środa, 9 grudnia 2020

To był radosny czas przygotowań.

Zawsze było podobnie. Próby trwały od listopada. Od początku grudnia ruszała prawdziwa machina przygotowań do Wigilijnego Spektaklu. Pracowali wszyscy, każdy na innym polu. Społeczność szkolna i społeczność lokalna. Ileż tam było trudu i ile radości.
Na kilka dni przed prawdziwą Wigilią, ożywała nasza- szkolna. Wszystkie krzesła, z całego budynku szkolnego, a nawet ławeczki z sali gimnastycznej były zajęte. Panie Kucharki i aktywne Mamy Uczniów przygotowywały smakowite dania postne, a widzowie z niecierpliwością czekali na kolejny spektakl. Każdego roku wydawało się, że piękniej już być nie może, a w następnym roku wszyscy zgodnie powiadali, że było jeszcze piękniej.
Przez 20 lat pojawiałam się na scenie po gromkich brawach dla Aktorów by spontanicznie dziękować i życzyć...Byłam szczęśliwa, że pracuję z takimi ludźmi i mam takich Uczniów.
Wszyscy składali sobie życzenia, łamiąc się opłatkiem i wyrażając swą serdeczność i bliskość, nie myśleli o wirusach i bakteriach, było normalnie i naturalnie.
Gdy "przywódcy" zdecydowali, że koniec z gimnazjami, przekazałam tę tradycję społeczności szkoły podstawowej, której tylko jeden raz było dane kontynuować nasze dzieło, później były tylko maseczki, obostrzenia i lęk przed zbliżeniem się do drugiego człowieka.
Po co zatem jest mój dzisiejszy post?
Szczególnie po to, by we wspomnieniach przekazać wdzięczność Osobom, które już nigdy w podobnym spektaklu nie wezmą udziału. I nie będzie to post przepełniony smutkiem, choć między wiersze i on się wkradnie. Bedzie to raczej post pełen podziękowań i zwrócenia uwagi jak ważny i potrzebny jest każdy człowiek.
A poniżej zamieszczam zdjęcie jednej z pierwszych Wigilii, których atmosfera na zawsze pozostała w naszych sercach.

A więc: nie ma wśród nas:
ks. Proboszcza Jana, który błogosławił opłatki i zawsze nawiązywał w swym wystąpieniu do myśli przewodniej spektaklu,
p. Marka, który przygotowywał oświetlenie scen z odpowiednimi efektami,
druha Czestera, który organizował ekipę do prac " na wysokościach",
p. Zbyszka, którego wysłużona szkapa miała za zadanie dowieźć scenę za każdym razem na nowo montowaną na sali gimnastycznej,
dra Edwarda i jego żony p. Stanisławy, którzy wspomagali nas przed wieczerzą finansowo, a w ciągu całego roku czuwali nad nami pod względem medycznym,
p. Izabeli, wspaniałej matki jedenaściorga dorosłych już dzieci, która wręczała mi zawsze świąteczny stroiczek, żeby pokazać jak bardzo cieszy się z zaproszenia,
dra Mieczysława, co naszą szkołę stawiał innym za wzór, choć nie pochodził stąd, a moje wiersze uparcie promował,
p. Tosia, co przyjeżdżał z bardzo daleka, by zobaczyć co też tego roku przygotowaliśmy,
p. Jadzi, która po spektaklu pisała piękny wiersz,
Michała, który lubił występy, a jego marzeniem było zostać księdzem ( dane mu było odprawić trzy msze św. w swym krótkim życiu),
Szymona, który bywał ślicznym pastuszkiem, a tragiczny wypadek w pracy zakończył jego młode życie,
p. Hani, która nazajutrz po spektaklu odbierała od nas złożone produkty żywnościowe, by w ramach Caritas dostarczyć je najbardziej potrzebującym rodzinom,
p. Romy i p. Irenki, które z wielkim pietyzmem uczestniczyły w naszych przedstawieniach, na długo zachowując w sercu ich treści,
biednego, samotnego Stasia, który cieszył się, że może zabrać do domu torby pełne makowca i świec, które z upodobaniem jemu właściwym, wyciągał ze stroików,
i Wszystkich Innych, którzy z nami bywali, by w tamtych dwudziestu latach cieszyć się atmosferą zbliżających się Świąt.

W tym trudnym czasie otrzymałam bardzo dużo życzeń imieninowych, które były szczere i stanowiły wyraz pamięci i troski.
Bardzo za nie dziękuję, za każdą ich formę i treść.
Smutek z powodu przeżyć, odciągnął w czasie moje podziękowania, dlatego proszę o zrozumienie tego opóźnienia.
Dziś dziękuję zarówno za życzenia imieninowe, jak również świąteczne.
Wszystkie karteczki zawieszam na moim " wystawowym oknie" by patrzeć na nie przez cały okres świąteczny.
Do niektórych życzeń są dołączone wspaniałe upominki, one bardzo radują moje serce.
W kolejności otrzymania przesyłek, dziękuję Ani ( wspaniała zakładka już mi towarzyszy Aniu) http://iwanna59.blogspot.com/

