sobota, 7 września 2013

Zabawa była przednia, bo czy Fredro może być nudny?

Narodowe czytanie dzieł Aleksandra Fredry było dla Grupy " zapaleńców" świetnym wyzwaniem.
Z inicjatywy p.dyrektor Gminnej Biblioteki i Wójta Gminy ( oni też wystąpili)  odczytaliśmy " Próbę przedstawienia amatorskiego" z elementami gry scenicznej i w przebraniach. Widownia bawiła się świetnie, a my "aktorzy"- niemłode już persony, jeszcze lepiej...
Po naszym występie młodzież ( wszyscy absolwenci naszego gimnazjum) zagrała sztukę" Ożenić się nie mogę". Dodam, że wszyscy grający występowali kiedyś na deskach naszej szkolnej sceny " ćwiczeni" przez polonistkę p. Danusię. Jak widać, zamiłowanie do teatru ( tak częstego w naszej szkole) pozostało. Wśród grających znalazł się Kuba- obecnie student III roku  PWST w Krakowie ( na którą dostał się za pierwszym podejściem). Byłam dumna z moich byłych uczniów- kolejny raz.
A mnie P. Gosia, przemiła dyrektorka biblioteki przydzieliła rolę Adeli ( bardzo ruchliwej osóbki), która w owej sztuce miała stać się Amandą:-)

Adela gotowa do wyjścia!

Wśród grających byli poza w/w jeszcze radni, pracownicy Urzędu Gminy i nauczyciele!

 Kuba ze swoją siostrą ( utalentowana aktorsko rodzina).

Kuba, Tomek, Patrycja i Natalia- ileż ról oni zagrali w naszej szkole! A w głębi jeszcze Marcin i Krzysiek.
Teraz pracują na dobry wizerunek innych szkół...
Ciekawa jestem, jak w innych miejscowościach czytano Fredrę?
Pozdrawiam miłośników literatury, teatru i wszystkich czytających te słowa:-)

26 komentarzy:

  1. Fantastyczne przedsięwzięcie! Basiu, wyglądasz zjawiskowo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinno ubyć trochę tego zjawiska, ale kocham słodycze!!!!!

      Usuń
  2. Super sprawa pewnie było tam rewelacyjnie Aja Fredrę przegapiłam choć u nas też było czytanie .

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze, to nie wiedziałam, że dzisiaj czytamy Fredrę, zdominował mnie wyjazd córki i psie szaleństwa. Fajnie się czyta i patrzy na prawdziwych pasjonatów i na te więzi, które łączą uczniów i absolwentów szkoły, ze swoimi nauczycielami, a tym bardziej ludzi różnych profesji, tak może połączyć niewielu, jednym z nich jest Fredro :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Adela prezentuje się wybornie!Jestem zachwycona całą inicjatywą i wielką fanką takich zabaw ''kulturalnych''Brawo!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Basiu:-) Adela pięknie się prezentuje! I te stylowe pantofelki:-)
    Musiałam mieć naprawdę piękny dzień:-) Odrobinkę zazdroszczę, choć mój dzień też był miły, acz nie tak dalece intelektualny i tak bosko wesoły!
    Pozdrawiam bardzo ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  6. zazdroszczę takich spotkań

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiście bawiliśmy się świetnie. Dziękuję za wszystkie dobre słowa, jakimi mnie darzycie... z różnych okazji:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne przedsięwzięcie, to jednoczy środowisko. A ty wyglądasz świetnie. Pozdrawiam serdecznie Ewa

    OdpowiedzUsuń
  9. super wyglądasz, fajne są takie przedstawienia, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Basiu znakomity pomysł!! I jak zbliża. "Adelka" pierwsza klasa!!!!!
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaki świetny pomysł!!! Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję Wam za te serdeczności, mam nadzieję, że kiedyś znów coś zagramy...

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniałe przedsięwzięcie! Wyglądasz pięknie:) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spodziewałam się, że Adela tak się spodoba:-))))))

      Usuń
  14. Swietna jestes jako Adela..a kapalusz to odlot..pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Adela sama przystroiła kapelusz, nie wiem czyj, ale na stroje było "pospolite ruszenie"- super zabawa!

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniałe przedsięwzięcie i cudowna przygoda:)))!

    OdpowiedzUsuń
  17. piękna stylizacja! lubię Fredre :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wielki szacunek za ogrom pracy i chęci!
    Podziwiam efekt sceniczny. Jest w Was moc,
    Powodzenia na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  19. Będziemy jeszcze działać w tym temacie:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. co za piekna inicjatywa! i chyba najwieksza satysfakcja dla nauczyciela jest fakt, ze uczniowie, ktorzy wyszli "spod jego reki" zaszli daleko, nie zmarnowali talentow. Jednym slowem, ze cos wyroslo z tego zasianego ziarna. Slicznie wygladasz, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Poczucie humoru u nauczyciela to połowa sukcesu, zazdrościć tylko uczniom tej szkoły pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  22. Bawimy się świetnie...jak się bardzo chce- to na wszystko znajdzie się czas...

    OdpowiedzUsuń