Od wielu lat bowiem chciałam odwiedzić Kalwarię Pacławską i zawsze nie było " po drodze".
Tego lata stanęliśmy z Mężem w Kalwarii, akurat w 350- lecie istnienia Sanktuarium.
Tysiące pielgrzymów przyciąga cudowny obraz Matki Bożej, pochodzący z Kamieńca Podolskiego, przed którymi modlili się królowie: Jan Kazimierz i Jan III Sobieski oraz polscy książęta i hetmani, a 50 lat temu kardynał Karol Wojtyła.
Kolejny mój wiersz z cyklu" Rozmowy z Madonnami" powstał w hołdzie MB zwanej Słuchającą, gdyż na żadnym innym znanym mi wizerunku, Matka Jezusa nie ma odsłoniętych uszu.
Pacławska- Słuchająca
Odsłoniłaś
swoje prawe ucho
by nas lepiej usłyszeć
przecież każdy z nas o czymś opowiada
zarzuca Cię prośbami i sprawami
bo komuż się zwierzyć najłatwiej
wszak tylko matka nie wyśmieje
i poczeka cierpliwie na każdego
żebyś Synowi nie musiała powtarzać
naszych wiecznych trosk i lęków
to i z Jego ucha odgarnęłaś kosmyk
bo przecież Oboje wiecie o mnie wszystko
nawet gdy milczę słuchacie mojego serca
Matka i Syn z Pacławskiej Kalwarii
wędrujący po Dróżkach z pątnikami
po ścieżkach ludzkich pragnień
nie zawsze zrodzonych z miłości…
by nas lepiej usłyszeć
przecież każdy z nas o czymś opowiada
zarzuca Cię prośbami i sprawami
bo komuż się zwierzyć najłatwiej
wszak tylko matka nie wyśmieje
i poczeka cierpliwie na każdego
żebyś Synowi nie musiała powtarzać
naszych wiecznych trosk i lęków
to i z Jego ucha odgarnęłaś kosmyk
bo przecież Oboje wiecie o mnie wszystko
nawet gdy milczę słuchacie mojego serca
Matka i Syn z Pacławskiej Kalwarii
wędrujący po Dróżkach z pątnikami
po ścieżkach ludzkich pragnień
nie zawsze zrodzonych z miłości…
Cuda i łaski doświadczone za przyczyną
Pani Kalwaryjskiej zostały przedstawione w szeregu obrazków
rozmieszczonych na ścianie i otaczających ołtarz. Do końca XVIII wieku
zanotowano 50 różnych nadprzyrodzonych zdarzeń, dotyczących uzdrowienia
osób nieuleczalnie chorych i umierających, uzdrowienia z ciężkiego
kalectwa: przywrócenia wzroku, mowy, słuchu, władzy w kończynach,
uzdrowienia osób chorych psychicznie i uwolnienia z opętania, przypadków
nawróceń i wskrzeszenia umarłych
Zwiedzając to niezwykłe miejsce, wykonałam sporo zdjęć, a niektóre z nich zamieszczam, by pokazać jego piękno.Każde napotkane przedstawienie postaci św. Barbary skrzętnie zapisuję.
Święty Antoni to skuteczny patron osób, które często coś gubią.
Kalwaria zyskała kilka inwestycji,
które miały wpływ na jej dzisiejszy wygląd. Bez wątpienia
najznakomitszym dziełem rodziny hrabiowskiej było wybudowanie kaplicy
grobowej rodu Tyszkowskich, która zadziwia kunsztem wykonania.
Kaplica grobowa rodu Tyszkowskich wraz z otaczającym ją parkanem, jest
ozdobą sanktuarium kalwaryjskiego i stanowi okazałe architektoniczne
dopełnienie alei lipowej. Paweł Tyszkowski przyczynił się nie tylko
to upiększenia Kalwarii poprzez fundację kaplicy, ale również miał swój
udział w edukowaniu kalwaryjskich dzieci
Stary cmentarz zawsze przyciąga moją uwagę.
Pierwszym fundatorem Kalwarii
Pacławskiej był kasztelan lwowski, wojewoda podolski, pisarz polityczny,
historyk, aforysta Andrzej Maksymilian Fredro (1668 r.), a jego
kontynuatorem, a właściwie drugim fundatorem został w XVIII wieku
szlachcic Szczepan Józef Dwernicki. Pierwszy dał Kościołowi Kalwarię
drewnianą, a drugi – murowaną.
