„Nie wiemy skąd, nie wiemy, dokąd zmierza, przez wiele krain wiedzie jego droga, pielgrzymi kij, na ustach ślad pacierza, wyschnięte wargi szepczą coś do Boga. (…) Ciernistą ścieżką, traktem kamienistym, przez grząskie bagna i ruchome piaski, przez skalną grań i przez potoki bystre niesie swój los i oczekuje łaski”. Tak w Prologusie jest przedstawiony Peregrinus, tajemniczy wędrowiec, pokonujący krok za krokiem słynną Via Regia. Kim jest? W jakiej intencji pielgrzymuje? Jak długo idzie? Odpowiedzi na te pytania trzeba szukać w tekście oratorium. Że nie będzie to do końca takie proste i oczywiste – sugerują słowa „minęło lato, jesień, minął rok (…) przemija życie i zapada zmrok”, a także apel Chóru „o Panie nasz, który królujesz w niebie, ulituj się i drogę pokaż mu. By poznać Cię – odnaleźć musi siebie. Niech Peregrinus nie ulegnie złu.”
Słowa Ryszarda Ostrowskiego, autora libretta do Oratorium Peregrinus, które odbyło się w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach to maleńki fragment wspaniałego dzieła, które stworzyli ludzie z pasją. P. Ryszard jako st. wizytator KO w Krakowie na co dzień wspiera szkoły w ich działalności dydaktyczno- wychowawczej. Właśnie jedną z takich szkół jest zespół w Domosławicach, gdzie powstała Szkoła Muzyczna, a jej uczniowie i nauczyciele przygotowali Oratorium, którego nie powstydziłyby się największe ośrodki muzyczne w kraju. Wspaniała muzyka, głębokie w treści pieśni, doskonałe wykonanie sprawiły, że była to prawdziwa uczta. Wszyscy obecni tam słuchacze byli zachwyceni. I a wśród nich byłam i piękne chwile przeżyłam, za co serdecznie dziękuję.
Browar i Rudy zawsze razem:-)
A Sonia ma swoje ścieżki.
W ciszy poranka buszuje bezpiecznie wiewiórka.
W oczekiwaniu na wiosnę powstał obraz olejny- przyjaźń wisterii z wiekowym oknem...
Z serdecznymi pozdrowieniami- autorka.
piękny obraz a pieski słodkie
OdpowiedzUsuńUrocze pieski a obraz cudowny:)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo bedziemy wędrować w poszukiwaniu wiosny:) :) :)
Pozdrawiam serdecznie
Sonia widać chodzi własnymi ścieżkami... piękne ogrodowe kadry, a obraz - jestem zachwycony! Jesteś typowym "człowiekiem renesansu". To też trzeba mieć dar od Boga i ty jesteś wspaniałym tego przykładem. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńObraz cudny. Wiejski domek z pięknym ogrodem, a w środku dziewczyna z warkoczem przy kołowrotku. :-)
OdpowiedzUsuńPiękna przyjaźń wisterii i wiekowym oknem:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Twój obraz mnie urzekł :)
OdpowiedzUsuńNo, każdego ekscytują inne koncerty.
OdpowiedzUsuńDobrze, że zainteresowania są różnorodne, bo wówczas każdy rodzaj sztuki znajduje odbiorców:-)
OdpowiedzUsuńOratoria to tylko na jesień i zimę ;)
UsuńPiekne chwile - w zwykłości codziennej i niezwykłości odświętnej trzeba przezywać, trzeba doswiadczać, doznawać. One są jak rodzynki w cieście, jak promienie słońca pośród mgły. Takie wzruszenia są jak fale, które ożywiają dusze, zostają w niej cudnym wspomnieniem, pobudzaja do tworzenia.Wszyscy jesteśmy wędrowcami. Każdemu z nas przypisana jest jakaś droga, pełna trudu, radosci, marzeń i rozczarowań. Dobrze, jesli gdzieś czeka wytchnienie - dom z oknem obrośniętym błekitną wisterią...
OdpowiedzUsuńMyślałam dziś o Tobie Olu,bo już tydzień Cię nie było:-) pozdrawiam!
UsuńJestem, Basiu, jestem tylko nie piszę...I ja pozdrawiam Cię kochana, dziękując za pamięć!:-)
UsuńPatrząc na Twój obraz robi się cieplej na sercu, wlewa on nadzieję w nasze dusze, nadzieję na piękne, ciepłe, wiosenne dni.
OdpowiedzUsuńDużo ciepła życzę Ci w te styczniowe, mroźne dni.
Piękne widoki, a Twoje "futrzaki" przesympatyczne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPatrząc na Twój obraz robi się cieplej na sercu, wlewa on nadzieję w nasze dusze, nadzieję na piękne, ciepłe, wiosenne dni.
OdpowiedzUsuńDużo ciepła życzę Ci w te styczniowe, mroźne dni.
obrazem jestem zachwycona:)
OdpowiedzUsuńMiło mi było u ciebie gościć i pięknie!
OdpowiedzUsuńTaki koncert to z pewnością uczta dla ducha!:)
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna rozkwitła Ci pod pędzlem!
Koncert, obraz, zwierzaki i plenery dla takich chwil warto się zatrzymać. Pozdrawiam Basiu :)
OdpowiedzUsuń"Wędrówką jedną życie jest człowieka..."- jak pisał i śpiewał E. Stachura...
