Upłynął miesiąc mojego " blogowania". Sądząc po liczbie komentarzy i " ogromie" obserwatorów, nie rzuciłam świata " na kolana". Trudno, będę pisać dalej, skoro przynajmniej jest jedna osoba, która to czyta- warto pisać ( a jedna jest, wiem to na pewno).
Smętnie w tytule, bo wywoływałam wiosnę ze wszech miar, kilkakrotnie i na różne sposoby, a ona gdzieś się zapodziała. Za to zima ( pewnie obrażona) przypomniała się solidnie.
Przeczekam ją i nie będę zdejmować przedwiośnia ze strony głównej.
Nadal próbuję swoich sił w powyższych zapasach i rozpoczęłam malowanie jaskółek, kilku, bo " jedna jaskółka wiosny nie czyni".
Niedawno wysłałam swoje prace na pewien ogólnopolski konkurs malarstwa nieprofesjonalnego, niestety jury nie zainteresowało się historią wypału węgla drzewnego w retortach ( nie każdy musi wiedzieć w jak osobliwych warunkach niezwykli bieszczadzcy ludzie wypalają węgiel drzewny), ani też aniołem, który czuwa nad śpiącym miastem i jego mieszkańcami, chroniąc ich od złych przygód. Prace wykonałam w podobnym stylu, gdyż jest to cykl: " Anioł.i...", "...i Człowiek".
Mam nadzieję, że spodobają się tym, co kochają osobliwe historie, niekoniecznie" profesjonalistom".
No to zobaczcie:
" Anioł i ..."
" ... i Człowiek"
Podzieliwszy się z Wami moimi " smętkami" biegnę " do jaskółek".
Kochana, zasilam niniejszym grono Twoich obserwatorów:)
OdpowiedzUsuńO węglu niewiele wiem, ale obraz mi się podoba- może to jury się nie zna:)
I ten Anioł- dla mnie pełen piękna:)
Nie poddawaj się- jeszcze się rozblogujesz:)
Dziękuję Ci Madelinko za wsparcie, Twojego bloga obserwuję od dawna i podziwiam:-)
OdpowiedzUsuńTymczasem posyłam pozdrowienia, do następnego spotkania, pa.
Basiu nie myśl kategoriami ile obserwatorów lub ile komentarzy. Ludziska są trochę leniwi, a poza tym mają mało czasu, ciągle zabiegani i próbują wiązać koniec z końcem. Najlepiej im wychodzi zaglądanie bo tak szybciej. Na pewno większość docenia Twoje prace i przemyślenia i to jaką jesteś wartościową kobietą.
OdpowiedzUsuńJa już jestem w Twoim gronie :)
Basiu witaj. Ja mam ok. 750 Obserwatorow ale...wierz mi, nie jest to zadnym punktem odniesienia. Mnostwo Osob zachwycalo sie moimi pracami i ...namawialo do wystawienia bloga w konkursie. Gdy trzeba bylo oddawac glosy nagle okazalo sie...ze moje prace w rzeczywistosci cenione sa przez ....tadaaam: 37 Osob (!) .. I to okazalo sie dla mnie konkretna wskazowka;-) Tak wiec...miesiac to krociutko - uzbroj sie w cierpliwosc:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Widzę, że po kilku latach ten post stał się bardziej popularny:-)
OdpowiedzUsuńBlog jest naprawdę fantastyczny :) warto go odwiedzać. Pani Basia jest osobą o wszechstronnym zainteresowaniu
OdpowiedzUsuńBasiu Droga, mamy wrzesień (połowę wrześnie za sobą) roku Pańskiego 2020, a ja przypadkowo (a właściwie nie, bo na pasku bocznym zauważyłam,że zrobiło się "Smętnie" i wlazłam tu, zauważywszy dopiero teraz, że to Pański 2013. Nie mogę się odnieść do Twoich słów- Kochana, wielu się nie chce pisać, albo też nie mają co, albo nie umieją się odnieść. Ja natomiast owego (2013) roku chyba nawet jeszcze nie wiedziałam o Twoim istnieniu, To początki wielu z Nas, zatem trudno Nam było szukać bratnich Dusz... Dziś to jest piękne- te nasze wirtualne znajomości, koleżeństwa, a w wielu przypadkach- PRZYJAŹNIE <3 I nieustające marzenia poznanie się w świecie rzeczywistym. Basiu Droga, to, że rzadko kiedy zostawiam komentarz, nie znaczy, że zapomniałam- jest mi oraz trudniej pisać nawet na klawiaturze (zajmuje mi to sporo czasu, a i błędów robię coraz więcej i korekty też pochłaniają czas i nerwy). Tworzenie natomiast; tworzenie, to dla mnie rehabilitacja umysłu, by nie usiąść i nie zacząć spoglądać w jeden punkt bujając się w przód i tył (choć to drugie zdarza się). Kochana, ja tu o sobie (przepraszam), a tak na prawdę zauroczyły mnie te obrazy "Anioł i..." "...i Człowiek", przekaz wzbudzający zadumę nad codziennością naszą... Serdeczności posyłam <3
OdpowiedzUsuń