Czasami zadaję takie nietypowe pytania:-)
Kiedyś zapytałam moich Uczniów: do czego służą równania?
Odpowiedź padła natychmiast: do dręczenia dzieci:-)
No to pytam dalej: do czego może służyć giergonowe pole?
Pierwsza odpowiedź zgodnie z powyższym tokiem rozumowania powinna brzmieć:
Do dręczenia Czytelników " pięciu pór roku".
Skąd ten pomysł na odpowiedź?
No bo już tyle razy te kwiaty królowały na moim blogu, ale pokażcie mi inne, które tak obficie kwitną od lipca do października, wszak wrzesień się już kończy i noce są zimne.
A one nadal królują i wdzięczą się wszystkimi kolorami.
Ale odpowiedź na tytułowe pytanie brzmi całkiem inaczej...
Otóż takie barwne pole służy do zabawy w chowanego:-)
Tak, tak, w zależności od okoliczności, za olbrzymie krzaki georginii chowa się dziadek, lub babcia, a szuka Konradek- trzylatek. Potem następuje zmiana:-)
Zabawę w ubiegłym roku wymyślił dziadek , nazywała się wówczas " a ku ku" i nadal cieszy się u Wnuka dużym powodzeniem.
Może nawet uda się wciągnąć do zabawy Natusię?
Zabawa się nie nudzi dzieciakom, gorzej jest z dziadkami, którzy nie mają już zbyt elastycznych kręgosłupów, no ale czego się nie robi dla Wnuków.
Gdy Kubuś i Tomuś podrosną, trzeba będzie powiększyć plantację:-)
I takie są właśnie uroki giergonowego pola, które podlega wielu moim sesjom fotograficznym:-)
I tym kolorowym, kwiatowym akcentem żegnam się z Czytelnikami do następnego napisania- obiecuję dać Wam oddech od georginii:-)
Świetny post! Wyobrażam sobie dziadka i babcie jak ukrywają się za tymi dużymi krzewami, ale przecież na pewno niższymi od dorosłych;) No cóż, radość wnuków jest bezcenna. Dla mnie georginiowe pole to przede wszystkim uczta dla oczu, ładowanie akumulatorów na cały dzień i moc świeżych kwiatów do wazonów;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Basiu:)
Wyobraź sobie Aniu, że kilka krzaków georginii znacznie przewyższa nasz wzrost!Są ogromne i na szerokość też.Do innych trzeba przykucnąć:-)
UsuńGieorginowe pole dla mnie służy do patrzenia !!
OdpowiedzUsuńHa ... to jest pomysł , do chowanego :) To jest dopiero pomysł!
Przepiękne kolorki Georgin widzę u Ciebie .
Piszę w wersji przyjętej u mnie we wsi:-) dlatego w tekście to są " giergonowe" pola:-)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znowu się odezwałaś. Ciekawa jestem, czy tak jak obiecałaś wyszłaś na huśtawkę i podumałaś w melodii wieczornej... A nawiasem pisząc, masz taką huśtawkę?
A kwiaty, które dzisiaj prezentujesz na zdjęciach rosną ponownie w moim ogrodzie. Po latach nieobecności wróciły na swoje miejsce
Właśnie trwa czas Aniołów. Może niedługo spełnią się za jego sprawą oczekiwania, nadzieje.....
Wierzę, ze to marzenie się spełni.
Czy masz już swojego Aniołka w domu? Ja mam ich już ładną kolekcję.
Zaproś więc Aniołka do domu.
Niech Ci się przyśnią aniołki...
Urwisy, wścibskie wesołki,
pyzate jak pyza z dziurką,
przykryte jedwabną chmurką.
Życzę Tobie spełnienia marzeń, zwłaszcza tych najprostszych…
Dziękuję Ismeno, mam huśtawkę i mam ponad 100 aniołków:-)
UsuńJuż coraz zimniej na mojej huśtawce:-)
Ale cudne te kwiaty!!! Basiu, a malujesz je w swoich obrazach?>
OdpowiedzUsuńDwukrotnie malowałam, ale zimą pewnie wrócę do tematu, teraz Wnuki nie pozwalają:-)
UsuńMnóstwo pięknych kwiatów! Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńBuhahahahaha Podoba mi się odpowiedź uczniów. :D
OdpowiedzUsuńToż są przecudownie piękne kwiaty, a jakie wielkie. Chyba jeszcze nie widziałam takich gigantów. hehe Sama pobawiłabym się tam w chowanego. hehe Już widzę w wyobraźni ogromne pole tych kwiatów. Jeny, to byłoby jak z bajki. <3 Uwielbiam kwiaty, a ty zawsze piszesz piękne, ciekawe posty, także zero nudy, a sama radość. Pozdrawiam Was wszystkich, cudownego, pełnego miłości weekendu. :)
Starczyłoby miejsca dla tak miłych Gości:-)
UsuńCoś wspaniałego. Rzadko o czymś marzę ale to jest tylko w zasięgu moich marzeń. Cudo!!!
