Dziś pod Krzyż przyszły
wszystkie smutki świata
cisną się w zapłakanych oczach
słabym głosem wyrywają ze zranionych serc
jadą na inwalidzkich wózkach
popychają krzywdę zdrady
rzucają niedawne oszczerstwa
przekrzykują zapach alkoholu
i rozpychają się gwałtem nienawiści...
A ramiona Krzyża
w delikatnym uścisku
przygarniają przyniesione kamienie i głazy
by przemienić je w diamenty
błyszczące w promieniach zachodzącego słońca.
Już cisza
i dzieją się pod Krzyżem rzeczy niepojęte
które rozumie się jedynie
u stóp Krzyża...
Podobny w układzie Chrystus- piękna, wiekowa rzeźba wisi na tęczy w naszym kościele.
Namalowałam kilka obrazów związanych z Krzyżem...
A oto krzyże sfotografowane na drogach moich ziemskich wędrówek...
Jutro kolejny dzień przedświątecznych zamyśleń... zapraszam.
Ujmujący wiersz, łezka w oku mi się zakręciła...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kasia
Jutro już będzie radośniej, Kasiu...
UsuńBasiu! Malujesz sercem, piszesz sercem. Wszystko sie tak w Tobie splata. Tyle uczuć i zamysleń budzą Twoje wiersze i obrazy.Tak świadomie, głeboko i prawdziwie podchodzisz do tego, co Cię otacza, do czasu ze świętami zwiazanego, który choć powtarzalny, to niezmiennie ważny, co roku ważniejszy może...Ta powtarzalnosc daje spokój. Układa nam codziennosci i niecodziennosc. A mysli o cierpieniu, smutku, biedzie i czekajacej za progiem nadziei budują na nowo nasze człowieczeństwo.
OdpowiedzUsuńKochana! Niech na czas tych swiąt przynajmniej ciezar krzyża zostanie zdjety z Twej duszy. Niech wielka ulga i nadzieja otulą Cię swymi skrzydłami a wiosna niech zsyła duzo sił i ciepła.
Wszystkiego dobrego na te Wielkanocne Święta Basiu!***
Dziękuję Ci Olu za Twe piękne przeżywanie. Wszelkie krzyże dźwiga się łatwiej ze świadomością, że ktoś jest obok- jak Weronika...
UsuńPiękny wiersz... prawdziwy...Dziękuję Ci za to że stworzyłaś tego bloga :)
OdpowiedzUsuńA ja Ci dziękuję, za to, że się tu zatrzymałaś...
Usuńpiękny wiersz
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja !
Rozważania ....jak fajnie to zrobiłaś...ja się urodziłam w Wielki Piątek..jedni mówili, że to źle, inni , że to szczególny dzień..na pewno szczególny....Dzisiaj jest wiec dla mnie szczególny dzień na rozważania....może jakieś podsumowania....refleksja a jednocześnie szykowanie się do świąt, zakupy, ciasto, pichcenie..samo życie, przeplatają się różne zdarzenia...niby mniej ważne i bardziej ważne ale tak naprawdę każdy szczegół , każdy momeny życia naszego ważny jest, bardzo ważny!!
OdpowiedzUsuńI tak widzisz Basiu natchnęłaś mnie na rozważania...swoje takie wewn.
Dziękuję
I wszystkiego dobrego, nie tylko na święta!!
Cudne są te Twoje obrazy ale to pisałam już nie raz!!!
Piękny wiersz , smutno , ale będzie już weselej....
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt!
Pozdrawiam serdecznie Basiu.
Radosnych Świąt Basiu!! a wiersz piękny, smutny ale piękny...
OdpowiedzUsuńWiersz jest przepiekny, podziwiam Twoja wrazliwosc i wyczucie.
OdpowiedzUsuńKażdy dźwiga swój krzyż,tylko nie każdy potrafi go udźwignąć...
OdpowiedzUsuńTyle duchowych zmagań i wewnętrznych rozterek...
Basiu życzę Wspaniałych Świąt.
Dziś również i ja dołączam swój smutek. To będą dziwne dla mnie święta.
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz Basiu, smutny a za razem pokrzepiający, jak ukrzyżowany Jezus...
OdpowiedzUsuń_**___**_________****
OdpowiedzUsuń_**___**_______**___****
_**__**_______*___**___**
__**__*______*__**__***__**
___**__*____*__**_____**__*
____**_**__**_**________**
____**___**__**
___*___________*
__*_____________*
_*____0_____0____*
_*_______@_______*
_*_______________*
___*_____v_____*
_____**_____**
_______*****_______
Tęczowych pisanek,
na stole pyszności,
mokrego dyngusa
i wspaniałych gości.
Niech to będzie czas uroczy,
życzę miłej Wielkanocy.
Wesołych Świąt!!:)
Potrafisz ubrać w słowa swoje myśli.....Wesołych Świat!
OdpowiedzUsuńI wzajemnie Jolu.
Usuńpięknie...
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu!
UsuńRzeczywiście, z perspektywy stop krzyża wszystko nabiera innego wyrazu... Pięknie piszesz, pięknie malujemy, pięknie myślisz.... Juz ci mówiłam, na moim blogu, ze twoje rozważania to najpiękniejsze dla mnie rekolekcje. Dzięki ci Basiu, ze cie odnalazłam w gąszczu blogosfery... Moze uda nam sie jeszcze zadzwonić po świętach. Póki co, życzę Basiu tobie i twojej rodzinie zdrowych, pogodnych, bożych świat. Będę o tobie myślała.
OdpowiedzUsuńI Ty zamieszkałaś już dawno u mnie...
Usuńwzruszasz mnie....
UsuńWszystkim, którzy zechcieli zabrać ze sobą wielkoczwartkowe i wielkopiątkowe refleksje, serdecznie dziękuję!
OdpowiedzUsuńWiersz jak zwykle piękny :) A jeśli chodzi o krzyże to jeden z najpiękniejszych (jeśli nie najpiękniejszy) widziałem w sanktuarium ojców Bernardynów w Radecznicy. Naprzeciwko bocznego wejścia wisi krzyż wyrzeźbiony w jednym kawałku drewna. Nie jest idealnie wygładzony, nie ma żadnych ozdobników. Szkoda, że nie mam zdjęcia, bo trudno mi go nawet opisać...
OdpowiedzUsuńNie byłam, ale spróbuję znaleźć w googlach...
UsuńChyba już znalazłem. Zapewniam, że w rzeczywistości prezentuje się dużo lepiej. W bocznej kruchcie nie ma okna (albo jest bardzo malutkie), więc panuje półmrok. Dokoła krzyża nie jest też tak pusto jak na zdjęciu, które znalazłem.
UsuńW tej surowości, całe Jego piękno...
Usuń