Potem był poranek...stałam zauroczona w klasowym oknie na drugim piętrze naszej szkoły, o 7 rano...było błękitnie, różowo, srebrzyście, zrobiłam zdjęcie...zadzwonił telefon, usłyszałam głos mojego dorosłego Dziecka i wtedy z ogromną energią wynurzyło się słońce...cud poranka i cud bycia matką...
A potem był kolejny poranek- bajeczny, zaczarowany w moim ogrodzie pokrytym śnieżną pierzynką...
Zaczarowany ogród
zapada w moje serce
śniegowym puchem
jak dobrze pójść na spacer
śladami marzeń
zanurzyć usta w bieli
zapomnieć o tym, co możliwe
uwierzyć w niemożliwe
zatańczyć ze szczęściem
pod dachem błękitnego nieba...
Ludowe powiedzenie mówi, że na Matkę Boską Gromniczną przypada połowa zimy.
A to już jutro, 2 lutego znikną choinki, ucichną kolędy a w kościołach zapłoną gromnice.
Piękne przekazy mówią, że w tym dniu Matka Boża chodzi po polach, pilnuje ozimin, żeby nie wymarzły, świecącą gromnicą rozprasza ciemności i pomaga znaleźć drogę wędrowcom, dogląda ludzkich obejść i chroni je przed wilkami.
W tradycji Kościoła płomień gromnicy symbolizuje światło wiary, łaskę Bożą.
Zapalona Gromnica towarzyszy umierającym, by prowadzić ich do wiecznego zbawienia.
W tradycji ludowej- broni przed groźnymi żywiołami, przed uderzeniem pioruna i przed ogniem.
Stąd jej nazwa- Gromniczna. Przyznaję, że w moim życiu było kilka takich strasznych burz, gdy szalały żywioły, a ja z wiarą- moją prostą, silną wiarą, zapalałam Gromnicę...i nigdy się nie zawiodłam...
A skoro taki czas, więc rozpoczęłam malowanie obrazu dla pewnej bardzo miłej Osoby, która za kilka miesięcy wstąpi w związek małżeński. Zwykle nie pokazuję rozpoczętych prac, ale tym razem pomyślałam by Was zapytać w jaką szatę odziać Maryję, która ma błogosławić miłości ?
To dopiero początek pracy nad ślubnym upominkiem. Ciekawa jestem Waszych opinii, wszak Maryja nie zawsze musi być odziana w błękity...
Piękny wiersz :)))) Początek dnia jest taki piękny... chyba ładniejszy od zachodu... nie wiem... uwielbiam poranki i już nie mogę się doczekać kiedy znów będę wychodzić na taras aby przywitać nowy dzień.
OdpowiedzUsuńW wyborze koloru nie podpowiem bo się nie znam... jestem miłośniczką Twoich prac jedynie :D
Wszystkiego dobrego życzę :)
Winter can be very beautiful!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia Basiu, piękna poezja... znów moja głowa jest przepełniona refleksjami nad wszystkim. Twoje posty są ciekawe, bo zawierają dużo otwartych tematów.
OdpowiedzUsuńCo do szaty Matki Boskiej, to nie wiem jaki inny kolor będzie pasował. Ale z pewnością trafisz doskonale :) Serdecznie Cię pozdrawiam :)
O widzisz Basiu , właśnie sie zastanawiałem jakie to święto jutro , bo w Luksemburgu i we Francji ma
OdpowiedzUsuńSwój oryginalny obrządek , Chandalieur bądź Liichtmesdag :):) i jako źródło znalazłam tylko ze to pierwotnie religijne święto ...ale ... Zajrzyj do mnie jutro to dowiesz sie jaki jest ten obrządek :):)
A zima u nas piękna właśnie trwa , taka biała i puszysta :)
Pozdrwiai
Och, jak bardzo brakowało mi Twoich cudownych, refleksyjnych postów i pięknych wierszy.
