piątek, 22 czerwca 2018
Rozwiązanie tajmniczej zagadki
Nie będę was już trzymać w niepewności i pogratuluję Bożence oraz Artemysz i Rivulet spostrzegawczości i aktywnego obserwowania natury.
Wieczorem, gdy świerszcze rozpoczynają koncert, a ja już padam ze zmęczenia po całym dniu, zasiadam na huśtawce z jakimś dobrym napojem i piję ciszę nocy oraz odgłosy wsi...
Od pewnego czasu wokół mnie tańczą, świecąc na zielono, robaczki świętojańskie. Gdy taki jeden przysiadł na świerku, zrobiłam mu fotografię i nie pytając o zgodę, zamieściłam na blogu. Zagadka była trudna, ale nie dla wszystkich. Pierwszą poprawną odpowiedź podała Bożenka http://bozenawdaniec.blogspot.com/
której gratuluję i do niej już leci mała, symboliczna niespodzianka.
A ja poszperałam na temat tych wyjątkowych żyjątek i dzielę się Wami informacjami, które zaczerpnęłam z https://www.lasy.gov.pl/pl
W lipcowe noce na obrzeżach wilgotnych lasów mieszanych, śródleśnych polanach, w zaroślach parków i ogrodów możemy podziwiać „świecących zalotników".
W Polsce pospolicie występują trzy gatunki świetlikowatych: iskrzyk ( Lamprohiza splendidula), świeciuch (Phosphaenus hemipterus) i świetlik świętojański (Lampyris noctiluca).
Świetliki to niewielkie robaczki (od 0,5 – 3 cm), wśród których zdarzają się zarówno osobniki uskrzydlone, jak i bezskrzydłe. Bez zdolności do lotu, pokryte miękkim pancerzykiem, przypominają wyglądem robaki, stąd zapewne ich nazwie pojawiło się słowo „robak”. Co ciekawe, mogą żywić się nektarem lub być drapieżnikami.
Wszystkie świetliki potencjalnych partnerów przywabiają świeceniem. W zależności od gatunku, świecą samce lub samice lub jedne i drugie, a u niektórych nawet larwy. Błyski, zimnozielonej barwy są wytwarzane w wyniku tzw. bioluminescencji. Zjawisko to jest efektem enzymatycznej reakcji chemicznej, polegającej na utlenianiu związku zwanego lucyferyną z tlenem atmosferycznym. Tak wytwarzanemu światłu nie towarzyszy ciepło, a więc świetlikom nie grozi „spalenie się z miłości".
Nazwę robaczków świętojańskich zawdzięczamy ks. J. K. Klukowi, który to jednemu z przedstawicieli - świetlikowi świętojańskiemu (Lampyris noctiluca) nadał nazwę świętojański robak.
W polskiej tradycji, świetliki nie tylko symbolizują magię nocy świętojańskiej i czas zalotów. Dawniej były uważane za symbol dusz błądzących po świecie.
Tej wrażliwości na piękno świata uczył mnie mój Tato, który od 14 lat przebywa w lepszym świecie i który równocześnie żyje we wspomnieniach tak bardzo, że odnajduję go wszędzie wokół...
A czerwiec zwraca naszą uwagę na ojców, którzy potrafią kochać równie mocno jak matki...Zatem pozdrawiam wszystkich Ojców, którzy czytają tego posta.
Wakacje- trzydzieste czwarte w moim zawodowym życiu.
Nie będę się nudzić- nauczycielem jest się na zawsze...
Dobrego, szczęśliwego odpoczynku życzę wszystkim, którzy na te wakacje czekali.
Nabierzcie sił, 3 września tuż, tuż:-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gratuluję Bożence. Nigdy bym, Basieńko, nie zgadła, że to świętojański robaczek.
OdpowiedzUsuńWesołych, wspaniałych wakacji, kochana!
Przyznaję, że zagadka była trudna.
UsuńDr Аgbazara-świetny człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać mojego kochanka Jenny Williams, który zerwał ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, i dzisiaj wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub zadzwoń / WhatsApp +2348104102662. I rozwiąż swój problem jak ja.
UsuńMam wrażenie, że nigdy nie widziałam robaczków świętojańskich.
OdpowiedzUsuńA przecież bywałam nieraz późnym wieczorem na łące
Pozdrowienia :)
Robaczki lubią raczej tereny krzaczaste.
UsuńBasiu wyglądasz przepięknie - kwitnąco, tak jak cudne są kwiaty na Twoich zdjęciach.:) Życzę Ci udanych wakacji.:) Przesyłam serdeczności.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Magduś:-)
UsuńSwietlik na świerku? Nigdy bym na to nie wpadła! Też muszę kiedys spróbować zrobić zdjęcie tym tajemniczym stworzonkom.
OdpowiedzUsuńPięknych wakacji, Basiu!:-)
Chyba czekał na wybrankę :-)
UsuńMój tato już 11 lat jest w lepszym świecie.
OdpowiedzUsuńRównież lubię granie świerszczy, relaksują mnie :)
Świerszcze najpiękniej obrazują lato.
UsuńGratuluję Bożence spostrzegawczości i wygranej :)
OdpowiedzUsuńBasiu, życzę Tobie wspaniałych wakacji, miłego wypoczynku świetnej pogody.... :)
Bardzo dziękuję Krysiu.
UsuńCieszę się, że udało mi się jako pierwszej poprawnie odpowiedzieć na zagadkę, dla mnie nie była trudna, gdy siedzę wieczorami na ławce, sporo ich lata wokół, zawsze wydawało mi się, że najwięcej ich nad łąkami. Z góry dziękuję za niespodziankę :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na te wakacje, Basiu należy Ci się odpoczynek, jak Wszystkim którzy pracują, czy też uczą się w szkole :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Gratuluję Bożenko i cieszę się, że dla Ciebie to było łatwe zadanie.
UsuńTak, jutro dzień Ojca... bardzo ważny dla nas dzień. Pozdrawiam Basiu i dziękuję za piękny post. Pięknie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńTuż przed emeryturą Aguś:-)
UsuńW życiu nie zgadłabym, że tamto zdjęcie przedstawia świetlika! Ale może dlatego, że jeszcze nigdy nie miałam przyjemności obserwować takiego na żywo. Szkoda, to musi być piękne przeżycie...
OdpowiedzUsuńTo wspaniałe odczucie, gdy wokół Ciebie tańczą zielone światełka.
UsuńA ja jeszcze nie widziałam w tym roku świetlików, buu.
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą, u nas wszystko jest wcześniej- południe:-))))
UsuńGratulacje Bożenko :) Basiu, widzę/czytam, że lubimy odpoczywać w taki sam sposób, ja też mam huśtawkę, na której lubię posiedzieć, a czasem i się zdrzemnąć ;P Udanych wakacji!!! :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze Twoje ciasteczko by mi się przydało codziennie:-)
UsuńJa też wspominam swojego tatę..choć to tylko trzy lata, jak Go nie ma. Dziękuję Basiu, że swoim pisaniem przypominasz nam o tym, co ważne:)
OdpowiedzUsuńA Bożence gratuluję:)
Udanych i słonecznych wakacji:)
Miłość nawet po śmierci wzrasta...
UsuńPrzegapiłam poprzedni post więc wróciłam się sprawdzić to tajemnicze zdjęcie :) Przyznaję, że nigdy bym się nie domyśliła, a Bożence serdecznie gratuluję.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Basiu wspaniałych wakacji.
Bożenka wykazała się ogromną spostrzegawczością.
UsuńBożenka miała szczęście, ale też tzw. nosa w rozwiązaniu zagadki:) Moje świetliki tylko tańczą, nigdy nie widziałam siedzącego:)
OdpowiedzUsuńMiłych wakacji życzę:))))
Mój był pewnie zmęczony:-)
UsuńZostawiam serdeczne pozdrowienia i najlepsze życzenia na wakacje, choć pewnie do odpoczytnku to jeszcze trochę... Serdecznosci!