Kalwaryjskie kaplice z czasów Fredry i
Dwernickiego nie zachowały się niestety do naszych czasów – najstarsze
zachowane do dzisiaj pochodzą z około 1825 roku. Za Fredry wybudowano
ich 28, zaś za Dwernickiego kolejnych 20, zarówno drewnianych, jak i
murowanych. Obecnie na dróżkach kalwaryjskich jest ich w sumie 41, w tym
35 murowanych i 6 drewnianych. Podzielone są na cztery następujące
grupy: Kajfasza, nad rzeką Cedron, gradusów i Ukrzyżowania. Są jeszcze:
kaplica św. Anny, Kaplica neogotycka – grobowiec Tyszkowskich, pustelnia
św. Marii Magdaleny i kaplica św. Gabriela i Wniebowstąpienia Jezusa.
Z wieży widokowej można podziwiać okoliczne miejsca.Powyższe informacje zaczerpnęłam ze strony http://kalwaria.franciszkanie.pl/
Mam nadzieję, że zachęciłam Czytelników od odwiedzenia tego wyjątkowego miejsca.
Wyjątkowe miejsce Basiu. Bardzo dziękuję za piękne zdjęcia i wirtualne zwiedzanie.:) Pozdrawiam milutko!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lenko.
UsuńPięknie tam. Cieszę się, że spełniłaś swoje marzenia:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Tak, to było jedno z wielu marzeń.
UsuńLubię Basiu, jak spełniasz swoje marzenia, te wielkie i małe, robi mi się ciepło na sercu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI ja pozdrawiam Aguś.
UsuńMarzenia się spełniają. Piękne miejsce.
OdpowiedzUsuńTo prawda- piękne.
UsuńPięknie spełniają Ci się marzenia. Dzięki za kolejną wirtualną pielgrzymkę.
OdpowiedzUsuńMiło mi.
UsuńMiejsce mi znane ze słyszenia, ale pierwszy raz oglądam zdjęcia tego założenia kalwaryjnego. Pięknie je ukazałaś. Na pewno kiedyś tam zawitam, bo mam w planach większą wyprawę w ten rejon Polski. Cieszę się, że Twoje marzenie się spełniło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Koniecznie zarezerwuj więcej czasu, bo Dróżki wymagają długiego pobytu.
UsuńBardzo lubię to sanktuarium, choć byłam tam tylko trzy razy. Opowiadano nam, że w czasach kominizmu ciągnęły tam piesze pielgrzymki z Ukrainy, kóre mogły nie do końca oficjalnie przechodzić przez granicę...
OdpowiedzUsuńCo ciekawe, bardzo podobne wezwanie ma Madonna z sankturium w Rokitnie na drugim krańcu Polski: https://rokitno.org/ i też odsłonięte ucho...
Zaraz wyszukam na ten temat informacji, tam nigdy nie byliśmy.Polska ma tyle pięknych, Maryjnych miejsc.
UsuńMiły memu sercu wpis:-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i pogoda dopisała, i Kalwaria przyjęła Cię ukazując swoje piękno.
Zawsze ciekawią mnie miejsca znane, oglądane cudzym okiem. Ciekawa jest jedna z kaplic, pustelnia św. Magdaleny, w oddaleniu od sanktuarium, idzie się tam piękną ścieżką, z dodatkowymi utrudnieniami. Jest zbudowana w miejscu starego grodu, zachowały się jeszcze wały ziemne, a samo miejsce wymaga od kobiet grzesznych okrążenia kaplicy na kolanach; im bardziej grzeszna, tym więcej okrążeń:-) pozdrawiam serdecznie, Basiu.
Niestety, nie dotarliśmy do wielu kaplic z racji krótkiego czasu.A ta pustelnia ma piękną historię, wszak wszyscy na jakiś sposób upadamy...
UsuńRzeczywiście ciekawe, pełne historii miejsce. Spacerując alejkami można zadumać się. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe dróżki byłyby dla Ciebie wspaniałym miejscem do wędrowania.
UsuńPiękne i ciekawe miejsce. Ja się niedlugo wybieram do Gietrzwałdu. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńGietrzwałd to moje kolejne marzenie, niestety, dzieli nas bardzo duża odległość.
UsuńJak widać, warto spełniać swoje marzenia i cieszę się, że Tobie się udało. Takie miejsca są wyjątkowe, pobyt w nich zawsze w jakiś sposób oddziałuje na człowieka, skłania do refleksji.
OdpowiedzUsuńPanuje tam niezwykła cisza...to miejsce przyjazne dla wszystkich.
UsuńJak dobrze spełniać swoje marzenia. Nie słyszałam nigdy o tej Kalwarii.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Warto się tam wybrać, jesienią będzie pięknie.
UsuńNiesamowite miejsce, jestem po ogromnym wrażenie ! Cieszę się że spełniło się Twoje kolejne marzenie ! W mojej okolicy są piękne sanktuaria a ja nie mam żadnego zdjęcia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Nic straconego- może kiedyś.
Usuńbyliśmy tam dwa lata temu wracając z Krakowa:)))piękne miejsce:)
OdpowiedzUsuńTy masz Bożenko blisko Kalwarię Zebrzydowską.
UsuńJa w tym roku również byłam po raz pierwszy w Kalwarii Pacławskiej, w lipcu. Też to była jednodniowa pielgrzymka i zdecydowanie za krótko, aby poznać tak cudowne miejsce. Niesamowite wrażenie zrobił na mnie obraz Matki Bożej i suknie jakie ją okrywają i Dzieciątko. Nie są tak bogato zdobione kamieniami ale jakie piękne. Z Kalwarią związana jest postać sługi Bożego o. Wenantego Katarzyńca. Św. Maksymilian Kolbe tak go charakteryzował: Ojciec Wenanty nie silił się na czyny nadzwyczajne ale zwyczajne wykonywał w sposób nadzwyczajny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
O. Wenanty to wielka Postać tego miejsca.
UsuńBasieńko, niestety nigdy nie byłam w tym sanktuarium.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję za cudny obraz, kochana.
cieszę się, że mogłam Cię obdarować:-)
UsuńBasiu, to cudownie,że udało Ci się spełnić Twoje marzenie.
OdpowiedzUsuńNiezwykłe miejsce. Ja także nie słyszałam o nim.
Piękny, wzruszający utwór i piękne zdjęcia.
Moc ciepłych pozdrowień posyłam.
Pamiętam Basiu...
UsuńPięknie przedstawiłaś Sanktuarium. Jakoś nigdy nie udało mi się tam trafić. Ty spełniłaś swoje marzenie i zaowocowało wzruszającym wierszem. Życzę Ci spełnienia jeszcze wielu takich marzeń. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńBo od Ciebie top bardzo daleko.
UsuńBasiu po prostu dziękuję za jeszcze jeden wspaniały post :)
OdpowiedzUsuńWandziu, napisz na maila, co u Ciebie?
UsuńBasiu cieszę się z Tobą, ze udało Ci się spełnić kolejne marzenie. Piękny post i wspaniałe miejsce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Z takich małych marzeń utkane jest nasze życie.
UsuńMiejsce niezwykłe. Piękne zdjęcia i relacja.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu marzę aby tam pojechać.
Miałam nadzieję, że w tym roku w końcu tam dotrę.
Niestety, choroba pokrzyżowała moje plany.
Serdecznie pozdrawiam:)
Twoja relacja na pewno będzie pełniejsza.
UsuńPiękne miejsce, a św. Antoni to mój ukochany święty i ...patron mojego najmłodszego Wnusia:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Basiu.
To piękne, że wróciła moda na tradycyjne imiona.
UsuńBasieńko spełniaj swoje marzenia i dziel się z nami
OdpowiedzUsuńNiezwykłe miejsce,dziękuję że nam je pokazałaś.
Serdeczności ślę :)
Bardzo dziękuję Małgosiu.
UsuńPiekna wedrowka, jak wszystkie inne. Dzieki nim odkrywam moj kraj...
OdpowiedzUsuńA jest on piękny...
UsuńWspaniałe miejsce ! Uściski serdeczne :-)
OdpowiedzUsuńAleż tam pięknie...
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcający post ....może wykorzystamy jakąś niedzielę październikową, by tam pojechać.
OdpowiedzUsuńPiękne, historyczne miejscem wypełnione duchem Bożym.
Pozdrawiam Basiu.
Może kiedyś i my sietam wybierzemy, bo w koncu Kalwaria Pacławska nei tak daleko od nas...
OdpowiedzUsuńPiękny, wzruszajacy wiersz, Basiu!*
Piękne miejsce. To fajnie, że udało się spełnić takie fajne marzenie.
OdpowiedzUsuń