sobota, 9 stycznia 2016

Czy baśniopisarstwem można zapracować na dobry obiad?

Można, a na dowód to zdjęcie:-)
Kiedyś otrzymałam najbardziej zdrowe i własną ręką Oleńki http://wewanderers.blogspot.com
przygotowane przetwory jako nagrodę za kontynuację baśni stworzonej przez tę znakomitą pisarkę.
Nadzwyczajnie dobry mus gruszkowy doczekał się niedzielnych racuchów i sprawił, że zniknęły one w mgnieniu oka za jego sprawą. Kolejne przetwory, za które Ci Oleńko dziękuję, czekają na wyjątkowe okazje.
Tak posilona, pomyślałam, że w moim malarstwie mało jest zimy, a przecież i ona, niby chłodna i surowa, nosi w sobie piękno.
Więc jako miłośniczka pięciu pór roku i wszelkich drewnianych świątyń zabrałam się do pracy.
Dziś prezentuję pierwszy z powstałych w ostatnich dniach dwóch obrazów zimowych, czyli kościółek w Grywałdzie ( czy ktoś z Was tam był? ).
Za niego otrzymałam słowa pochwały od mojej uzdolnionej koleżanki Alusi, która jest mistrzynią zimowych pejzaży alicjasmoczynska.pl
Zimowa pora sprzyja dłuższym pobytom w kuchni, a serniki to ciasta na chłodne dni.
Od Eli, której bloga odwiedzam systematycznie i wszystkim polecam, wzięłam przepis na placki miodowe 
 http://dietamojapasja.blogspot.com/2015/12/placki-miodowo-korzenne-przekadane.html
i przełożyłam je serem gotowanym z masą kajmakową. Ciasto rewelacyjne w smaku, dawno się gdzieś ulotniło:-)
 A w dniu, w którym mój cudowny Wnuczuś Konraduś skończył pół roku życia, nadeszła niespodzianka od Klaudii, która w tym roku została szczęśliwą mamą. Jej wesoły Tadzio jest młodszy, ale Klaudusia http://domprzywiosennej5.blogspot.com/ od dawna tworzy dla niego różne śliczności. My z Konradkiem też zostaliśmy obdarowani. Piękny napis wisi nad łóżeczkiem Dziecka ( na sesję zawisł w oknie).
A pozostałe skarby weszły do świątecznego skarbca domowego. Bardzo Ci Klaudio dziękuję za ten dar, bo mimo nieustannych zajęć przy Tadziu, znalazłaś również czas dla nas.
Mimo zimna widać już przyrost dnia i pewnie można już myśleć o zbliżających się niebawem ogrodowych pracach.
Patrzę na pąki magnolii ( na tle drogi na poniższym zdjęciu), z nadzieją, że przetrwały mrozy.
Ale póki zima, podziwiajmy jej uroki:
W cieple domowego zacisza rosną sobie małe cytruski:-)
A my ( brać szkolna w Małopolsce) finiszujemy i zamykamy pierwsze półrocze pracy w tym roku szkolnym. Wszystkim Uczniom życzę wymarzonych wyników, a Was serdecznie pozdrawiam.

46 komentarzy:

  1. Witaj Basieńko w nowym roku.Ja też dostałam od Bozenki Wdaniec cudowne pasty paprykowo - pomidorowe i na świątecznym stole były tylko chwilę. Strasznie to miłe, a przy okazji jak ciepło myślałam w tym czasie o Bozence, kiedy reszta ze smakiem pałaszowała szyneczki z jej dodatkiem. Pejzaż zimowy naprawdę śliczny, no i prezenty super. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny obraz.
    U mnie magnolia jest przykryta, ale nasza jest dużo mniejsza niż Twoja, a i zimy są u nas chłodniejsze, więc bez okrycia mogłaby nie przetrwać.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ zrobiłaś mi przyjemnosc tym postem i zdjęciem z musowymi sercami, Basiu!Nie spodziewałam sie czegos tak miłęgo. Dziekuje z całego serca! Usmiech pełen wdziecnzosci Ci zasyłam!:-))
    P.S. Przepiekny, zimowy obraz namalowałaś!*

