Lubię to miasto, jest zadbane, ma piękny ratusz no i...dużo sklepów z damską odzieżą. Nastawiłam się na zakupy, a tymczasem...
Z jakiegoś butiku wyciągnął mnie piękny śpiew i muzyka. A kto to? To Lachy Sądeckie świętowały uroczystość weselną.
Jak wiadomo, ta grupa etniczna zamieszkująca okolice Nowego Sącza- Kotlinę Sądecką, ma piękne stroje ludowe i kultywuje tradycję, co było widać na przykładzie tego barwnego orszaku weselnego, na czele z Młodą Parą. Przez ziemię sądecką, wzdłuż Dunajca i Popradu, od dawna biegły szlaki handlowe, które łączyły kraje leżące po obu stronach Karpat.
Te kontakty z szerokim światem wpłynęły na ukształtowanie się oryginalnej kultury. Wyróżnia ich muzyka oraz taniec, który opiera się na rytmach walca,ale zawiera także elementy skoczne.Jednym z głównych ośrodków Lachów Sądeckich jest Podegrodzie.
Weselne Lachy wzbudziły zainteresowanie obecnych w tym czasie na rynku, przechodniów.
Przyśpiewkom, wesołym oczywiście, nie było końca...
Później przed ratusz przyszło jeszcze wiele ślubnych par, ale one już nie wzbudzały takiego zainteresowania.
Ten piękny budynek został wybudowany pod koniec XIX w. w stylu eklektycznym, zaś wnętrze zaprojektowano w stylu neorenesansowym i neobarokowym.
Nie tylko wesele w Sączu spotkałam.
W Bazylice św. Małgorzaty odbywały się ważne uroczystości z udziałem jednostek mundurowych, ale ja weszłam do świątyni później, by zobaczyć liczne zabytki, które się tam znajdują.
Kościół pochodzi z przełomu XIII i XIV w, a już w połowie XV w. był przez bpa Oleśnickiego podniesiony do rangi kolegiaty.
Sam Ojciec Święty Jan Paweł II nadał mu tytuł bazyliki mniejszej.
Najstarszym malowidłem jest gotycka polichromia z 1360 r, ale tej nie udało mi się komórką sfotografować. Zrobiłam zdjęcia innych pięknych elementów wyposażenia kościoła, z których cenne miejsce w ołtarzu głównym zajmuje wizerunek Przemienienia Pańskiego, typu wołoskiego, datowany na XV w.
Zachwyciła mnie Pieta w kaplicy Wieczystej Adoracji, kamienna rzeźba Chrystusa przy słupie,
przepiękny obraz św. Józefa z Jezusem wkomponowany w kwitnący pejzaż oraz witraże z Matką Bożą Częstochowską i Ostrobramską.
A na rynku kwitną takie jesienne " grzybki".
I całe miasto przegląda się w jesiennych już barwach, bowiem okolice Nowego Sącza zdążyły się już przebarwić.
Nic nie kupiłam, nic nie szkodzi, zobaczyłam za to wiele pięknych rzeczy i tą radością dzielę się z Wami. Miłego tygodnia...
Byłas u mnie???? O jaaaa....
OdpowiedzUsuńCzy Ty też tu mieszkasz?
UsuńWypad był niespodziewany ale nie mam numerów telefonów żeby się skontaktować na szybko, a szkoda.
UsuńWitaj Basiu:) Wiesz, że nawet nie wiedziałam, że jest taka grupa etniczna, zaciekawiłaś mnie informacjami o nich. A wyglądają przecudnie! I mnie zachwycił Nowy Sącz, choć nigdy w nim nie byłam:) Ale może kiedyś, kto wie:)
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia życzę:)))
Warto tam pojechać.
Usuńale miałaś szczęście Basiu :) czasem taki niewinny wypad jest cudowną przygodą :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
I tak też było:-)
UsuńI znowu jestem trochę bogatsza - wiadomości o nieznanej mi grupie etnicznej, zabytki. To cudowne, że młodzi ludzie kultywuję zwyczaje, ubiór przodków. pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWyjątkowo barwna grupa.
UsuńNo to Ci się Basiu trafiła nie lada gratka. Ja tu mieszkam na co dzień i powiem, że bardzo rzadko spotyka się takie wesele. Ja ostatnio byłam świadkiem, jak tiry zjechały pod ratusz, to była frajda, a jaki warkot ...
OdpowiedzUsuńMiło mi, że tak zachwalasz moje miasto i dziękuję za śliczne zdjęcia. Ja się tu mieszka to człowiek nawet nie zwraca uwagi na pewne szczegóły.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)
W tym temacie Danusiu miałam szczęście.
UsuńJakie piękne stroje. Ale miałaś atrakcje. Nie co dzień można zobaczyć takie wesele. Wnętrza kościoła też cudne. Czy wiesz, kto jest autorem obrazu św.Józefa z małym Jezusem? Mnie się jakoś skojarzyło z Malczewskim. Piękny ten Nowy Sącz, nigdy nie byłam, a szkoda. :)
OdpowiedzUsuńMiałam to samo skojarzenie, więc zapytałam Pana, który zajmował się porządkowaniem kościoła po nabożeństwie.Potwierdził, że to Malczewski. Przekopałam internet i nie znalazłam takiego potwierdzenia. Być może ktoś naśladował Mistrza, nie wiem, ale obraz jest przepiękny.
UsuńPiękna relacja Basiu ! Nigdy tam nie byłam, a widzę że warto ! Przepiękne stroje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Musisz się tam koniecznie wybrać.
UsuńPiękne stroje. :)
OdpowiedzUsuńPrzez Nowy Sącz zwykle przejeżdżam tylko, brak czasu na zatrzymanie. A pewnie szkoda - choć kiedyś chyba byłam w tym kościele.
Jak zawsze masz oko do cennych szczegółów.
A ta Pieta rzeczywiście przykuwa wzrok!
Warto zobaczyć Bazylikę- koniecznie.
UsuńTwój wyjazd był bardzo udany, jak to dobrze,że nie zawsze zakupy są najważniejsze.
OdpowiedzUsuńNie byłam w Nowym Sączu, ale byłam blisko. Może kiedyś odwiedzę.
OdpowiedzUsuńMiałaś Basiu szczęście, że spotkałaś takie niecodzienne widowisko jakim był weselny orszak Lachów Sądeckich i kompania żołnierzy.
Wystarczy krótki wypad nawet niedaleko swojego miejsca zamieszkania i można spotkać wiele ciekawych rzeczy i zwiedzić piękne zakątki.
Miłego tygodnia Basiu :)
To był dobry dzień.
UsuńJak dobrze, że są kultywowane stare obyczaje. To piękny przerywnik w tym jakże już z komputeryzowanym świecie. Piękna architektura ratusza. Spodobały mi się też piękne witraże Bazyliki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU nas też Olu jest wiele pięknych miejsc, ale za Waszymi stronami tęsknię.
UsuńNS tak od Krakowa niedaleko, a nigdy nie byłam , a tak pięknie tam >.....
OdpowiedzUsuńPodczas kolejnej wizyty w Polsce, koniecznie wpadnij Aniu w tamte strony. A Stary Sącz również bardzo urokliwy.
UsuńNigdy nie byłam w Nowym Sączu a warto by było :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie
UsuńNigdy nie widziałam wesela w strojach regionalnych. Bardzo piękna tradycja. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPiękna ale rzadko spotykana😃
UsuńTez mnie zachwyciło
OdpowiedzUsuńSuper, udany schopping miałaś hihi. :-) piękne stroje:-)
OdpowiedzUsuńA jednak coś kupiłam- Wnusi sukieneczkę:-)
UsuńBardzo mi się podobają ludzie ,którzy w święta chodzą w strojach ludowych:))))wielki szacunek za kultywowanie tradycji:)
OdpowiedzUsuńMniew również.
UsuńBasieńko, ale miła niespodzianka Cię spotkała. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, gdy wyruszamy w podróż.
OdpowiedzUsuńWśród zdjęć moją uwagę przykuł obraz świętego Józefa z Dzieciątkiem. Piękny.
Ściskam mocno.
Piękny i bardzo radosny.
UsuńBardzo często jestem w Nowym Sączu
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńBasiu!
OdpowiedzUsuńTwoja relacja i zdjęcia są fantastyczne!!!
Byłam kilka razy w Nowym Sączu, jestem tym miastem oczarowana!!!!
Serdecznie pozdrawiam:)
To miasto potrafi oczarować.
UsuńNigdy nie byłam w Nowym Sączu i zachęcona Twoimi pięknymi zdjęciami muszę koniecznie to nadrobić - cała uroczystość wygląda zjawiskowo - kolorowe stroje chciałoby się od razu malować - Basiu serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNamaluj Wandziu, Ty to potrafisz zrobić najlepiej, możesz wykorzystać moej zdjęcia:-)
UsuńPiękne wesele, cudne stroje i przepięknie kultywowana tradycja. Dzięki temu udaje się zachować tożsamość i nie utonąć w powodzi napływających zewsząd obcych nam kulturowo zwyczajów. Bazylika i ratusz zachwycają. Jeśli tak wygląda całe miasto, to naprawdę warto je odwiedzić.Na zakupy wybierz się do galerii handlowej, tam nic Cię nie zachwyci a zakupy zrobisz.
OdpowiedzUsuńDo Nowego Sącza jeszcze nie zawitałam. A szkoda, bo sądząc po Twojej fotorelacji wnioskuję, że to naprawdę piękne i ciekawe miasto. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńbardzo podobają mi się te grzybki
OdpowiedzUsuńBasiu to miałaś bardzo ciekawy wypad, ja jeszcze tam nigdy nie byłam :-)
OdpowiedzUsuńPiękne są te nasze polskie zwyczaje, dobrze sobie czasem o nich przypomnieć.
OdpowiedzUsuńCieplutko Cię Basiu pozdrawiam.
Wspaniałe, bogate stroje, i chwała młodym za to, że kultywują tradycję; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu, nie miałam pojęcia o istnieniu takiej grupy etnicznej. Mam wrażenie, że gdzie się nie pojawisz, życie samo zdradza Ci najbarwniejsze tajemnice i ciekawostki byś mogła nam o nich opowiedzieć :) Bardzo ciekawe to drzewo na rynku.
OdpowiedzUsuńPięknie, piękne fotki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKocham Sądecczyznę,jej kultywowanie tradycji, umiłowanie regionu i troskę o jego rozwój.Co roku spędzam w tamtych rejonach urlop i zawsze jestem zauroczona i zachwycona.
OdpowiedzUsuńAle trafiły się Tobie uroczystości ?! Ładnie tam !Piękne witraże i bardzo ładny rynek. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że to miasto tak Was zauroczyło!
OdpowiedzUsuńa Panna Młoda to moja bratanica :) pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci ślicznej Bratanicy i podziwiam Waszą Rodzinę za kultywowanie tych pięknych tradycji. To spotkanie bardzo mnie ubogaciło. Przekaż Młodym moje serdeczne życzenia wszelkiego dobra.
UsuńTo nie żołnierze a Kompania Reprezentacyjna Karpackiego Oddziału Straży Granicznej :)
OdpowiedzUsuńJeżeli to sobota możliwe, że był to również szpaler dla Państwa Młodych, którzy są w służbie.
Z tego, co się zorientowałam, była to uroczystość innego typu, ponieważ były tam różne służby mundurowe, a podeszłam w momencie wyjścia ze świątyni tejże właśnie Kompanii.
UsuńAle piękne te stroje :)
OdpowiedzUsuń