sobota, 2 marca 2013

Przedwiośnie

Zdecydowałam, że... już przedwiośnie!
To  dla zadziwionych- moja piąta pora roku...
Słońce zaświeciło, resztki śniegu chowają się w cieniu drzew zawstydzone zbyt długą gościną na naszych podwórkach.
Ptaki nieśmiało rozkręcają wokalne występy. Postanowiłam poszukać widocznych oznak przedwiośnia.
Najpierw w domu:

Nie ma wątpliwości, że hiacynty zwiastują nową porę roku...

Potem w ogrodzie:

Nieśmiało wygrzebują się spod liści...
Stokrotki- niebawem zaścielą biało- różowy kobierzec, dziś są pierwsze- przynajmniej u nas. 
A przedwiośnie, jak na moim głównym zdjęciu- zaszumiało wierzbami...

Przyszło w moim wierszu i w słońcu: 




Zimno jeszcze
a ja otwieram okno wspomnień
pierwszy promyk słońca
kusi obietnicą życia

wyruszam w świat
na poszukiwanie wiosny
zakwitają bazie
zaczarowane gałęzie mojego dzieciństwa
pachnie ziemia

mój świat ograniczony
do maleńkiej wioski
budzi wspomnienia

rozgarniam liście
ufna że odnajdę pierwsze pąki kwiatów
w ich nieśmiałości
ukrywam własne lęki

choć to kolejne przedwiośnie
wiem
że nic nie będzie takie samo

nie ma dwóch
identycznych kwiatów.

2 komentarze:

  1. Oh ja mam przedwiośnie w sercu na razie, bo za oknem śnieg sypie...wiosno przybywaj!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na wiosnę poczekajmy, ale przedwiośniem cieszmy się już... posyłam trochę słońca:-)

    OdpowiedzUsuń