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny zimowy obraz!
    Bloga Eli również polecam.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozumiem Cię Bożenko w pełni.Takie dary cieszą.
    U nas też były temp do minus 20! Ale magnolia jest już dużym drzewem i nie da się jej zabezpieczyć.
    Oleńko, następne cudowności jeszcze czekają na swoją kolej- dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dzisiaj u mnie racuszki - o ile mi drożdże urosną...
      Pozdrawiam Cie Basienko w niedzielę!:-))

      Usuń
    2. Urosną:-) a u mnie pizza domowa:-)

      Usuń
  6. Kościółek w Grywałdzie malowany artystyczną reką wspaniały ale w kościółku nie byłam serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Widać można , ale jak baśń to moze niech sie nie kończy ;)
    U nas środek drugiego trymestru ;) szkolnego

    OdpowiedzUsuń
  8. Mniam, mniam !! Apetyczne racuchy z domowymi powidłami !!!!!!!!!!!!
    Basiu, jestem zachwycona zimowym obrazem kościółka !!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Kościółek w Grywałdzie jak żywy! Oczywiście byłam. Prześliczny obraz - szalenie mi sie podoba!!
    A reszta jakże urocza i smakowita...
    U mojego syna semestr zakonczył się (jak od lat w tej szkole) jeszcze przed Świętami i już jetem po wywiadówce... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki ciepły wpis pomimo zimy i zimowych wątków... Obrazek uroczy, nie widziałam jeszcze tego zabytku "w żywości", ale mam nadzieję, że kiedyś uda mi się do niego dotrzeć w moich niespiesznych wycieczkach szlakiem architektury drewnianej.
    O moje rośliny też trochę się martwię, tamte mroźne dni bez śniegu były na pewno dla nich trudne.
    Dobrego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dusza artysty nawet zwykły obiad przyozdobi miłością : ) Piękny obraz, ja byłam bardzo spragniona śniegu, tej iskrzącej bieli. Odśnieżanie sprawiło mi ogromną frajdę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Same smakołyki :) przepiękny obraz... I wkrótce ferie oby białe i ciepłe widoki dopisały jak na tych fotografiach. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny, zimowy obraz kościółka w Grywałdzie. Widziałam oryginał.
    Skoro ferie, to życzę Ci relaksującego odpoczynku.
    Bloga Eli uwielbiam i zawsze czytam jej posty i wypróbowuję przepisy.
    Niestety, nie zostawiam komentarza ponieważ ma na Google +
    Och racuszki, narobiłaś mi tym daniem ogromnej ochoty. Muszę je zrobić w najbliższych dniach.
    Miłego, szczęśliwego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Już Basiu finiszujecie? Ja dopiero 1 lutego, a przede mną to, co chyba najgorsze - ocena opisowa...
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny zimowy obraz, bardzo pożądany o tej porze roku:) cudowne, miłe prezenciki otrzymałaś Basiu:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowny,zimowy obraz!!! Wspaniałe prezenciki!!! Przepyszne smakołyki!!!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdrowia i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj,narobiłaś mi ochoty na racuszki...

    OdpowiedzUsuń
  19. Już widać wyraźnie, że około godziny mamy dłuższy dzień, szczególnie przy dobrej, słonecznej pogodzie, której w styczniu nie brakuje. Dziś nastał u mnie roztop po dwudniowych opadach śniegu, wysokie słońce, rześkie lekko ciepłe powietrze - "Wiosna, panie sierżancie" :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przecudne zdjęcia Twojego nieba. Prezenty cudowne, radość wielka, że Kondradek rośnie jak na drożdżach. a może i takiego babcinego racuszka już skosztował??? Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny zimowy obraz :) Koniecznie muszę zajrzeć do Eli. Bardzo lubię ciasta miodowe, moja mama piecze pyszny placek czeski :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  22. A Ty wiesz Basiu że ja byłam na otwarciu tej wystawy na której Twoja Alicja dostała to wyróżnienie?:))))nawet mam zrobione zdjęcia tylko jakoś się nie składało żeby zrobić z nich post:))a w klubie gdzie maluje ,malują również moje koleżanki i końcem roku byłam na wernisażu dwóch z nich:)))ależ ten świat mały:))teraz będę Twoją Alicję szukała:))))