OdpowiedzUsuńSprawiasz, że nie można obok nich przejść obojętnie. A co do szaty Matki Bożej? Ty masz duszę artystki i to właśnie Ty przyodziejesz Ją w odpowiednie szaty.
Życzę Ci miłego świętowania.
Pozdrawiam serdecznie:)
Basiu , tez pamiętam o tym święcie, widoczki mam podobne , a co do szaty , to ty wybierzesz najlepiej , ale u mnie w Maryja ubrana w granatową / jasną/ szatę ze złotem pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu piękny post, cudowny wiersz a jeśli chodzi o obraz to bym przyodziała w czerwono- złotą szatę. Wszak kolor czerwony to kolor miłości. Pozdrawiam cieplutko i miłego dnia życzę.
OdpowiedzUsuńWłosi nie przynoszą już gromnic do kościoła, dostają małe cienkie świeczuszki od księdza a potem zabierają je do domu ( przynajmniej tak było w moim kościele w zeszłym roku) Ja pamiętam jak byłam kiedyś u babci i właśnie w czasie burzy zapalała gromnicę.
OdpowiedzUsuńmoja babcia też zawsze w czasie burzy zapalała gromnicę:))a Marię ubrała bym w czerwienie:))
OdpowiedzUsuńBasiu cudny post :)
OdpowiedzUsuńJeśli mogłabym wypowiedzieć swoje zdanie na temat prezentu to na pewno wybierzesz kolor który wyboerze Twoja dusza ..cudna dusza :)
ps.dziękuję Basia z całego serca za cudną Matkę Boską ,to całkowita i bardzo wzruszająca niespodzianka której się nie spodziewałam :)
__(░(¯`:´¯)░)DZIEŃ DOBRY
OdpowiedzUsuń_(░(¯ `•.|/.•´¯)░)
(░(¯ `•.(█).•´¯)░░(¯`:´¯)░)
_(░(_.•´/|`•._)(¯ `•.|/.•´¯)░)
____(░(_.:._).░(¯ `•.(█).•´¯)░)
__(░(¯`:´¯)░░(_.•´/|`•._)░)
(░(¯ `•.|/.•´¯)░░(_.:._)░)
(░(¯ `•.(█).•´¯)░..
(░(_.•´/|`•._)░
___(░(_.:._)`` _
♥ ¯~ ♥ ~ ♥ ~ ♥ ~ ♥ ~ ♥ ~ ♥~
♥~♥ Serce jest
jak zegar:
w każdej minucie,
godzinie i dobie
♥~♥ myśli o drugiej osobie.
I Ja o Tobie
♥~♥dzisiaj pomyślałam
znowu tu wpadłam
i napisałam ♥~♥
U nas też biało.
To dopiero połowa zimy? Och, jeszcze trochę wiec przyjdzie pobiedować z opałęm...Ale poza tym jest przepieknie! nareszcie słonce rozjasniło szarosci i niebo błekitnieje jak na pocztówkach. Jest energetycznie i pogodnie w sercu a wszelkie problemy czarodziejsko maleją - w taki dzień, jak dziś.
OdpowiedzUsuńBasienko, Twój wiersz wzruszajacy, z głębi duszy wyszeptany...
Poczatek malowidła tez zapowiada sie wspaniale. Czy zielony kolor, jako kolor wiosny i nadziei pasowałby Matce Dzieciątka...?:-)
dopiero połowa zimy??? oj ja już na wiosnę czekam :-)
OdpowiedzUsuńu nas też w czasie burzy do okna się wstawia obraz Mari i zapala gromnicę (do tej pory)
pozdrawiam
Ja bym dałą kolor srebrno -biały....
OdpowiedzUsuńZ radością czytam Wasze komentarze i zbieram opinie...