Małgosi https://papierowy-jarmark.blogspot.com/
Jeszcze raz dziękuję Małgosi X ( moja zbytnia śmiałość zrobiła Małgosi trochę zamieszania bo tak mi się spodobała kartka z aniołkami, że o nią poprosiłam, nie wiedząc, że inna, równie piękna jest już w drodze do mnie. Małgosia, po otrzymaniu tego wpisu, szybciutko wykonała prawie identyczną drugą karteczkę ( na zdjęciu, z lewej) i przysłała wywołując przy tym we mnie ogromne wzruszenie- znacie to Wszyscy z blogowej Rodziny)
I serdecznie dziękuję Elżbietce https://elizaart-handmade.blogspot.com/za to śliczne Maleństwo z choinką ( z prawej)
Dziękuję serdecznie Marylce, również za upominek, który bardzo mnie ucieszył, http://weekendowerobotki.blogspot.com/
i raz jeszcze Ismenie, bo systematycznie , zgodnie z poleceniem, otwieram nadesłane mi wcześniej karteczki http://szimena.blogspot.com/
Bardzo dziękuję Wam wszystkim za wszelkie słowa otuchy, wsparcia i pocieszenia, w czasie, gdy łzy cisną się same do oczu i rozum przegrywa każde starcie z sercem.
Dobre słowo jest zawsze balsamem...więc dziękuję, pamiętam i jestem wdzięczna, bo kolejna Osoba z bliskiej Rodziny walczy o życie.
Oby nic złego nie dotykało Was i Waszych Bliskich, a Wszystkim, którzy czytają tego posta życzę zdrowia i spokojnych dni...

34 komentarze:

  1. Basiu jak zawsze piękny pełen wzruszenia wpis. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Co za czasy nastały teraz, jak z jakiegos dziwnego, złego snu. obyśmy sie wszyscy z tego snu tak szybko jak sie da obudzili. Oby rany i lęki pozostawione przez ten sen nie pozostały w nas na zawsze.
    Dobrze, że pamietasz tych ludzi, którzy odeszli Basiu. Ktoś powinien pamiętać...To ważne.
    Przytulam Cię z westchnieniem...

    OdpowiedzUsuń
  3. okropne czasy. Aż tak jakoś smutno mi się robi. To był czas szczęścia i beztroski.

    OdpowiedzUsuń
  4. Basiu, ten rok jest bardzo smutny i najchętniej wszyscy by go wykreślili z życiorysu, na razie chyba niczego nas nie nauczył a trauma będzie z nami jeszcze długo.
    Przykra jest lista tych, których zabrakło, na szczęście ocalić ich można w pamięci, co pięknie tym postem pokazałaś.
    Zdrowia życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Basiu , dziekuję, że jesteś w tej blogowej rodzinie, że potrafisz dla każdego znaleźć ciepłe słowo, że dzielisz się z nami swoimi zmartwieniami, że przekazujesz radości. Dziekuje za twoją poezje i piękne zdjęcia. Trudny ten rok dla wszystkich. Miejmy wielka nadzieję, że kolejny będzie łaskawszy. Życzę Tobie i rodzinie zdrówka i oby sie wszystko poukładało. Pozdrawiam serdecznie i przesyłam uściski

    OdpowiedzUsuń
  6. Smutna wyliczanka Basiu, nie katuj się tak. Ja co rok uczestniczyłam w pięknych Wigiliach z jasełkami, kolędami i pierogami, na kilkaset osób, w swojej szkole. W tym roku młodzież przyniesie najwyżej życzenia, a zaproszenia nie będzie. Trudno, mam nadzieję, że wszyscy się odliczymy za jakiś czas. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest katowanie Iwonko, to jest ciepłe wspomnienie Osób, które na stałe wpisały się w lokalną historię.

      Usuń
  7. Ten czas Oczekiwania jest co roku inny, tamtegoroczny czy ten sprzed 20 lat nie wróci. Cieszmy się każdym dniem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem pewna, że w kolejnych latach wszystko wróci do normy.
    Dostałaś przepiękne pocztówki imieninowe.
    Życzę wszystkiego co najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Basieńko, dobrzy ludzie pozostają w naszej pamięci na zawsze i to jest dla nich najpiękniejszy pomnik.
    Odkąd pracuję w szkole, jest to pierwszy rok bez przedstawienia jasełkowego i bez wspólnej wigilii. Ale wierzę, że jeszcze będzie nam dana taka wspólna radość.
    Tulę do serca.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne wspomnienia... Ja wspomnień sprzed 20 lat nie mam zbyt dobrych, w sumie był to najtrudniejszy czas w moim życiu... Za to pewnie za kolejnych 20 lat będę z łezką w oku wspominać te Wigilie teraz, gdy dzieci rosną i się cieszą wszystkim. Właśnie robiliśmy pierniczki. W takiej atmosferze pandemia przestaje mieć znaczenie :)
    Oby ten czas teraz mimo trudności i dla Ciebie był dobry :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Basiu, po przeczytaniu tego wpisu mam w głowie tylko jedną myśl- przemijanie. A ten rok jest pod tym względem szczególny, bo te wszystkie otaczajace nas wydarzenia szczególnie mocno odbijają się na nas piętnem. Jest ich zbyt dużo. Dlatego tak jak piszesz, docieniajmy te wszystkie piękne chwile, które mamy i cieszmy się ze wszystkich pięknych drobiazgów. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Basiu wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twoich bliskich, a przede wszystkim zdrowia i spokoju.

    OdpowiedzUsuń
  13. Fantastyczne wspomnienia Basiu. Składam spóźnione życzenia imieninowe, dużo zdrowia i spełnienia marzeń !
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne wspomnienia i oby znowu można było wrócić to tej fantastycznej szkolnej tradycji. Wszystkiego dobrego z okazji imienin. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie się wspomina ten przemijający czas. Niestety to tylko wspomnienia, czas jest nieubłagany, dla tego spieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą. Ale wiesz Basiu fajne jest to że mamy co wspominać, jak ubogie byłoby życie gdyby tych wspomnień nie było. Prezenty i karteczki dostałaś piękne. Fajnie że blogowe koleżanki pamiętały.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. To jest trudny czas.
    Dziś trzecia w ciągu 10 dni dotykająca nas śmierć. I zagrożenie potencjalną czwartą, które już chyba minęło na szczęście.
    I to dobrze, że w trudnym czasie mamy co wspominać - i że to co wspominamy to jest dobro, które było naszym udziałem. Wiele takiego dobra przeszło przez Twoje ręce i działo się z Twojej inspiracji. Myślę że wiele osób tak pięknie umie wspominać Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Basiu przepiękna ta róża pod śniegiem!

    OdpowiedzUsuń
  18. Basiu piękne wspomnienia, niestety obecny czas nas nie rozpieszcza,ale miejmy nadzieję że kiedyś to się skończy i powrócimy do normalności 🙂
    Buziaki 😘

    OdpowiedzUsuń
  19. Wzruszający post ... lista tych, którzy odeszli, bardzo przygnębiająca, ale tak jest chyba u każdego, takie jest życie; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj mroźnym dniem Basiu
    Jak zawsze ze wzruszeniem czytam Twoją opowieść zanurzoną we wspomnieniach.
    Pamiętaj jestem jak zawsze myślami przy Tobie.
    Pozdrawiam i uśmiecham się do Ciebie razem ze słońcem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu jak zawsze pozdrawiam ciepło i niech dobre myśli zawsze do Ciebie docierają

      Usuń
    2. Witaj przedświątecznie Basiu
      Dzisiaj tylko życzenia bo Boże Narodzenie tuż tuż...
      Zatem w Święta niech się snuje kolęda,
      choinka niech pachnie,
      niech będzie radośnie.
      Spokojnych, a przede wszystkim zdrowych Świąt
      i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku.
      Niech w tych dniach Twój Anioł Stróż otuli Cię swoim skrzydłem

      Usuń
  21. Basiu jak zwykle bardzo mądrze to napisałaś

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudowne są takie wspomnienia. Także i ja przechowuję w sercu te wszystkie przedstawienia i inne występy, w których dane mi było brać udział, i z radością wracam do nich pamięcią.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  23. Basiu, Twoje wpisy zawsze poruszają w czytających czułe struny, wywołują głębokie refleksje i silne emocje. W tym trudnym dla wszystkich roku takie wspomnienia są szczególnie dojmujące. Mamy w pamięci cudowne, szczęśliwe chwile, które było nam dane dzielić ze wspaniałymi ludźmi, a jednocześnie serce łamie się z bólu, że już ich nie ma wśród nas.
    Ściskam Cię mocno i pozdrawiam najserdeczniej!

    OdpowiedzUsuń
  24. Kolejny smutny post. Ten rok jest dla wielu jest bardzo trudny. Długa lista znajomych Ci ludzi, którzy odeszli do Pana. Dobrze, że ich wspominasz, bo czas biegnie nieubłaganie, upływa dzień za dniem, zacierają się wspomnienia.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękny post napisany sercem ♥

    OdpowiedzUsuń
  26. Tak to już jest, że im człowiek starszy tym więcej ma za sobą smutnych pożegnań. Najważniejsze jednak, że wspomnienia w sercu nosimy.
    Serdeczności Basiu.

    OdpowiedzUsuń
  27. Wzruszyłam się i ja .. Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnego grudnia :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ostatnio sobie właśnie pomyślałam, że właśnie w święta wyjątkowo mocno wracają wspomnienia i tęsknota za tymi co odeszli... Łza mi się w oku kręci kiedy o tym pomyślę.

    OdpowiedzUsuń
  29. Bliscy pozostają w naszych sercach...

    OdpowiedzUsuń
  30. Zawsze byłem pod ogromnym wrażeniem tego, jak umiłowałaś swoją Małą Ojczyznę, to Twoje ogromne przywiązanie, ten lokalny patriotyzm powinien być drogowskazem dla wielu ludzi, którzy nie potrafią docenić i szanować miejsca, które dało im życie. Piękny wpis, bardzo wzruszający...

    OdpowiedzUsuń