Co pewien czas muszę odwiedzić Kraków, to taki wewnętrzny imperatyw, po prostu muszę.
To miasto ma nieskończenie wiele skarbów, dla każdego, coś innego!
Bo tu historia przeplata się z teraźniejszością!
I ciagle dzieje się coś niezwykłego!
Tłumy ludzi na Rynku Krakowskim ujawniają swoją miłość do tego miasta.
Dorożkarze jak za czasów Ildefonsa...
Adaś strofy układa gołębiom...
I woda coś tam śpiewa...
A kwiaty słońca jemu samemu w południe wtórują!
Idą niespiesznie ludzie...
Płyną wolno obłoki...
Tańczą dziewczęta wyśpiewujące wolność...
A turyści wiozą marzenia!
Krakowianka przegląda się w szybie patrząc na Kościół Mariacki!
Motyl zachęca turystów by korzystali z atrakcji miasta.
A krakowskie kościoły z Grodzkiej trwają w modlitewnej zadumie.
Ktoś, mimo wysokości, podarował św. Piotrowi różę...
W takiej atmosferze przybywają myśli twórcze, więc po powrocie do domu powstał kolejny Anioł na desce.
Ofiarując mi modlitewnik, który był świadkiem kanonizacji Jana Pawła II, sprawiła, że poczułam się jakbym tam była, wszak tyle zawdzięczamy Świętemu Rodakowi. I do tego pamiątkowe obrazki z miejsc świętych, które zajmą miejsce w albumie stworzonym przez Jadzię-" sercem tworzone", specjalnie w tym celu.
Basia dołączyła wielkiej urody ptaszka i kosmetyczkę, za co Basi bardzo dziękuję.
Takie dary serca są bezcenne.
Bardzo serdecznie pozdrawiam i życzę wielu radości...
Kocham Kraków! Wielu rzeczy mogłabym się w życiu pozbawić ale nigdy Krakowa...
OdpowiedzUsuńEee na tym rynku to chyba jednak turystów więcej .... Mieszkając na Kazimierzu zdążało sie ze i rok na rynku nie byłam ;)
OdpowiedzUsuńWitaj w gronie miłośników!
OdpowiedzUsuńUroda Krakowa nigdy nie przemija:)
OdpowiedzUsuńJak się miało cały Kraków w zasięgu to można było wybrzydzać:-))))
OdpowiedzUsuńHaha- masz Basiu rację. Mieszkałam w Krakowie prawie 6 lat- mnóstwo wspomnień- cudownych, ale i bardzo przykrych. Nie umiałam do końca docenic tego, że mogłam tam mieszkać- ile rzeczy odpuściłam, ilu nie zobaczyłam...ech..:-)
OdpowiedzUsuńAle zaglądam często:-D Buziaki!
Kraków jest urokliwy, ale ... jestem chyba wyjątkiem, bo nie lubię Krakowa , przepraszam za szczerość :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękny jest Kraków;)dziekuje za wycieczkë. Zdjecia są fantastyczne;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZrobiłaś przepiękne zdjęcia naszemu Krakowowi, masz dobre oko. Twój kolejny anioł jest rewelacyjny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, Kraków , to piękny zakątek na naszej Ziemi
OdpowiedzUsuńKraków kocham:))
OdpowiedzUsuńBardzo dawno już w Kraowie nie byłam, ale lubiłam to dawnymi czasy. Są tam miejsca, do któych czuję sentyment.
OdpowiedzUsuńPięknego anioła namalowałaś. Wygląda jak twarz poetki albo pieśniarki z Piwnicy Pod baranami...
Pozdrawiam z gorącego niemozliwie Podkarpacia!
Kraków piękne miasto, jednak jak chodziłam na studia to skutecznie go znienawidziłam może dlatego, że zawsze jak miałam zjazd była brzydka pogoda. Jednak teraz znów doceniam jego piękno.
OdpowiedzUsuńP.S. zapraszam do odwiedzin do siebie :P :)
Basiu przeogormnie dziękuję za nagrodę którą dziś odebrałam z poczty...nie wiem jak dziękować bo to dla mnie wilki zaszczyt mieć w swoich zbiorach Twój kolejny tomik..tak się składa że dziś jadę na nockę i zabieram go ze sobą ...
OdpowiedzUsuńślicznie dziękuję :)
ostatnio mało mnie nad czy bardzo ubolewam ale niestety ostatnie trzy tyg w pracy to koszma gdyż nagle odeszły z pracy trzy kolezanki i musiałyśmy ciągnąc jeszcze dodatkowe dyżury ...potem dostałam tydzień nagrodowego urplou i właśnie wróciliśmy z mężem z wyprawy do Zakopanego i trzeba znów wracać do pracy ...
goraco Cię pozdrawiam i z przyjemnością ogladam zdjęcia słoecznego Krakowa gdyż tym razem nie zdążyliśmy wpasc do niego a to też moje ukochane miasto :)))
Piękna fotorelacja Basiu :) Ja też uwielbiam wracać do Krakowa.
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia :)
Wydaje mi się, że byłyśmy tak w tym samym czasie :)
OdpowiedzUsuńW Krakowie mogę spędzać całe tygodnie :)
Pozdrawiam
M.
