Ciągle na kogoś czekamy...
Patrzymy w okno, słuchamy odgłosów za drzwiami z nadzieją, że oczekiwany zapuka do drzwi...
Czekamy na uśmiech, na dotyk ręki, kilka ważnych słów, spojrzenie, od którego topnieją lody...
Czekamy na ważne wydarzenia, na spełnienie planów...
Wyglądamy wschodów i zachodów słońca,blasku gwiazd na niebie...
W oczekiwaniu ukrywa się piękno radości, która ma dopiero nastąpić...
Obraz, który namalowałam w ostatnim czasie symbolizuje radość oczekiwania- oto szarość dnia ubarwiona motylem, który przybywa do oczekującego. Kontrast kolorów w trakcie oczekiwania i po jego spełnieniu.
Każdy ma takiego motyla, który szarość potrafi zamienić w radość...
Dopełnieniem obrazu jest wiersz- słowa, którymi staram się uchwycić przeżycia związane z oczekiwaniem!
OCZEKIWANIE
W moim oczekiwaniu jest drżenie warg
cicho proszących o ciepłe słowo
bez względu na porę roku
jest tęsknota
za pięknem głęboko skrywanym
w sercu drugiej osoby
takim co nie zna
smaku próżności ni cienia pychy
jest pokora
co chyli czoło niepotrzebnie podniesione
jest też ufność
że słowa znów wypowiedziane
spadły z błękitu
spowijającego proste zawierzenie
i są łzy radości
że istnieje niewidzialna nić
której wymiar
pokonuje wszystkie odległości świata
i po której okruszyny dobra
płyną czasami pod niebiosa
wtedy gdy serca zbyt zajęte
nie słyszą wołania
***************
moje oczekiwanie jest tajemnicą
pilnie strzeżoną przed światem
który nie chce zrozumieć
że miłość może być przejrzysta.
Okazuje się, że zwierzęta też potrafią czekać
na: domowników- jak Sonia
na wspólne zabawy, jak cała czereda:-)
A my wszyscy czekamy na przedwiośnie:-) wygląda na to, że już jest...
A ja dziękuję za miłe komentarze, oczekując na kolejne:-)
piekny obraz Basiu i masz rację ciągle na coś czekamy ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki
I to jest piękne!
UsuńCóż mam napisać, kiedy wszystkie me słowa utknęły gdzieś w głowie, za barierą myśli, które zajęły ich miejsce, po przeczytaniu Twojej poezji ... mam tylko nadzieję, że radość z oczekiwania, do którego Cię zmuszam, okaże się piękniejsze od namalowanego motyla :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Tak samo uważam Bożenko:-)
UsuńZ taką wesołą ekipą "piesów" można czekać wiosny! Wczoraj odkryłam, że w naszym ogródku zakwitły majówki - więc to juz chyba wiosna - żeby tylko znów śnieg nie spadł ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A u mnie jeszcze nie kwitną!
Usuńobraz jak zawsze mnie zachwyca, pieski masz śliczniutkie, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI wesołe:-)
UsuńBasiu piękny. Dobrze że zawsze możemy na kogoś czekać. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńTo szczęście!
UsuńPromień usmiechu przebija z Twojego wiersza Basiu. I oczy tej pieknej, białej psinki maja w sobie tyle radosnej słodyczy. Dobrze, że istnieją takie stany, takie dobre uczucia. Cudownie, że potrafisz je ubrać w słowa i obrazy. Ten motyl na krześle taki ufny i bajkowo kolorowy...
OdpowiedzUsuńRadość z oczekiwania...To piekne uczucie, jesli naprawdę ma sie pewnośc, iż ziszczenie będzie takie, jakiego sie spodziewamy, czyli radosne. A co, jesli nie...? Róznie przecież bywa. Raz pogoda, raz słota. Nieraz oczekiwania i wyobrażenia nijak mają sie do rzeczywistości.Przepraszam, że w ten sposób piszę, ale przecież i tak bywa. Ja sama często doświadczam takich rzeczy. Wzlatuję wysoko i nagle spadam. Niepotrzebnie latam tak wysoko, ale nie umiem sie powstrzymać, niebo woła - leć! To lecę...
Pozdrawiam Cię Basiu serdecznie cudownych spełnień oczekiwań życząc!:-))
Są tacy, którzy zawsze latają wysoko i muszą za to płacić wysoką cenę!
UsuńCzasem oczekiwanie zbytnio się wydłuża lub obejmuje sobą zbyt wiele rzeczy, a wtedy zaczyna uwierać i radość z jego zakończenia trochę zasnuwa się mgłą...
OdpowiedzUsuńPiękne słowa, Basiu!:)
Pozdrawiam Cię gorąco!
Cierpliwość przychodzi z wiekiem!
UsuńPięknie napisałaś o oczekiwaniu.........
OdpowiedzUsuńzawsze na coś czekamy. Tak nawet na co dzień.........
na męża jak wróci z pracy....
na dzieci jak wrócą ze szkoły........
na nowe posty na blogach....na różne błahostki....ale wciąż czekamy.
Jedni na nowe życie inni na śmierć....
Pięknie Basiu napisałaś. Pozdrawiam.
a zapomniałam dodać, ze obraz jest piękny.........można rożnie interpretować
UsuńTak, cieszmy się Basiu, że mamy na kogo czekać!
UsuńCzasami łapię się na tym, że czekam na kogoś, kto już odszedł przed laty,a nadal w sercu mym gości.Wspominam te chwile kiedy beztroska mieszała się z codziennością.
