Lilie i liliowce, dlaczego nie protestujecie!!!
Starsza pani zapomniała o was:-) Jak na następny rok nie będzie tych kwiatów, to nie ma o co obwiniać nornic, one się mogą na mnie obrazić!
Już się tłumaczę ( post był w przygotowaniu i jakoś umknął mojej uwadze) z nadzieją, że Czytelnicy przyjmą moje tłumaczenie z wyrozumiałością.
Lilie pojawiały się wielokrotnie na moim blogu, gdyż są tak piękne, że służą mi nieustannie jako modelki w sesjach zdjęciowych.
Największy sentyment mam do lilii św. Józefa jako, że były kiedyś nieodłącznym elementem pierwszokomunijnego stroju.
Nie należą do łatwych w uprawie, ale warto się postarać. Ponadto ich płatki mają właściwości lecznicze i dlatego są tak cenioną rośliną.
Letni ogród akceptuje całe bogactwo kolorów i gatunków, tak też bywa z liliami.
Są one lubiane przez ludzi i przez owady.
No właśnie, lubić kogoś, jakie to sympatyczne uczucie i być lubianym przez innych...
W ostatnim czasie te polubienia stały się modne na portalach społecznościowych. To chyba najkrótsza forma zasygnalizowania naszym znajomym, że coś nam się podoba.
A czy pamiętacie Mickiewiczowskie " To lubię"? Jeśli nie, to koniecznie przeczytajcie https://literat.ug.edu.pl/amwiersz/0015.htm
Od tego krótkiego zwrotu może wiele zależeć. Ballada- balladą, ale w życiu nie żałujmy ludziom słów dobrych i ciepłych, bo one potrafią zdziałać cuda.
Białe lilie są atrybutem Matki Bożej i wielu Świętych, a szczególnie św. Józefa i św. Antoniego.
Każda z rozkwitających lilii ma swój urok, który dodatkowo jest podkreślany pięknym zapachem.
Znacznie mniej wymagające są liliowce, a potrafią zauroczyć niejednego ogrodnika.
Sądzę, że trzeba będzie wzbogacić moją kolekcję o kolejne okazy.
Kojarzą mi się z lekkością i wierszykiem, który przed prawie pięćdziesięciu laty moja wychowawczyni wpisała mi do pamiętnika:
"śmiej się wśród ludzi/ płacz tylko w ukryciu/ bądź lekką w tańcu/ ale nigdy w życiu"
Kwiaty lilii i liliowców często występują w moich obrazach, oto niektóre z nich.
Tym lekkim liliowym tchnieniem żegnam się z Wami do następnego posta.
Na pewno kolej na "N". Serdecznie pozdrawiam.
Lilie to przykład nieskazitelnego piękna. Pięknie je przedstawiłaś Basiu, zdjęcia są bajeczne a na Twoich obrazach wyglądają równie urzekająco.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam :)
Dziękuję Ewuniu.
UsuńPRZEPIĘKNE!
OdpowiedzUsuńLilie i liliowce zachwycają swoimi barwami, urodą. Wspaniałe rośliny o egzotycznych kwiatach.
Serdecznie pozdrawiam:)
Lilie są przecudowne, co za kształty i kolory! A obrazy po prostu zapierają dech, olbrzymi talent!☺
OdpowiedzUsuńAleż piękne obrazy 💙💚❤️
OdpowiedzUsuńNo jak to ogród bez lilii?:)))piękne:)moja przygoda z liliami zaczęła się i skończyła na niebieskiej lilii:))cebulę kupiłam na wystawie ogrodniczej:)a okazała się najbardziej pospolitą pomarańczową lilią:)))
OdpowiedzUsuńMasz piękne odmiany i lilii i liliowców. W tych drugich jestem zakochana.
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy w hurtowej ilości!
Pozdrawiam Basiu:)
Właśnie coś mi nie grało w tym kwiatowym alfabecie, a teraz wiem już co. Kocham lilie za ich obłędny zapach i nawet udaje mi się hodować jedną w moim skromnym mieszkanku. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńLilie i liliowce to moje ukochane letnie kwiaty. Zachwycają mnie te, które pokazałaś i z natury i pięknie utrwalone na Twoich obrazach <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agness:)
Piękne są Twoje lilie i liliowce. Równie piękne są na Twoich obrazach. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńI gdyby nie to, że wszystkie kwiaty są moimi ulubionymi, to bym napisała "Moje ulubione kwiaty" :)Zachwycam się liliami, choć niezbyt u mnie chcą rosnąć, a liliowce odkryłam niedawno i się nimi zachwyciłam. Są tak wdzięczne i tak mało wymagające. Znów dosadziłam trzy nowe odmiany i już się nie mogę doczekać przyszłego roku, żeby zakwitły. Bardzo mi się podobają Twoje liliowce, zwłaszcza ten pierwszy żółty. I oczywiście Twoje obrazy z kwiatami. Te czerwone i żółte w żółtym wazonie ogromnie mi się podobają. Jakbyś się nie pogniewała, to bym go sobie wydrukowała w pomniejszeniu i ozdobiła nim mój domek dla lalek. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę Tereniu
UsuńŚliczne są te lilie. U mnie niestety w tym roku już nie zakwitły na balkonie.