Basiu, zrobiłaś mi ogromną frajdę pokazując Kraków
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Basiu, zrobiłaś mi ogromną frajdę pokazując Kraków
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
W Krakowie często bywam i nigdy nie mam go dość. To piękne miasto. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKraków zawsze mnie zachwyca. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńCieszę sie, że moje skromne upominki radują Twoje oczy, a przede wszystkim serce.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Kraków zawsze w naszej świadomości będzie wyjątkowy, to przecież miasto-stolica i chyba najważniejszy kulturalny ośrodek w kraju. Byłam tam w zeszłym roku, ale traktowałam go jako bazę wypadową do zwiedzania jury krakowsko-częstochowskiej i szlaku Orlich Gniazd. Jedno jest pewne, tam można jechać o każdej porze roku.
OdpowiedzUsuńKraków ma klasę i to fakt, tam się chętnie wraca i zawsze odwiedza, zwiedza z wzruszeniem i podziwem.
OdpowiedzUsuńPiekny Krakow!
OdpowiedzUsuńAleż poetycko i pięknie pokazałaś Basiu to cudne miasto. Mam do niego sentyment. Mieszkałam w Krakowie kilka lat, teraz mieszka tam moja córcia. Takiego klimatu nie ma nigdzie. Zachwycił mnie Twój anioł - nostalgiczny i piękny.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Też kocham Kraków, Basiu. Tu się urodziłam i jestem dumna z tego miasta. Jest śliczne. A byłaś ostatnio na Wawelu? Jego widok na tle Wisły robi wrażenie, zawsze go podziwiam, gdy przejeżdżam obok. Ściskam Cię mocniutko:*
OdpowiedzUsuńStaram się odwiedzać różne miejsca w Krakowie, ale muszę przyznać, że zawsze brak mi czasu i obiecuję sobie kiedyś dłuższy pobyt i mniej znane miejsca. Dziękuję za zainteresowanie moim Krakowem i wszystkie komentarze, które tak dokładnie czytam i cieszę się Waszymi opiniami. Szkoda tylko, że doba jest zawsze zbyt krótka by zrobić wszystko, o czym się człowiekowi marzy!
OdpowiedzUsuńTez lubie Krakow ,anioł na desce rewelacyjny serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChyba każdy z nas ma sentyment do tego miejsca.
OdpowiedzUsuńKraków jest piękny i cieszę się żę mam do niego niedaleko:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Kraków:)ma taki niesamowity klimat:)
OdpowiedzUsuńA mnie się wciąż marzy by odwiedzić to miasto...może kiedyś się uda. A tymczasem mogę znów pospacerować po nim wirtualnie dzięki Tobie Basiu:)))
OdpowiedzUsuńO zazdroszczę wyprawy do Krakowa. I tej super pogody. Moja ostatnia wizyta w królewskim mieście była deszczowa i zimna. Gdybym była obrzydliwie bogata (wiem, że mi to nie grozi niestety) to bym sobie kupiła mieszkanko na Kazimierzu.
OdpowiedzUsuńKazimierz jest piękny...
OdpowiedzUsuńKilka razy szłam do szkoły przez Rynek o siódmej rano, kiedy nie było ludzi - wtedy dopiero wyglądał przepięknie... W wakacje na Rynku chyba ciężko znaleźć mieszkańców, bo wtedy jest to miejsce opanowane przez turystów.
OdpowiedzUsuńOstatnio byłam w Krakowie kilka lat temu, po dłuższej przerwie. Wcześniej zwiedzałam to piękne miasto, kilkakrotnie na wycieczkach szkolnych, a więc była to bardzo długa przerwa. Niezmiennie mnie zachwyca i żałuję, że mam daleko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basiu.
Wędrówki po Krakowie parę lat temu ale miłe wspomnienia niektórych miejsc pozostały do dzisiaj. Piękna Madonna o migdałowych oczach. Pozdrawiam cieplo.
OdpowiedzUsuńDziękuję i też pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńKraków, och jak ja dawno tam nie byłam,ale kocham to miasto od dziecka,w końcu spędzałam w nim każde wakacje u mojej kochanej babuni:)Niepowtarzalny klimat i piękno tego miasta sprawia, że na długo zapada w sercach .
OdpowiedzUsuńBasiu piękne zdjęcia i prezenty ofiarowane od serca.Anioł jak zawsze zachwyca.
Pozdrawiam i wspaniałych wakacji życzę :)
Dziękuję Gosiu!
OdpowiedzUsuńKrakow is a city chock full of charm!
OdpowiedzUsuńNormalnie już tęsknię do Krakowa!
OdpowiedzUsuńBeautiful photos!
OdpowiedzUsuńMój Kraków! :)
OdpowiedzUsuńa ja dziś Basiu z gratulacjami!!! Jesteś babcią??? Cudnie!!! całusy ślę :):)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joluś, to ogromne szczęście...
UsuńAch jak już dawno nie byłam w Krakowie. Zawsze na szybko, przelotem. A on tak blisko.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
"a turyści wiozą marzenia"...piękna podróż...
OdpowiedzUsuń