OdpowiedzUsuńTeraz też czekamy na coś co może się spełnić,na to co istnieje gdzieś w zakamarku ludzkich odczuć,na czuły gest, na uśmiech,na spełnione marznie...
Bardzo wymowny Twój obraz Basiu i tyle może być oczekiwań...
Poezja chwyta za serce,jest tym wymowniejsza bo bardzo osobista.
Ściskam nastrojowo :)))
Cieszę się Gosiu Twoim przeżywaniem!
UsuńObraz z krzesłem jest taki bardzo mocno symboliczny i niesztampowy :) A wiersz przepiękny... tak głęboko, spokojnie i jednocześnie z radością piszesz o wszystkim tym, co zawiera się w oczekiwaniu. Tak sobie myślę, że tą tęsknotę za pięknem i dobrem a wstręt do wyniosłości, każdy w sobie na swój sposób nosi, bo przecież tak jesteśmy "skonstruowani":) duchowo.
OdpowiedzUsuńJesteśmy stworzeni by tęsknić i oczekiwać!
UsuńJa juz na nic nie czekam, po prostu zyje...
OdpowiedzUsuńJ.
A może tak jest lepiej, Ty jesteś mądra Judytko!
UsuńA ja lubię oczekiwanie, nie lubię się spieszyć. W czekaniu na coś jest zawarta wielka nauka, uczymy się cierpliwości i siebie. Piękny obraz i wiersz:)
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś- uczymy się siebie...
UsuńO tak każdy ma swojego motyla :)))
OdpowiedzUsuńAle myślę, że czekanie jest najciekawsze :)
Śliczny obraz Basiu :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że na wiosnę to już długo nie będziemy czekać i niech już przychodzi, po co komu długa zima ;)
Pozdrawiam
Moje czekanie zawsze wiąże się z niepokojem. Tak już mam. Myśle, że może wiosna przestawi coś w mojej głowie.. Dziekuję za wiersz i obraz.
OdpowiedzUsuńależ urocza ta Twoja psia gromadka:)
OdpowiedzUsuńBasiu!!! u mnie wczoraj usiadł "taki motyl" :) Jesteś wyjątkowa :) Ach, te psiaki :)))))
OdpowiedzUsuńJest coś niezwykłego, coś pięknego, a zarazem coś tajemniczego w oczekiwaniu. Uwielbiam te właśnie chwile oczekiwania, chwile, gdy wchodzi się w głąb siebie, chwile zadumy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wzruszający wiersz. Piękny obraz.
OdpowiedzUsuńJa już w styczniu widziałam pierwszego motyla. Pogoda zwariowała na wierzbach olbrzymie kotki. Widziałam dzisiaj kobietę niosącą ich naręcza. Jak na odwrót u mojej córki w Tokio śnieżyca największa od 80 lat.
OdpowiedzUsuńPiękne i radosne te Twoje psiowate. Taką radość mają w oczach.
U mnie hiacynty zakwitły, ale miały być niebieskie, tak jak lubię, a nie różowe. Najgorszy w nich jest zapach, jak dla mnie tak porażający, że mam ochotę wstawić je do toalety.
Nie wiem jak Ty to robisz, że masz jeszcze czas tak pięknie malować, pracując jednocześnie w tym zawodzie.
Ja na blog znajduję około godziny po 21.
Bardzo czekam na emeryturę.
Pozdrówki.
czekanie jest tęsknotą..oznaką,że czegoś nam w życiu brak....pomyślmy więc czego nam brakuje na teraz i uzupełnijmy to i żyjmy...żyjmy chwilą bieżącą, nie oczekując bo i tak przyjdzie to co ma przyjść
OdpowiedzUsuńSamych dobrych dni życzę!!
Obraz cudny!!! Pełen refleksji ale ciepłych pełnych zamyśleń.....
Basiu Droga, czytając Twoje słowa odbieram jak swoje własne odczucia. Całe życie jest czekaniem ale to nadaje sens codzienności. I żeby zawsze dostrzec tego motylka, który czasem jest malutki ale jest. Mieni się kolorami tylko dla nas. Piękny , wymowny obraz.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie intrygują Wasze przemyślenia dotyczące oczekiwania, myślę, że pociągnę ten temat- pozdrawiam!!!!
OdpowiedzUsuńprzemienić to czekanie w kunsztowne przemijanie... ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję, że podzieliłaś się Twoim wierszem :)
obraz uchwycił piękną chwilę nad którą warto się zatrzymać :)
och jak ja nie lubię czekać a niestety tak mi się życie poukładało że ciągle muszę czekać na spotkania z bliskimi ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Basieńko, ależ z Ciebie barwna dusza artystyczna - obraz jest jak zwykle zachwycający :)
OdpowiedzUsuńPiękny obraz, piękne słowa, fantastyczne psy....odezwę się na meila...pozdrowienia:-)
OdpowiedzUsuńPiękne jest to Twoje oczekiwanie Basiu.
OdpowiedzUsuńPiekny motyw przewodni twego obrazu i ta symbolika: barwny motyl na tle szarości... Takie właśnie jest oczekiwanie... I piekny wiersz... I slodki zwierzyniec, az się uśmiechnęłam...
OdpowiedzUsuńCzekanie dla każdego z nas ma inny wymiar... czasem jest radosne, czasem bolesne, pełne niepokoju. Wiersz przepiękny, obraz także Basiu. Pozdrawiam ciepło...
OdpowiedzUsuń