piątek, 19 września 2014

Czy wiecie jak wygląda Prowansja jesienią?

Ja nie wiem...
Ale namalowałam pola lawendowe i zrobiłam im sesję zdjęciową u progu jesieni...

 Sonia dzielnie poszukiwała nowych zapachów...
Trufle to nie są, ale ładne...
Cukrowe ciasteczka " z dziurką" wyśmienicie współgrają z resztkami kwitnącej lawendy...                     
Moje marzenia o Prowansji dzielę z marzeniami o Toskanii...
Mate opisał , w jaki sposób wraz z żoną i synem, stare ruiny zamienił na wspaniałą winnicę. Książki fascynujące, jako, że moja wyobraźnia przywołuje do życia obrazy zamków, ruin, winnic i toskańskich gajów oliwnych. I tak mi się te opisy skojarzyły z najstarszym murowanym domem w naszej okolicy, który nadal urzeka swoją tajemniczością!
 I na chwilę obecną zamiast Prowansji i Toskanii, będę opiewać uroki najbliższej okolicy.
 Bo jak już kiedyś pisałam, " u nas dość głowę podnieść..."
Pięknych weekendowych wschodów i zachodów słońca życzę...

67 komentarzy:

  1. piękny!!
    och gdybym mieszkała bliżej o bym go odnowiła zamiast naszego :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały obraz przedstawiający pole lawendowe :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba namaluję jeszcze kilka... z tęsknoty za lawendą!

      Usuń
  3. U nas jest też pięknie, tylko trzeba wyjechać za miasto na rowerze ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla Ciebie Krysiu to drobiazg, wiem, że lubisz rower!

      Usuń
  4. Piękna ta Prowansja. Przeczytałam wszystkie książki Ferenca Mate. Naprawdę było warto się nad nimi zasiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Basiu, Basiu... Dlaczego ja myślałam, że nie należy się włóczyć z moimi szaroburymi myślami (które we mnie zagościły na skutek różnych okoliczności) po blogach? Przecież gdybym zaglądała na przykład do Ciebie, za każdym razem, gdy coś napiszesz, namalujesz, złapiesz pstrykiem aparatu, byłoby mi od razu raźniej, bardziej kolorowy, optymistyczniej, piękniej. Pluję sobie w brodę:-)
    Tyle u Ciebie pięknej jesieni. Nikt tak wspaniale nie zatrzyma pajęczyny na dłużej jak właśnie Ty, naprawdę.
    Wycieczkowo u Ciebie, kawałek Polski można zwiedzić nie ruszając się z łóżka. I miasto Kiepury, i nastrojowe cerkwie (zawsze bardzo ujmują mnie swoim nostalgicznym klimatem, a może tylko tak je odbieram) i... jaskółki pod dachem. Cała Polska w pigułce na zdjęciach u Basi:-) I Twoje najbliższe okolice, bo stare domostwo tutaj na zdjęciu jest niesamowicie urokliwe. Od razu mi się przypomina, że zawsze chciałam (i chcę) mieszkać na wsi, w domu gdzie skrzypią drzwi i podłogi, głośno wzdychają mury. I nawet niech lekko zawiewa przez okno, a co tam.
    Już nigdy nie popełnię tego błędu i nie schowam się w tych moich domowych okruchach tylko będę patrzeć i słuchać co u Ciebie słychać.
    W ogóle to lekarz powinien wystawiać taką receptę: "Zaglądać na www.5porroku.blogspot.com. Dawkowanie: 7 x tydzień" O!
    Pozdrawiam Cię Basiu najjesieńniej, najcieplej i najmocniej:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps. Ja też uwielbiam Prowansję. I Toskanię. Ale i Szkocję. I Irlandię. I nasze Polesie. I Bieszczady. I Mazowsze...

      Usuń
    2. Edytko Kochana, dam Ci spokój, bo się sama złajałaś:-)))))
      Przecież po to piszę bloga aby mnie i Wam było radośniej. Uwierz mi, każdy z nas ma dziesiątki powodów do szarego myślenia... Ale każdy ma też powody do myśli w barwach pięknej jesieni.
      Ubawiła mnie recepta:-) wystarczy 2 razy w tygodniu, byle systematycznie:-)))))
      I przychodź Kochana, już niebawem zapowiadam: bezkrwawe łowy:-))))))
      Buziaki ślę- złoto-jesienne!!!!

      Usuń
  6. Basiu- obraz bardzo rzeczywisty; piękny- uwielbiam lawendę :) <3 Ruiny poruszają wyobraźnię, a gdy przymknąć oczy, to można usłyszeć radosny śmiech goniących się panienek w długich sukniach, w kapeluszach i koronkowymi parasolkami nad głową; jeźdźców na swych pięknych koniach i watahę chartów; a gdzieś z oddali dochodzą głosy żeńców ;) Ojj! Kochana- można by napisać małe opowiadanie (nie w tych czasach przyszłam na świat- za późno, dużo za późno ;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie Jadziu piszesz i piękne to były czasy, ale gdybym się wówczas urodziła, to mogłabym boso "odbierać" pszenicę na pańskim:-))))

      Usuń
  7. Mnie zawsze chwytają za serce takie domy... chciałabym móc je wszystkie odrestaurować aby mogły znów cieszyć się życiem w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny obraz :) aż czyje się zapach lawendy :). A co do starych budynków to mam słabość, jak widzę stary dom to już w myślach remontuję go i widzę jak może wyglądać:))). Wiem, że remont tego domu pochłonąłby majątek ale jakie można zrobić z niego cudeńko :) aż serce się kroi, że tak niszczeje :( No ale na pocieszenie piękny krajobraz :). Pozdrawiam Bogusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nas nie stać, jak tego autora książek o Toskanii...

      Usuń
  9. Cudowne pole lawendowe!!! Uwielbiam lawendę





    Cudowne pole lawendowe!!! Uwielbiam lawendę:))) A stary dom bardzo tajemniczy:))) Tak myślę, że piękny by był namalowany obraz tego domu . To pierwsze zdjęcie. Taki porośnięty zielenią, jakby go przyroda sobie zabierała:) Pozdrawiam serdecznie













    ;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetna myśl Halinko, namaluję go, tylko muszę złapać trochę czasu, dzięki za podpowiedź!

      Usuń
  10. Basiu obraz cudny, a ruina piękna. Ile ona ma w sobie tajemnic aż ciekawość mnie rozpiera. Pozdrawiam Zosia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pole lawendowe urokliwe. Stary dom ma fajną bryłę i kolumny, kiedyś był piękny, ale w tak zaniedbanym stanie może być niebezpieczny. Przeżyliśmy takie czasy, w których zabytkowe budowle celowo niszczono i budowano jednakowe niefunkcjonalne domki oraz bloki przypominające koszary. W moim mieście przepięknie odrestaurowano zdewastowany dworzec i pałac ślubów, szkoda,że nie wszędzie przywiązuje się wagę do takich perełek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele z tych piękności jest w prywatnych rękach, a ludzi nie stać na takie inwestycje.
      Syn robi czasami sesje plenerowe młodym parom w otoczeniu tego domku.

      Usuń
  12. "Winnica w Toskanii" mam i czytałam:) jestem od dawna zakochana w takich klimatach. Bardzo ładny obraz, piękne lawendowe pola, patrząc można nadal marzyć...a nawet łatwiej marzyć...

    OdpowiedzUsuń
  13. Prowansjaa cuuuuuuuuuuuuuudnie pachnie a Twoje zdjęcie,obraz i post aż poczułam w duszy :0)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pola lawendowe sa niesamowite! Za zapachem lawendy jednak nie przepadam...
    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym je kiedyś zobaczyć!
      W ogródku mam 6 mizernych krzaczków i cieszę się nimi:-))))

      Usuń
  15. Piękna ta Twoja Prowansja, podoba mi się intensywność barw...jak "żywe"..... To się nazywa talent.. :) pozdrawiam
    http://niekoniecznie-perfekcyjnej-dolcevita.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak wysoką ocenę:-)
      Bywam u Ciebie z przyjemnością!

