W naszym lokalnym środowisku mieszka wielu ludzi, którzy ciągle podejmują różnorodne działania o charakterze poznawczym
i artystycznym.
Jeśli tylko mogę, chętnie w nich uczestniczę i prezentując swój dorobek wzbogacam się o różnorodne spojrzenia i odczucia innych pasjonatów.
Miniony tydzień przyniósł dwie ważne imprezy, przed którymi pracowałam w zawrotnym tempie:-)
Dlatego pragnę się dziś z Wami podzielić owocami tychże energicznych działań.
Działające od 23 lat Stowarzyszenie Twórców Kultury Powiśla Dąbrowskiego zorganizowało kolejną wystawę prac lokalnych Twórców, która przebiegała w niezwykle miłej atmosferze Dąbrowskiego Domu Kultury.
Uroczystość wzbogaciła swoim wokalnym występem Maja, niezwykle uzdolniona czwartoklasistka.
W nawiązaniu do czasu Wielkiego Postu przygotowałam na wystawę trzy obrazy- abstrakcje, które noszą tytuły: wiara, nadzieja, miłość, jak również napisałam do nich tematyczne wiersze, które zaprezentowałam zgromadzonej publiczności.
Pragnę się nimi z Wami podzielić.
WIARA
Ciągle błyszczysz w oczach Mamy
choć ona od lat spaceruje po niebiańskich ogrodach
mieszkasz w kwitnącym sadzie mirabelek
fiołkowe dywany rozkładasz pod lasem
snujesz się z poranną mgiełką
nad leniwym nurtem Żabnicy
z powiewem wiatru przysiadasz na grobach
milcząca, nienachalna, cierpliwa...
wierzysz w to wszystko?
-pyta zmęczony życiem starzec...
- wierzę...
NADZIEJA
Nieprawda, że jesteś przyjaciółką naiwnych
przecież znasz swoje miejsce w szeregu
więc ciągle się podnosisz
gdy próbują zdmuchnąć twój płomień
powiadają, że jesteś wiecznie młoda
choć nieważne ile masz lat
ważne, że jesteś na wyciągnięcie ręki
a nawet bliżej
na wyciągnięcie serca...
MIŁOŚĆ
Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii, który z obrazów najbardziej przypadł Wam do gustu, napiszcie proszę w komentarzach.Jesteś nawet wtedy
gdy myślę, ze cię nie ma
czasami milczysz
innym razem rozbrzmiewasz radością
bywa też, że płaczesz...
przenikasz moje myśli i pragnienia
przychodzisz kiedy zechcesz
otwierasz zamki w tę i tamtą stronę
ciągle złakniona człowieka
wypalasz się bez końca
po to by się nigdy nie wypalić...
Wielką radość sprawiła mi możliwość przedstawienia kolejny raz pięknej postaci Stefanii Łąckiej, o której wielokrotnie na moim blogu pisałam.
Tym razem uczyniłam to na prośbę członków Akcji Katolickiej, którzy angażują się w propagowanie wartościowych postaci naszego Powiśla Dąbrowskiego.
O bohaterstwie i pięknym człowieczeństwie Stefci mogłabym opowiadać godzinami, wszak od 33 lat fascynuje mnie ta niezwykła Dziewczyna pochodząca z pobliskiej Woli Żelichowskiej, której heroizm ujawnił się najmocniej w mrokach oświęcimskiej, obozowej rzeczywistości.
Nawet moje amarylki zakwitły na ten dzień w narodowych barwach...

Teraz wracam do przedświątecznych przygotowań, z których najpilniejsze to wykonanie i wysłanie kartek świątecznych, bo z każdym dniem poczta będzie pracować z coraz większym trudem:-)
Zatem serdeczności Wam posyłam i do kolejnego napisania...