    OdpowiedzUsuń
  23. Ależ narobiłaś mi smaku,a zdjęcie jest super:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Cieszę się, że zima się spodobała. W następnym poście będzie zimowa cerkiew w Smolniku.
    A Ty Bożenko daj posta, pewnie Twoje koleżanki znam ze zdjęć, które z wystaw podsyła mi Alusia.Świat jest naprawdę mały:-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Oj te racuszki z musem kuszą strasznie. Mniam! A to malowidło kościółka w Grywałdzie fantastyczne. Cudo... Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Oj Basiu kochana, Ty zasłużyłaś na o wiele więcej aniżeli Ci przesłałam. Cieszę się, że paczuszka dotarła bezproblemowo. Ściskam Cię baaardzo cieplutko i serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  27. Takie drobne gesty przyjaźni dodają człowiekowi sił!

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepiękny zimowy pejzaż z drewnianym kościółkiem. Co raz ich mniej w naszym krajobrazie. Cytruski cudnie zaowocowały. Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  29. Zimowe pejzaże w malarstwie bardzo mi się podobają:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękny obraz Basiu, magiczny. Moja Mama malowała pejzaże zimowe. Mam sporo jej obrazów. Teraz tylko marzy o malowaniu, źle widzi ma 87 lat.
    Takie dary z serca są najpiękniejsze! Swiat blogowych przyjaciół jest niesamowity!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Pejzaż zarówno ten namalowany, jak i ten za oknem - piękny !!! Pozdrawiam, Basiu :))

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo podoba mi się Twój zimowy pejzaż. Miło z pewnością jest otrzymywać tak pyszne oraz ciekawe prezenty. Masz wspaniałych przyjaciół :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie jestem miłośniczką zimy a mimo to twój obraz bardzo mi się spodobał :) Naprawdę jest śliczny :)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  34. Mnie zawsze jakieś zdjęcie opóźni... gratuluję tak pięknej cytrusowej uprawy a złote niebo jest cudowne....

    OdpowiedzUsuń
  35. Ale pyszności, widoki przepiękne,ale cytrus nooo wprost jak w ciepłych krajach :) Pozdrawam

    OdpowiedzUsuń
  36. Basiu,
    kosciolek jest piekny. Budzi dobre wspomnienia)

    Kiedys babcia opowiadal mi o bajarzach, co to chodzli po wsiach i za strawe -opowiadali niezwykle historie.

    Jakbym zjadla taki sernik))

    OdpowiedzUsuń
  37. Sernik jest szybki i prosty, w następnym poście będzie kolejny z tej serii i równie smaczny!

    OdpowiedzUsuń
  38. Miło Cię odwiedzić Basiu w Nowym Roku:) WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE:)
    Pięknie u Ciebie, smacznie i klimatycznie...
    moc uścisków

    OdpowiedzUsuń
  39. Lubię architekturę kościelną uchwyconą w kadr lub dzieło malarskie. Kościółka w Grywałdzie nie widziałam, ale to co widzę na Twoim obrazie Basiu bardzo mi się podoba. Moim zdaniem świetnie uchwyciłaś urok ośnieżonych dachów i zwisających z nich sopli. Nie dziwię się, że otrzymujesz pochwały - są w pełni zasłużone. :)
    O ogrodowych pracach jeszcze nie myślę. Jeszcze wychodzę z domu w mroku i w mroku do niego wracam. Jeszcze świat postrzegam w szarościach gołych konarów drzew i mglistości deszczowo-śnieżnej aury. Ale już niebawem, już za momencik, przebiśniegi wystawią nieśmiało swe białe główki do słońca. :)
    Pozdrawiam serdecznie życząc Ci Basiu miłego zimowego wytchnienia. :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Posiedziałam u Ciebie, nasyciłam oczy, poprobowalam pyszności, popatrzyłam na widok za oknem... Jak dobrze... Jam milo tu przysiaść i opocząć od pędzącego świata! Lubię Twój azyl Basiu! Bardzo lubię... Nawet ponad 1000 km od Ciebie, daje mi to wytchnienie, zwłaszcza teraz, gdy sprawy nabrały tempa, o jakim nawet nie myślałam... dzięki, że jesteś...

    OdpowiedzUsuń