niedziela, 6 lipca 2025

Jaki może być lipiec...

W komentarzu pod ostatnim moim czerwcowym postem nasza blogowa Ismena uświadomiła mi, że oto wkroczyliśmy w drugą połówkę roku.
Do Ismeny zajrzyjcie, bo teksty ma świetne, a ostatni nawet mnie zaskoczył https://szimena.blogspot.com/2025/07/skazana-na-sztuke.html-
oczywiście, bardzo pozytywnie.
Ale wróćmy do lipca, bo to cudowny miesiąc, błyszczy dojrzewającym zbożem, pachnie liliami, wdzięczy się floksami i czaruje hortensjami we wszystkich odcieniach bieli, różu, fioletu i błękitu.

W lipcu brał ślub mój młodszy syn Kamil i w lipcu przyszedł na świat mój pierwszy Wnuk, Konradek, który dziś osiągnął poważny wiek dziesięciu lat.
Kocham lipiec, czas wakacji, w którym mnóstwo czasu spędzam z Wnukami.
A oto przegląd minionych lat:
ROK 2012
Żółte słoneczniki śmieją się radośnie
szczęściem Młodej Pary i nas wszystkich
Ave Maryja porusza ściany drewnianej świątyni...


ROK 2013
Toczą niekończące się rozmowy
nieznudzone sobą i światem
kamień też może poruszyć serce...
ROK 2014
Szum spadających kropel
budzi do życia las o poranku
cisza przenika myśli...
ROK 2015
Złoto rozsypane na polach 
czeka na rąk przygarnięcie
ziemia oddycha niebem...
ROK 2016
Delikatnie i czule, bez pośpiechu
wdychają liliową woń po burzy
trwa cud chwili...
ROK 2017
Dziecięcy śmiech rozbrzmiewa echem radości
toczy się zwyczajne życie
klękam przed cudem życia...
ROK 2018
Na południe i na północ
na wschód i na zachód
toczą się kule niezmierzonego piękna...
ROK 2019
Obfitości stworzenia w różnych wymiarach
czarujesz ludzi i owady
trwam w niemym zachwycie...
ROK 2020
W słonecznikową dżunglę
wpadają promienie porannego słońca
radość nie ma kresu... 
ROK 2021
Smak lata na wyciągnięcie ręki
soczysta czerwień w zasięgu pragnień
motyl szybuje bezszelestnie...
ROK 2022
Letnia łąka upaja się latem
drży powietrze i maluje niebo
czasami zdarzają się cuda...
ROK 2023
Płonie niebo i rozlewa farby
otula ciszę sennego miasteczka
rozmawiam szeptem z pelargoniami...
ROK 2024
O złotej godzinie stąpam cichutko
czerwienieje złoto, różowieje błękit
zapominam o świecie, jestem tu i teraz...
ROK 2025
To tylko chwila, ułamek wieczności
pod błękitnym niebem ulatuje piękno
już wiem dokąd zmierzam...
Przed nami jeszcze wiele dni lipca.
Nikt nie wie, co one przyniosą.
Każdemu coś innego...
Na niektóre sprawy pod słońcem nie mamy żadnego wpływu, na inne mamy...
Nie można zmarnować żadnej chwili, bo żadna nie wróci...
Życzę moim Czytelnikom pięknego lipca w najpiękniejszych odsłonach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz