sobota, 21 grudnia 2019
O kobietach z moich okolic i Aniołach opowieści ciąg dalszy.
Anioł zapala świece
na gałęziach dzieciństwa, przywołuje dobre wspomnienia i ludzi, których już obok nie ma...pojawia się każdego roku w naszych domach, ogrodach, lasach, wszędzie tam, gdzie człowiek tęskni za kolejnym Bożym Narodzeniem.
Ten Anioł namalowany w adwentowym czasie jest wyrazem mojej wdzięczności dla Osób, które niosą dobro w różnorodny sposób...
Jako, że cykl pamiątek na blogu trwa, w czasie przedświątecznych przygotowań w roli ważnej wystąpił tasak.
W babcinej izbie, w starym, drewnianym domu, za wielkim chlebowym piecem był wydzielony fragment ściany drewnianej, pobielonej wapnem barwionym ultramaryną zakupioną na pobliskim jarmarku. Owa przestrzeń obleczona w ceratę, która miała chronić ścianę przed zachlapaniem wodą, wyposażona była w zawieszki wykonane z dużych gwoździ. Na każdej takiej zawieszce znalazły swoje miejsce kuchenne naczynia: garnki, warzechy, tasaki, sita, duże noże, chochle, druszlaki ( w mojej okolicy nie było durszlaków), dla których zabrakło miejsca w kredensie wypełnionym innymi kuchennymi "precjozami".
W centralnym miejscu wisiał tasak, przed którym ostrzegała Babcia i który długo budził we mnie grozę jako narzędzie w żadnym wypadku nie przeznaczone do dziecięcych zabaw!
Mogłam się tylko przyglądać jak Babcia siekała kapustę gotowaną z główki przyniesionej z warzywnego zagona.
Bo w naszym domu od zarania dziejów robiło się pierogi z białej kapusty, której smak podkreślała podsmażona cebulka, sól, pieprz i długotrwałe smażenie aż do uzyskania złotobrązowego koloru.
Po ugotowaniu, smak podbijały świeże skwarki ze słoniny i żadnych innych " wzmacniaczy smaku" nie używano.
Z wiekiem, Babcia zaprzestała sztuki gotowania i tasak przejęła moja Mama, a potem, ja.
Taka kolej rzeczy! Pierogowy debiut miałam w 8 klasie szkoły podstawowej. Moja Mama często pracowała w niedzielę. Była kierowniczką i zarazem ekspedientką w WDT ( wiejski dom towarowy) w miejscowości, w której ja znacznie później przewodziłam miejscowemu gimnazjum.
Wszelkie przeceny ( obniżki cen) i remanenty ( inwentaryzacje) działy się w niedzielę, więc postanowiłam wówczas uraczyć rodzinę pierogami. Były dobre, ale trochę się rozpadły podczas przelewania zimną wodą na " druszlaku". Od tej pory gotuję te tradycyjne pierogi nie tylko na wigilię. Ich smak jest smakiem dzieciństwa i nie ma lepszych na świecie( tak twierdzi mój starszy Brat).
Czas przedświąteczny zaznaczyłam kilkoma namalowanymi aniołami i choinką, która została przystrojona w anioły.
Moją anielską pasję wywołała kiedyś kobieta o anielskim sercu- Roma. Była ona matką jednej z moich nauczycielek i wiekowo mogła być moją matką. Zresztą jej córka twierdzi, że miałyśmy wiele wspólnego, to prawda. Roma, bo tak się do niej, na jej prośbę zwracałam podarowała mi kiedyś anioła ( obok na zdjęciu) i od niego wszystko się zaczęło.
Kiedyś Romcia mnie odwiedziła i stwierdziła, że anioły dodają naszemu domowi wyjątkowego klimatu. Tak powiedziała, wszak sama była aniołem, który dla rodziny i przyjaciół zapominał o sobie...
Na kilka dni przed wigilią wspominam jej opowieści o dawnych czasach i wojennej ucieczce z Kresów, o bardzo wczesnej śmierci pięknej matki i o...kiszeniu buraczków na wigilijny barszczyk. Miałyśmy to wszystko z Martą, jej córką, zanotować, ale był styczeń i do wigilii było daleko.
Tymczasem Roma odeszła szybko nie sprawiając nikomu kłopotu, jakby chciała zaznaczyć, że całe życie była kobietą wielkiej klasy...I choć nie była moją krewną, to zapisała się w moim sercu najpiękniej, zresztą nie tylko w moim...To nasze ostatnie zdjęcie, pachnące opowieściami o wigilijnych potrawach Kresowian.
Wiem, że jestem sentymentalna i pieczołowicie gromadzę zdjęcia i pamiątki, dlatego też ogromnie sobie cenię wszystkie podarunki służące mojej pasji ocalania od zapomnienia.
Na tym polu ogromne zasługi ma Jadzia kolejna wspaniała kobieta, która tworzy sercem i daruje z sercem
http://jadwiga-sercemtworzone.blogspot.com/
Oto świąteczny prezent, a w nim cudowne albumy, które będą mieścić zdjęcia moich ukochanych Wnucząt.
Każde z nich, a więc: Konradek, Natalia, Kubuś i Tomuś, ma prowadzone własne albumy.
To będzie kiedyś dar dla nich od sentymentalnej babci:-)
Zdjęć przybywa i kolejne albumy są potrzebne, dlatego przeogromnie za liczne prezenty Jadzi dziękuję.
Piękne kartki ze świątecznymi życzeniami nadeszły od:
Magdaleny http://nitkiariadny.blogspot.com/
Teresy https://szarasowa.blogspot.com
Edyty http://eda-z-szafirowego.blogspot.com/
Krystyny http://kuchniaukrysi.blogspot.com
Klaudii http://domprzywiosennej5.blogspot.com/
Małgorzaty papierowy-jarmark.blogspot.com/
Ewy http://ogrod-cardmaking-pasje.blogspot.com/
Elżbiety http://elizaart-handmade.blogspot.com/
Bardzo dziękuję za te karteczki i wszelkie życzenia, ( Lenko, Twoja karteczka czeka na rozpakowanie, zgodnie z wolą), każda forma pamięci jest miła. W sposób szczególny dziękuję tym, którzy na moją prośbę odpowiedzieli włączeniem się w Robótkę 2019, niebawem ukaże się tam filmik, który będzie podsumowaniem radości Niegowian.
A ja zapraszam na wigilijnego posta z tradycjami ( wszak to już tradycja na moim blogu), bo co się w wigilię robi, przez cały rok się powtarza:-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wspomnienia chwil i ludzi... uwielbiam... Ja też jestem sentymentalna. Przepiękne anioły i wspaniały pomysł dla wnucząt :) Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńKocham uwieczniać chwile...
UsuńPrzepiękne anioły i piękne wspomnienia.
OdpowiedzUsuńDziękuję 😍
UsuńŚliczne anioły.:) Pięknie Basiu pielęgnujesz wspomnienia.:) Możesz już otworzyć kopertę, dziękuję za cierpliwość.:)
OdpowiedzUsuńOtwieram zaraz Lenko:-)
UsuńUwielbiam Basiu zaglądać do Ciebie. Zawsze sprawisz, że przypominam sobie najpiękniejsze chwile, przywołuję wspomnienia "prawie" zapomniane. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńCudowny malowany anioł - dla mnie tez magia dzieciństwa:)
Uściski
Jeszcze wiele razy tak czynić będę.
UsuńAch, jak ja to rozumiem Basiu... Jest kilka osób na tym świecie, które są dla nas takimi dobrymi duszami, aniołami. Ja też mam swojego takiego ukochanego Anioła. I codziennie dziękuję Bogu, że go mam. To cudowne, że jesteś sentymentalna i zbierasz zdjęcia. Też zawsze staram się pamiętać, zbierać pamiątki. Uważam, że jest to ważne. Wesołych świąt Bożego Narodzenia Basiu!
OdpowiedzUsuńTo wspaniałe, że młode Osoby tak myślą.
UsuńPierogi dają już klimat świąteczny dlatego życzę Wesołych, pogodnych Świąt i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku
OdpowiedzUsuńDla kobiet to już czas przygotowań kulinarnych.
UsuńBasiu, dziękuję za kolejną dawkę wspomnień i wzruszeń. Tasak był nieodzownym narzędziem w kuczni, a pierogi z białej kapusty (u mnie mówi się ze słodkiej kapusty) to prawdziwy rarytas.
OdpowiedzUsuńŚwiat jest pełen aniołów, a kto ma otwarte oczy i serce, ten dostrzega ich w innych ludziach.
Tulę mocno.
U nas też obowiązuje nazwa słodkiej kapusty.
UsuńDziś właśnie lepiłam pierogi :)
OdpowiedzUsuńPięknych Świąt!!!
A z czym ?
Usuńz kapustą i grzybami :)
Usuńkapustą kiszoną, którą sama kisiłam
UsuńW wielu regionach robi się z kiszonej kapusty, kwestia przyzwyczajeń.
UsuńMerry Christmas, hyvää joulua (in Finnish)!
OdpowiedzUsuńZnów ciekawa opowieść rodzinna i piękne zdjęcie Twoje z Romą Basiu ! Życzę Ci radosnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia ! Niech Twoje serce będzie zawsze pełne ciepła - tak jak do tej pory, niech zaraża radością, optymizmem i nadzieją wszystkich dookoła ! Pozdrawiam świątecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, niech się soelnią te życzenia .
UsuńLepienie pierogów niestety przewyższa moje umiejętności kulinarno-manualne. Za to starych opowieści mogłabym słuchać zawsze i wszędzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam przedświątecznie
Obiecuję wiele opowieści.
UsuńAnioł przyciąga anioły. A jutro zabieram się za pierogi i uszka. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńWzajemnie ❤️
UsuńPopatrzyłam na zdjęcie obrazu na początku wpisu i przypomniała mi się od razu jedna z moich ulubionych "górskich" piosenek: ...anioł zapala gwiazdy, oświetla drogę człowieka..."
OdpowiedzUsuńJak dobrze spotkać w życiu dobrych ludzi. I jak dobrze być człowiekiem, o którym pamięć trwa!
Ja właśnie wczoraj był z moimi dziewczynami i wnukiem u takiej dalekiej Cioci i były to piękne odwiedziny. Cieszę się, że one będą ją pamiętać.
A ja dziś odwiedziłam samotnego wujka z Krakowa
UsuńNarobiłaś mi smaku tymi "rodzinnymi" pierogami, az muszę syna poprosić by kiedyś je przygotował, bo za tymi tradycyjnymi z kiszoną kapusta i grzybami nie przepadam i na Wigilię zjadam symbolicznie. Bardzo fajnie, że dziękując ofiarodawcom za życzenia i podarki, podajesz adresy blogów, bo można w ten sposób poszerzyć własną listę. Z okazji Świąt i Nowego Roku życzę Tobie i Rodzinie spełnienia marzeń. Ukłony
OdpowiedzUsuńTe blogi warto odwiedzić.
UsuńBardzo nastrojowe zdjecie Aniola w lesie... Pierogi z kapusta (i ruskie) - to jedna w najwspanialszych polskich specjalnosci. Zdrowych i spokojnych Swiat Bozego Narodzenia, Pani Basiu.
OdpowiedzUsuńRuskie też już zrobione 😃
UsuńPiękny anielski post. Anioły to też ulubieni mieszkańcy naszego domu.Radosnych Świąt Basiu.
OdpowiedzUsuńWzajemnie Marysiu
UsuńPiękne wspomnienia i cudne anioły:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję i serdeczności ślę
UsuńWesołych Świąt wśród Aniołów, ale tych na ziemi :-D
OdpowiedzUsuńSłusznie Marzenko
UsuńBasiu piekne historie opowiadasz , a pierogów bardzom ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńWesołych , spokojnych Świat !