OdpowiedzUsuńBasiu, cudowny poranek uchwyciłaś...uwielbiam takie widoki, pozwalają nam czuć się na prawdę dobrze :)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia wschodu słońca..I piękny prezent szykujesz..kolor szaty?Myślę,że Ty wybierzesz najlepiej, nie potrafię pomóc:-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Basiu i cudowny wiersz ! Twój obraz na prezent ślubny na pewno będzie wspaniały. Co do koloru to może biały w połączeniu z błękitem. Pozdrawiam ciepło !
OdpowiedzUsuńBasiu, jak zwykle wzruszające słowa, które na długo zapadają w serce i... poparte zdjęciami. Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńA ten poranny spektakl uchwycony na zdjęciu, i te kolory ukazujące się wraz z Jutrzenką, zapierają dech w piersiach. Cudowne słońce... I tak zamyślając się nad Twym, Basiu, zdjęciem, uświadamiam sobie, że Malarz zrobił to wszystko tylko dla Ciebie, byś mogła uczestniczyć w tym cudownym widowisku. To, że być może w tym samym czasie miliony oczu też obserwowało to widowisko, nie ma znaczenia- w owej chwili, w tamtym miejscu było ono przeznaczone tylko dla Ciebie i Twego serca. I telefon od Syna w tym momencie też, jak czytam, miał ogromne znaczenie; "cud wschodzącego słońca, cud bycia Matką"... Pozdrawiam i tulę do serca życząc, byś każdego poranka doświadczała tej zbawczej, niewątpliwie, obietnicy, którą w Naszych duszach malują promienie wschodzącego słońca... Idąc za myślą J. Donne: "Wczoraj wieczór słońce zaszło. A jednak dziś jest tutaj".
piekny wzruszajacy post, zmusza do zatrzymania sie w biegu, zmusza do popatrzenia obok, przed siebie, piekny wschod slonca.
OdpowiedzUsuńSuknia - pierwszy kolor aki mi przyszedl do glowy to niebieski, ale potem pomyslalam ze to za pospolity, ja wybralabym zolty, albo zielon jako kolor nadziei. Pozdrawiam serdecznie
wspaniałe krajobrazy na Twoich zdjęciach, piekny wpis
OdpowiedzUsuńJak zwykle u Ciebie Basiu, jest rozczulająco i ciepło i wiersz, jest pełen optymizmu...
OdpowiedzUsuńPiękna zima na Twoich zdjęciach i psiaczki:)))
Matkę Boską sama odziejesz w odpowiednie szaty. Jesteś artystyczną duszą, będziesz wiedziała najlepiej:)
Cieplutko pozdrawiam.
Basiu, pięknie napisałaś o jutrzejszym święcie. Zdjęcia prześliczne a wiersz ujmujący za serce.
OdpowiedzUsuńKolor sukni... na pewno coś wymyślisz, ale może faktycznie biała ze srebrem lub złotem pasowałaby w związku z tak piękną uroczystością.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Piękny post!!! W moim domu też gromnica musi być:) Jeśli chodzi o obraz to ja bym użyła kremowej bieli lub czystej ze złotem - spokój, wyciszenie i ciepło:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU nas śniegu nie ma, ale na połowę ferii uciekłam na Mazury - a tutaj jest przecudnie biało, więc idealnie na zimowe fotografowanie :)
OdpowiedzUsuńAstralny kolor miłości to blady róż - myślę, że dobrze by wyglądała w jasnym różu i bardziej ciemnym w zaglebieniach szat - na obrazach najczęściej ubrana jest w niebieskie szaty - wybierzesz taki kolor jaki w danym momencie podpowie Ci serce - piekielnie ujęcia poranka - pozdrawiam Basiu serdecznie
OdpowiedzUsuńAstralny kolor miłości to blady róż - myślę, że dobrze by wyglądała w jasnym różu i bardziej ciemnym w zaglebieniach szat - na obrazach najczęściej ubrana jest w niebieskie szaty - wybierzesz taki kolor jaki w danym momencie podpowie Ci serce - piekielnie ujęcia poranka - pozdrawiam Basiu serdecznie
OdpowiedzUsuńOj zima u Ciebie piękna, u mnie w odwrocie, chyba "gromniczna" bardziej się stara by wiosna już przyszła. Urokliwe zdjęcia poranka, czy tez zachodu dnia. Suknie pomaluj jak dyktuje serce, Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia,czekam na finał obrazu
OdpowiedzUsuńzima piękna Basieńko - też pamiętam o święcie jak każdym jednym zresztą - pytasz o szatę - zawsze w kościołąch czy na obrazkach mam w jasno niebieskim kolorze ją widze - ale troche złota możesz dodać - by byłą piękniejsza - buziaki ślę Marii - kończe ci już wiesz co
OdpowiedzUsuńTak piękne zdjęcia, że aż trudno ich nie podziwiać:) wiersz znów trafiający prosto do serca.