OdpowiedzUsuńOdpoczynku nie będzie, Wnuki są bardzo aktywne:-) ale cieszę się z tego faktu niezmiernie i " nie obijam się" :-)
UsuńPiękna ta Twoja hortensja. U mnie nareszcie pada, ale susza narobiła sporo szkód w ogrodzie, niektórych roślin już chyba nie uratuję. Co to za dzwoneczki na pierwszym zdjęciu? Też mam takie i nawet nie wiem skąd. Pozdrawiam serdecznie i życzę wesołych wakacji. Ja zaczęłam swoje najdłuższe wakacje od 31 sierpnia będę emerytką :)
OdpowiedzUsuńDzbanuszek dostałam od Klaudii z bloga " Dom przy Wiosennej5" i został on zniszczony w ubiegłym roku przez robotnika dachowego, a raczej przez jego drabinę!W tym roku się odrodził. Gratuluję Ci Tereniu tylu lat pracy, ja też zamierzam w sierpniu przejść na emeryturę.
UsuńBardzo interesujacy post, wzbogacajacy wiedze o przyrodzie. Polaczenie niesbieskich hortensji z zoltymi heliantusami jest rewelacyjne. I ten dzbanuszek rozowy tez ciekawy.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu za heliantusy, do tej pory musiałam je nazywać słoneczniczkami:-)
UsuńO ile sie nie myle, dokladna nazwa to : Heliopsis helianthoides. Ale potoczna nazwa "sloneczniczki" odzwierciedla doskonale istote i urok tych kwiatow, ktore tak bardzo kojarza sie z europejskim latem. Wystapia wkrotce i u mnie...
UsuńDziękuję Kasiu za tę informację.
UsuńKiedyś robaczki świętojańskie zawsze kojarzyły mi się z letnimi wieczorami. Teraz nie pamiętam, kiedy widziałem je po raz ostatni. Pewnie jak polskich biedronek, jest ich coraz mniej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cieszę się, że u nas jeszcze się ostały!
UsuńJa właściwie już po wakacjach, hehe, ale za to wspaniale spędziłam czas w sanatorium w Horyńcu Zdrój. Bardzo polecam odwiedzić ten zakątek Polski ze względów krajobrazowych i historycznych. Dziś u nas leje, więc siedzę w domu, ale nie szkoda mi choć tęsknię za działką i teściami, bo przyroda spragniona wody, więc robaczki świętojańskie zobaczę przy innej okazji. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńByłam w Horyńcu przejazdem i potwierdzam, że to piękne strony.
UsuńGratuluję wybrance :)
OdpowiedzUsuńwczoraj delikatnie świętowałam Sobótkę... a co !
miło Cię zobaczyć na zdjęciu
pozdrawiam cieplutko :)
Przyznaję, że nie boję się aparatu:-)
UsuńOooo, Basiu, czy przypadkiem to nie ten dzwonek ode mnie Ci zakwitł? (pierwszy na zdjęciu)
OdpowiedzUsuńByłabym bardzo szczęśliwa!
OdpowiedzUsuńTak Klaudusiu, ten, którego w ubiegłym roku, majster- dachowiec stłamsił drabiną podczas pracy na dachu. Pięknie odrósł i zakwitł, czy wiesz jak on się nazywa?
UsuńKiedyś, dawno temu, jak byłam mała, również na żywo widziałam z bliska robaczki świętojańskie... pięknie wyglądały:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
A ja wieczorem już marzę o porannej kawie.
UsuńJak zawsze potrafisz zaciekawić i zaskoczyć :)bardzo ciekawy post:)a w moim zawodowym życiu to już 28 wakacje:)Odpoczywaj i nabiera sił 3 września już niebawem:):):)
OdpowiedzUsuńTo też masz piękny dorobek. Miłych wakacji:-)
UsuńWspaniałego urlopu wakacyjnego Basiu.....
OdpowiedzUsuńBędzie w domu- najwspanialszy z Wnukami.
UsuńDr Аgbazara-świetny człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać mojego kochanka Jenny Williams, który zerwał ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, i dzisiaj wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub zadzwoń / WhatsApp +2348104102662. I rozwiąż swój problem jak ja.
OdpowiedzUsuń