niedziela, 24 kwietnia 2016

Piękności wczesnych lat osiemdziesiątych.

Był kwiecień 1981 roku. Jeszcze nic nie zapowiadało tragicznych wydarzeń, które miały nastąpić w maju, zamachu na Ojca Świętego i rychłej śmierci Prymasa Tysiąclecia.
Przystanek czerwonej " sto trójki", na Czarnowiejskiej w Krakowie był tak usytuowany, że w drodze do A0- budynku głównego AGH, należało przejść przez nieduży, lecz niezwykle barwny skwer. I właśnie tam kwitły w kwietniu przecudnej urody krzewy.
Nigdy wcześniej takich nie widziałam, nie mogło ich być w mojej małej wiosce, nawet nie było ich w powiatowym miasteczku, w którym pobierałam licealne nauki.
Krzewy były wysokie, znacznie wyższe ode mnie i były obsypane czerwonym bądź różowym kwieciem. Każdego dnia zadawałam sobie pytanie, co to za krzewy i jak zdobyć sadzonkę. Ponieważ nikt nie umiał mi powiedzieć, że są to PIGWOWCE, postanowiłam zdobyć maleńką roślinkę.
Stare, macierzyste krzewy miały mnóstwo odrostów od korzeni, które były systematycznie koszone wraz z trawnikiem okalającym kwiatowe piękności.
Przy pomocy stołówkowego widelca udało mi się wykopać taką odrobinkę, która oparła się koszeniu.
Drobinka nie miała prawie wcale korzonków, ale ja mocno wierzyłam, że jak się czegoś bardzo pragnie, to się musi udać. Po tygodniu picia wody ze słoiczka, drobinka została przewieziona z Krakowa do odległej o 100 km wioski i zasadzona w wiejskim ogródku.
Dziś kolejne pokolenie tej samej drobinki cieszy nasze oczy każdej wiosny i przypomina tamte lata, gdy pigwowce były zagadką, a wiara w piękno pozwalała gałązkę wskrzesić do życia.
Dwa rodzaje pigwowca- różowy i czerwony żyją obok siebie w całkowitej zgodzie.
I znów te piękne jabłonie zajmują miejsca w kolejce kwitnienia po gruszach.
Kwitną też wiśnie i czereśnie, ale jest tak zimno, że owady schowały się do swoich domostw.
Czaruje nas ozdobna jabłoń.
Ale jedne z najpiękniejszych obrazów tworzą samotne drzewa przy drogach, dzikie grusze i jabłonie,o które nikt się nie troszczył, a one wbrew wszystkiemu, każdego roku oferują piękno wszystkim, którzy zechcą je widzieć.
Strażniczki pól wyglądających słońca
chylą stare konary nad zaoranym zagonem
oczekującym na ciężkie kłosy
wypełnione życiodajnym chlebem
trwa wiosna 
młodości przyjaciółka
w biel strojna jak młoda panna
która stroi się w radości
nim złoto południa wypełni zagon i życie
koszem darów i trosk...
A na koniec rozważań zdjęcie gruszy, pod którą ponad sto lat temu Błogosławiona Karolina z Wał- Rudy uczyła wiejskie dzieci miłości do Boga, Ojczyzny i ludzi...
Dziś wolę pisać o drzewach i krzewach niż o ludziach...
...A jednak chcę pisać o ludziach,o Bogusi, która jest dzielną, wspaniałą kobietą, wrażliwą, pisze cudowne wiersze i pragnie być zdrowa...przeczytajcie proszę http://www.beme.com.pl/kartki-z-kalendarza/hipertermia-daj-mi-szanse-prosze/?utm_source=feedburner&utm_medium=email&utm_campaign=Feed%3A+DrBudwigIJa+%28Dr.+Budwig+i+ja...%29 
i kto może niech wesprze Bogusię w tej trudnej walce.
Na tym polega nasze człowieczeństwo, by otworzyć serce i pomóc wtedy, gdy ktoś takiej pomocy bardzo pragnie. Liczy się każdy, nawet najmniejszy gest, proszę w imieniu Bogusi, blogowej koleżanki.

70 komentarzy:

  1. PIEKNE,gratuluje,zapalu,cierpliwosci.i.wiary,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu, przepiekna historia tej sadzonki, cudowne zdjecia, wiosna jest przepiekna z ta budzaca sie do zycia przyroda. Pozdrawiam slicznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Basiu,
    dobrze, że jesteś z nami i tak obrazowo piszesz o drzewach i krzewach.
    Kolejny piękny wiersz, i niezapomniane wspomnienia. Wspaniałe zdjęcia. Drugie to jakiś trik?
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna opowieść i cudne zdjęcia! Uwielbiam wiosenne drzewka i krzewy, staram się nimi nacieszyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Drugie zdjęcie to gałązka dziś z ogrodu przyniesiona i położona na kartach starego sentymentalnego albumu: Kraków w fotografii H.Hermanowicza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna opowieść, wytrwałość w dążeniu do celu : )
    Słowa często cytowane przez bł.Matkę Teresę z Kalkuty "To, co budujesz latami, może runąć w ciągu jednej nocy - buduj mimo wszystko..."

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne zdjęcia i wspomnienia

    OdpowiedzUsuń
  8. Opowieść o krzewie bardzo wzruszająca, musiałaś naprawdę mocno wierzyć :-) pięknie Ci wszystko kwitnie, jest cudownie. Pięknej niedzieli Basiu. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Basiu czy Twój pigwowiec ma owoce jesienią? Przepadam za dodatkiem do herbaty jakim jest pigwowiec z cukrem. Super jest też nalewka z pigwowca:) Ja jako mała dziewczynka obserwowałam z niedowierzaniem przepiękną magnolię u dalszego sąsiada. Dziś w moim ogrodzie rośnie prawie identyczna. Teraz czekamy na konwalie prawda:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Różowy jest dużym krzewem z dużymi kwiatami i owocami. Czerwony,niski,ma mnóstwo małych kwiatów i małe owoce. Robiłam zarówno soki jak i nalewkę. Jedyne co mnie przeraża to twardość krojenia owoców,może ktoś zna dobry sposób na ten problem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, moi Panowie (tata i mąż) wydrążają gniazda a ja wszystko wrzucam do Thermomix'a (pewno inne siekające urządzenie też sobie poradzi) 3 min i po bólu.

      Usuń
    2. Basiu, moi Panowie (tata i mąż) wydrążają gniazda a ja wszystko wrzucam do Thermomix'a (pewno inne siekające urządzenie też sobie poradzi) 3 min i po bólu.

      Usuń
  11. A konwalie pod moim świerkiem już dość duże.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudnie to opisałaś. Jak widać, wiara czyni cuda, nawet bez korzenna gałązka przyjęła się by cieszyć oczy niedowiarków. Piękny pigwowiec, pozostały drzewny kwiatostan zachwyca spragnionych swoimi barwami. Masz dar ubierania w słowa, tego co wydaje się nam oczywiste. Miłego tygodnia Basiu.)

    OdpowiedzUsuń
  13. Basiu dziękuję za piękny opis i śliczne zdjęcia.
    Jak nazywa się ten pigwowiec? bo poluje na niego, jak dotąd bezskutecznie, bo co kupiłam to okazał się czerwony, koleżanka przyniosła mi szczepki ale nie przyjęły się.
    Może po nazwie uda mi się kupić.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam nazwy Danusiu, bo to potomek tego krakowskiego!

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię pigwowce. Urzekają kwieciem podczas kwitnienia i zapachem owoców. Mój niestety uszkodziły nornice, ale kilka dni temu kupiłam nowy i już rośnie. Jest czerwony. Różowego nie było w szkółce. Może kiedyś. Dziękuję za opowieść. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  16. Może ktoś zna dobry sposób na odstraszenie nornic? u mnie robią co chcą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, ja wczoraj zalałam liście i cienkie, pocięte gałązki bzu czarnego ( 1kg/10 l.wody),ma się to kisić 3 doby a po tym czasie należy płyn wraz z tym gęstym wlać w dziury po nornicach, myszach i kretach. Czy pomoże nie wiem, ale próba nie strzelba, może warto wypróbować?
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Masz rację, trzeba spróbować.

      Usuń
  17. Wspaniała historia Basiu! Jeśli ktoś kocha naturę, to nawet z małej gałązeczki jest w stanie wyhodować piękny krzew :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kwiaty lubią być kochane...

    OdpowiedzUsuń
  19. Ach jak pięknie u Ciebie :)))) Romantycznie i nostalgicznie...

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiosną najbardziej lubię kwitnące krzewy i drzewa,chyba też tak czujesz, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudna pora kwitnienia sadów. U mnie rozkwitły wiśnie. Martwi mnie pogoda, bo ciągle grożą przymrozki. Dziś mieliśmy burzę z gradem. Pigwowce są i u mnie, mają ceglasto czerwone kwiatki. To bardzo żywotne rośliny. Dosyć łatwo się rozmnażają z odrostów korzeniowych. Kiedyś wykopaliśmy pigwowca ze skalniaka i przesadziliśmy. Musiała zostać jakaś odrobinka, bo na tym miejscu znowu rośnie dorodny krzaczek. Bardzo lubię jego owoce, używam do herbaty zamiast cytryny i można zrobić doskonałe nalewki i dżemy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Basiu, już od jakiegoś czasu podczytuję Twojego bloga, na którego trafiłam dzięki Jadzi sercem tworzącej. Podziwiam Twoje prace, zdjęcia i piękne przemyślenia ubrane w słowa. Przepych kwitnących drzew, który prezentujesz, zachwyca, a opowieść o maleńkiej drobince, której Twoja wiara w moc piękna nadała życie trwające do dzisiaj - naprawdę wzrusza...
    Basiu, w pełni rozumiem, że dziś wolisz pisać o drzewach i krzewach. Ale wierzę też - i w szczerości serca życzę - że czas oraz miłość i życzliwość bliskich Ci osób ukoi Twoje serce. Serdecznie Cię pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziękuję za zrozumienie...

    OdpowiedzUsuń
  24. Basiu jak zawsze pięknie to opisałaś, ściskam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  25. Wszystko pięknie kwitnie, a tu nagle tak zimo. Pozdrawiam Basiu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne wspomnienie!
    Przypomina mi to trochę Świętą Ritę i uschnięty krzew róży...wiara często czyni cuda...

    OdpowiedzUsuń
  27. Basieńko kochana, tak pięknie oprowadzasz po wspomnieniach <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Też mam pigwowca! Ale mój jest maleńki i w tym roku miał tylko trzy kwiatuszki, które ledwo zauważyłam ostatnio...Może za rok będzie lepiej? Ściskam mocniutko, kochana!

    OdpowiedzUsuń
  29. Najpiękniejsze są w kwitnieniu jabłonie, to moje zdanie. Jednak kwitnienie wiśni w Japonii nie ma w sobie równych na świecie, oni kochają je za piękno a nie za owoce. Na 200 gatunków wiśni tylko dwa są jadalne.
    Cieszę się, że ktoś wpadł na pomysł ogrodzenia gruszy. To piękne. W Polsce można wyrżnąć każde drzewo owocowe. Jak dla mnie to świętokradztwo. Nie cierpię wyrzynania czegokolwiek.

    OdpowiedzUsuń
  30. Aż pójdę jutro zobaczyć, czy ten skwer jeszcze istnieje. Choćbym miała nie iść na zajęcia... Pozdrawiam i dziękuję za inspirację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Cię proszę Karolinko zrób zdjęcie komórką i wyślij mi na basia.olesno@gmail.com
      dawno tam nie byłam...a serca kawał tam został:-)

      Usuń
    2. Pani Basiu, byłam na tym skwerku. Niestety nie doczekałam się jeszcze aparatu cyfrowego, a na komórce go nie mam więc nie mogłam spełnić Pani prośby. Przepraszam. Ale obiecuję, że jak tylko sprawię sobie aparat, to zrobię to zdjęcie i podzielę się nim z Panią. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  31. Ileż radości z takiej rośliny z historią. Już sobie wyobrażam jak Twoje wnuki będą ją opowiadać swoim dzieciom...

    OdpowiedzUsuń
  32. Dzień dobry.Jak bardzo przyroda może ugłaskać zmęczonego człowieka.Wiosna to piękna pora roku,pełna nadzieji.Piękne zdjęcia i piękny wpis.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Oby nam i wiośnie tylko chłody nie zaszkodziły:-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Grusza- Błogosławionej Karoliny z Wał- Rudy ktora uczyła wiejskie dzieci miłości do Boga, Ojczyzny i ludzi...jest wyjatkowa ,zdjecia ekstra wiersz jak zawsze piekny pozdrawiam wiosennie

    OdpowiedzUsuń
  35. Pięknie napisałaś o moich ulubionych pigwowcach,co roku sadzę nowy krzaczek ( w tym roku udało mi się kupić kwitnący na biało),a one wiosną cudownie kwitną ciesząc nasze oczy.Latem mają żółte owoce,a jesienią z tych owoców robię nalewkę i konfiturę.
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  36. I za między innymi kocham wiosnę bo wszystko kwitnie...aż chciałoby się zatrzymać te chwile na dłużej....! Wspaniała wzruszająca opowieść !!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  37. U mojej mamy w ogrodzie zakwitła mirabelka. Ta to dopiero sypie "śniegiem" :)

    OdpowiedzUsuń
  38. trochę smutno i nostalgicznie dzisiaj u Ciebie Basiu ... ale tak to już jest czasem słońce, czasem deszcz... pozdrawiam ciepło - zdjęcia cuudne :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Drzewa są taki długowieczne. Stoją i są niemymi świadkami wielu wydarzeń. Już teraz kwitną niektóre, a w maju to już będzie całe bogactwo kwiatów - i nie tylko na drzewach. Pozdrawiam Basiu :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Kwitnące drzewa są takie piękne :-D życzeń zdrowia tysiące dla Basi !

