Ale Sierra powoli z nich wychodzi... nie wiem jeszcze jak jej praprababka Mary Kath poradzi sobie z wyprawą do " ziemi obiecanej" czyli Oregonu!
Na tym etapie jest ciężko! Zbliżam się powoli do końca kolejnej wspaniałej powieści F. Rivers " Purpurowa nic".
Zachęcona " Ogrodem Leoty", postanowiłam poznać bliżej Autorkę i jestem zauroczona tym, co ma czytelnikowi do przekazania.
Sierra zmaga się z własnymi słabościami, które stały się przyczyną jej nieszczęść.
Jednocześnie podczytuje pamiętnik praprababki- silnej kobiety szukającej szczęścia u boku kochanego mężczyzny i gromadki dzieci. Nie powiem nic więcej, bo nie wiem, a poza tym nie chcę powiedzieć zbyt dużo. Wiem tylko, że warto przeczytać powieść, bo Autorka uczy nas, że gmach szczęścia każdy buduje sobie sam i warto zrezygnować z własnego "ego", by móc dostrzec potrzeby innych.
A do tej atmosfery pasują niezwykle kwitnące aktualnie, georginie- kwiaty, które od zawsze towarzyszyły prostym ludziom.
Mąż opiekuje się uprawą, a ja mu fotografuję kolejne piękności...
Poszczególne rośliny konkurują ze sobą, a wszystkie są niezmiernie piękne!
Widoki są imponujące. Myślę, że takiego " poletka" nie ma w promieniu wielu kilometrów!
Podczas systematyzowania moich zdjęć, znalazłam takie, które moim zdaniem nadaje się do udziału w zabawie w kolory, organizowanej przez sympatyczną Krysię:-) Tu zasady http://klubkotajasna8.blogspot.com/2014/08/kolorowe-lato-niebieski.html
Marzenia zawsze sięgają nieba...
Piękne poletko :) Twój mąż musi być prawdziwym pasjonatem ogrodnictwa.
OdpowiedzUsuńTak, wszystko jest w największym porządku!
UsuńCudne są Wasze kwiaty Basiu! Każdy miesiąc przynosi Wam nowe zachwycenia i kwietne poematy. Jakże to koi duszę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie o mglistym u mnie jeszcze poranku, lecz w zamysle i marzeniu pełnym ciepłych barw!:-))
Te kwiaty są dobre na każdą nawet niepogodę!
Usuńdziękuję za kolejny tytuł... takich właśnie książek potrzebuję
OdpowiedzUsuńpoletko wspaniałe ...aż miło popatrzeć
Serdeczności! :)
Ta Autorka jest wyjątkowo mądra i ciepła...
UsuńGEORGINIE TO PIĘKNE KWIATY, BARDZO JE LUBIĘ,POZDROWIENIA!
OdpowiedzUsuńCieszą serce...
UsuńMarzenia sięgają nieba, jak piszesz, Basiu, a także wychodzą poza margines czasu; i nic nie jest niemożliwe, czego człowiek nie jest w stanie obie wyobrazić. A więc nie rezygnujmy z marzeń, one to nadają naszemu życiu barw... Pozdrawiam cieplutko marząc o spotkaniu z Tobą (kiedyś) :) :) :)
OdpowiedzUsuńBasiu!!! Kwiaty przecudowne- w mig przeniosły mnie w lata przeszłe, kiedy to kwiaty spotykałam niemal na każdym kroku... dzisiaj w miastach tylko beton, beton, beton
UsuńTeż marzę o spotkaniu z Tobą Jadziu:-)
UsuńDzięki za kolejny tytuł, georginie przepiękne i widać, że pielęgnowane z sercem.
OdpowiedzUsuńO, tak, mąż podchodzi do nich z sercem!
Usuńnie mialam dostepu do netu - twoja babcia Agnieszka byla wspaniala kobieta piekne masz Basienko georginie zawsze takie mialam ale w tym roku nie mam wiec zachwycam sie twoimi - buziaki sle Marii
OdpowiedzUsuńBędziesz to mogła robić wiele razy, bo jeszcze będzie wiele fotek!
Usuńprzepiękne te kwiaty! Mąż ma rękę!
OdpowiedzUsuńCudownych marzeń Ci zyczę!
Georginie, róże i malwy "opanował" do perfekcji:-)
Usuńale cudowne kwiaty- cała paleta barw!
OdpowiedzUsuńmiłej niedzieli
Tam jest jak w bajce!