Pierogi są cudowne
UsuńPiękne i sentymentalne są te twoje opowieści Basiu. Życzę Ci wspaniałych, pełnych wzruszeń świąt i serdecznie przytulam :)
OdpowiedzUsuńI ja Ciebie Ewuniu imieninowo❤️
UsuńBasiu, Twój każdy post to cudowne chwile. Tyle miłości i ciepła jest słowach gdy piszesz o innych ludziach. Błogosławionych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
OdpowiedzUsuńNiech wigilia będzie dla Ciebie Ewuniu radosna podwójnie ❤️
UsuńPrzepiękne wspomnienia i anioły.
OdpowiedzUsuńBasiu, zaciekawiły mnie pierogi z białą kapustą. Ja zawsze robię z kiszoną, podobnie łazanki.
Serdecznie pozdrawiam:)
Spróbuj choć raz z białą. Dokładny przepis jest na moim blogu którymś wigilijnym wpisie
UsuńCudowny anioł i cudowne wspomnienia.
OdpowiedzUsuńBasiu, zdrowych, spokojnych i rodzinnych świąt Bożego Narodzenia !
Dziękuję Aniu i Wam niech się szczęści.
UsuńBasiu, jak zawsze wzruszający, cudowne wspomnienia i piękny anioł przy choince !
OdpowiedzUsuńBasiu, z całego serca życzę wspaniałych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia !
Pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję Eluniu i Wam pięknych chwil życzę
UsuńBasiu, Tobie i Twoim bliskim życzę wspaniałych
OdpowiedzUsuńŚwiąt Bożego Narodzenia spędzonych w ciepłej,
rodzinnej atmosferze.
Niech się sprłnią te piękne życzenia
UsuńJa również kocham anioły. Lubię się nimi otaczać. Tworzą w mieszkaniu przyjemną atmosferę ciepła i opieki. Piękny jest Twój obraz, jestem nim naprawdę zachwycona.
OdpowiedzUsuńNiektórzy ludzie są naprawdę jak anioły. Nie muszą należeć do rodziny, a i tak zostają w naszym sercu. W rodzinie też miałam dwa prawdziwe anioły,których już nie ma niestety wśród nas ale wierzę, że w święta zawitają na chwilę do naszych domów.
Rzeczy przekazywane z pokolenia na pokolenie mają w sobie magię. Również uwielbiam gromadzić pamiątki :) i brawa dla Ciebie ja pierwsze pierogi (też średnio udane) zrobiłam jak zamieszkałam sama :P. Wcześniej nawet nie tykałam się gotowania. A kocham wszystkie rodzaje pierogów :)
Wesołych Świąt Kochana, niech to będzie cudownie spędzony czas w gronie najbliższych. Pełen miłości, radości i magii. A w Nowym Roku niech spełnią się wszystkie Twoje marzenia :*
Dziękuję za piękne słowa.
UsuńPrzedświąteczny czas sprzyja wspomnieniom, zwłaszcza o osobach najbliższych. Życzę Basiu Tobie i Twoim najbliższym błogosławionych Świat Bożego Narodzenia i tej cudownej bliskości, która rodzi się w tym niezwykłym czasie :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam Tereniu.
UsuńBasiu, ja jak zawsze jestem spóźniona, ale tego postu nie mogłam opuścić. Bardzo mnie wzruszył i przywiał wspomnienia. Podobnie jak Ty jestem sentymentalna. Kocham też anioły. Te widzialne i niewidzialne. Babcie straciłam wcześnie, ale pamięć o nich pielęgnuję i nie pozwalam jej ulecieć, chociaż z czasem te obrazy rozmywają się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zwykłym styczniowym dniem
Cieszę się że tak dokładnie mnie czytasz. Bardzo to cenię.
Usuń