OdpowiedzUsuńCo do obrazu to nie poradzę - nic mi nie przychodzi do głowy;) ale ufam, że będzie pięknie:)
Marzę o tym, aby ta zima się już skończyła. U nas biało i nieprzyjemnie. Zimno.... brrr.....
OdpowiedzUsuńBasiu, jak to miło znów oglądać i czytac Twoje refleksyjne posty, pozdrawiam i witam w Nowym Roku i dziekuję za przemiłą kartke świateczną, Bea:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia Basieńko! Ściskam Cię mocniuteńko. I jeszcze raz dziękuję za milutką przesyłeczkę
OdpowiedzUsuńBlask słońca o poranku jest jak iskra,która się budzi do życia,jeśli ją odpowiednio rozniecimy ...
OdpowiedzUsuńWschody i zachody słońca niby takie same,a każdy inny i jedyny,można się rozmarzyć zerkając na te fotografie.
Zima brrry nie lubię zimy,zimna,chociaż za oknem widoki piękne,śniegiem przysypana przyroda.
Gromnica z wosku pszczelego musi cudnie pachnieć,to masz Basiu dwa w jednym,ochronę i zapach przywołujący wiosnę.
Co do obrazu zgadzam się z tym, że nie zawsze szaty Matki Bożej muszą być niebieskie,w każdej szacie będzie Jej do twarzy.Oczywiście mogłabym powiedzieć, że zieleń-nadzieja- rozświetlony bielą i srebrem,lub złotem,a może bordowa podobno to modny w tym roku kolor:D
Jednak po zastanowieniu... dowiedziałabym się o ulubiony kolor przyszłej właścicielki obrazu,a tak właściwie to pewnie masz już kolor w sercu,bo przecież Twoje obrazy Basieńko sercem są tworzone,więc i tym razem ono Ci podpowie .
Pozdrawiam cieplutko:)
A ja kocham upały, lecz zimę też lubię za jej srogość.
OdpowiedzUsuńSonduję Wasze opinie i biorę sobie je do serca jako szczególnie ważne. Dziękuję za każdy głos.
Bardzo podobają mi się zdjęcia, szczególnie to o wschodzie słońca! Ciekawa jestem jak będzie wyglądał ten obraz skończony! Zapewne super:) Co do koloru to nie mam pomysłu...hmn...
OdpowiedzUsuńPięknie oddajesz słowami i obrazami to co czujesz, to na co oczekujesz... :)
OdpowiedzUsuńTak cudnie piszesz ...mogę czytać i czytać i czytam, uśmiechając się lub roniąc łezkę.. Chyba nigdy nie zdarzyło mi się przeczytać Twojego teksu obojętnie , zawsze zostaje ślad , emocje , przeżycia...Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńCo do obrazu , jakoś nie śmiem nic sugerować, ale wiem, że będzie piękny, bo malowany Twoim sercem:)
Pozdrawiam ciepło
Bardzo Wam dziękuję za ciepło i wrażliwość.
OdpowiedzUsuńAch... jaki piękny poranek! :)Piękny wiersz i piękny obraz Basiu, ciekawa jestem efektu końcowego...
OdpowiedzUsuń