OdpowiedzUsuńIle pięknych kwiatów... Śliczne też obrazy Basiu.:) Ja też zachwycam się liliami i liliowcami. Bardzo dziękuję za link do utworu. Przyznam się, że go nie znałam, a wiele w nim ciekawych zwrotów. Przeczytałam go na głos, robiąc swego rodzaju ćwiczenie logopedyczne. Przesyłam moc serdeczności.:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te Twoje lilie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne lilie w ogrodzie i w Twoich pracach . Udanego tygodnia 🍄🌿🍁
OdpowiedzUsuńZniewalające różnorodnością barw i kształtem są Twoje lilie w naturze i na obrazach. Nawet jeżeli ich już nie ma, to kolejne będą rosły, bo stanowisko i gleba im pasuje.Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńUwielbiam lilie ❤
OdpowiedzUsuńMam w swoim ogrodzie lilie św. Antoniego, to te same co św. Józefa?
OdpowiedzUsuńBasiu a znasz jakąś recepturę by wykorzystać leczniczo płatki z tych kwiatów? Podziel się ze mną:)
Nigdy nie udało mi się wyhodować tyle by zrobić miksturę ale podobno zalewa się płatki spirytusem. Musisz poszukać w Google.
UsuńLilie to kwiaty jakby wprost z rajskiego ogrodu.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak ś.p. Tatuś czytywał mi i bratu wiersze i ballady Mickiewicza (gdy jeszcze sami nie potrafiliśmy czytać). "To lubię" także, no i oczywiście "Lilije" Strasznie to przemawiało do mojej dziecięcej wyobraźni i z upodobaniem rysowałam potem ilustracje.
Ściskam.
cudowne lilie <3 uwielbiam. Ten obraz z antyczną ramą już cudowny! jak z zamku :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że lilie wzbudziły tyle zainteresowania.
OdpowiedzUsuńKocham lilie i mam ich trochę w ogrodzie. Szczególnie te drzewiaste pięknie mi rosną i w końcu przerosły mnie. Chcę jeszcze znaleźć kilka innych gatunków i rozsadzić je przed nowym domem.
OdpowiedzUsuńale zapachniało
OdpowiedzUsuńImponujace kolekcje lilii i liliowcow i przepiekne obrazy. Bardzo zauroczylo mnie ostatnie zdjecie.
OdpowiedzUsuńDziękuję...
OdpowiedzUsuńLilie są piękne ale Twoje obrazy to aż dech zapiera.... Przepiękne. Kocham lilie, dzięki blogowym koleżankom, moja kolekcja rośnie... Liliowce również lubię ale niestety nie mam ich dużo, bo strasznie szybko się rozrastaja i potrzebują sporo miejsca... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie będę wyjątkiem i powtórzę, że zarówno kwiaty, jak i obrazy są PRZEWSPANIAŁE :D
OdpowiedzUsuńOch Basiu, obrazy namalowałaś cudne. Kocham lilie i kocham liliowce! To kwiaty pełne magii, ich zapach i kolory pobudzają zmysły. Piękny, kolorowy post:) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńo Lilie to moje ulubione kwiaty! (chyba, w każdym razie dziś) :-))
OdpowiedzUsuńJestem Basiu oczarowana liliami i Twoimi obrazami. Oglądam zdjęcia i się zachwycam !
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
Ależ mam zaległości w Twojej kwiatowej serii! Liliowce mam i pięknie mi rosną, lilie zjadła nornica. Zachwyciły mnie Twoje dzieła, są niesamowite! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLilie to takie piękne kwiaty...
OdpowiedzUsuńW mojej okolicy niestety kojarzą mi się z wiązankami na pogrzeb...
Sama nie wiem dlaczego...
Witaj jesiennie Basiu
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za pięknego Anioła Stróża, który zajmie szczególne miejsce w moim mieszkaniu. Najchętniej stworzyłabym galerię Twoich Aniołów. Dobrze, że ten miał dedykację , bo inaczej pofrunąłby do mojej mamy, która akurat świętuje swoje okrągłe urodziny. To ona zaraziła mnie miłością do aniołów.
Litera L należy do jednych z moich ulubionych. Lubię, gdy imię żeńskie ją ma w środku lub pod koniec. A lilie lubię, chociaż czasem brudzą mój nos. A liliowy anioł jest uroczy.
Niestety z dnia na dzień zbliżamy się do listopada. Natura powoli przygotowuje się do zimowego snu.
Dlatego czasem rozejrzyj się dookoła i zaprzyjaźnij z rudowłosą Pani Jesienią. Za chwilę bowiem zacznie rozpaczać, że nadchodzi jej najstarsza siostra.
Ciesz się, że słońce zwycięża słotę
i świat jak jabłko w dłoniach trzyma.
Bowiem po dniach jesieni złotej
nadejdzie skuta srebrem zima.
Pozdrawiam szumem szeleszczących liści