OdpowiedzUsuńTen obraz zaczarował mnie ,chyba to jeden z Twoich,który mnie "chwycił" za serce! :)
piekny !
OdpowiedzUsuńAle mieszanka :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że ogrody mogą być równie interesujące zimą jak latem. Zazdroszczę Ci tego koncertu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękny obraz Twoje pieski bardzo sympatyczne serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPatrząc na ten obraz, odczułam taki swojski klimat. Piękny obraz. Masz wielki talent Basiu i masz wrażliwą duszę. Uspokajam się kiedy do Ciebie zaglądam. Serdecznie Cię pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBasieńko, stęskniłam się za Twoimi postami, bowiem piszesz do serca, wlewając w nie pokój... każdy z nas jest pielgrzymem i wędrowcem; jedni po wertepach inni Bożymi ścieżkami... jak zwykle, przepiękny obraz, Basiu, spod Twoich łapek powstał... Pozdrawiam cieplutko :)))
OdpowiedzUsuńpięknie to napisałaś
OdpowiedzUsuńTo musiało być piękne muzyczne wydarzenie!
OdpowiedzUsuńA nowy obraz równie uroczy jak jego tytuł :)
Wydarzenie muzyczne z pewnością przyniosło wiele radości i rozkoszy dla uszu. Podziwiam Twój sposób przedstawiania natury fotografią. Obraz naturalistyczny i wiosenny już. Chyba wszyscy tęsknimy zimą do wiosny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny obraz Basiu:)))
OdpowiedzUsuńpodoba mi się tytuł.....jakoś wpisuje się w niepokój mojej duszy...zawsze mnie gdzieś gna
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem obrazu...brawo Basiu! I ten koncert, co za poziom, pięknie wygląda, a pewnie wykonanie zachwyciło jeszcze bardziej!
OdpowiedzUsuńUrocze pieski, i migawki z Twoich spacerów:)))
Pozdrawiam i czekam na zdjęcie szafki;)))
Nad tymi słowami trudno przejść obojętnie. Wymagają chwili refleksji ...drogę mi pokaż i ..niech nie ulegnę złu. Czytałam to już rano ale musiałam zająć się pracą i nie napisałam komentarza. Ale te słowa ciągle wracały. Pozdrowienia serdeczne.
OdpowiedzUsuńZapomniałam o obrazie - piękny.
OdpowiedzUsuńTrzecie zdjęcie: galaktyka krwawych planet w uniwersum ogrodowym ;)
OdpowiedzUsuńTo musiał być przepiękny koncert.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się zdjęcie głogów (czy róż?)
Dziękuję za zainteresowanie tymi wieloma tematami. A te głogi mijam każdego dnia w drodze do pracy:-)Stroją się ciągle w nowe szaty, raz w krople deszczu, innym razem w puchowe śnieżynki. odbijają promienie słońca, albo chwytają różaną jutrzenkę...
OdpowiedzUsuńPiękny obraz. Ogromna wisteria wspina się po ścianach pałacu w Łańcucie. Gdy kwitnie wygląda zjawiskowo.
OdpowiedzUsuńMuzyka,obrazy, poezja to pokarm dla duszy, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńUroczy ten obrazek:)A pieski cudowne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny obraz :)
OdpowiedzUsuńŚliczny obraz Basiu, aż zatęskniłam za wiosną i takimi widoczkami na żywo ale cóż zima też piękna, więc póki co trzeba cieszyć oko tym co nam serwuje, lub zaglądać do Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Przepiękny obraz Basiu :) Bardzo mi się podoba. Taki koncert to prawdziwa gratka dla konesera :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
piękny obrazek
OdpowiedzUsuńa psiaki zachwycają :-)
To teraz podpowiedź, by wybrać się do Łańcuta w porze kwitnienia wisterii.
OdpowiedzUsuńAleż wiosenny obraz:) Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńPiękny, radosny obraz. Ja też marzę o wiośnie. U mnie, w obecnej chwili, jest -16 stopni. Sniegu po kolona.
OdpowiedzUsuńPsiaczki Twoje śliczne, trójka taka jak u mnie, wszystkie się lubią, tworzą psie stadko, urocze:)
Basiu, trochę Ci zazdroszczę tych chwil przeżytych przy muzyce. To są dopiero doznania!
Ciepło pozdrawiam z zimnego wschodu:)
U nas też mróz silny i piękne mgiełki, które już dziś sfotografowałam, a niebawem pokażę!
OdpowiedzUsuńBasiu, na widok obrazu odebrało mi mowę. Obraz jest bardzo piękny.
OdpowiedzUsuńWisteria jest jedną z najpiękniejszych roślin pnących.
Pozdrawiam serdecznie:)
Moja wisteria objęła starego jesiona i dopiero od dwóch lat kwitnie:-)
UsuńBasiu piękny obraz a ja jak zwykle spóźniona, wybacz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRozumiem Zosiu, u mnie też kłopot z czasem:-)
OdpowiedzUsuńOratorium na pewno było wspaniałe.
OdpowiedzUsuńObrazem Basiu się zachwycam.
Zgadzam się z Tobą: wszyscy jesteśmy wędrowcami, całe życie...
Pozdrawiam Cię serdecznie.