Rzeczywiście, kosy wygrywają najpiękniejsze melodie- właśnie wczesnym rankiem i późnym wieczorem.
Wieś jeszcze śpi, obudziły się tylko okoliczne psy.
Zaraz zrobi się gwarno, ale o piątej rano, jeszcze teraz, gdy przymrozek flirtuje z mgłą, słychać owe spadające krople rosy. Słoneczko przebija się przez nabrzmiałe pąkami, gałęzie.
Zwyczajny poranek, ale ile w nim radości...
A skoro mowa o radości, to moim uczniom też ona się udziela.
Posłuchajcie:
Czwartek, ósma rano. Jak codziennie idę po klucz do odpowiedniej sali, by wspólnie z trzecią gimnazjalną rozpocząć lekcję matematyki.Co widzę? Nie ma klucza, nie ma uczniów...Pod klasą cisza, otwieram drzwi, uczniowie siedzą w ławkach, zapatrzeni w nowego nauczyciela- no cóż- znacznie młodszy ode mnie:-)
Dostał więc dziennik i niech spróbuje przygotować trzecioklasistów do egzaminu gimnazjalnego z matematyki:-)
Wycofał się i musiałam ten temat podjąć sama, bo w poniedziałek klasówka...
Wystarczy, że przypominają wszystkim o wiosennym pięknie:-)
Wspaniałych masz Basiu uczniów widzisz nie chcieli klasówki to cię wyręczyli nowym profesorkiem - możesz sobie urlop wziąść on może cię wyręczy - hihihi a tak na poważnie kochana masz naprawdę sprytnych uczniów a wiosna jest piekna u ciebie wspaniałą sesja zdjęciowa buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńUśmiałam się szczerze:-)
UsuńDobrze że mieć coś sobie ułożonego.Pozdrawiam życząc miłej soboty i spokojnego wypoczynku:))
OdpowiedzUsuńBasiu- opisujesz tak wzruszająco, że łza w oku się kręci... To prawda, o tej porze roku najbardziej magiczną chwilą dnia, jest świt- 5 rano- kiedy to nawet w mieście słychać przejmujący głos kosa zawieszonego na najwyższej gałęzi okolicznego drzewa. Uwielbiam tę chwilę. Spokój i cisza, która sprzyja "spotkaniom z Bogiem" w modlitwie. Za chwilę przecież zacznie się gwar i zgiełk wielkomiejskich ulic... Pozdrawiam i do serca tulę :)
OdpowiedzUsuńJadziu myślimy bardzo podobnie.
UsuńNie usłyszę śpiewu kosa, bo dla mnie to środek nocy. Profesorek fajny :), mają dzieciaki poczucie humoru.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia dla mnie 5 rano to też środek nocy
OdpowiedzUsuńMysiu Droga kosa możesz jeszcze wieczorem posłuchać:-)
OdpowiedzUsuńKosy zawsze nas budziły,
OdpowiedzUsuńa teraze plaga srok i słychać
tylko ich skrzekot.
A u nas kosy i ich piękne głosy...
UsuńFajny profesorek. :)
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńTwoi ucznoiwie maja poczucie humoru,a to cecha, którą bardzo cenię...Zdjecia budzącej sie wiosny bardzo ładne, pozdrowienia:-)
OdpowiedzUsuńBasiu, jestem najszczęśliwsza na świecie, że też mam takie poranki :) Ściskam Cię bardzo mocno i uśmiecham się do Ciebie :)))))
OdpowiedzUsuńJa co prawda nie mieszkam na wsi,ale u nas też ptaki dają koncert:)))
OdpowiedzUsuńotaczasz się pięknem, super krajobrazy, miłej niedzieli
OdpowiedzUsuńjak zwykle warto tu wpaść, aby coś mądrego przeczytać i pięknego pooglądać.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze.
o tak cudne są takie poranki na wsi ja lubię z kawką na ławeczce posiedzieć tak rano :)
OdpowiedzUsuńbuźki
Tak więc mamy zwolenników pór porannych i wieczornych:-)
OdpowiedzUsuńCudowny post ja równiez wstaję o piątej rano i słychać wiosnę zdjecia we mgle mają swój urok a tak w tajemnicy nowy nauczyciel chyba pozyczył okulary ode mnie a z dziennikiem mu do twarzy serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMgła zawsze spowija jakąś tajemnicę!
UsuńOj uśmiałam się:) fajnie to sobie wykombinowali:} nauczyciel bardzo mi się podoba:) zabawna sytuacja:)
OdpowiedzUsuńpiękne fotografie, lubię poranki i śpiew ptaków oraz ten niesamowity klimat, tylko tak rzadko jest mi dane wcześnie wstać, bo uwielbiam sobie pospać:)
O Ty Śpioszku:-)
UsuńZdjęcia ranne po przymrozku z mgiełką lekką mają niesamowity klimat :)
OdpowiedzUsuńA uczniowie... ciekawe czym Cię uraczą we wtorek (1.04 ;) ??? ;)
Nie strasz:-))))))
UsuńTakie sytuacje są fajne i dlugo pozostają w pamięci. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńooo tak ....cudnie śpiewają a Ty Basiu masz bardzo sympatycznego ucznia :))))
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle piękne. Wiosna ma magię w sobie. Twoi uczniowie mają zdrowe poczucie humoru. Pozdrawiam Cię Basiu ciepło!
OdpowiedzUsuńJaka piękna relacja z narodzin nowego dnia! Okraszona śpiewem kosów, który uwielbiam to czysta bajka!
OdpowiedzUsuńUczniów masz rewelacyjnych, Basiu:)
Nie widziałam nikogo, kto tyle serca by wkładał w swoją pracę, tak ją bardzo kochał! Jak szkoda, że mało jest takich wspaniałych pedagogów! twoi uczniowie to szczęściarze! Jaki sympatyczny gest z ich strony! jesteś wspaniała!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia! Dziękuję cieplutko za odwiedziny i miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńKiedy ja się uczyłam, żaden z nauczycieli nie miał takiego poczucia humoru, by razem z uczniami umieć się bawić w taki sposób. Wtedy posypałyby się uwagi za głupkowanie.
OdpowiedzUsuńKiedy ja się uczyłam, żaden z nauczycieli nie miał takiego poczucia humoru, by razem z uczniami umieć się bawić w taki sposób. Wtedy posypałyby się uwagi za głupkowanie.
OdpowiedzUsuńNie wiem jakimi prawami rządzi się wieś i nie słyszałam kropli spadającej rosy, to kosy słyszę codziennie. Najbardziej pamiętam jednego około 10 lat temu, który "jodłował" w marcu mimo zawiei śnieżnej.
OdpowiedzUsuńW tym roku zima była lekka i kosów nie było na balkonie, mimo zostawionych jabłek.
Dowcipnych masz uczniów, myślę, że Cię lubią, bo inaczej żarty byłyby zupełnie inne.
Pozdrówki.
u nas podobnie rano i wieczorem, choć przy głównej wylotowej z miasta mieszkam ....
OdpowiedzUsuńDowcipnisie Ci Twoi uczniowie Basiu, a u mnie choc nie mieszkam na wsi tez z rana prym wiodą śpiewy kosów.
OdpowiedzUsuńKiedy one śpią ?:)