Urodziny, których jak wiecie specjalnie nie celebruję, bo jestem ze starej epoki " IMIENIN" skłoniły mnie jednak do poszperania
w starym pudle.
Utonęłam w nim całkowicie, zaczytałam się, wręcz zatraciłam w starych pocztówkach z lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych,
a nawet sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
Najcenniejszą ( historycznie) okazała się kartka z życzeniami imieninowymi wysłana z wojska do mojej Babci Józi przez jej syna,
a mojego Wujka Władka, najstarszego żyjącego obecnie członka mojej rodziny.
Dziś w dobie krótkich informacji, elektronicznych " gotowców", które nie zawierają nic osobistego, taka korespondencja jest cudowną pamiątką czasów, w których ludzie mieli dla siebie czas, żyli w zgodzie z naturą, wiedzieli co jest normalne, co dobre, a co złe, byli wychowywani w poszanowaniu uniwersalnych wartości, bo prawo człowieka do życia, do godności, do wszechstronnego rozwoju jest dane każdemu...
Wujek był bardzo wzruszony, gdy podczas mojego ostatniego pobytu w Krakowie pokazałam mu tę ocaloną kartkę. Przy okazji, mimo swoich 92 lat, wyrecytował mi kilka wierszy zapamiętanych z nauki szkolnej. Każdy z nich zawierał ważne przesłanie, każdy stanowił element wychowawczy.
Potem się zaczytałam w innych kartkach, które były najprostszym sposobem komunikacji w czasach, gdy w wiosce nie było telefonu,
a ludzie przecież podróżowali, wyjeżdżali w odległe strony by się uczyć, pracować.
Jakże bardzo " wyglądało się listonosza", szczególnie czyniły to osoby starsze, których dzieci wyjechały " za chlebem".
Kiedy Babcia rankiem mówiła, że śniły się jej krowy, było wiadomo, że będzie list. I był.
Przysiadałam wówczas blisko Babci i słuchałam jak czytała na głos, bo to było coś ze świata.
Babci nie ma już 30 lat, a moja ocalona karteczka przenosi mnie w inne czasy.
A oto pocztówki, które pozwalały mi poznać świat, bo na dalsze wyjazdy nie mogłam w dzieciństwie liczyć.
Zbierałam więc pocztówki z Polski i innych krajów i napawałam się widokiem dużych miast, gór i jezior oraz morza, w różnym wydaniu.
![]() |
Więc bardzo dziękuję ISMENIE, która zawsze pamięta i pisze do mnie, a jej życzenia są zawsze z głębi serca.
oraz MAŁGOSI X, która mnie całkowicie rozpieszcza przy takich okazjach:-)
Ta piękna broszka ( kocham biżuterię) będzie mi często towarzyszyć i przypominać o Tobie Małgosiu.
Za wszystkie życzenia przesłane innymi drogami, wszystkie od serca serdecznie Wam dziękuję.
W całym tym rozgardiaszu walentynkowo- urodzinowym ( nie da się zupełnie nie obchodzić urodzin:-)
mój blog może się poczuć zapomniany, a przecież ma już 12 lat i wiele dobroci i życzliwości za jego przyczyną otrzymałam.
Za te lata wszystkim moim Czytelnikom serdecznie dziękuję i proszę, przybywajcie tu nadal jak najczęściej.
Ponieważ nikt nie wyraził chęci posiadania mojej akwarelki, więc losowania w tym roku nie było, a akwarelka poszła do archiwum. Właśnie ta:
Podsumowań wielkich nie robię, kto tu zagląda, ten wie, czego się może spodziewać.
Mam nadzieję, że blog będzie żył nadal i już zapraszam na kolejny post dotyczący niezwykłego odkrycia w mojej małej Ojczyźnie.
Miłego przedwiośnia Wam życzę...
Jeszcze raz wszystkiego co najpiękniejsze, Basiu...
OdpowiedzUsuńA do pocztówek mam nieustannie słabość, mam nadzieję że kiedyś odzyskają swoje drugie życie.
Witaj środkiem lutego Basiu
OdpowiedzUsuńRównież ode mnie po raz trzeci wszystkiego co najlepsze.
I ja jestem z tej imieninowej epoki. Ale tylko dlatego, że urodziny miałam zbyt blisko Wigilii.
A pocztówki? Mam ich setki, jeżeli nie więcej z całego świata. I nadal je dostaję.....
Pozdrawiam mgnieniem Pani Zimy
Śliczne niespodzianki dostałaś Basiu od blogowych koleżanek, broszka cudowna, przyda się na wiele okazji. Ja mam urodziny i imieniny tego samego dnia, nie muszę wybierać. Prezenty walentynkowe wręczone, a świętowanie przełożone na inny termin. Piękna kolekcja pocztówek Basiu. Jeszcze raz najlepszości.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Mi badzo brak tych wysyłanych na kartkach życzeń ,zarówno urodzinowych czy imeninowych, jak i tych świątecznych. Obecne wysyłane sms-em są takie nijakie. Też swego czasu zbierałam pocztówki i małam ich wiele, ale poginęły podczas licznych przeprowadzek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBasiu kochana - 100 lat!
OdpowiedzUsuńPiękna kartka wujka, zaczytałam się. Słowa pełne miłości, tęsknoty... wzruszają.
Akwarelka z ważką jest niezwykle delikatna. Znowu napiszę - piękna, bo u Ciebie Basiu tylko piękno czuję.
Ja mam kolekcję telegramów ozdobnych - takich, które kiedyś dostawało się z poczty. Mam ich około setki:) Ciekawe, czy ktoś jeszcze je pamięta.
Ściskam mocno!
Piękne kartki - też mam kilka takich. A akwarelka z ważką bardzo ładna ❤
OdpowiedzUsuń100 lat!!!