świadkom historii i stałym elementom polskiego pejzażu i pokaż nam na blogu. Być może, że na żywo nigdy ich nie zobaczymy...
OdpowiedzUsuńTeż pozdrawiam cieplutko, choć u nas dziś burzowo i chłodno!
Też już nie raz o tym myslałam, ale kapliczek mrowie. Rozstrzelone są w promieniu wielu kilometrów. Moze jesienia będzie wiecej czasu na to by je pofotografować.
UsuńU nas tez chłodniej, ale nadal sucho.
Pozdrawiam serdecznie, Basiu!:-))
Moim zdaniem to jedno z najpiękniejszych świąt polskich:))) Pięknie o nim napisałaś:) Podoba mi się tutaj, pozwolę sobie zaglądać do Ciebie i obserwować ten blog:) www.mojepasjewjednymmiejscu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Cieszę się ogromnie, że tradycja jednak nie zamiera. To takie piękne święto. U mnie niestety bardzo mało osób przyniosło do Kościoła bukieciki. Szkoda, oj szkoda. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to święto,jest takie bardzo sierpniowe,bardzo letnie i bardzo swojskie.iI możemy się tak bardzo oficjalnie cieszyć z darów natury i móc dziękować za nie.pięknie to ukazałaś.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie wszystkich nowych Gości i zapraszam ponownie!
OdpowiedzUsuńLubię to Swięto Maryii, przygotowywanie bukietów i wianków z kwiatów ziół, zbóż do poświęcenia i złożenia hołdu....piekny post BAsiu:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie, tradycje, o jakich piszesz, mają w sobie wielką siłę. Bukiet ? Cudny, pewnie wszyscy byli z Ciebie dumni :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńCudowna kompozycja serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak cudownie :-)))
OdpowiedzUsuńNawzajem Basiu, wielu miłych wakacyjnych przeżyć w ten magiczny czas...
OdpowiedzUsuńJestem dumna, że Małopolska kultywuje wiele tradycji.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBukiety cudne!!!!! U nas nie ma tak pięknego zwyczaju. Nie robi się takich bukietów. Teraz widzę,że szkoda!
OdpowiedzUsuńCudowny bukiet! Matce Bożej na pewno się spodobał, bez wątpienia. Urocze są te małe słoneczniczki, też mam je w ogrodzie. Długo też można je trzymać w wazonie. My 15ego sierpnia obchodziliśmy w Szczawie, więc pozbierałam z łąki to co mogłam, ale przecież liczy się symbolika. Teraz już wróciłam do domku i właśnie walczę z chwastami... ściskam Cię mocniutko Basieńko kochana! A Anioł cudowny!
OdpowiedzUsuńPiękna tradycja! Podoba mi się, że są miejsca gdzie się obchodzi 15 sierpnia w ten sposób:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe święto. Piękna tradycja. Bukiet Basiu, śliczny. Okazały :)
OdpowiedzUsuńTobie również życzę miłego wypoczynku :)
Ten bukiet ( od całej wioski) był wyższy ode mnie, ogromny, a słoneczniki w nim, te prawdziwe, polne!
OdpowiedzUsuńUroczy bukiet. Ale ogromnie podoba mi sie zdjęcie z trzciną ;)
OdpowiedzUsuńPieknie się prezentuje :-) Miło popatrzeć!
OdpowiedzUsuńGratuluję Basiu cudowny bukiet!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie przydrożne czy przydomowe czasem kapliczki....
i znów piękny wiersz z pięknym Aniołem!