piątek, 24 stycznia 2014

Zimowe zabawy Soniaczka:-)

Przychodziła nocami na nasze podwórko przez trzy kolejne noce...Byłam pewna, że to pies któregoś z pobliskich domostw. A jednak nie, znów okrutny człowiek wypędził? wyrzucił? nie wiem jak to nazwać, pozbył się psa, skazując go na poniewierkę. No cóż, niektórzy ludzie tak mają!!!!!

Więc przygarnęliśmy psinkę ( a mamy już Browara i Rudusia- dwa duże psy) i nazwaliśmy ją Sonia.

Sonia, Sonusia, Soniaczek okazała się wspaniałym pieskiem, wesołym, zabawnym i przymilnym...

Dziś nie mogłam jej dogonić z aparatem!

Jak ktoś mógł porzucić takiego wspaniałego psa?

Sonia zagląda właśnie na terytorium Browara i Rudusia:-)

Browar jeszcze rozmyśla, czy zaakceptować nową koleżankę, Ruduś chwilowo jest nieobecny, pewnie szuka ptaków:-)

I jeszcze kilka zimowych kadrów...

Bo zima też ma swoje uroki!

 No proszę, Sonia już drzemie:-)

I już serdeczne pozdrowienia z zimnej Małopolski...

36 komentarzy:

  1. Słodki psiak! Spuszczę zasłonę milczenia na to, że musiała się błąkać, ale na szczęście trafiła do Ciebie - lepszego domu pewnie nie mogła sobie wymarzyć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że ją przegarneliście, mieliscie na to odwagę i mam nadzieje, że się wszystkie czworonogi polubią. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sonia wiedziała do kogo przyjść,otworzyliście dla niej swoje serce.
    Szczęście uśmiechnęło się i do Soni i do Was,zyskaliście wspaniałego futrzaka,tylko głaskać,a ona ma wspaniałych ludzi do kochania.
    Szkoda że tak mało ludzi wciela w swoje życie mądre słowa A.Mickiewicza
    ,,Miej serce i patrzaj sercem"...
    Pozdrawiam cieplutko Basiu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny psiak. Nie wierzę że ktoś mógłby ją wyrzucić, może się zgubiła?? Nad Bałtykiem też zimno...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jacy ludzie są dziwni zawsze jak zima mnóstwo takich zwierząt zostaje bez obrony przyjaciela i domu - śliczna psina i widać że wesołą Basiu masz serce miłością płynace buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  6. Człowiek istota rozumna a taka .... bez rozymna..ech

    OdpowiedzUsuń
  7. Słodka psinka jak dobrze że znalazła u was dom .

    OdpowiedzUsuń
  8. Biedny pies...a właściwie to szczęściarz......

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej... Ale miała szczęście, że znalazła dobrych ludzi i dobry dom... Niestety wiele zwierzaków tego nie zazna....
    Ale u Ciebie zimaaaaaaaaa...
    A u mnie śniegu jak nie było, tak nie ma.............
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczna psinka! Dobrze, że są na świec ie tacy ludzie jak Ty - dzięki temu takie niewinne stworzenia mają ciepły domu w mrożną pogodę - i nie tylko :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Sonia swoim zwierzęcym instynktem znalazła dobrych ludzi. Śliczna psinka, taki nizinny goldenek. Macie dobre serca.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zima też ma swoje uroki- stolik po maszynie do szycia i latarenka wspaniałe ;)
    Sonia wiedziała gdzie szukać schronienia- zwierzęta to wyczuwają. Mojej córki chrzestna też przygarnia porzucone, znalezione, źle przez człowieka traktowane i te, które jakimś instynktem przychodzą pod Jej progi- chodzi z nimi do weterynarza, odrobacza, sterylizuje jeśli jest taka potrzeba, szuka domków zastępczych lub na stałe... Jest niemożliwa w tym, co robi. Mam potrzebę udostępnienia Tobie linku, bo jestem poniekąd z Niej dumna: https://www.facebook.com/anna.strychalska.7?fref=ts
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  13. Psina wiedziała, gdzie trafić - do dobrych ludzi:))
    jesteście super Basiu:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Basiu masz wielkie serducho!!! Psinka jest prześliczna i znalazła najlepszy dom na świecie:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Jaka bidulka...dobrze, że trafiła na takich dobrych ludzi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczna Soniulka, dobrze że trafiła na dobrych ludzi z pewnością odwdzięczy się za Wasze serce :)

