Obserwatorium na Śnieżce- jakże wówczas odległe...Czasy się zmieniły, ja "dawno urosłam" i postanowiłam zobaczyć jeden z przedmiotów geograficznych zmagań:-)
Poniższe zdjęcie to wcale nie żart... mgły spowijają Śnieżkę przez ok.300 dni w roku.Od samych tych mgieł nie nazwano by ją w ten sposób. Potrafi bowiem zmrozić nawet w lipcu. Nigdy wcześniej, w wakacyjnych miesiącach nie zmarzłam tak bardzo. Przeszywający na wskroś lodowaty wiatr straszył nas w drodze z Kopy na Śnieżkę, nie odpuszczając ani na chwilę. Przestałam się dziwić, dlaczego na Kopie sprzedają zimowe czapki:-))))) letnim turystom!!!!!! A widziałam niektórych w sandałkach!!!!!! Co innego ja, przygotowana niby na ziąb i tak zmarzłam okrutnie...
Drzewa też tam lekko nie mają...
Ta mgła, całkowicie zakrywająca piękno gór przed ciekawskimi oczyma, długo nie dawała za wygraną!
Wydawało się, że jedyną pamiątkę fotograficzną ze Śnieżki stanowić będą zdjęcia bardzo starej kaplicy p.w. św. Wawrzyńca.
I tu niespodzianka...Dosłownie w jednej minucie mgły ustąpiły miejsca promieniom słonecznym i naszym oczom ukazały się przecudnej urody, widoki, którymi Czesi dzielą się z Polakami.
Droga przyjaźni polsko- czeskiej jest atrakcyjna dla turystów.
Te piękne pieski obrały drogę jubileuszową do zejścia, bowiem jest malownicza i bardzo wygodna.
Podczas zjazdu z Kopy, oczom naszym ukazały się niezwykłe widoki, odważyłam się nawet na oderwanie rąk od poręczy krzesełka i fotografowanie:-) oj, wysoko, jak w dół spojrzeć, zwłaszcza dla nizinnych:-)
I jeszcze jeden rzut oka na piękno chłodne jedynie wskazaniami termometrów:-) i co? ruszacie na Śnieżkę?
Piękne zdjęcia, a mgła niesamowita :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Kasiu, że się schłodziłaś:-)))))
Usuńbyłam...widziałam... herbatę i zupę w schronisku jadłam i piłam :) z tym, że mieliśmy przez cały dzień upał powalający!
OdpowiedzUsuńI widziałam turystki w japonkach .... to było najbardziej niesamowite :)))))))
To miałaś farta z upałami:-)
Usuńochłodziłam się tymi zdjęciami:))
OdpowiedzUsuńTo wspaniale Gosiu:-)
UsuńCudowne widoki, które przywołują wspomnienia :) na Śnieżce byłam podczas wycieczki szkolnej i z tego co pamiętam pogoda była cudowna. Muszę poszukać starych albumów ze zdjęciami :)
OdpowiedzUsuńOdszukaj, z pewnością warto.
UsuńPięknie :) Ale od oglądania niektórych zdjęć aż mi się zimno zrobiło. Jeśli chodzi o upały to mi nie przeszkadzają :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście, nie odmroziliśmy uszu:-)
UsuńPięknie, lubię góry , ale do wspinania się już nie nadaję...
OdpowiedzUsuńDałabyś rade Krysiu, ja jestem " wiekowa", a idę:-)))))
UsuńWidzę Basiu, że nie tylko nam pogoda krzyżuje nieco plany wycieczkowe, ale przeżycia i tak są niezapomniane.
OdpowiedzUsuńTaka zmienna pogoda dodaje emocji:-)
Usuńno pieknie :)
OdpowiedzUsuńPiękno niezwykłe!
UsuńBasiu, widzę, że dzielnie pokonujesz trasę... Byłam kilka temu, we wrześniu, na szczycie Śnieżki był śnieg... Oj, 2 raz bym się już chyba nie wdrapała... Raz mi wystarczy. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńWydrapałabyś się Basiu, na pewno...
UsuńJuż od samego patrzenia robi się chłodniej i przyjemnie na ciele. Mi pozostaje chłodzenie nóg w baseniku i to w cieniu. Coś ostatni rok słońce mi nie służy. Dawno w górach nie byłam. Zatem bardzo chętnie oglądam Twoje wojażowanie po Polsce. Nie ukrywam, iż trochę Ci zazdroszczę takiej kondycji. Pozdrawiam i miłego tygodnia życzę
OdpowiedzUsuńBardzo dużo pracuję fizycznie przy chorej mamie, ciągłe bieganie, piętro wyżej, piętro niżej, więc to trochę utrzymuje w kondycji...Zapraszam niebawem do Śnieżnych Kotłów.
UsuńPrzy tych ostatnich upałach to samo patrzenie na Śnieżkę chłodzi:)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńŚwietny i jakże piękny sposób na ochłodę!:)
OdpowiedzUsuńTylko trochę daleko:-)
UsuńCzyżbyś, Basiu, 1 sierpnia była na Śnieżce? my poszliśmy w drugą stronę, do Samotni, a mgła towarzyszyła nam już do samego dołu; pozdrawiam serdecznie z upalnego południowego wschodu.
OdpowiedzUsuńByłam wcześniej, 14 lipca, a tam mgły to codzienność:-) Pozdrawiam!
Usuńsuper zdjęcia
OdpowiedzUsuńDzięki Basiu...
Usuńwspaniała wyprawa :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jest co wspominać!
UsuńSama nazwa Śnieżki już mnie zmroziła - dzięki ;)
OdpowiedzUsuńEfekt osiągnięty!
UsuńByłam dawno temu ale pogodę miałam piękną a z dzieciństwa zapamiętałam burzę w schronisku pod Śnieżką ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia aż strach pomyśleć jakie by były gdyby nie ta mgła ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Oj to było przeżycie!
UsuńOj! Bardzo dawno byłam na Śnieżce. Pięke widoki, Basiu. Pozdrawiam i całuję :))
OdpowiedzUsuńOdwzajemniam Jadziu:-)
UsuńNo, na te upały to w sam raz!
OdpowiedzUsuńMiło, że się udałą wycieczka :))
cudowne zdjęcia ..ach rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńMimo mgły i tak nam Basiu pokazałaś piękne widoki :) Uwielbiam górskie krajobrazy :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńFajne są takie wypady a jeszcze jak nam się małe cuda zdarzają po drodze i dzieki temu piękno możemy zobaczyć to już w ogóle pięknie jest!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci Basiu!!!
Podziwiam ludzi, którzy tam mieszkają :) W sumie to całoroczna zima... brrrr...
OdpowiedzUsuńNigdy nie zapomnę wejścia na Śnieżkę,byłam dwa razy:jako 18 zimą a wtedy kolano odmówiło mi posłuszeństwa i jako 40 jesienią i wtedy łydki odmówiły mi posłuszeństa,bo zeszliśmy piechotą aż do Karpacza.Radochę miałam wielką ale na następny dzień miałam porblem z zejściem po schodach w hotelu:)Mimo to uwielbiam to miejsce i bardzo chciałabym tam wrócic!!!Za wszystkie wczasy w Turcji,Egipcie i Grecji oddam tydzień w Karpaczu:)Kudowej Zdrój,Szklarskiej:)))))
OdpowiedzUsuńNa Śnieżkę wdrapywałam się kilka razy,do tej pory pamiętam te nagłe zmiany klimatu,ale warto było,bo widok stamtąd jest cudny:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam góry ale samo rzadko tam bywam, dokucza mi bardzo ciśnienie a na wysokościach szaleje...
OdpowiedzUsuńale podziwiam z zapartym tchem ten piękny krajobraz i wyobrażam sobie jak cudownie jest tak stać i podziwiać, ten głęboki oddech tam-niezastąpione uczucie...
Mnie najbardziej zachwyciły zdjęcia kaplicy, mistrzowskie!
OdpowiedzUsuń