Anioły są wśród nas- te niebiańskie i te ziemskie.Czujemy ich obecność, tęsknimy za nimi.
Lubimy się otaczać ich wizerunkami. Od najmłodszych lat znamy na pamięć modlitwę do Anioła Stróża. Kiedyś nauczyła jej nas mama lub babcia. Dziś przypada święto Aniołów Stróżów. Kilka dni temu czciliśmy świętych Archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała.
Dzisiejszy post
pokaże kilka moich prac- obrazów, jest ich znacznie więcej.
Wiersze anielskie publikowałam w wielu moich postach.
Nie ukrywam swojej wiary w anielską pomoc.
Jeśli chcecie- posłuchajcie.
Zdarzyło się to naprawdę, 10 lat temu, w niedzielne popołudnie. Moi bliscy pojechali do pobliskiego hospicjum, gdzie w ostatnim, bardzo ciężkim stadium choroby nowotworowej przebywał mój tata.Te dni były bardzo trudne, wzięłam do ręki jakieś czasopismo katolickie, w którym zamieszczono obszerny artykuł o cudownych zdarzeniach za wstawiennictwem aniołów, a poniżej Litanię do Świętych Aniołów. Byłam sama, więc odmówiłam ową litanię, tak " na wszelki wypadek".
Wypadek zdarzył się za trzy godziny. Jechaliśmy z mężem samochodem, drogą, którą pokonujemy codziennie kilkakrotnie. Było piękne, słoneczne, wrześniowe popołudnie. Wtem z naprzeciwka wyskoczyły z ogromną prędkością dwa ścigające się samochody, jeden nas wyminął, drugi, omijając stojących na poboczu ludzi, wykonał tak niebezpieczny manewr, że uderzył w przydrożne olszyny, a te tak " wysprężynowały" golfa, że przeleciał w powietrzu dokładnie nad naszym samochodem i spadł kilka metrów za nami. Na nasz samochód spadły kamienie, błoto, a my zamarliśmy ze strachu.
Sytuacja wręcz niewiarygodna.
Sprawca wyszedł ze swojego samochodu bez najmniejszego szwanku. Nim przyjechała policja, wszystko zostało uprzątnięte, a jak twierdzili świadkowie zdarzenia, ścigający się kierowcy raczyli się przed zdarzeniem alkoholem, wszak dzień był upalny.
Zdarzenie odbyło się dokładnie w miejscu, w którym 43 lata wcześniej pijany motocyklista potrącił moją ciężarną mamę noszącą pod sercem siedmiomiesięczną już Basię. Dokładnie przed figurką Matki Bożej.
Minęło 10 lat, znam człowieka, który wówczas kierował golfem.
Do tej pory nie odważył się powiedzieć nawet słowa: przepraszam, a może myśli, że nie wiem kim jest, a ja wiem...
Od tamtej pory, tekst Litanii do Świętych Aniołów jest mi znany prawie na pamięć.
Zawsze wierzyłam w opiekę Aniołów...
Moje obrazy z anielskimi postaciami zawieszone w różnych domach, różnych osób, niech przyniosą ich właścicielom szczęście...Wszak, mogę dziękować za ocalone życie, nie tylko swoje...
Piękne ANIOŁY.Ach.... Mam całą kolekcje Aniłów. Strzegą mnie na co dzień. Buziaki!
OdpowiedzUsuńChciałbym wierzyć w anioły ... Jezeli w któregoś mogę to w śmierci :(:(
OdpowiedzUsuńPiękne prace ! Bywam u ciebie od niedawna i wiedziałam ze masz liryczną dusze , ale jeszcze ze talent w rękach ?!?!
Basiu, tylko człowiek z taką wrażliwością może stworzyć cudowną, niebiańską galerię. Panuj nam Basieńko, ku uciesze naszych oczu i duszy,
OdpowiedzUsuńJa też wierzę, w cudowną moc Aniołów i w to, że każdy ma swojego ANIOŁA STRÓŻA .
OdpowiedzUsuńMy wierzący doskonale wiemy KTO nam pomaga w trudnych chwilach.......
OdpowiedzUsuńa inni powiedzą że miał szczęście albo mu się po prostu udało.
Dziękuję mojej babci, mojej mamie za to że tak zostałam wychowana, a teraz przekazuje wiarę moim dzieciom.