UsuńCudnej urody wszystkie bez wyjątku :)) W przyszłym roku i ja muszę pokusić się... raz jeszcze o nie w ogrodzie. Zainspirowałaś mnie do kolejnej próby... ale może tym razem umieścić je w doniczce w kopanej w ziemię, jak myślisz? Ogólnie sobie radzą ale nie ja za dużo pada. Któregoś roku wręcz robiłam im daszek z folii przed opadami ale niewiele to pomogło. W donicy dużej może udałoby mi się je po prostu zabrać...
OdpowiedzUsuńNiestety, w donicach rosną marnie, a z deszczem sobie radzą dobrze, jedyny warunek to taki, że muszą być w pełnym słońcu.Mam kilka w ogródku ( mniej słońca) i są bardzo mizerne, a te prezentowane powyżej rosną w pełnym słońcu przez cały czas! I to lubią najbardziej! Dwa lata temu, po nawałnicy, stały przez dwa tygodnie w wodzie( niski teren), którą mąż odlewał każdego dnia i potrafiły się z tego wykaraskać tak, że jesienią kwitły jak oszalałe! Powodzenia życzę na przyszłość!
UsuńI jeszcze jedno, wszystkie mają paliki i są związane, bo inaczej się łamią, mają bowiem kruche łodygi!
Dzięki za info, pozdrawiam :)))
UsuńTak przeglądam te georginie tam i z powrotem i nie potrafię wybrać najładniejszej! Są cudowne!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKażda jest na swój sposób piękna! Muszę policzyć ile mamy odmian...
UsuńTwoje kwiaty przeurocze i tak barwne jak Twoja dusza:)))
OdpowiedzUsuńCoś w tym Basiu jest!
UsuńDziękuję Krysiu, zaglądałam tam już kilka razy:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tytuł do listy...,kwiatki piękne...,realizacji marzeń Basiu...,idę poczytać o zabawie :)) Miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńZ wzajemnością:-)
UsuńAle ruch od rana,
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny,
u mnie... asceza.
Zauważyłam, o powód nie pytam:-)))
UsuńPiękne kwiaty i dopiero oglądając zdjęcia przypomniałam sobie jak ich dużo rosło w ogródku mojej babci...
OdpowiedzUsuńMoje Dzieci też będą nas kiedyś kojarzyć z georginiami, zwłaszcza Tatę:-)
Usuń"Purpurowa nić" wzrusza niezmiernie..
OdpowiedzUsuńAleż masz piękne dalie!
Muszę poszukać Rivers w naszej bibliotece, bo jest niezwykle wartościową pisarką!
UsuńBasiu, piękne masz kwiaty w ogrodzie !!! Ileż kolorów i kształtów ?! Dobrze, że tak sobie razem współdziałacie wśród kwiatów . Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńPoliczyłam wczoraj i 30 się nie powtarza, a jeszcze kilka nie zakwitło!
UsuńO Boze, przeciez Ty zyjesz w wymarzonym ogrodzie !
OdpowiedzUsuńTo taki mały skrawek raju:-) Zdrówka Ci Aguś życzę!
UsuńUwielbiam dalie. Ta czwarta na zdjęciu zakwitła mi na balkonie (na blogu zdjęciowym). Zawsze kojarzą mi się z moją babcią Marysią.
OdpowiedzUsuńCo to za cudo na niebieskim zdjęciu?
Ubiegłej jesieni spotkaliśmy w Bieszczadach grupę filmującą góry o zachodzie słońca, przy pomocy takiego latającego UFO- zdalnie sterowanego. Mam całą masę zdjęć, również z bliska, fantastyczny cudak:-)
UsuńPrzepiękne kwiaty, trudno od nich oderwać wzrok, są zachwycające :) Twój mąż ma wspaniałą rękę do kwiatów. Pięknie ! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo dokładny i obowiązkowy, a to przynosi efekty!
UsuńPiękne zdjęcia! Mąż ma dobrą rękę i serce:) Dalie to niesamowite kwiaty, magiczne, niepowtarzalne. Ja też mam dalie, ale nie wykopuję ich na zimę, nie mam sił. Wiosną kupuję nowe.
OdpowiedzUsuńPrzechowywanie dalii to ciężka i odpowiedzialna praca. Mąż zasypuje je piaskiem w skrzynkach, trociny są lżejsze, ale mniej skuteczne!
UsuńJestem pełna podziwu dla kwiatów i dla Twoich zdjęć. Widać, że oboje lubicie to co robicie.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się tutaj podoba i mogłabym tak poleżeć w Waszym ogrodzie, rozkoszować widokiem pięknych kwiatów i czytać wspaniałą powieść....
A ja bym nawet coś upiekła dla Ciebie:-)
UsuńPrzepiękne kwiaty.
OdpowiedzUsuńDzięki Dorotko!
UsuńBasiu przepiękna kolekcja georginii, z przyjemnością ponownie sie pozachwycałam, widze, że nie tylko mój mąż kocha kwiaty, co mnie nieraz dziwiło, ale Twój oddaje im chyba każdą wolna chwilę i wiele uwagi:)
OdpowiedzUsuńTo mamy podobnych Mężów:-)
UsuńEnjoyed the flower shots! The drone looks pretty neat!
OdpowiedzUsuńYou are very nice Bethy! I read your tekst with pleasure:-)
UsuńBasiu:)ja też siedzę w książkach:))moja bratowa najpierw dała mi do przeczytania 45,a nawet 46 książek a teraz się czepia ,że na blogu cisza od 7,8:))))))
OdpowiedzUsuńgratulacje dla ogrodnika za przepiękne georginie:))))
pozdrawiam
Popieram bratową, proszę odłożyć książki, bo tęsknimy za Tobą!
UsuńCudowny i pachnący post a męża masz świetnego ogrodnika pozdrawiam Was oboje
OdpowiedzUsuńDziękujemy oboje:-) i georginie też:-)
UsuńHA,HA ALE MI WESOLO POZDRAWIAM
UsuńJa też:-)))))
UsuńPiękne kwiatki, szkoda że w wazonie tak szybko więdną ;)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom, jeśli zerwiesz takie świeżo rozkwitłe, to trzymają się długo! Pozdrawiam tuż po powrocie od nich, skąpanych o świcie rosą...
UsuńKojarzą mi się z moja babcią :)
OdpowiedzUsuńChciałabym żeby mnie tak kiedyś kojarzono...
UsuńJak w Twym ogródku cudownie, te georginie są przepiękne. Zdjęcia, które zrobiłaś urzekają. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńEluniu, spróbuj coś poskręcać na podstawie tych zdjęć:-)
UsuńBasiu, Twój Mąż ma rękę do kwiatów, a Ty robisz śliczne zdjęcia tym kwiatom, pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńI w ten oto sposób tworzymy kwiatowy duet!
UsuńImponujące Georginie!!! Wspaniałe ręce ma Twój mąż Basiu:)) pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńTo prawda:-)))))
UsuńYour photos are beautiful! :)
OdpowiedzUsuńThanks, I'm very happy.
UsuńBasiu, dziękuję za odwiedziny :-)*** ja te z wciąż o Tobie myślę, obraz spakowany od początku wakacji, boję się go wysłać, bo jest oszklony, ale w końcu zaryzykuję...Kwiaty przepiękne, teraz gdy mam juz kilka roślinek w swoim ogródku, wiem ja je sie kocha i codziennie dogląda. Czasami mam wrażenie, że potrafię zauważyć najdrobniejszy nowy listek czy płatek. Pozdrawiam serdecznie a o przesyłce poinformuję. Mam nadzieję, że miejsce na nia jeszcze nie zostało zajete :-)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że miejsce czeka i to godne,...a obraz obłóż tekturkami, folią bąbelkową i sklej taśmą wokół i na pewno będzie bezpieczny ( zawsze tak zabezpieczam do wysłania). Już się cieszę:-) i bardzo serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle piękne kwiaty! Ile odmian i kolorów. I pomyśleć, że ja się raptem moimi trzema zachwycałam :)
OdpowiedzUsuńNawet jednym warto...
UsuńBasiu zachwycające zdjęcia. Cudowne kwiaty, cudowne!!! Brak mi słów. Może kiedyś zobaczę Wasz ogród w realu... Pozdrawiam Cie ciepło!
OdpowiedzUsuńTo tylko skromny wiejski ogródeczek...
Usuńo matko taka kolejka- Basiu kochana - ja się cieszę zę wreszcie jesień się bliża - mam ciągły brak netu - kończę calusy ślę Marii
OdpowiedzUsuńLubię ciekawe kobiety, czytać o nich, poznawać, przyjaźnić się, czerpać wzorce, inspirować się nimi. Uważam, że my kobiety mamy w sobie więcej heroizmu, siły ducha i woli walki niz mężczyźni. Nasz heroizm jest cichym zmaganiem się z codziennościa, o której mężczyźni nie mają pojęcia. Piękne te twoje kwiaty. Dokładnie takie (jak one się nazywają Basiu, piwonie? astry?) zasadzę jak wrócę do kraju na stałe,bardzo dużo ich zasadzę, bedzie jak u ciebie - jak w raju :)
OdpowiedzUsuń