Jest taka stara chatka- jedna z wielu.
Drewniane ściany bielone wapnem, "stragaże" nasiąkłe przeszłością, popękana farba na małych oknach zimą zakwitających pod mistrzowskim pędzlem mrozu...Kunsztowna robota ciesielska sprzed lat, wynik pracy i znoju rąk ludzkich. A w drewnianą ścianę wbity gwóźdź, na którym, nie wiedzieć dlaczego, zawieszono stare buty... Ile dróg przedreptały, ile miejsc zobaczyły, ilu zdarzeniom świadkowały, nikt nie wie. Czyja ręka zawiesiła je na ścianie "wylepionej" gliną, pobielonej codziennymi troskami? Do kogo należały owe buty, bez firmowych znaków, biedne, zwyczajne, ze śladami ziemi nieurodzajnej, ale ukochanej?
Buty- symbol ludzkiego wędrowania...
Takie chaty utrwala od zapomnienia Konrad https://www.facebook.com/pages/Konrad-W%C3%B3jcik-Fotografia/274028385946151 i jedna z owych chatek znalazła swoje miejsce w albumie " Piękno odnalezione", który wysłałam Beatce- wrażliwej i wszechstronnie uzdolnionej Osobie http://paverpolart.blogspot.com/
A co zrobiła Beatka? Przeczytała wiersze, zachwyciła się fotografią chatki i zrobiła mi wspaniały prezent- niespodziankę! Własnoręcznie wymalowała dla mnie wisiorek z motywem owej chatki. Najbardziej intrygujące jest to, że wisiorek ma wymiary kwadratu o boku ok. 2 cm ( spróbujcie namalować chatkę na takim obszarze !) A Beatka potrafi !!!
Dziękując Beatce i wszystkim, którzy potrafią czynić innym miłe niespodzianki, zamieszczam wiersz- niech przyniesie odrobinę ciepła i blasku:
TU I TERAZ
Promień słońca
po raz kolejny wpadł przez okno
i do mojego serca
też po raz kolejny .
Patrzę
na drugiego człowieka
ze słonecznym zadziwieniem
odkrywając nowe okruchy dobroci.
Jestem tu
gdzie nikt nie jest sam
skoro okruchy dobroci
wpadają przez otwarte okno
razem z promieniem słońca.
Jak dobrze, że jesteś
właśnie ty i nikt inny
tu i teraz
po to bym mogła czuwać
w bezpiecznej przystani
naszego człowieczeństwa.
W wyniku wymianki z Basią z bloga http://odkrywamnanowo.blogspot.com/ otrzymałam piękny komplet wymarzonej biżuterii z motylami
Do biżuterii marzeń Basia dołączyła piękny kołnierzyk, który znajdzie swoje lokum na czymś stosownym:-)
Bardzo się cieszę prezentami Basi, są piękne i z serca ofiarowane.I serdecznie jej dziękuję!
Natomiast do Basi powędrował mój obraz" na rozweselenie".
I tym ciepłym akcentem pozdrawiam Was pośród śnieżnej zamieci!
Basiu Twój obraz jest zachwycający!!!!!
OdpowiedzUsuńwszystko jak zwykle uroczo piękne Basiu :)
OdpowiedzUsuńTwój wiersz ,obraz...marzenie :)))
pozdrawiam cieputko :)
Basiu - czy zauważyłaś co się dzieje ? A to dopiero początek roku :)
OdpowiedzUsuńPrezenty fantastyczne i te dostane i te ofiarowane.
A mnie zachwyca Twoje słowo, lekkość składania go w w prozę, czy strofy poezji, piszesz tak, że nie sposób nie przeczytać i nie zastanowić się nad ich sensem czasem dłużej niż nad innymi ... docierasz do Wszystkich !
Uściski :)
Piękne maki! I wiersz! I chatka ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa historia z butami...
Malowanie na takiej powierzchni wymaga ogromnej precyzji - nie wiem czy bym tak potrafiła, obawiam się, że w rezultacie zamiast obrazu wyszłaby jedna mała plama ;)
OdpowiedzUsuńCo do Twojego obrazu jest cudny, bardzo radosny, miło się patrzy :)
Jestem zachwycona Twoim obrazem!
OdpowiedzUsuńWiersz do serca, maki dla oczu. Prezenty piękne. :)
OdpowiedzUsuńczasem takie zapomniane buty mogły by opowiedzieć niejedną piękną historię...
OdpowiedzUsuńWspaniałe maki:)
Macie rację - wspaniałe maki - i na dodatek są u mnie na pociechę - radująóęśęćęóćżąś€ąńążęę, że moje motylko chociaż troszkę sprostały :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :)
piękny ten wiersz ..ach... i te buty....
Basiu, z Twoimi motylami przyfrunęła do mnie radość. Jeszcze raz dziękuję za piękne upominki:-)
UsuńBasiu, zachwyca mnie obraz, wiersz, prezent. A buty, oj to jakiś los ludzki... Pozdrawiam Ciepło!!!
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz Basiu cudowne prezenty a o butach się nie wypowiadam buźki ślę Marii
OdpowiedzUsuńNiech zawsze tak pozytywnie wygląda twoje życie:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńbardzo ładny wisiorek:))
OdpowiedzUsuńPiękny upominek otrzymałaś, a Twój obraz zapiera dech w piersi, buty to wędrówka pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Drogim Komentatorkom za życzliwe zainteresowanie. Miło mi, że dzielicie radość ze mną:-)
OdpowiedzUsuńZnowu się zachwycam kolejnym Twoim obrazem, uwielbiam maki, delikatne, zwiewne, żyjące do pierwszego podmuchu wiatru. I prace koleżanek, a Twoje prezenty prześliczne:))
OdpowiedzUsuńMasz rację, maki przypominają nam o ulotności:-)
UsuńTak to zdjęcie mocno do mnie przemówiło... chociaż uwielbiam każdą stronę tego albumu. Dziękuję Tobie Basiu! Cieszę się, że udało mi się i Tobie sprawić radość:)
OdpowiedzUsuńAle miałam i mam radości dzięki Tobie Beatko!
Usuńale te maki piękne ... nie mogę się napatrzeć :))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maki!
UsuńBasiu piękne dostałaś prezenty a Twój obraz śliczny. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńBliski Twemu sercu:-)
UsuńPiękny wiersz, oddający istotę chwili :) Obraz na rozweselenie - chyba właśnie spełnił tę rolę :) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńA to się cieszę:-)
UsuńObraz jest cudowny - kolorystyka, kwiaty jakie tam można zobaczyć :))) Powiało optymizmem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
:-))))
UsuńPrzepiękny obraz podarowałaś, uwielbiam maki w każdym wydaniu, a najbardziej jak kwitną na polach, nawet się dowiedziałam, że nie wszędzie będą kwitły, tylko tam, gdzie było zaorane, koło mojego domu tyle łąk, a maków jak na lekarstwo i chabrów tez nie ma... tylko rumianki, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMaki muszą mieć odpowiednią glebę! Dawniej szukałam ich daremnie, a teraz kwitną, trzeba przynieść nasiona i pozwolić im się zagościć!!! Są cudne!!! W którymś z czerwcowych chyba postów mam zdjęcia takich pól!
UsuńZ tego co wiem lubią ubogie gleby, tj. na bardzo żyznych nie urosnąć :)
UsuńU Ciebie zawsze interesujaco...ciekawe faktycznie jaka jest prawdziwa historia tych butów...Syn uzdolniony, penie duch artystyczny w całej rodzinie drzemie,prezenty piękne otrzymałaś a obraz Namalowany przez Ciebie to naprawde piekne dzieło, bardzo mi sie podoba,pozdrawiam serdecznie,Jola
OdpowiedzUsuńStarszy syn i ja tak "tworzymy", reszta kibicuje:-)
UsuńPo raz pierwszy piszę u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńŚliczny wisiorek dostałaś i piękny obraz sprezentowałaś - rzeczywiście, może wnosić tylko wesoły nastrój, a maki wyszły jak żywe. Oglądałam też inne Twoje obrazy - masz talent i w dodatku poparty dużą wprawą a to się widzi i czuje:)
Pozdrawiam serdecznie
Miło czytać, kocham malarstwo tylko czasu brak!
UsuńBasiu, w cudowny sposób opisujesz te miejsca, o których nikt dziś nie pamięta.Nawet stare buty nabrały "barwy' w twoich słowach, a gdy przymknąć oczy, można wyobrazić sobie ich właściciela ;) Pozdrawiam kochana...
OdpowiedzUsuńBardzo wymowne są te schodzone, utrudzone życiem buty... I jak krąży inernetowy łańcuszek zyczliwych prezentów:) piekne te kolczyki i wisiorek, które otrzymałaś. należą ci się za twoja piękna twórczość. lecę "polubić' Konrada na fejsa :)
OdpowiedzUsuńcudny obraz!!! :)
OdpowiedzUsuń