Pamiętam jak mój Hubert był jeszcze w Szkole Podstawowej i nieraz koledzy grali w piłkę a On szedł ze swoja babcią na Pierwszy Piątek. A dziś kiedy już jest dorosły, dumna jestem z tego, że nie tylko odwozi i przywozi moją mamę z nabożeństwa, ale zawsze w nim uczestniczy
Basiu, piękna opowieść.
OdpowiedzUsuńJa wierzę w Anioły... Właście przed chwilę modliłam się do Michała w wiadomej sprawie. Mam 2 okienka w pracy i każdą wolną chwilę poświęcam także na modlitwę. Piękne obrazy, ciągle się nimi zachwycam. Pozdrawiam serdecznie.
Aniołowie to nasi niebiańscy pomocnicy i z ich pomocy korzystamy w rodzinie. A z Twoich pięknych obrazów z aniołami mi najbardziej przypadł do serca, ten z małym aniołkiem w niebieskiej sukience przed wielkimi drzwiami. Dzięki, że jesteś z nami i dajesz nam siebie. :) :)
OdpowiedzUsuńBasiu, ja też wierzę w cudowną moc Aniołów. Dzięki, że dajesz świadectwo, dzieląc się z nami tak ważnymi przeżyciami ze swojego życia.
OdpowiedzUsuńWzruszajaca opowieść...my też z mężem mamy podobną na swoim kącie tyle tylko że wracaliśmy na dwa auta z Niemiec..mąż jechał przodem naszym autem a ja z Nim tym przyprowadzonym na sprzedaż dla klienta z wyższej półki...
OdpowiedzUsuńnie wiem jak to się stało że na drogę mężowi wybiegła sarna w miejscu w którym jej być nie powinno ...cały przód męża auta wirował w powietrzu a ja jechałam za nim -na autostradzie była to dość duża prędkość ....nie wiem jak to się stało ale jakaś siła ściągnęła mnie na bok i zdążyłam minąć męża a za mną strasznie rozpędzona ciężarówka ...pomyśłałam o Aniołach i one nas uratowały .........nie wiem co by było gdybym uderzyła w męża i dodatkwowo w Jego auto wbiłabym mnie ta ciężarówka.......................
Basiu Twoje obrazy Aniołów aż mnie poruszyły ,wszystkie są tak urokliwe :)))
W pośpiechu dnia zapominamy czasem o takich świętach:)dobrze ,że jesteś i nam przypominasz:))
OdpowiedzUsuńpiękne obrazy :)
i mnie w życiu pomogły dobre anioły:)
pozdrawiam cieplutko:)))
Słuchałam w poniedziałek pięknego kazania o aniołach - że duchy stworzone przez Boga stają się aniołami w momencie, gdy otrzymuja od Niego misję, posłanie. Jak nasi Aniłowie Stróże. :) Anioł to zadanie, funkcja a nie byt. Spodobało mi się. :)
OdpowiedzUsuńcudowne anioły i piękne opowieści
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Wierzę w Anioły! Bardzo podobają mi sie Twoje obrazy - wszystkie ! Ale ten Anioł z fujarką jest dla mnie najbliższy sercu :) Chciałabym umieć sobie takiego Anioła namalować...Niestety nie umiem ale zawsze mogę zajrzeć Tu na Twojego bloga i pozachwycać sie NIM :) Pozdrawiam Cię i cieszę sie , że ten wypadek dla Ciebie tak się skończył wszak tak pięknie malujesz...to dzięki Aniołom że Cie ochroniły :)
OdpowiedzUsuńBasiu, dzękuję Ci za ten piękny anielski wpis:)
OdpowiedzUsuńBasiu, dzięki komu zatrzymywalibyśmy się na chwilę w życiowej pogoni, gdyby nie Ty? Dziękuję Ci!
OdpowiedzUsuńPiękne anioły
OdpowiedzUsuńpiękne obrazy, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękny post, Basiu:) Myślę, że każdy z nas ma swojego Anioła Stróża, bądź nawet Aniołów Stróżów....Też mogłabym przytoczyć sytuacje, z których wyszłam bez szwanku, a na dobrą sprawę mogło by mnie już nie być...Dlatego wierzę mocno....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
SERDECZNIE I GORĄCO POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńUŚMIECH SERCA ZOSTAWIAM ..
...........(¨`•.•´¨) MIŁEGO
............`•.¸(¨`•.•´¨) DNIA
.............. ×`•.¸.•´×" ŻYCZĘ :::
Piękne Anioły , ja tez je kocham i lubie sie nimi otaczać :)
OdpowiedzUsuńniech nas chronią , niesamowita historia
pozdarwiam
Moc Aniołów jest "Wielka", ubogi ten, kto w to nie wierzy. Ja również doświadczyłam ich cudownej mocy. Basiu! Twoje Anioły są odzwierciedleniem Twojego spojrzenia na świat i otaczających go ludzi. Jesteś sama Aniołem dzieląc się tym co tworzysz. Spoglądam na obraz i już Cię widzę. Dziękuję, Uściski
OdpowiedzUsuńBasiu, poruszająca i niesamowita historia. Ja też wierzę, że każdy z nas ma swojego Anioła Stróża, który nas chroni. Twoje anioły są przepiękne. Kiedyś zbierałam anioły, mam ich trochę w domu rodzinnym i część u siebie w mieszkaniu. Miłego dnia Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńAż ciarki mi przeszły czytając...
OdpowiedzUsuńNiesamowite historie...
Niesamowity wpis, niesamowite anioły...
OdpowiedzUsuńBasiu szczęśliwy ten kto wierzy w anioły,piękna i równocześnie niesamowita historia.
OdpowiedzUsuńMożna sobie gdybać,co by było ,tak anioły czuwały nad Wami,to wszystko mogło skończyć się inaczej.
Twoje obrazy są zachwycające,bo tworzone z sercem,czyż nie jest tak że w każdym obrazie artysta zawiera cząstkę siebie...
Post poruszający,myślisz że sprawca kiedyś przeprosi?
Jak na razie to pewnie myśli, że skora wszyscy cało wyszli z tego zdarzenia to nie musi,ale może kiedyś jakiś Anioł przycupnie mu na ramieniu i skłoni do refleksji ...oby
Przytulam do serca,czekając na anioła :)))
Basiu anioły cudne. Opowieść wzruszająca. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńBasiu, Twoje obrazy są piękne, a to o czym piszesz, niesamowite! Czasami też mam wrażenie, że Ktoś nade mną czuwa :)
OdpowiedzUsuńNiech wszystkie dobre anioły, które tak pięknie malujesz, zawsze opiekują się Tobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Basiu, kocham te Twoje Anioły i jak Ty, wierzę w ich nadprzyrodzoną moc. Ale żeby uwierzyć, nie trzeba widzieć, jednak by zobaczyć, trzeba uwierzyć :) Bardzo często uciekam się do mocy i pomocy aniołów. Ale też nie tylko tych nad głową, ale też tych ziemskich, zamienionych w ludzi, którzy często nie zdają sobie o swej anielskiej mocy, sprawy. To aniołowie zamienieni w zwyczajnych ludzi, którzy potrafią choćby tylko uśmiechem, dotykiem ręki, czy jednym słowem, przynieść ulgę w cierpieniu, troskach, obawach... Mogłabym tak bez końca wyliczać, bowiem Aniołowie są niezwykle bliscy mojemu sercu; tak niebiescy jak i ziemscy Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńKończy się dzień poświęcony Aniołom...Czytam komentarze, jest ich tak wiele i wszystkie takie ufne!
OdpowiedzUsuńI cieszę się, że skierowałam Wasze myśli ku Aniołom. Teraz zacznę malować anioła w zielonej sukience, bo Ktoś takiego zapragnął. A potem odmówię Litanię do Świętych Aniołów, wszak na świecie jest wielu potrzebujących.
Dobrej nocy z anielskimi snami Wam życzę...
Najbardziej podoba mi się pierwszy anioł. Ciekawa jestem co chciałaś wyrazić jego dłońmi?
OdpowiedzUsuńLubiłam oglądać też anioły Beaty Raczyńskiej, jednak los zgotował jej ciężkie przeżycie i wycofała się z bloga (patrz blogi artystyczne).
Ja anioły maluję w mandalach, z zamkniętymi oczami. Są jak sny, zawsze przynoszą co los chce, ale to nie na blog.
Pozdrówki.
Te dłonie anioła symbolizują ukojenie naszych trudnych spraw...
UsuńBardzo chciałabym zobaczyć zdjęcia Twoich aniołów, jeśli nie chcesz pokazać ich na blogu, proszę przyślij mi choć jedno zdjęcie na maila: basia.olesmo@gmail.com
Myślę tak samo jak pani Jadzia, aniołowie są wśród nas.
OdpowiedzUsuńWzruszająca opowieść, niech Twój Anioł nadal Cię strzeże.
Przepiękne są Twoje obrazy, wszystkie emanują spokojem i ciepłem.
Pozdrawiam serdecznie.
Bo aniołowie muszą emanować spokojem:-) pozdrawiam Aniu.
UsuńPiękne rysunki Basiu. Twoja modlitwa do aniołów skierowana jest do nich wszystkich, czy do jakiegoś konkretnego? Mnie kiedyś w sytuacji tragicznej, która spowodowała załamanie nerwowe uniemożliwiające kontakt z otoczeniem, przyśniła się zmarła, bliska mi osoba. Ciepło uśmiechnęła się do mnie i powiedziała tylko jedno zdanie, które do dziś pamiętam, kiedy się rano obudziłam, byłam spokojna, zaczęłam sprzątać i rozmawiać z rodziną. Czy to był anioł ? Ja nawet wtedy się nie modliłam.
OdpowiedzUsuńBo Aniołowie nie czekają aż się zaczniemy modlić, oni sami wiedzą, czego nam potrzeba...
UsuńA litania jest skierowana do wszystkich Aniołów, jeśli chcesz mogę Ci podesłać na maila.
Bardzo mnie zwruszyłaś,aż nie wiem co napisać aby nie było to przesadne....u mnie w sa w salonie anioły...bo wierzę,że nas chronią:)A ja?Chciałabym wierzyć w moc aniołów,czasami,jest mi to bardzo potrzebne....ale czy one istnieją???Tego nie wie nikt:)
OdpowiedzUsuńNa pewno istnieją, mówi mi to moja wiara...
Usuńobrazy piękne, urzekł mnie zwłaszcza pierwszy od góry ( z prawej). A Twoja historia.. cóż, ktoś powiedziałby, że czysty przypadek, ale ja myślę, że w taką nadzwyczajną opiekę i Opatrzność trzeba wierzyć. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńhttp://niekoniecznie-perfekcyjnej-dolcevita.blogspot.com/
Ten pierwszy siedzi pod prawdziwą, starą chatką z mojej wioski. Nabyła go pewna młoda mama na pierwsze urodziny córeczki, żeby ją chronił całe życie...
Usuńkocham anioły
OdpowiedzUsuńTeż je kocham... pozdrawiam Eluniu!
UsuńDwa pierwsze (pionowe) obrazy są przepiękne!
OdpowiedzUsuń...z nutką romantyzmu...
UsuńMysle, ze bezpiecznie i spokojnie się czujesz, mając takich Opiekunów nad sobą. To piekne, wzruszajace i przejmujące Basiu!:-))*
OdpowiedzUsuńUfam im...
UsuńPiękne anioły i niezwykłe opowieści. Polecam film 'niebo istnieje naprawdę'
OdpowiedzUsuńPoszukam na jakiś jesienny wieczór- dziękuję!
UsuńAnioły są piękne:) i wyjątkowo bardzo podoba mi się ten wpis... sprzyja zamyśleniu a aniołach właśnie:)
OdpowiedzUsuńCzasami warto się zatrzymać!
UsuńPiękne prace. Ja z moim aniołem rozmawiam codziennie i wiele razy mi pomógł, ja wierzę a tym którzy nie wierzą, to nie wyjaśniam nie tłumaczę. Pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńDo wszystkiego trzeba odnaleźć własną drogę!
Usuńja dziś namalowałam piórko i cieszyłam się jak głupia że ładnie wyszło, ale te obrazy są po prostu piękne moje piórko blednie :)
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że każdy obraz, który pochodzi z serca jest na swój sposób piękny...
UsuńBasiu Twoje Anioły są wparciem w moim domu, z całego serca Ci za nie dziękuję...
OdpowiedzUsuńWszystkie są tak piękne!!!