poniedziałek, 17 czerwca 2013

Różany post.

Jeśli ktoś nie kocha róż ma zakaz oglądania tego posta.
Dziś prezentuję księżniczki i królewny, które ocalały mimo ulewnego deszczu, gradowych kul i kałuż, w których musiały długo moczyć królewskie nóżki.
Większość naszych róż to róże pienne ( nie mylić z pnącymi), ale są też inne: parkowe, rabatowe, okrywowe i pnące. Gdybym zechciała umieścić je wszystkie- post byłby bardzo długi...












Tyle piękna zaklętego w różanych krzewach...

15 komentarzy:

  1. Uwielbiam róże, więc nie mogłam przejść obojętnie obok Twojego posta:)
    Zazdroszczę tylu pięknych okazów w ogrodzie!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ pięknie. I tyle pracy w tych różach widać, a one tak wspaniale się odwdzięczają!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne róże! Trudno chyba utrzymać je w zdrowiu, ochronić przed grzybami i mszycami... Wiele pracy i serca musisz wkładać w ich pielęgnację :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne księżniczki i królewny :)
    Myślę, że post jest zbyt KRÓTKI! Stanowczo wskazane jest więcej zdjęć i opisów, wraz z imionami. :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. róże uwielbiam, piękne zdjęcia, pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zmobilizowałyście mnie do starań na przyszłość, a tak po cichutku powiem, że piękno tych róż to zasługa mojego męża, bo on ma tyle cierpliwości, zwłaszcza zimowanie piennych wymaga dużo pracy.Serdecznie pozdrawiam wszystkie wielbicielki wszelkiego piękna!

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowna królowa kwiatów!
    piękne :)))

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne są ,aż u mnie nimi zapachniało :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne róże. Kocham je miłością nieodwzajemnioną, bo na Kaszubach mi i nie tylko mi ciągle wymarzają. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja uwielbiam wszystkie kwiatki więc z przyjemnością obejrzałam wszystkie zdjęcia :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne róże:) Aż żałuję, że nie można poczuć ich zapachu przez monitor...

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam jutro na dalszy ciąg różanych zachwytów. Dziś jestem pożarta przez stada komarów, które utrudniają pracę z aparatem.
    Rzeczywiście zapach wspaniały, a każda pachnie inaczej.
    Do Janeczki: jednej zimy nie przygięliśmy do ziemi i wszystkie wymarzły, trzeba było odnawiać hodowlę.
    W Małopolsce bywają potężne mrozy, a nasze róże rosną niestety w przeciągu...
    Pozdrawiam, do jutra...

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam róże:)więc i ja nie mogłam przejść obojętnie:)))cudne:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że tak daleko mieszkasz Bożenko:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Również uwielbiam róże, zawsze były to moje ulubione kwiaty. Uwielbiam także konwalie:)

    OdpowiedzUsuń