sobota, 27 grudnia 2025

Refleksje na koniec Roku Jubileuszowego.

Tak mi się pięknie poukładało, że prawie cały ( bez półtora miesiąca) 65. rok mojego życia przypadł na Rok Jubileuszowy.
Wiecie, że nie świętuję urodzin bo jestem ze starej gwardii imieninowej, ale jeśli ktoś mi składa szczere, urodzinowe życzenia, jestem mu wdzięczna.
Ten splot jubileuszowy mnie ucieszył, bo ważne wydarzenia z życia Kościoła powszechnego są ważne również dla mnie.
A rok jubileuszowy poza sprawami istotnymi dla osób wierzących, był dla mnie łaskawy w swojej codzienności. 
Moje oczekiwania były i są bardzo proste, oby wszyscy moi Bliscy byli zdrowi na tyle by nie tułać się po szpitalach, oby wszyscy z nas doczekali kolejnego nowego roku i by nasza Ojczyzna była wolna od wojen i kataklizmów. A to miniony rok spełnił, więc nie narzekam, że mogło być inaczej, lepiej etc.
Przełom roku to dla mnie zwyczajowa data, matematyczne zakończenie i rozpoczęcie.
Dlatego też nie celebruję przesadnie tej daty, ale staram się dziękować za całe dobro w mijającym roku otrzymane
i prosić o kolejne w nadchodzącym roku.
Taka jest moja filozofia, prosta i pozwalająca cieszyć się drobiazgami. 
Zbyt duże oczekiwania zawsze utrudniają życie.
Te mniejsze natomiast pozwalają się cieszyć " nadmiarem" jeśli takowy się zdarzy.
W niedzielę pomiędzy Bożym Narodzeniem a  Świętem Bożej Rodzicielki (Nowym Rokiem) przypada święto Rodziny Świętej,
której moje wyobrażenie w stylu ikony, na starej desce Wam dziś przedstawiam.

Tym obrazem bliskim sercu rozpoczynam wędrówkę przez minione miesiące roku.
Dla pewnej odmienności nie będą to rodzime pejzaże, a...kwiaty.
Zasługują na ekspozycję, bo towarzyszą mi przez cały rok. W sposób najbardziej liczny, wiosną i latem, ale trzymam się zasady, że tylko jedno zdjęcie z każdego miesiąca bo inaczej musiałabym ich tu wstawić tysiące. Moja " łapczywość" w zakresie fotografowania kwiatów nie ma sobie równych...

A więc: STYCZEŃ

LUTY
MARZEC
KWIECIEŃ
MAJ
CZEERWIEC
LIPIEC
SIERPIEŃ
WRZESIEŃ
PAŹDZIERNIK
LISTOPAD
GRUDZIEŃ
Zwyczajny rok, zwyczajne życie, codzienne obowiązki, wakacje, ferie i dni wolne spędzane z Wnukami, praca w domu i ogrodzie, wernisaże, wieczorki autorskie, propagowanie kultu Sł. Bożej Stefanii Łąckiej, comiesięczne uczestnictwo w Drogach Krzyżowych
z Bł. Karoliną, spotkania z Bliskimi Osobami, troska o groby Najbliższych, malowanie obrazów, tworzenie wierszy, a co najbliższe sercu- dzień I Komunii Św. najstarszego Wnuka i wiele innych drobiazgów składających się na zwyczajną szczęśliwość...
To mój Rok Jubileuszowy... Bogu niech będą dzięki za niego...
Wam Wszystkim, którzy mnie tu odwiedzaliście serdecznie dziękuję i zwyczajnej szczęśliwości
w 2026 roku, życzę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz