Na moim blogu pisałam już o tym, jak Ich wstawiennictwo uratowało nasze życie, osłaniając nas przed skutkami kaskaderskiej,
a raczej szaleńczej jazdy pijanego kierowcy z sąsiedniej wioski.
To było 13 lat temu i od tej pory w sposób szczególny pamiętam o rzeczywistej obecności Aniołów w moim życiu.
Warto też zwrócić uwagę, że pierwszą modlitwą, której uczymy maleńkie dzieci, jest właśnie modlitwa do Anioła Stróża.
Nasz mały dwulatek odmawia ją sobie " po swojemu", a i Wnusia już wsłuchuje się w melodię tej prostej, ale jakże głębokiej w treści modlitwy.
Myślę, że dzisiejszy post o kolejnej drewnianej świątyni, jaką dane mi było zobaczyć, dobrze wpisuje się w okoliczność dnia dzisiejszego.
W Bielance już kiedyś byłam, ale wówczas odnaleźliśmy nową, piękną cerkiew prawosławną, nie natrafiwszy na tę, której szukaliśmy.
Teraz udało nam się dotrzeć do kolejnej pięknej świątyni, która oczywiście mnie zachwyciła.
Zanim do niej dotarliśmy, spotkaliśmy tej urody chatkę mieszczącą muzeum rzemiosła łemkowskiego.
Cerkiew greckokatolicka pw. Opieki Matki Bożej
położona jest w centrum wsi Bielanka, która znajduje się w dolinie potoku noszącego taką samą nazwę, na południowy zachód od Gorlic.
Nazwa wsi pochodzi od nazwy potoku o jasnej, białej, wodzie.
Obecnie w cerkwi odprawiane są nabożeństwa rzymskokatolickie i greckokatolickie. Świątynia służyła również miejscowej ludności prawosławnej do czasu zbudowania własnej cerkwi (wrzesień 2014).
Świątynia jest cerkwią typową łemkowską, trójdzielną, drewnianą. Zbudowana została prawdopodobnie w 1773 r., w 1913 r. była odnawiana. Kiedy w 1947 r. dachy świątyni strawił pożar, budynek nakryto dachem dwuspadowym. Proces przywracania cerkwi pierwotnego wyglądu rozpoczął się w latach 60. XX w. całościowo udało się go zakończyć dopiero w 2000 r.
Nad przedsionkiem wznosi się wieża o konstrukcji słupowo - ramowej, z izbicą pomalowaną na niebieski kolor i zielonymi obramowaniami okien.
Dach świątyni, ściany nawy, prezbiterium, wieży, podbite są gontem. Wieńczące dach baniaste hełmy z pozornymi latarniami są częściowo pokryte blachą miedzianą.
W cerkwi zachował się cenny czterorzędowy ikonostas z XVIII wieku, w babińcu ikony z XVII wieku: św. Mikołaja i Narodzenia Matki Bożej, polichromia na płótnie z 1934 roku.
Zachował się także polichromowany krzyż łączący typową dla Kościoła greckokatolickiego formę trzech belek z łacińskim przedstawieniem postaci Chrystusa - przebite gwoździami stopy są nałożone na siebie.
Zachwycam się niezmiennie klimatem tam panującym, ikonami, ciszą, haftami zdobiącymi świątynię, światłem łagodnie osiadającym na ścianach, świecami, starocerkiewnymi pieśniami, zostawiam ślad mojej obecności w księdze odwiedzających, pochylam głowę przed historią tutejszych...
Raduję się, że te wspaniałe zabytki architektury sakralnej są udostępnione zwiedzającym i czeka tam przewodnik, który choć garść informacji przekazuje wchodzącym tam podróżnym.
Zawsze też kieruję moje kroki na miejscowy cmentarz, bo to miejsca wyjątkowe...a ja lubię cmentarze...tam mogę się zatrzymać, pomyśleć, przemyśleć wiele spraw...
W moich fotograficznych zasobach jest jeszcze wiele takich " perełek", ale muszę te informacje dozować umiejętnie, wszak nie wszyscy muszą być tak zakochani w drewnianych swiątyniach, jak ja...
Dobrego tygodnia i dyskretnej obecności Aniołów Stróżów Wam życzę.
Urokliwe miejsce. Lubię takie malutkie kościołki za ich ciepło, zapach drewna i poczucie bezpieczeństwa, jakie mi dają.
OdpowiedzUsuńMyślę, ze wiele osób tak ma.
Usuńurokliwa ta cerkiew, a zwłaszcza te wyszywane łemkowskie reczniki ?, taki prawdziwy klimat do modlitwy. Osobiście nie lubie tych nowoczesnych duzych światyń pełnych światła i przepychu. Wolę własnie takie małe, klimatyczne miejsca, bo stąd chyba bliżej do Boga
OdpowiedzUsuńkiedy mieszkałam w Wałbrzychu należałam do parafii pod wezwaniem własnie Aniołów Strózów, a kiedy moja najmłodsza leżała w klinice i czekała na przeszczep moczowodów, wyszyłam jej obraz z Aniołem Stróżem aby ja chronił....
serdeczności Basiu
Obdarowałaś córkę piękną pamiątką.
UsuńJaka piękna! Te kopuły! No i całe wnetrze...
OdpowiedzUsuńTyle skarbów jest w Beskidzie Niskim i Bieszczadach...
To piękne miejsca w Polsce, pełne tradycji i wiary.
UsuńWchodząc do małej, drewnianej świątyni zawsze mam wrażenie,że wszystkie modlitwy odmówione w niej są szczere i nadal tam tkwią. Takie, skromne wnętrza bardziej do mnie przemawiają,niż monumentalizm. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńW tych deskach i malowidłach zatrzymują się nasze myśli...
UsuńPiękne miejsca nam przybliżasz. A Aniołowie czuwają ...
OdpowiedzUsuńMasz rację.
UsuńPiękne zdjęcia... też wierzę ,że anioły istnieją :-)
OdpowiedzUsuńTak, Krysiu.
UsuńPiękne świątynie i ich klimat chyba wszystkich zachwycają. Będąc w Bieszczadach podążaliśmy szlakiem Architektury Drewnianej okolicznych cerkwi, każda z nich szczególna ze swoistym zapachem drewna i skromnością.Miejsca szczególne.A Anioł Stróż zawsze bliski.Pozdrawiam Basiu -Ania
OdpowiedzUsuńBeskid zachował piękne miejsca sakralne w dobrym stanie. Bieszczady w tym względzie miały znacznie trudniej, świątynie są często zaniedbane i zniszczone.
UsuńO tak Anioły są obecne w naszym życiu,jakoś lżej się robi na sercu,jak się wie,że Anioł Stróż czuwa nad nami.
OdpowiedzUsuńPiękna cerkiew,dobrze że są jeszcze takie perełki,które można zwiedzać 😊
Niech Anioły czuwają nad Tobą Basiu 😘😍
Dziękuję Małgosiu.
UsuńJa do dziś modlę się do anioła stróża ,bo wtedy kiedy był mi najbardziej potrzebny wiem,że przy mnie był:))czasem trzeba "postawić"do pionu swojego anioła,bo jeśli nie ma nic do roboty to się rozleniwia i potem kiedy jest na szybko potrzebny to go nie ma:)))
OdpowiedzUsuńZawsze jest, tylko my nie wszystko rozumiemy...
UsuńTak Basiu... Nasi skrzydlaci, święci przyjaciele... :) Wiele razy poczułam dotknięcie ich skrzydeł, tez opisałam to kiedyś na blogu. Przepiękne są takie świątynie, aż dech zapiera od Twoich zdjęć, a wyobrażam sobie jak będąc tam na miejscu dotyka się wręcz tego mistycyzmu.
OdpowiedzUsuńBasiu, może w tym roku uda się spotkać na targach w Krakowie, tak myślę nieśmiało, zobaczymy, co los przyniesie... Pozdrawiam gorąco...
Bardzo bym chciała...może się uda.
UsuńPiękna cerkiew. Drewniane świątynie mają niepowtarzalny klimat, też tak sądzę, Basiu. Żartują znajomi, że ja to mam zastęp Aniołów Stróżów, bo przeżyłam, chodzę i w dodatku myślę, a na to już zupełnie nic nie wskazywało. Musiało się stać to co się stało, żebym uwierzyła wreszcie, ze "Tam na Górze mnie lubią", czyli, żebym zmądrzała, hehe. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńKażde cierpienie ma swój sens Marzenko.
UsuńBardzo ciekawy post Basiu, dziękuję za możliwość obejrzenia tego miejsca.
OdpowiedzUsuńA wiesz, dziś w ten dzień aniołów stróżów obchodzimy z mężem 35 rocznicę ślubu. Najwyraźniej i nad nami jakiś anioł stróż czuwa.
Przesyłam uściski :)
Ewuniu, życzę Wam dużo szczęścia i nieustannej opieki Aniołów- macie do nich największe prawo!
UsuńStażem jesteście od nas młodsi półtora miesiąca:-)
Dziękuję Basieńko za życzenia. Wzajemnie i Wam życzę wielu kolejnych lat w miłości i szczęściu. Mocno ściskam.
UsuńBasieńko, ja także kocham drewniane świątynie, dlatego chętnie pooglądam kolejne zdjęcia z Twoich zasobów.
OdpowiedzUsuńKilka razy poczułam w życiu ingerencję Anioła Stróża niemal namacalnie. I wierzę, że będzie mnie zawsze chronił przed złem.
Tulę mocno i zawsze pamiętam...
Cieszę się, że lubisz moje zdjęcia z tych niezwykłych miejsc.
UsuńBardzo lubię zwiedzać z Tobą takie miejsca. Zdjęcia cudne i można się poczuć, jakbyśmy tam byli. Ja także doświadczyłam opieki mojego Anioła nie jeden raz i co dzień modlę się do niego.
OdpowiedzUsuńTereniu, a Ty teraz będziesz świętować imieniny.
UsuńPrześliczna cerkiewka. Ty, wiesz jak bardzo je kocham. Tej jeszcze jej nie odkryłam i w tym roku już nie zdążę. dziękuję Basiu, że dzięki Tobie ją oglądam. A muzeum? uwielbiam takie chatynki.
OdpowiedzUsuńJa też mam Anioła Stróża, nawet na blogu mam go na obrazku.
Serdecznie pozdrawiam:)
Twoje zdjęcia będą cudowne, jestem pewna, że tam zawitasz.
UsuńNiebawem pokażę Uście Gorlickie i Wysową.
Piękna cerkiew, pełna skromnych ozdób. Takie mistyczne miejsce. Aż w moim oku łza się pojawiła. Historia rodziny ma korzenie w grekokatolickiej wierze:) Rodzinna, grekokatolicka cerkiew (w Krowicy) zawaliła się. W niej pradziadek odprawiał msze, był proboszczem.Jestem posiadaczka jego modlitewnika... Samo życie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Zatem Aniu podzielasz moją miłość do tych niezwykłych świątyń. A pamiątka po pradziadku niezwykle cenna.
UsuńDroga Basiu, ostatnio znów mnie mniej. Mam powody...
OdpowiedzUsuńKilka dni przed odejściem, Moja Ania widziała Anioła... Basieńko bardzo cierpię i tęsknię za Anią...:(
Piękne miejsce pokazałaś.
Pozdrawiam Cię ciepło!
Jeśli Ania widziała Anioła, to bądź spokojna Basiu, bo trudno o lepszego przewodnika.Zadzwonię...
UsuńPiękna nasza.... piękny spacer Basiu - dziekuję :)
OdpowiedzUsuńCieszę sie
UsuńAnioły...Piekne, eteryczne, niewidzialne i cudownie opiekuncze istoty. Lubie patrzeć na ich wyobrażenia i czytac o nich, choć sama w nie nie wierzę. Ale chciałabym by istniały, bo ich obecnosc bardzo by sie każdemu z nas przydała. Przypomniała mi sie a propos nich przepiękna ksiazka Doroty Terakowskiej "Tam, gdzie spadają anioły".Czytałyśmy ja kiedys z zapartym tchem razem z córką...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło, Basiu!
Książka piękna też czytałam. A co do Aniołów to wiem na pewno że przyjdzie taki moment że w nie uwierzysz i nie tylko w nie, czuję to Oleńko
UsuńPiękne zdjęcia... I ja wierzę że anioły istnieją, te dobre :-)
OdpowiedzUsuńIstnieją ... tylko są dyskretne
Usuńwzajemnie Basieńko
OdpowiedzUsuńDziekuję
UsuńMagiczne miejsce! Życzę Ci, by zawsze nad Tobą czuwał Twój Anioł Stróż.
OdpowiedzUsuńNiezwykłe...
