sobota, 15 lutego 2025

Stare kartki i nowe przemyślenia.

Urodziny, których jak wiecie specjalnie nie celebruję, bo jestem ze starej epoki " IMIENIN" skłoniły mnie jednak do poszperania
w starym pudle.
Utonęłam w nim całkowicie, zaczytałam się, wręcz zatraciłam w starych pocztówkach z lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych,
a nawet sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
Najcenniejszą ( historycznie) okazała się kartka z życzeniami imieninowymi wysłana z wojska do mojej Babci Józi przez jej syna,
a mojego Wujka Władka, najstarszego żyjącego obecnie członka mojej rodziny.

Kartka ma 71 lat, była wykonana przez jednego z " wojaków", z wykorzystaniem materiałów, jakimi dysponowali żołnierze.
Dziś w dobie krótkich informacji, elektronicznych " gotowców", które nie zawierają nic osobistego, taka korespondencja jest cudowną pamiątką czasów, w których ludzie mieli dla siebie czas, żyli w zgodzie z naturą, wiedzieli co jest normalne, co dobre, a co złe, byli wychowywani w poszanowaniu uniwersalnych wartości, bo prawo człowieka do życia, do godności, do wszechstronnego rozwoju jest dane każdemu...
Wujek był bardzo wzruszony, gdy podczas mojego ostatniego pobytu w Krakowie pokazałam mu tę ocaloną kartkę. Przy okazji, mimo swoich 92 lat, wyrecytował mi kilka wierszy zapamiętanych z nauki szkolnej. Każdy z nich zawierał ważne przesłanie, każdy stanowił element wychowawczy.
Potem się zaczytałam w innych kartkach, które były najprostszym sposobem komunikacji w czasach, gdy w wiosce nie było telefonu,
a ludzie przecież podróżowali, wyjeżdżali w odległe strony by się uczyć, pracować. 
Jakże bardzo " wyglądało się listonosza", szczególnie czyniły to osoby starsze, których dzieci wyjechały " za chlebem".
Kiedy Babcia rankiem mówiła, że śniły się jej krowy, było wiadomo, że będzie list. I był.
Przysiadałam wówczas blisko Babci i słuchałam jak czytała na głos, bo to było coś ze świata.
Babci nie ma już 30 lat, a moja ocalona karteczka przenosi mnie w inne czasy.
A oto pocztówki, które pozwalały mi poznać świat, bo na dalsze wyjazdy nie mogłam w dzieciństwie liczyć.
Zbierałam więc pocztówki z Polski i innych krajów i napawałam się widokiem dużych miast, gór i jezior oraz morza, w różnym wydaniu.

Drukowane na kiepskim papierze, były mimo swojej prostoty moim skarbem, oknem na świat...
A dziś też czasami dostaję kartki z życzeniami, z pozdrowieniami i bardzo sobie je cenię, żadnej nie wyrzucam, niech nabiorą lat, może ktoś, kiedyś, jakiś miłośnik staroci przygarnie je z taką życzliwością, z jaką ja dziś to czynię.
Więc bardzo dziękuję ISMENIE, która zawsze pamięta i pisze do mnie, a jej życzenia są zawsze z głębi serca.
oraz MAŁGOSI X, która mnie całkowicie rozpieszcza przy takich okazjach:-)
Ta piękna broszka ( kocham biżuterię) będzie mi często towarzyszyć i przypominać o Tobie Małgosiu.
Za wszystkie życzenia przesłane innymi drogami, wszystkie od serca serdecznie Wam dziękuję.
W całym tym rozgardiaszu walentynkowo- urodzinowym ( nie da się zupełnie nie obchodzić urodzin:-)
mój blog może się poczuć zapomniany, a przecież ma już 12 lat i wiele dobroci i życzliwości za jego przyczyną otrzymałam.
Za te lata wszystkim moim Czytelnikom serdecznie dziękuję i proszę, przybywajcie tu nadal jak najczęściej. 
Ponieważ nikt nie wyraził chęci posiadania mojej akwarelki, więc losowania w tym roku nie było, a akwarelka poszła do archiwum. Właśnie ta:
Podsumowań wielkich nie robię, kto tu zagląda, ten wie, czego się może spodziewać.
Mam nadzieję, że blog będzie żył nadal i już zapraszam na kolejny post dotyczący niezwykłego odkrycia w mojej małej Ojczyźnie.
Miłego przedwiośnia Wam życzę...

6 komentarzy:

  1. Jeszcze raz wszystkiego co najpiękniejsze, Basiu...
    A do pocztówek mam nieustannie słabość, mam nadzieję że kiedyś odzyskają swoje drugie życie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj środkiem lutego Basiu
    Również ode mnie po raz trzeci wszystkiego co najlepsze.
    I ja jestem z tej imieninowej epoki. Ale tylko dlatego, że urodziny miałam zbyt blisko Wigilii.
    A pocztówki? Mam ich setki, jeżeli nie więcej z całego świata. I nadal je dostaję.....
    Pozdrawiam mgnieniem Pani Zimy

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne niespodzianki dostałaś Basiu od blogowych koleżanek, broszka cudowna, przyda się na wiele okazji. Ja mam urodziny i imieniny tego samego dnia, nie muszę wybierać. Prezenty walentynkowe wręczone, a świętowanie przełożone na inny termin. Piękna kolekcja pocztówek Basiu. Jeszcze raz najlepszości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Mi badzo brak tych wysyłanych na kartkach życzeń ,zarówno urodzinowych czy imeninowych, jak i tych świątecznych. Obecne wysyłane sms-em są takie nijakie. Też swego czasu zbierałam pocztówki i małam ich wiele, ale poginęły podczas licznych przeprowadzek. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Basiu kochana - 100 lat!
    Piękna kartka wujka, zaczytałam się. Słowa pełne miłości, tęsknoty... wzruszają.
    Akwarelka z ważką jest niezwykle delikatna. Znowu napiszę - piękna, bo u Ciebie Basiu tylko piękno czuję.
    Ja mam kolekcję telegramów ozdobnych - takich, które kiedyś dostawało się z poczty. Mam ich około setki:) Ciekawe, czy ktoś jeszcze je pamięta.
    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne kartki - też mam kilka takich. A akwarelka z ważką bardzo ładna ❤
    100 lat!!!

    OdpowiedzUsuń