      Usuń
  16. Marzy mi się podróż do Prowansji w porze kwitnienia lawendy... Na razie pozostaje mi jednak zajmowanie się moją lawendą ogródkową.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie oddałaś klimat Prowansji właśnie tymi polami lawendowymi. Oj, zdolna jesteś Basiu :)
    A zdjęcia, na których pokazałaś stare domy, które maja swój klimat to też ciekawe obiekty :)

    OdpowiedzUsuń
  18. U Ciebie Basiu zawsze cudowne klimaty! Wystarczy, że weźmiesz pędzel i przenosisz się w inny świat, w inne miejsca, wymarzone przez Ciebie:) Ja też marzę, ale bardziej o Toskanii:) Marzenia się spełniają więc morze kiedyś obie tam właśnie się spotkamy:))) Piękny obraz, czuć w nim słońce:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Twoja "Pola lawendowe" wspaniale prezentują się z naszym polskim, już troszkę jesiennym krajobrazem. Też marzy mi się Prowansja. Może kiedyś, kto wie :) Ja również mam sentyment do takich starych domów. Miłego weekendu :))

    OdpowiedzUsuń
  20. obraz przepiękny :))))
    ach muszę u Ciebie podobny zamówić napisz mi proszę na @ ile by kosztował :)

    :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie byłam w Prowansji, ale wiele o niej czytałam i wyobrażam sobie jak tam musi być pięknie z tymi polami lawendy:)

    OdpowiedzUsuń
  22. I like the colours and lines in the painting. Lavender is one of my favourite aromatic plants. And I love the photos of the old home. I agree there's something mysterious about them.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. You have a sensitive heart
      You can see it on your blog

      Usuń
  23. Serce boli, gdy się patrzy na ten dom...
    Pola lawendowe... rozmarzyłam się...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę go prawie codziennie, a każdego dnia- umiera...

      Usuń
  24. Dawno temu widziałam pola lawendowe w Australii - cudne kolorystycznie przestrzenie! A obok winnice, winiarnie, małe, rodzinne restauracje - prawie jak w Prowansji, w której także nie byłam i nie wyglada bym kiedys mogła byc.
    Bardzo pięknie namalowałaś te fioletowe łany. Wydaje się nawet , że kwiaty falują na wietrze...A takie stare domy też mnie fascynują, a czasem budzą dziwny niepokój. Tak, jakby smutne historie, które sie w nim kiedyś toczyły nadal krązyły w jego myslach i sokach, choć dawnych właścicieli nie ma już na świecie...
    Pozdrawiam Cię serdecznie Basiu dobrych chwil w ten ostatni weekend lata zycząc!:-))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz wyobrażenie dzięki Australii:-) pozdrawiam!

      Usuń
  25. Pięknie ją ujęłaś Basiu w obrazie jakbym tam jeszcze była i widziała ją na żywo - buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marii, a Ty zrób poletko ze wstążeczki- będzie piękne!

      Usuń
  26. w Prowansji też nie byłam chociaż jest na mojej liście marzeń,chciałam z córką zrobić jej namiastkę na działce,ale wszystko idzie trochę topornie,może w przyszłym roku się uda:))ale dobrze piszesz Basiu-wystarczy głowę podnieść...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Beautiful painting! I enjoyed the photos of the old house.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie wiem, jak wygląda Prowansja o tej porze roku, ale Twoja interpretacja lawendowego pola przemawia do mnie jak najbardziej!
    Książki Mate pochłonęłam już jakiś czas temu z wypiekami na twarzy i wyobraźnią kroczącą jego szlakami - ech... :)))

    OdpowiedzUsuń
  29. Och marzy mi się taki stary dom z historią! ♥

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajna ta ruina , szkoda że nie moja i że nie mam wora kasy na remont :))) .
    Lawendowe łany ładnie wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Lawendowa Prowansja piękna, ale Polska w kolorach jesieni jest piękniejsza:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Tyle w Twych obrazach ciepła:):)
    Serdeczności Basiu...

    OdpowiedzUsuń
  33. Do powyższych pięciu komentarzy nie mogę dodać odpowiedzi, komputer nie otwiera tej opcji, więc zmuszona jestem w tym jednym zapewnić Was, że czytam wszystkie i wszystkie sobie bardzo cenię. Dziękuję za Waszą wierną obecność!

    OdpowiedzUsuń
  34. Basiu, nie było mnie przez tydzień, a Ty tyle ciekawych postów już przedstawiłaś. Twój obraz jak zawsze w pięknych kolorach. Dom masz rację że tchnie tajemniczością i ma niezwykle zwartą bryłę i to drzewko wyrastające na schodach...
    Pozdrawiam serdecznie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam unieruchomiona kręgosłupowo, więc mogłam tylko pisać posty!

      Usuń