Usuńcudne miejsce. przewodnika duchowego każdy z nas ma nawet czasami kilku, ja ich uwielbiam nie raz pomogli mi ale jedno trzeba zaznaczyc jak chce sie by pomogli to trzeba to powiedziec sami bez naszego pozwolenia niczego nie zdziałaja
OdpowiedzUsuńBowiem Aniołowie do niczego nas nie zmuszają szanując naszą wolność.
UsuńMoje małżeństwo zawarte zostało właśnie w dniu święta Aniołów Stróżów, wiele lat temu :)
OdpowiedzUsuńUrokliwe miejsce, jak zwykle można znaleźć u Ciebie Basiu.Pozdrawiam.
Wybraliście piękny dzień. Wszystkiego najlepszego Urszulko.
UsuńBasiu, i ja życzę Tobie obecności Aniołów w zmaganiach z codziennością. Kochana, uwielbiam stare cerkwie i kościółki- jak mam możliwość to nawet zbaczam z drogi w podróży, by choć na chwilę przyklęknąć i pochylić głowę. Ta, którą prezentujesz jest niezwykła, dzięki haftom właśnie i dużą ilością Ikon. Serdeczności posyłam :) <3
OdpowiedzUsuńTo wyjątkowe miejsca dla szczerej modlitwy.
UsuńCerkiewny wystrój zawsze wzbudzał mój zachwyt. A co do Aniołów Stróżów to zawszę wierzyłam w ich dyskretną opiekę. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziekuję Karolinko.
UsuńPiękna wycieczka Basiu. Dziękuję. Kocham ten klimat w takich drewnianych kościółkach. Jakby modlitwa była inna. Co do Aniołów wierzę, że istnieją. Mnie kilka razy w życiu pomógł przetrwać trudne chwile Mój Anioł Stróż.Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma takie piękne historie.
UsuńPierwsza moja modlitwa, jakiej nauczyłam się była do Anioła Stróża. Taką też nauczyłam moją córkę. Tego się nie zapomina. To zostaje w nas i z nami.
OdpowiedzUsuńPięknych zdjęć c.d. Basiu. Dziękuję :)
Ta modlitwa zapada w serce i zostaje...
Usuńpiękna cerkiew!
OdpowiedzUsuńPrześliczna.
UsuńPiękno cerkiew zachwyca. Doświadczyłam osobiście wędrując po Bieszczadach. Twoje zdjęcia przypomniały mi tamte chwile . W anioły też wierzę. Były ze mną, gdy cztery lata temu przeżyłam po upadku z balkonu.
OdpowiedzUsuńZ pewnością były...
UsuńCudowne, klimatyczne Cerkwie ! Przepiękne zdjęcia Basiu ! Też wierzę w moc i obecność Anioła Stróża.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Cieszę się, że są osoby chętne do przeglądania takich relacji.
Usuńmocno wierzę w obecność Aniołów, bo zawsze mnie wspierają, kiedy o to poproszę. piękna cerkiew. w takich miejscach czuję prawdziwą obecność boskiej tajemnicy, bardziej niż w kościołach gmachach, gdzie nie ma klimatu do modlitwy i skupienia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię serdecznie :)
Dziękuję za odwiedziny Bożenko 😍
UsuńParę dni temu już czytałam Twój post i wtedy zrodziła mi się taka myśl. Zrobić sobie przewodnik miejsc godnych odwiedzenia, w oparciu o Twój blog. Albo mapa Polski (lub jej południowa część) i zaznaczać sobie te miejsca. Interesujące opisy i piękne zdjęcia. Zyczę Ci niestającej obecności Anioła Stróża.
OdpowiedzUsuńOgromnie mi miło Ewuniu. A jeśli odwiedzisz Zalipie lub Zabawę ( bł. Karolina) to zrobię wszystko żeby się z Tobą spotkać.
UsuńBarbaro, zdjęcia przecudnej urody. Nigdy nie byłam w Bielance, choć w Gorlicach już wiele razy.Koniecznie muszę to nadrobić. Od kilku lat mieszkam na przecudnym Podkarpaciu, gdzie starych,drewnianych kościółków jest cała masa. Są piękne urodą jedyną w swoim rodzaju.A Anioł Stróż? Jest zawsze przy mnie.Wiele razy ratował mnie z opresji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
A
wspierają, pomagają, są= Anioły!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basiu:)