    Pozdrawiam gorąco w mroźny wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo się cieszę, że jest tylu wspaniałych ludzi, których zainteresował los Soni. Zapewniam, że już nam dała wiele radości. Zresztą, pokazany w poście Browar też jest w ten sposób przygarnięty i ma za sobą okrutne doznania. A jest fantastyczny i nikt z domowników nie oddałby go za żadne skarby! Kochamy zwierzęta- to też Boże stworzenia, a przy tym wierne...
    Dziękuję Wam za tyle ciepłych wpisów i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Hihi jak się wyłożyła :P zupełnie jak moja Fifi, gdy ma iść na dwór (bo mój pies w przeciwieństwie do każdego innego nie cierpi wychodzić na dwór) :)

    Pozdrawiam!
    Viola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonia lubi wychodzić, ale do wygód też się szybko przyzwyczaja:-) Pozdrowienia dla Fifi:-)

      Usuń
  19. Basiu masz dobre serduszko. Śliczna jest i na pewno Ci się odwdzięczy że przygarnęłaś. Pozdrawiam i buziaki posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Basiu, jaki śliczny piesek!! Jak to dobrze, że przygarnęłaś, oj jak dobrze. Straszne to musi być dla tych bezdomnych zwierząt w taki mróz szukać schronienia. Psinka wygląda na zwierzątko łagodnego charakteru, taka "biała, delikatna dama".

    OdpowiedzUsuń
  21. Myślę, że nawiedził Was sam anioł w swej białej postaci. Widział gdzie zapukać.
    Cieszę się, że trafił właśnie do Was.

    OdpowiedzUsuń
  22. Rzeczywiście, zasłużyła na najdelikatniejsze określenia!
    Sonia jest wielką damą:-))))

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniały piesek, dobrze ze masz takie dobre serduszko!:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Basiu, nie rozumiem takich ludzi. Myśmy mieli psa przez 16 lat, wszędzie z nami jeździł na rowerze.
    Dobrze, że są jeszcze ludzie o dobrym sercu, ale wszystkich wyrzuconych zwierząt nie da się przygarnąć.
    Cieplutko pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Pies jest zawsze związany z rodziną, do której należy! Nasza Sonia bardzo się stara zaskarbić miłość, być może boi się powtórnego odrzucenia- ale to jej nie grozi:-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękna ta Sonia,aż się napatrzeć nie mogę,dobrze że trafiła do Was...a moja urocza świąteczna znajdka,też ją ktoś wyrzucił, znalazła już szczęśliwy dom:)Serdecznie pozdrawiam z zimnego łódzkiego:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Śliczna psinka, jaka szkoda, że spotkał ją taki los ale dobrze, że znalazła nowy dom i wygląda na szczęśliwą:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Myślę, że już jest szczęśliwa, bo aktualnie doznaje całą masę czułości i wszyscy się nią interesują:-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Basiu, jak dobrze, że ją przygarnęliście. Jak patrzę na swoje piecuchy, które teraz wygrzewają się pod kominkiem, to sobie myślę, że są gdzieś takie, które marzną na mrozie i zimy nie przeżyją.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jaki piękny piesek:))jak ludzie mogą wygonić z domku na taki mróz taką biedną psinkę:))dobrze,że jesteś Basiu:)))

    OdpowiedzUsuń
  31. Dobrze ,że na świecie jest więcej dobra niż zła,dobro powraca ze zdwojoną siłą,pamiętaj:)

    OdpowiedzUsuń