    OdpowiedzUsuń
  41. Podziwiam Basiu ,że udało się z sadzonki takiej małej wyhodować solidny krzew:))chcieć to móc:))

    OdpowiedzUsuń
  42. Бесподобные фотографии! Very beautiful!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Я знаю русского языка из начальной школы,
      приветствия

      Usuń
  43. Cudownie kwitną wszystkie krzewy i drzewa, tylko... czy przez to zimno nasze pszczółki i inne bzyczki pozapylają nasze kwiatuszki? U mnie tez sporo kwiatów na pigwie, ale zobaczymy co będzie w maju, czy zaowocują? Pozdrawiam i miłego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  44. Wzruszyłam się, pięknie wyglądają te drzewa i krzewy. Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
  45. To prawda, że na czas kwitnienia jest zbyt zimno.

    OdpowiedzUsuń
  46. przepiękne te pigwowce :) uwielbiam kwitnące wiosną drzewka owocowe. to najcudowniejszy widok :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Kiedy myślę o tobie to kojarzysz mi się z piękną przyroda, sercem, łagodnością, wierszem...
    basiu, trafiłam od Ciebie do Bogusi, dziękuję za to że jesteś drogowskazem...
    www.korzeniewska.com

    OdpowiedzUsuń
  48. Wiesz, chyba mieszkamy w tej samej okolicy, piękna historia, pięknego krzewu, który cieszy nie tylko oczy ale daje nam cudowne owoce! Zdjęcia jak zwykle urzekają, pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  49. Też posadziliśmy w tym roku taką drobinkę pigwowca. Ciekawa jestem ile lat mu zajmie zanim zakwitnie i osiagnie wielkość człowieka? Czy doczekam? A póki co też zachwycam sie kwitnącymi drzewami owocowymi. To takie niewinne, czyste piekno.
    Pozdrawiam Cię ciepło, Basiu!:-))

    OdpowiedzUsuń
  50. Piękne zdjęcia... piękna opowieść... piękny wiersz... Bardzo lubię do Ciebie zaglądać, bo to, co tworzysz zawsze mnie ubogaca.
    Basieńko, życzę Ci nadziei na dobro i wiary, że nadzieja nie zawiedzie. I ciepła oraz pokoju w sercu.
    Dobrze, że jesteś :) Ucałowania

    OdpowiedzUsuń
  51. Pamiętam ten skwer Basiu! Byłam wtedy na trzecim roku AGH i prawie codziennie tamtędy przechodziłam. I pomyśleć, że masz u siebie jego wspomnienie. Wspaniała historia.
    Przesyłam serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  52. Co za historia :-) Chcieć to móc.
    Z pewnością musi być przyjemnie patrzeć co roku na kwitnącą roślinę i wspominać skąd trafiła.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie wiedziałam jak ten krzew się nazywa, a rośnie pod moim domkiem i nawet pokazałam jego gałązkę w moim poście. Na Ciebie zawsze można liczyć :-)

    OdpowiedzUsuń
  54. " Postraszyłam" mojego 9- miesięcznego Wnusia, że niebawem będziemy się uczyć nazw kwiatów i krzewów:-)

    OdpowiedzUsuń
  55. Moje klimaty Basiu.I jest to najpiękniejszy okres , gdy wszystko tak pięknie kwitnie . Pszczoły jednak latają, tylko , niestety, wiele z nich, obładowanych nektarem i pyłkiem , przysiada na zimnym kamieniu, na trawie, by odpocząć i ...zimno unieruchamia je na zawsze. taka cenę płacą za te słoiki miodu dla nas. Pozdrawiam, Tomasz

    OdpowiedzUsuń
  56. Nie wiedziałam, że pszczółki nie wytrzymują takiego zimna. Pisz Tomaszu na blogu więcej o tych wspaniałych stworzonkach.

    OdpowiedzUsuń
  57. Basiu, jaka piekna historia) Pigwowiec Ci sie odwcieczyl za podziw:)

    A ta jablonka ozdoba, az westchenlam, mialam taka w moim ogrodzie w Polsce.Ech...

    OdpowiedzUsuń
  58. Piękna historia, pięknie opisana i cudne zdjęcia.
    Ja także lubię samotnie rosnące drzewa wśród pól. To , ja tak uważam, pomniki dzikiej przyrody.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  59. Cudownie opowiedziałaś historię sadzonki. Przepiękne zdjęcia :)
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń