niedziela, 9 października 2022

Jak dźwięcznie brzmi wdzięczność.


Usiadłam przed komputerem, a za oknem w promieniach październikowego słońca złoci się jesion.
Znacie go z mojego wiersza i pamiętacie zapewne, że to wujek Władek kiedyś go posadził.
Zanim mój piękny jesion zacznie bałaganić opuszczając całe mnóstwo liści, warto mu się napatrzeć jak błyszczy na tle błękitnego, jesiennego nieba.

Człowiek tak ma, że wraz z wiekiem nachodzi go coraz więcej refleksji, a jesień sprzyja takim rozważaniom.
Do dzisiejszych dywagacji skłoniło mnie kilka zdarzeń.
Zacznę od zasłyszanej dziś Ewangelii, która opisując cud uzdrowienia dziesięciu trędowatych, wskazała tylko jednego, który zawrócił by podziękować Uzdrowicielowi.
Dziewięciu odeszło w swoją stronę z pełnym zadowoleniem, że otrzymali to, o co prosili.
Drugi powód, smutniejszy, to nieoczekiwana śmierć dwóch Kobiet, z którymi w różny sposób byłam związana.
A jeszcze tyle miałyśmy sobie opowiedzieć...
Trzeci powód to uczestnictwo w oficjalnych uroczystościach, w których "zapomniano" wspomnieć o Ludziach bardzo zasłużonych w temacie wspomnianych uroczystości, ale skoro tych Ludzi już nie ma, skoro odeszli, to trzeba ich starannie wymazać z pamięci innych.
Wdzięczność, czym ona jest, że postanowiłam jej poświęcić niedzielne rozważania?
Kiedyś przeczytałam stwierdzenie, że " wdzięczność jest pamięcią serca".
Tymczasem współczesny człowiek uważa, że wszystko mu się należy, więc nie musi dziękować, a wdzięczność staje się coraz rzadziej używanym słowem.
Jak jest zatem z tą pamięcią serca?
Gdyby ktoś kazał nam wymienić ludzi i sytuacje, w których nie doczekaliśmy się żadnego gestu wdzięczności, mimo, że na nią zasłużyliśmy, moglibyśmy odpowiedź recytować godzinami.
Lista nazwisk osób niewdzięcznych byłaby niewyczerpana. A nasza gorycz z tego powodu ogromna.
Ale gdyby pytanie odwrócono i zapytano, komu my sami nie okazaliśmy wdzięczności, odpowiedź nie byłaby już taka wyczerpująca.
Tu pamięć często zawodzi...
Myślę, ze każdy z nas ma w tym temacie sporo do nadrobienia. Dopóki żyją ludzie, z których dorobku, doświadczenia, wiedzy, życzliwości, korzystaliśmy, warto mówić dziękuję, warto okazywać wdzięczność w słowach i gestach, nawet jeśli sami jej nie otrzymujemy.
No cóż, każdy kwadrat jest prostokątem, ale nie każdy prostokąt jest kwadratem...
Rozważania dzisiejsze ubarwię widokami jesieni tuż obok mnie, bo przecież nie zawsze będę takie kadry mogła chłonąć...a i za nie jestem wdzięczna.

W sierpniu zasadziłam cebule lilii, które zakupiłam na promocji, jedna z nich szybciutko zakwitła.
Wdzięczność jest pamięcią serca
a serce wiele pomieści
z dawnych pokładów wydobywa zapomniane
przywraca blask wyblakłym zdarzeniom
nieustannie przywodzi poszarzałe fotografie
i gładzi zmarszczki na uśmiechniętej twarzy
czasem ukrywa się pod piekącą powieką
by łzą spłynąć na wspomnienia
które nie chcą umierać...
Na chłodne wieczory polecam książki Iwony Kienzler i Sławomira Kopra, które są bogactwem wiedzy historycznej oraz nieznanych ciekawostek.
W towarzystwie niezawodnych rożków z wody rodem z PRL-u.

30 komentarzy:

  1. To prawda, Basieńko - wdzięczność jest pamięcią serca. I dlatego moje serce pamięta o Tobie stale.

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, Basieńko - wdzięczność jest pamięcią serca. I dlatego moje serce pamięta o Tobie stale.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie tylko wdzięczność ale i pokora to towary deficytowe w dzisiejszych czasach. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja często się modlę " Panie bądź zapłatą tym, którym winna jestem wdzięczność", wtedy wiem, że nikogo nie pominę a Pan się tym zajmie :) Młode pokolenie w większości nie zna tego słowa, przykre to. Piekna jesień u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie i prawdziwie napisane, że wdzięcznosc to pamieć serca...Niestety wielu ludziom wdzięcznośc kojarzy się z jakąs formą uzależnienia czy upokorzenia.I czesto zwracają sie przeciw swoim dobroczyńcom żeby zagłuszyć w sobie ową wdzieczność, żeby nie czuć sie zobowiązanym do czegoś...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wdzięczność - w dzisiejszym zabieganym świecie mało kto pamięta o niej.Sierpniowa lilia zachwyca swoim pięknem.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz rację Basiu... Zapomniane słowo...
    I dziękuję za spacer pośród jesieni... Taka piękna u Was. Doceniam to.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne kwiaty, a rożki wyglądają bardzo apetycznie :) Codziennie celebruję wdzięczność, od razu jest lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Basiu tak to już bywa z tą wdzięcznością, choć zawsze mnie dziwi że jej oczekujemy ale sami się nie kwapimy żeby okazać ją innym.
    Kolory jesieni bardzo lubię chyba nawet bardziej niż wiosny. Piękne są Twoje zdjęcia !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne zdjęcia. Tak, wdzięczność często nie ma dobrej prasy....

    OdpowiedzUsuń
  11. Wdzięczność? Myślę, że ta wymuszona to tylko atrapa. Myślę, że gotowość do niesienia pomocy tym , którzy nam ją okazali a i ta bezinteresowna to jest prawdziwa wdzięczność za to , że dane nam było spotkać wspaniałych ludzi w niedoli. Piękne fotografie a ciastka pewnie pyszne. Pozdrawiam serdecznie😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami wystarczy kilka słów, żeby ucieszyć drugiego...

      Usuń
  12. To prawda, za rzadko dziękujemy... zapraszam do siebie flowersblossominthewintertime.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne i trafne rozważania, warto pamiętać o wdzięczności. Serdeczności Basiu:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj słońcem za oknem Basiu
    Uśmiechnęłam się na to zdanie o kwadracie i prostokącie.
    A wdzięczność... ? Trudny temat. Tak, nie lubimy mieć jakiś zobowiązań wobec innych ludzi. A zawsze pamiętamy, gdy ktoś nam nie podziękował. Tacy już jesteśmy
    Tej książki Iwony Kienzler jeszcze nie znam.
    Zdjęcia jak zawsze piękne.
    Pozdrawiam wszystkimi kolorami października

    OdpowiedzUsuń
  15. Masz rację, powinnam częściej okazywać wdzięczność.
    Czytałam wiele książek Sławomira Kopra i jestem nimi zachwycona.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziś i kiedyś jak głosi Ewangelia są ludzie roszczeniowi, którym się wszystko należy. Człowieka kształtuje środowisko w jakim żyje. Wydaje mi się, że tragedie, np. wojna wymuszają weryfikację światopoglądu. Lepiej nie liczyć na wdzięczność, tylko być szczęśliwym, że się coś dla kogoś zrobiło. Uchroni to od poczucia krzywdy, czyli będziemy szczęśliwsi bez względu, czy ktoś na to pozwoli. To nie moja wiedza, ale im dłużej żyję tym bardziej doceniam. A Ty jak myślisz Basiu? Pozdrawiam serdecznie. ps jak pięknie jesień się rozgościła u Ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wdzięczność czyni z nas lepszych ludzi.

    OdpowiedzUsuń