OdpowiedzUsuńMarzenko, chociaż jeden, na balkonie, na drugi rok:-)
UsuńAno tak, świetny pomysł Basiu, wielkie dzięki :-)
UsuńOj Basieńko zapomniałaś o jeszcze jednej funkcji tego pola:) Ono służy do tego, żeby Basia chwyciła za pędzle i namalowała wszystkie piękne kwiaty. A kiedy już przekwitną, nadal będą cieszyły, na obrazach Basi :)
OdpowiedzUsuńChyba tak zrobię Tereniu:-)
UsuńDręcz nas tak Basiu długooo! Kwiaty cudowne i bardzo okazałe:)
OdpowiedzUsuńBawić się między georginiami - sama przyjemność!
Uściski
Dziś będzie " mroźny" post!
UsuńWspaniałe kolory i mnogość kwiatów.:) Musi być u Was przepięknie, jedynie zastanawiam mnie jak dajecie radę przechowywać tyle bulw. Doczytałam w jednym z komentarzy o aniołkach - to musi być coś pięknego, chyba królują w całym domu.:) Serdeczności Basiu.:)
OdpowiedzUsuńZ bulwami jest ogrom pracy bo są olbrzymie!
UsuńOdpowiedź na pytanie jest prosta - aby cieszyć oko, na żywo i w internecie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Dobrze, że zdążyłam przed mrozem.
UsuńAż żal, że tej nocy zapowiadają przymrozki, może ominą Twoje kwietne pola? bo mrozy to tak lubią pasmami występować i może trafi do Was to bezmrozowe:-) piękne są te kwiaty, jaka szkoda, że trzeba wykopywać bulwy, to mnie zniechęca:-) śliczne maluchy, pozdrawiam serdecznie szanowne Dziadostwo:-).
OdpowiedzUsuńPatrzę za okno - biało ... jak Twoje georginie, Basiu?
UsuńNiestety, Marysiu, wszystkie zamarzły na kość!
UsuńZachwyciłem się. Faktycznie, obłędne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Całe ich piękno przepadło tej nocy.
UsuńCudne są.
OdpowiedzUsuńA na Spiszu mówią na georginie podobine: giergonije :)
Gwara rządzi się swoimi prawami:-)
UsuńSwojego czasu wraz z kuzynami buszowaliśmy w rosnącej przy domu moich dziadków kukurydzy. A że zasłaniała nas w całości to zabawa była na 102 :)
OdpowiedzUsuńTeż mamy w pobliżu " kukurydziane" pola.
UsuńPrzepiękne kwiaty, co za barwy! Cała paleta:)
OdpowiedzUsuńDzieciaczki mają zabawę świetną, chowając się w tym kolorowym kwieciu. Trzeba z tych zabaw jak najwięcej korzystać, czas tak szybko płynie. Niedawno moje takie były, a teraz dorośli, młodzi ludzie. Ech...
Serdeczności.
Mam tę świadomość Aniu.
UsuńNice post, beauitful flowers. 🙂
OdpowiedzUsuńFollowing you, follow back?
www.minniearts.com
Dla mnie odpowiedź jest jedna - giergonowe pole służy do podziwiania! Teraz, gdy kwiatów coraz mniej to prawdziwa uczta dla oczu. Ale dzieci mają swoje pomysły :)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli Basiu.
I już po uczcie...
UsuńBasiu, Wasze georginie są przepiękne i jakie mają ciekawe zastosowania:) Bardzo chętnie obejrzę ich zdjęcia kolejny raz. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTeraz zapraszam na te- mrożone.
Usuńno ja bym się skłoniła do tej pierwszej odpowiedzi-do dręczenia czytelników:))))))bo są tak piękne,że zazdroszczę że nie rosną na balkonie:))))uwielbiam te kwiaty,chociaż u nas bardziej była przyjęta nazwa dalie:))))
OdpowiedzUsuńNiskie odmiany rosną mi w donicach.
UsuńBasiu, dalie Twojego Męża są przepiękne!!! Bogactwo kolorów i różnorodność form sprawia, że jest rośliną jedyną w swoim rodzaju. przypuszczam, że każda osoba w Twojej miejscowości jest w nich zakochana. Ja doskonale zam ten trud po przymrozkach. Wykopywanie ogromnych karp, obcinanie pędów, suszenie bulw, pakowanie... Bardzo współczuję Twojemu Mężowi.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dlatego doskonale rozumiesz ten trud!
UsuńNajpierw odwiedziłam Twój ostatni post a teraz ten z pięknymi kwiatami. Zawsze z przyjemnością patrzę na zdjęcia kwiatów w Twoim ogrodzie. A georginie odpłacają się za Wasze staranie i serce.
OdpowiedzUsuńCieszę się Ewuniu, że znalazłaś czas dla tych pięknych kwiatów.
UsuńPełna zachwytu pozostaję...
OdpowiedzUsuńPiękny, kolorowy post Basiu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Coś pięknego... cudowne Dalie... no i jak je nie kochać ?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
To istny raj Basiu... Cudowne kwiaty i wnuczęta.
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję❤️
OdpowiedzUsuń