Złe myśli kłębią się w naszych głowach, zatruwają serce- myśli szarobure, jak je nazwała Edytka.
Na przekór takim myślom jest post dzisiejszy pełen kwiecia, barw i radości zatrzymanych w kadrze wrześniowego wieczoru...
i serce uwolnij od gniewu
łzy- a może krople rosy
pozbieraj ostrożnie
barwom świata
pozwól dojrzeć na sztalugach życia
a potem
proś o dar takich pragnień
od których niebo błękitnieje.
The rest is silence...
"Serce uwolnij od gniewu" - to bardzo ważne, aby nie nie hodować w sercu gniewu, złości...
OdpowiedzUsuńPiękne te dalie! Pozdrawiam serdecznie
Aż się cieplej robi na sercu:)))
OdpowiedzUsuńNieszczęśliwi są Ci co się gniewają.
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię się gniewać, a gdy ktoś, by się na nie gniewał jestem ciężko chora z tego powodu.
Gdzie tyle georginii znalazłaś. Kocha te kwiaty chociaż w ogrodzie ich nie sadzimy ostatnio.
Dobrego niedzielnego popołudnia Basiu życzę.
Pragnienia od których niebo błękitnieje...
OdpowiedzUsuńTo na pewno dobry sposób na myśli szarobure, już zaczęło działać:-)
Dziękuję:-)
Jakie piękne kwiaty! :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Tak się ostatnio rozpędziłam w pisaniu postów, że nawet nie mam czasu odwiedzić wszystkich, których lubię:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Wasze wpisy, a ja będę " nadrabiać":-)
Dalie piękne, kolorowe....pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńThe dahlias are beautiful! Love the colors! I have some red ones in my garden.
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty pozwalją przegonić szare myśli:) Ja swoje przegoniłam daleko, daleko i niech nawet nie śmią wracać na sekundę :)
OdpowiedzUsuńNiewiarygodnie piękne pole dalii... właśnie siedzimy z mężem i podziwiamy te cudne fotografie. Koniecznie muszę mieć w przyszłym roku dalie... raz jeszcze spróbuję :)))) Wiersz piękny a napisany z myślą o kimś jest jeszcze piękniejszy :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńkwiaciście i pieknie
OdpowiedzUsuńW oczach się mieni pięknem tych dalii.....a w sercu mi się zrobiło nostalgicznie po Twoim wierszu.....
OdpowiedzUsuńBasiu...obraz stoi zapakowany pod schodami i czeka, aż się Madzia zlituje i przepakuje go styropianem...obiecuję, tylko przepakuję, poślę :-) ...jestem potwornie do tego ciężka ;/// przeeepraaaszaaaam!!!!!!
pięknie...
OdpowiedzUsuńcudne kolorowe :-)
OdpowiedzUsuńcudne kolory!!!
OdpowiedzUsuńczy ja Ci już mówiłam ,że Twój ogrodnik to mistrz dalii:)))))buziaczki
OdpowiedzUsuńTwoje piękne kwiaty wywołują uśmiech na twarzy i odganiają złe myśli. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz. Cudne kwiaty. Aż serce się raduje :))
OdpowiedzUsuńJedno słowo - cudowne zdjęcia. Ale przebywanie wśród nich? To dopiero uczta duchowa, tak jak i czytanie Twojego Basiu wiersza.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te optymistyczne posty :) Wiersz piękny. I po raz kolejny muszę pochwalić rabatę z daliami. Jest cudowna!
OdpowiedzUsuńDalie mojego Męża są tak piękne, że ciężko wzrok oderwać, teraz są w pełni kwitnienia i aż się boję, że niebawem mogą nadejść pierwsze przymrozki, a wtedy tak bardzo żal...
OdpowiedzUsuńWspaniałe dalie.... a te kolory :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gdybyś je mogła zobaczyć w realu...
UsuńOd razu rozpromieniło się wokół, tyle cudownych barw dalii-georginii, że trudno się nawet chmurzyć w myślach. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDzięki Mistrzyni kwiatowych piękności!
UsuńPiękny zbiór dalii. Od razu uśmiech na mojej twarzy się pojawił :)
OdpowiedzUsuńI tak trzymać!
UsuńJestem osobą z pozytywnym nastawienie do życia , ale takie obrazki uwielbiam , pozdrawiam Dusia [ jurto paczucha jedzie do Ciebie]
OdpowiedzUsuńJuż się cieszę:-)
UsuńCzasami takie miewam, ale robię sobie wtedy rundkę bo moich ulubionych blogach i od razu mi przechodzi :) Cudowne kwiaty!
OdpowiedzUsuńI to jest fajny sposób.
UsuńAkurat dzień pełen przykrych wspomnień dzisiaj miałam, odwiedziny na cmentarzu i w kościele niewiele pomogły, ale Ty Basiu trochę mnie podbudowałaś tym pięknym kwieciem, dziękuję.
OdpowiedzUsuńBardzo się Iwonko cieszę, że mogłam Ci posłać choć odrobinę radości...
UsuńPiękny wiersz .. i jakoś lżej mi się zrobiło.
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory dalii i jaka ilość.
Buziaki
Czasem potrzebne jest człowiekowi takie jesienne "szarobure" by mógł docenić te chwile, których nie zauważamy na co dzień... Jak zwykle, Basiu, pięknie i słonecznie, kolorowo i pachnąco, u Ciebie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Po szarych chwilach nadejdą też i piękne...głowa do góry:)
OdpowiedzUsuńWystarczy na kwiaty popatrzeć!
OdpowiedzUsuńPo prostu piękne !!!
OdpowiedzUsuńTrzeba im oddać sprawiedliwość:-)
UsuńBasiu, cudowne kolory dalii, zdjęcia wyszły pięknie. Podziękowania dla męża, bo dzięki jego pracy i zamiłowaniu do kwiatów możemy teraz cieszyć się takimi widokami, które na pewno uleczą każdą skołataną duszę. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałam sobie, że gdzieś mam zdjęcie pola z daliami, ale u Ciebie to spora plantacja.
Jeśli znajdziesz, to opublikuj, ciekawa jestem, jak to jest u innych ogrodników!
UsuńPrzepiękne zdjęcia kwiatów i wzruszający, mądry wiersz...
OdpowiedzUsuńBasiu, a my pojechaliśmy w sobotę uspokoić chaos myśli aż do Wadowic. Pozdrawiam Cię ciepło!
Wadowice są wyjątkowe... napisz mi Basiu co u Ciebie!
UsuńNapiszę Basiu, zbieram się.
UsuńUrocze zdjęcia, piękne kwiaty a wiersz jeszcze piękniejszy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję " za wiersz"...
UsuńMyśle ze czasami w życiu bardzo łatwo poddać sie szaroburym myślom. Ale wtedy łatwo rezygnuje sie , nie podejmuje walki , zamiast coś zmieniać mówi sie to nie ma sensu . Łatwo wtedy tez o zawiść / inni maja lepiej ..... Trzeba obudzić w sobie optymiste , choćby pozytywną afirmacją , ta szklanka jest w połowie pełna , nie pusta . Żyje sie wtedy o wiele łatwiej i ... Szczęśliwej .
OdpowiedzUsuńDalie , moja mama tez kiedyś je pasjAmi uprawiała
U mnie Aniu, szklanka zazwyczaj w połowie pełna:-))))
UsuńBasiu, nie mam dzisiaj myśli szaroburych, ale z radością zajrzałam do Ciebie i naładowałam się dodatkowo pozytywną energią. Piękne zdjęcia i piękne kwiaty. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPozytywnej energii nigdy nie za dużo!
Usuńno i kolejny raz ukłon w stronę Pana Ogrodnika :))
OdpowiedzUsuńdobrego tygodnia Basiu:))
Należą mu się ukłony!!!!
UsuńBasiu przepiekne kolory Twoich georginii, rozweselają na pewno każdą duszę i te szarobure myśli:)
OdpowiedzUsuńOby tak było!
UsuńJakbyś Basiu wiedziała, że od kilku dni mam takie podłe myśli i postanowiłaś mi je przepędzić tymi kwiatami! Ileż pracy wymaga taka wielka rabata georginii! Ukłony dla Męża! Wiersz równie piękny, ściskający serce. Uściski zostawiam serdeczne.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję Aniu, że Twoje myśli już różowieją:-)
UsuńNieskromnie napiszę, że na brak radości życia czy pozytywnego nastawienia nie narzekam, ale... ładne zdjęcia zawsze ogląda się bardzo miło :)
OdpowiedzUsuńTo mamy dużo wspólnego!
UsuńPogratuluj ode mnie mężowi, to istna plantacja. Chałupka w tle przypomina mi kielecką wieś mojej babci, która kochała i uprawiała dalie oraz cynie. Jak patrzę na te cuda, to wszelka deprecha odchodzi. Szkoda, że ludzie mają takie trudności z dostrzeganiem piękna, aż dziwne, że trzeba ich tego uczyć. Znasz może bajkę o Trolach, które chciały ukryć szczęście przed człowiekiem? Najmądrzejszy ukrył je w ludzkiej duszy.
OdpowiedzUsuńSzczęście to radość odnajdywania drobiazgów codzienności...
UsuńNie mam mysli szaroburych ( jeszcze, hahaha), bo u nas letnio i slonecznie. Twoje kwiaty Basiu powalily mnie na kolana.
OdpowiedzUsuńPrzeppppppiekne!
Ciesz się, że Cię nie dopadły!
Usuń"serce uwolnij od gniewu" ... bardzo zawiodłam się kiedyś na przyjaźni, może to nie był gniew, a żałość wielka, która aż dusiła za gardło ... po długim czasie uwolniłam się od myśli szaroburych, przecież nie warto ... teraz nawet taki dzień, jak dziś, mnie cieszy, paprykę będę robić w miodzie, tak na słodko-kwaśno; każdy kwiat dalii jest wyjątkowy, z podziwem patrzę na te paski, cienie, rureczki, igiełki, pomponiki, szerokie płatki, wąskie, kolory; szkoda, że trzeba je wykopywać na zimę, nie mam cierpliwości i miejsca na przechowywanie; a u nas gospodynie nazywały je girginie, kwiaty wychylały się zza każdego płota; pola daliowe czy żywopłoty to dużo pracy, trzeba kochać te kwiaty, żeby tak pięknie wyrosły; pozdrawiam o szaroburym poranku.
OdpowiedzUsuńU nas we wsi mówi się " giergony"!
UsuńA na zdrajców szkoda miejsca w sercu, znam takich, co potrafią zdradzić największą przyjaźń...
Przywitam się i ja. Trafiłam tu od Eluni i wpadłam na amen. Nie ma już odwrotu! Bo zdjęcia... cudne... bo kwiaty... moje ulubione...
OdpowiedzUsuńteż mam ich sporo ale u Ciebie wypatrzyłam takie, których jeszcze nawet nie widziałam...
moje właśnie dzisiaj bardzo ucierpiały bo straszne wietrzysko, leżą biedaczki, jak przestanie dmuchać to pójdę reanimować...
Też mam antidotum na chandrę... moje zwierzęta... od zawsze, nawet jak byłam w pierwszych klasach podstawówki uciekałam do zwierząt. Rodzice wtedy hodowali króliki... znały wszystkie moje zmartwienia :)
Dzisiaj jestem już duzia i mam to co kocham, potworki!!!
Ostatnio chwalę się nimi na blogu, raczkuję w tym ale zwierzaki już prawie wszystkie zdążyłam przedstawić, teraz ciśnie mi się na klawiaturę wpis o rękodziele, bo to moja druga pasja.
Pozdrawiam serdecznie Ania
http://zkolowrotkiemwsrodzwierzat.blog.pl/
Aniu, masz super bloga, chciałam się dodac do obserwatorów i ni znalazłam takiej opcji!
UsuńPiękny ogródek i takie mnóstwo kolorowych kwiatów... A piękno ma potężną moc :) i nie ma siły, żeby nie przepędziło szaroburych myśli. Tak, jak już ktoś wspomniał w komentarzu, to chyba nieodłączny składnik naszych dni. Chociaż tych szarości zwykle nie chcemy, to potem jeszcze bardziej doceniamy, to co jest porządkiem, dobrem i pięknem.
OdpowiedzUsuńA ja Ci dziękuję za ten wczorajszy wpis, bo taki miałam wczoraj dzień właśnie szarobury...do połowy przynajmniej. No i wywarł na mnie bardzo pozytywny wpływ :)
A to się ogromnie cieszę!
UsuńDziekuje za kwiaty na zle dni. Dopiero dzis je zobaczylam, bo zly dzien troche potrwal, ale wywolaly usmiech radosci. Tyle piekna ! Taka gama kolorow, ksztaltow i piekna....Pogratuluj mezowi.
OdpowiedzUsuńWiersz bardzo mi sie podoba.
A tak, to świetny ogrodnik, mimo, że jest inżynierem od mechaniki!!!!
UsuńDahlias are sucg gorgeous flowers!
OdpowiedzUsuńYour words bring joy
UsuńBoszzzz.....ileż u Was kwiecia w koło , przepięknie się barwiących, To dalie czy georginnie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Niektórzy mówią: dalie, a ja wolę starą nazwę: georginie!
UsuńA właśnie u nas georginie tak je nazywamy,a Twoje są prześliczne tyle kolorów ,jest czym się pochwalić.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMogłabyś usiąść Sikoreczko w tych moich " giergonach" :-))))))
UsuńDzięki za te kwietne oceany!
OdpowiedzUsuńMają kojące działanie!
OdpowiedzUsuńDalie mają w sobie tyle uroku,nic tylko patrzeć i podziwiać.
OdpowiedzUsuńStrofy z serca płynące-dziękuję Basiu.
To mężowskie:-)
Usuńdobrze w takie dni zajrzeć do Ciebie Basiu... <3
OdpowiedzUsuń